Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Baranosia, my tak kilka razy, nie licze, raczej jak sie przypomni...
Troche ten pepek podkrwawia niestety, taki bylejaki. Ale trzyma sie. U malego to nam sie urwał niechcący
i bylo z glowy. Dzis 12 doba, a on w najlepsze jest 
J nas mala w sumie wiekszosc czasu spi... karmie co 2,5 lub 3 lub 4 godziny. Niechętnie co 2. Max 30minut. Reszta to uwazam ze raczej ciumkanie niz jedzenie.
Na takie zapędy mam albo przytulanie, albo kołysanie, albo opatulanie (drKarp- to jak placze, ale ona malutko placze), albo smoczek, choc taka chetna jak synek na smoka to nie jest, ale juz coraz dluzej ciumka
Mamy w zasadzie teraz tylko jeden pseudo problem. Tak jak w dzien spokojnie i rozmawiamy normalnie, i przeciez jest swiatlo (slonce..... no wlasnie gdzie to cholerne slonce....) i maly wariuje i zabawkami tłucze, a ta spi jak zaklęta.
Przychodzi 2 w nocy, i co....nagle sobie przypomina, a to gada cos, mruczy, placze, a to jesc, to kupa, to znow jesc i znowu kupa... i 2 godziny to trwa, a mnie chuj strzela, bo od 4 dni boli mnie glowa, a z ra moja glowa to jest tak, ze jak zacznie bolec to mam z glowy i dzien i noc i tak pare dni. I najesc sie moge tabletek nic nie pomaga, a łupie tak, ze sie zyc odechciewa. A w nocy 2 godziny to jak 10 godzin.... no. Wiec teraz bedziemy ją budzic od 17, w sumie nie wiem jak bo czym zainteresowac noworodka... no ale cos musze zrobic. Dla niej to zadna roznica , w koncu nawet nie wie kiedy jest noc a kiedy dzien...ha.....malo tego, ona pewnie nawet nie wie ze jjz jest po drugiej stronie brzucha
No. To tyle chyba u nas
Do tego koniec drozdzowkami i slodyczami. Czas zaczac o siebie dbac no i cwiczyc kegla!!!!!
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
milky_way wrote:Do tego koniec drozdzowkami i slodyczami.
Już? Ja mam w planach po świętach uskutecznić jakaś rozsądna dietke, a na pewno po nowym roku
polkosia, milky_way, Amaya87 lubią tę wiadomość
14.01.2016 - [*] 8t3d ;(
9.12.2016 - 38t1d - 3270g, 52cm
) -
Nie nadrobie. Nie mam kiedy. Wczoraj sama z chłopakami kolejny dzień. Byla jazda. Staram sie jak moge. Sa rano umyci, przebrani, nakarmieni. Dom w miarę ogarnięty. Psy nie zdychaja z glodu. Ja jako tako wyglądam pomimo ze spie gora 2h w nocy. Borys je jak najety. Niestety cycek nie starcza. Chyba winna tarczyca. Przysadka nawala itd. Ale walczę. Potem 40 mim beka. Zasnie. I zas jedzenie. W międzyczasie szymon sie budzi.. i tak mija noc.
Polkosia- nie jest łatwo. Wczoraj ryczałam m z cycem na wierzchu, mkody w huśtawce wrzeszczal, bo chcial jeszcze a Szymi sie zasral po uszy i nie chcial przebrać. Eh... uroki.
Bori przestal byc dziś noworodkiem! Kończymy miesiąc. Szok jak to leci!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ae77fee6463c.png
RedLady, Werix, baranosia, Iva79, Szczęśliwa Mamusia, Martusiazabka, Krakuska, Izieth lubią tę wiadomość
-
Ale tu cicho, chyba wszystkie wyczerpane śpią?

Ja już trzeci dzień jadę bez snu praktycznie, może jakieś 2 h zasnęłam. Jestem wrakiem.
Nie potrafię nawet zasnąć jak mały drzemie, bo każdy jego ruch czy głębszy lub szybszy oddech mnie budzi, jestem wystraszona i szybko mi serce wali, albo leżę i wyczekuje budzika i kolejnego karmienia. Też tak macie czy tylko mi tak odbiło? Nie wiem czy się nadaję na tę rolę. Nie radzę sobie
-
O jeny Cudek, a ja myślałam że po miesiącu będzie lepiej!
Nita, mam to samo. Każde jego stęknięcie mnie budzi. Jest coraz lepiej, ale bez szału. Jak próbuję zasnąć, to mam w głowie tyle myśli że nie umiem się wyciszyć!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 19:56

-
Nita, radzisz sobie jak potrafisz najlepiej. Nawet to, jaka czujna jestes pokazuje, ze jestes suuuper mamą!
Ale o siebie tez musisz zadbać !! Nikomu to dobrze nie posluzy, ze nic nie spisz, bedziesz zaraz matka-zombie...
Męża masz w pracy, czy jak? Ja np dzis cale przedpoludnie i pol popoludnia spalam, do 14, wstalam bez bolu glowy w znakomitym humorze. W tym czasie mąż zabawiał nieletnie towarzystwo.
Jak bedziesz taka sterana, to sie oberwie rykoszetem wszystkim naokoło. Mężowi, bobasowi i przypadkowym ludziom.
Nie mozna tak!
Edit- poza tym długo tak nie pociągniesz.
Co ile nastawiasz ten budzik? Jak liczysz czas od karmieni do karmienia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 19:52
-
Nita, ja tak miałam na początku z tymi dźwiękami wydawanymi przez małego, też na początku każdy mnie budził. Przyzwyczaisz się do nich, nie martw się

Dla mnie sen zawsze był bardzo ważny do funkcjonowania. Zawsze potrzebowałam 8-10h snu, wolałam poświęcić imprezę, film, znajomych, ale musiałam przespać tę ilość. Teraz już nie mogę sobie na to pozwolić, ale w dalszym ciagu o niego walczę. Raz w nocy mąż dokarmia małego mm, dzięki temu ostatnio śpię ciągiem 5h. Nie mam już z tym problemu, wystarczy mi świadomość, że 90% pokarmu w ciągu doby jest ode mnie. Dzięki temu systemowi czuję się znacznie lepiej i dobrze to wpływa na nasze relacje. W ciągu dnia teź odsypiam. Także, to jest indywidualna sprawa, każdy musi sam ocenić gdzie są jego granice, na ile ważny jest dla kogoś ten sen. Nie oglądać się na innych i nie przejmować tym co ludzie mówią
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Milky, mąż wstaje ze mną na każde karmienie. Najpierw go przewija, trochę poklepie, rozbudzi i podaje mi do piersi. Karmię co 3 godziny licząc od początku karmienia, ale Aran wisi czasem na cycku godzinę, więc te 3 h przerwy zlewają się w całość. Czasem siedzę z nim przy cycu jak pijana i zamykam oczy, wtedy on zasypia, odkładamy go do łóżeczka obok mnie ale on wtedy zaczyna chrumkać i ciumkać, i znów szuka piersi. Położne kazały mi go karmić co 3 h cały dzień i noc, przez kolejne kilka tygodni. Nawet jak śpi mam go wybudzać.
-
Zazdroszczę że macie pomoc tatusiów. Ja praktycznie od rana do 21 jestem sama, bo mój siedzi na budowie. Więc korzystajcie z nich i śpijcie. W środę się przeprowadzamy, to może pobędziemy w końcu razem.
Mój mały spał dzisiaj w ciągu dnia max 3h. Mam nadzieję że to wróży przespaną noc...
Martusiazabka lubi tę wiadomość

-
Moze tak zrobię, bo faktycznie teraz to co robię jest bez sensu. Zauważyłam też, że po wyjściu ze szpitala to on już nawet tych 3 h nie odczeka. Cyca woła już po 2 godzinach także bosko jestmilky_way wrote:Nita, nam z kolei polozne mowily ze owszem 3h e od konca karmienia. Przeciez od poczatku to by bylo bez sensu...

A tak ogólnie, strasznie mnie pieką te cycki, pulsują, są takie gorące i twarde. Co mam zrobić aby trochę ulżyć? Mam je jakoś masować? -
Uff dziś dzień odwiedzin.
Dziewczyny czy któraś z Was stosowała takie majtki albo pas poporodowy? Co możecie o tym powiedzieć? Warto? I kiedy można zacząć to stosować?
Oczywiście wiem że same majtki nic nie dadzą ćwiczyć oczywiście też zamierzam
http://sklep.brzuchatki.pl/mobile/pl/p/Wyszczuplajace-majtki-poporodowe/6

-
Nita też nie śpię po nocach. Tylko ja jakoś sama nie wiem skąd ale nie potrzebuję snu. W nocy jest mi ciężko ale w dzień nawet jak mam okazję spać to nie śpię tylko to coś ogarniam , coś sprzątam. Ale wiem że długo tak nie dam rady i w końcu kiedyś ten brak snu się na mnie odbije.
U mnie rozwiązaniem na nocny koszmar karmienia jest karmienie nie na siedząco a na leżąco. Wtedy młody faktycznie je a nie śpi przy cycku. Po karmieniu odkładam do łóżeczka i mam spokój. Co prawda tylko na ok 2h ale to i tak sukces bo do tej pory mały spał max 45min. Wpadłam na to tej nocy wierzę że i. Ty znajdziesz sposób na swojego synka
A nocki próbuj odsypiać w dzień między karmieniami. Jak masz okazje to wyjdź do innego pokoju a synka niech pilnuje mąż i w razie czego Cię budzi
milky_way lubi tę wiadomość


-
I mnie w nocy nawet 4,5h - 5h przerwy, ale poprzednie doświadczenie nauczyły mnie jednego: NIGDY NIE BUDŹ ŚPIĄCEGO DZIECKA!!!

Ale Zosia ładnie przybiera, wiec tez nie mam takiej potrzeby.. W dzien za to karmimy się co ok 3h
Polkosia, seksy podziałały?
milky_way, Szczęśliwa Mamusia, Dobrawa, cudek2 lubią tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH













