Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Lady- mamy 15 dzieciaków. Nr 5 masz zdublowany na liście;)
Ja lubię być w ciąży... mimo tego, że obie ciężko przechodziłam- pierwsza rzyganie do 16 tyg odwodnienie szpital, potem słabe ruchy malowodzie szpital kilka razy. A teraz pod koniec to spojenie, nerki... ciąża to cud... nie każdemu jest dana... za brzuszkiem jeszcze nie tęsknię...ale jak mi lekarz powiedział, żebym o 3 raczej nie myślała, to załapałam dołek... bo co innego świadoma decyzja- nie chcemy więcej dzieci a co innego usłyszeć- lepej nie, bo ryzyko 3 cc... zrosty itd... bo ja tak gdzieś z tyłu głowy myślałam że tak za 4 lata... moze... rzutem przed 40.
Hmmm...
Dziś miałam termin.... Bori miał wyjść z brzucha, a wyszedł na pierwszy spacer
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d51c2b50f346.jpg
Werix, RedLady, Szczęśliwa Mamusia, chiara, MoBo, Martusiazabka, Maggie_31, Iva79 lubią tę wiadomość
-
40t6d to szybko miałaś się stawić. Ja we wtorek idę na ktg tylko (40t4d), a w 41t1d chyba mnie już przyjmą i nie wiem, czy będą czekać jeszcze czy od razu wywoływać

MoBo, też o tym marzę. Żeby buty założyć bez bólu spojenia, ubrać fajne ubrania, schylić się bez potrzeby rozkładania się jak żaba i wstać bez zadyszki. Już chyba za długo ta ciąża trwa, boo zaczynam popadać w depresyjne nastroje.
MoBo, Martusiazabka lubią tę wiadomość

-
Cudek dzieki za czujnosc ale teraz z tel nie uda mi sie poprawic. Wogole teraz ciężko z tel będzie mi aktualizowac liste wiec moze optocz zaznaczania kolorem w naszym pliku wpisujcie tez obok podstawowe info a poznirj uzupełnię

Beta Hcg 14 dpo - 130,9, 15 dpo - 277 17 dpo - 784 -
My obie dziewczynki "zaplanowaliśmy"
A przynajmniej tak nam się wydaje, że się udało
Chłopaka także zamierzam dokładnie "obliczyć" jako 3 i koniec ;P
Kalina, powodzenia
cudek2 lubi tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Kalina trzymam kciuki

My dzisiaj ostatnie porzadki, dorzucanie do torby ostatnich rzeczy. Jak wrócę następnym razem do domu Agatka będzie z nami
takie to dla mnie nierealne jeszcze. To mój kolejny aktywny dzień i najbardziej bolą mnie.... pięty :p
Będzie mi brakować mieszkańca brzuszka jednak marzę o ubraniu moich spodni w rozmiarze 34
jej odbicie, cudek2 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kalina, kurcze, to strasznie Ci to idzie... Oby się rozkręciło i poszło teraz raz dwa. Tego Ci życzę!

Ja nie wiem czy będę tęsknić za brzuchem. Jestem mega ociężała. Mam wrażenie ze brzuch chce mi wybuchnąć. Boli mnie... Cipka
chyba mały musi bardzo napierać na szyjkę. Chodzę jak kaczka. Boli jak leżę. Jak siedzę. Jak wstaje. Jak chodzę. Boli mnie juz cały czas. Mnie to już koszmarnie męczy. Ostatnio mam mega wahania nastroju. Jestem poprostu w psychicznej rozsypce i marzę o tym żeby się to już skończyło 
Straszyli mnie, straszyli... A w zasadzie nic się nie dzieje. Tez juz zaczynam myśleć ze doczekam jednak do terminu. Albo i dłużej? Ech... Naprawdę chciałabym mieć to już za sobą
juz za długo to trwa 
Baranosia, a jak Twoje spojenie? Takie długie spacery, pierogi... Nie oszczędzasz się. A niedawno jeszcze pisałaś ze nie możesz przejść 300m. Dobrze ze Ci przeszło!
Werix, Lady, trzymam za Was kciuki. Żeby się wreszcie coś ruszyło i poszło migiem!
Polkosia, uważaj z tym działaniem do skutku
żeby się nie skończyło na małej drużynie futbolowej 


-
Ja tam ostatnio mam dużo energii. Mogłabym góry przenosić. Jest mi ciężko itd, chodzę sobie powoli i pokracznie, jak pingwin na lodzie, ale tak dryptam cały dzień, bez drzemek popołudniowych.
Dzisiaj miałam dwa mega skurcze, dużo silniejsze niż do tej pory, a więc liczę, że może do mojej daty porodu coś się na poważnie rozpocznie.
Kupiłam dziś coś dla siebie - po raz pierwszy od wielu miesięcy! Zawsze kupowałam tylko dla synka, a jak miałam sobie coś kupić, to odkładałam z powrotem na półkę. Ale mąż się uparł, że mam brać i koniec. No i takim sposobem skończyłam z dwoma naszyjnikami od Swarovskiego. Trochę żałowałam potem, chciałam zwracać do sklepu, ale już mi przeszło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2016, 20:11
baranosia, Izieth, Maggie_31 lubią tę wiadomość
-
A w zasadzie jak to jest z tym wywoływaniem? To się trzeba stawić w dniu terminu? Tylko którego? Om? Czy usg? Czy tydzień później? Dwa tygodnie?
Moja przyjaciółka rodziła 3 lata temu i jej kazali przyjść w dniu terminu. A że była to sobota, to poszła dzień wcześniej ze skierowaniem. W poniedziałek miała wywoływane. A tu widzę ze różnie... Ze tydzień czy dwa po terminie każą się dopiero stawić? Czy co szpital to inaczej?


-
Martusia rwa kulszowa minęła i tak jak się bałam żeby dała mi dotrwać do 37 tc tak teraz jak widzisz robię wszystko i nic się nie dzieje... Nie powiem jak wracam ze spaceru to muszę się położyć bo bolą mnie pachwiny, a po dzisiejszych pierogach umierałam przez godzinę. Ale to wszystko na szczęście mija po odpoczynku.
Co do świąt ja mam w planach robić i jeść wszystko. Nie będę szaleć z potrawami, bo Wigilię spędzamy z moją mamą więc robimy ją we dwie. Pierwszy dzień zamierzamy spędzić w domu to popełnię jakąś rybę (po grecku, albo po japońsku), zrobię sałatkę gyros, śledzie z cebulką, upiekę jakąś karkówkę lub schab żeby było można zjeść na ciepło i potem np. na zimno na kanapkę. Z Wigilii zostaną pierogi i inne rzeczy które też będzie trzeba zjeść. W drugi dzień jedziemy do teściowej to odpada jedzenie. Oczywiście założę się że i mama i teściowa zawalą nas jedzeniem więc nie będę szaleć.

-
Wiecie co, moja znajoma (ta, która córkę w brzuszku nazywa pasożytem) będzie miała osobny pokoik dla małej. W sumie wszystko ok, są tam mebelki, łóżeczko, mała będzie sobie spała od początku narodzin, a ona z mężem normalnie w sypialni. Tylko, że oni nie mają nawet żadnej elektronicznej niani, żadnego monitoringu. I nie zamierzają kupować, bo, jak znajoma twierdzi, po co? Przecież dziecku może się coś stać nawet gdy będzie tuż obok mamy (jej słowa). Nie powiem, jestem trochę zszokowana. Ja bym się bała noworodka zostawić samego w osobnym pokoju, tym bardziej, że to ich pierwsze dziecko, więc też nie mają wiedzy.
A może przesadzam? Może tak właśnie dzieci trzeba wychowywać? Od narodzin do osobnego pokoju i już?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2016, 20:55
-
Ja dalej w dwupaku. Po terminie z USG mamy już piąty dzień, po terminie z OM drugi.. Nic nie działa, kąpiele, przysiady, seksy.. Wczoraj miałam moment, że skurcze mi doszły do 10 minut, już myślałam, że to to.. Poszłam spać i przeszło. Dzisiaj pojedyncze skurcze, i doszło jakieś brązowe lekkie plamienie.. Jutro do lekarza i daje mi skierowanie na wywołanie.. Złapała mnie depresja bo cholernie boję się CC czy wywołania, nie chce ingerencji w moje ciało.. Tym bardziej, że boje się szpitali i wiem, że ze stresu pójdzie jeszcze oporniej.. Jedna wielka masakra. Nie wiem ile będę musiała spędzić w tym szpitalu.. Ehh, nic nie idzie tak jak trzeba
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2016, 21:04

-
Nita, wkurza mnie takie gadanie, że dziecko od początku u siebie. Noworodek nic nie rozumie, potrzebuje bliskości, ciepła. Nie wyobrażam sobie tak dziecka zostawić i wyjść. Moja Klementynka do tej pory potrzebuje dużo czułości, a co dopiero niemowlaczek taki. Moim zdaniem takie zachowanie wynika z niedojrzałości do macierzyństwa. Wiem, wiem, zaraz powiecie, że w Europie gdzieś to normalna praktyka, ale jest tyle badań, które udowadniają, że dziecko przynajmniej na początku bardzo potrzebuje tego współspania, bliskości, ciepła... Nie wiem jak można być takim nie empatycznym. To w końcu nasze dziecko, nosiłyśmy je pod sercem tyle czasu, a teraz z dnia na dzień tak odstawić je do zimnego łóżeczka pokój dalej? No nie wiem, ja bym tak nie potrafiła.
Nita lubi tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Hej. Tyle sie dzieje ze ciezko cos napisac. Doczytam Was jak sie wyspie w domu xd u nas jest tyle ze karmimy mm poniewaz cycki puste. Kapurki sie nie spisaly, ja siedze na laktatorze.
Powalcze o mleko, ale do granic zdrowego rozsadku. Przeplakalam dzis pol dnia z tego powodu, ale doszlam do wniosku ze nie moge glodzic dziecka ani zamieniac tych pierwszych momentow macierzynsta w koszmar. Poza tym maly ma podwyzszone crp i zostalismy jeszcze w szpitalu.
Mykamy na badania. -
Także zamierzam jeść wszystko, rok temu jadłam i nic Klementynce nie było
Nie ma też żadnych uczuleń, alergii ani problemów ze skórą czy coś takiego. W ogóle im szybciej wprowadza się alergeny, tym mniejsze ryzyko późniejszych alergii u dzieci.
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Nita, mysmy wykwaterowali synka z naszej sypialni po skonczonym 5 miesiącu. Tym samym odzyskując wieczorno-nocne życie dorosłych

Nie musielismy juz szeptać, skradac sie, a i on spal spokojniej.
Wczesniej bym sie nie zdecydowała!
Edit- natomiast- mimo wszystko maly nigdy z nami w nocy w lozku nie spal. Ja bym padła i zaryła nosem.. dla mnie zadne spanie...balabym sie, ze zgniote malego, albo mąż, albo ze mi gdzies spadnie...cokolwiek... maly spal w sypialni ale w swoim lozeczku zawinięty w kokon
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2016, 21:12
Dotty84, Perl lubią tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH









