Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Isia, u mnie było z tym w ogóle dziwnie, bo po 6 dniu wyglądało, ze sie skończyły. Po dwóch dniach przerwy cos wypłynęło. Potem dwa dni przerwy i znowu cos. Także to moze jeszcze nie byc koniec
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2016, 17:00
-
U mnie podobnie. Po 5 dniach koniec. Ale ja jestem po SN wiec się wystraszyłam ze się zatrzymały. Pojechałam na IP, tam lekarz mi udroznił przepływ, dostałam oksytocyne i leciało raptem 1 dzień. Potem dwa dni przerwy i znów odrobina. Teraz znów nic. Ale ten lekarz mówił ze połóg trwa DO 6 tygodni, a nie konkretnie 6 tygodni. Ze może ustać wcześniej. Dla mnie to dziwne ze aż tak szybko. Ale skoro lekarz uważa to za normalne to musi tak być



-
milky_way wrote:Ooo kikut odpadł
super, nie lubie tych kikutów 
Sluchajcie tez u waszych maluchow ten pępek taki jest, ze hego brzegi sa wystające? Srodek schowany, ale jakby calosc wystaje ponad brzuszek troszeczke.
Tak
i pamietam, że Hania też tak miała
milky_way lubi tę wiadomość
-
Izieth wrote:Angela, gratulacje!

Mojej w końcu wczoraj odpadł
Położna mówiła, że pępek będzie się robił bardziej wklęsły, więc chyba może być teraz trochę wypukły.
Moja też miała suchą skórę, smaruję balsamem Babydream i już jest ok, też przy stópkach ma odrobinę suche, ale to chyba faktycznie samo przechodzi.
Niby nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej, ale ja chyba dietę będę musiała mieć. Mała ostatnie dwa wieczory spędziła na płaczu, widać było, że coś ją boli. Położna powiedziała, że to może być od razowego chleba. Dziś nie jadłam, zobaczę, czy będzie poprawa. I wygląda na to, że w wigilię będę obserwować jak inni się delektują, bo nawet maku nie można
Serio? Ja ostatnie trzy dni zajadam makowca i to takiego, że proporcje 95% to mak i 5% ciasto
baranosia, milky_way, polkosia lubią tę wiadomość
-
U mnie cały czas leci...

Dotty84 wrote:Serio? Ja ostatnie trzy dni zajadam makowca i to takiego, że proporcje 95% to mak i 5% ciasto
Położna mówiła, że niektórym dzieciom "zwisa" co mama zje i czują się dobrze, a niektóre po wszystkim mają przeboje. Ja z pewnością mam ten bardziej wrażliwy egzemplarz, tylko już sama nie wiem na ile wpływ ma moja dieta na jej bóle brzuszka. Z niepokojem czekam na dzisiejszy rozwój wydarzeń.


Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc) -
U mnie dzis była położna i powiedziała ze mam niczym nie smarować bo ten naskórek musi zejść a smarowanie tylko to opóźni i pozatyka pory. Ze przecież dziecko było tyle miesięcy zamoczone w woda u płodowych, a teraz tego zewnetrznego naskórka musi sie pozbyćIsia86 wrote:Moja mała tez ma właśnie taka skórkę wysuszona jakby białe łuski na brzuszku. Właśnie czekam w kolejce do pediatry i zamierzam o to spytać
I my mieliśmy dzis ważenie i ważymy 4100 a urodzeniowa była 3880, położna mówi ze idealnie
-
Basia, pięknie

U nas pępek był od razu taki wklęsły, aż się dziwiłam... Ciekawe jak teraz
Myłam dziś podłogi na kolanach i jak na razie ledwo kilka razy mnie spięło. Już nie mam siły z tym brzuchem.
A co do maku to widziałam dziś na jakiejś grupie właśnie wpis i jak najbardziej można
Ale wiadomo, w jedzeniu są jednak te alergeny, przenikają do mleka i jedno dziecko nie zareaguje, a inne coś tam może odczuć. Niemniej... Czy od maku?
Maggie_31, Basia79 lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
U mnie nawał w lewym cycku. Obudziłam się z cieknącym mlekiem z cycka. Musiałam małego wybudzic na pokarm, ale i tak już był prawie 3 godziny bez jedzenia. Znów dzień mi ładnie przespał, grzeczniutki. A teraz noc nadchodzi i już zaczyna się prężyć i czkać.
Znow nie da sie odlozyc nawet na 5 minut.
U mnie krwawienie po porodzie nie bylo az tak duze. Spodziewalam sie czegos wiekszego, no ale litr krwi stracilam w ciagu samego porodu. Teraz leci ze mnie jak na początku miesiączki.
Tak w ogóle to ja chyba jestem jedyną grudniowka z forum, która miała naciete krocze? Ech...
Te szwy mnie wkurzają, bo ciągną strasznie.
-
Nita, nie jesteś jedyna bo ja też miałam nacięte krocze. Szwy ciągną ale tylko jak za dużo noszę małą lub przesadzę ze sprzątaniem czy prasowaniem. No i zaczynają odpadać

Ehh jak mnie już ten kikut denerwuje
Ale położna mnie dzisiaj pocieszyła, że już się słabo trzyma i niedługo powinien odpaść.
Aga26 lubi tę wiadomość

-
U mnie dopiero dziś zaczął się nawał... przez cc laktacja trochę później się rozkręciła, choć w drugiej dobie miałam kryzys i nie wierzyłam, że coś z tego będzie i chciałam się już poddać, ale podjęłam walkę i jakoś to idzie
Dzieć śpi w dzień 2,5-3h, w nocy różnie bywa..raz ładnie przesypia, raz drze się, że płakać mi się chce...
Jutro przychodzi położna, to może doradzi w paru kwestiach.
Czy wasze maleństwa też mają gazy? Mojemu jakoś rzadko chce się odbić po jedzeniu i nie wiem czy to dobrze, i czy te gazy to przypadkiem nie od tego...
Co do krwawienia, to jest nadal, tylko ilościowo wygląda jakby końcówka miesiączki.
Rana po cesarce najbardziej daje się we znaki na wieczór...taki ból, że ledwo chodzę, a co dopiero przy dziecku coś zrobić.. Jutro zdjęcie szwów, więc zapytam czy to normalne.Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero


-
Szczęśliwa mamusia, mnie na szczęście zszyto rozpuszczalnymi szwami. Tak w ogóle małego główka miała 35 cm, więc pewnie i tak bym pękła jakby mnie nie naciela położna.
Mały umyty, przebrany, pielucha zmieniona. Nie wytrzymałam i dałam smoka. Na razie zasnął z nim, cały czas ssąc, w dodatku sam go sobie trzyma
Zauważyłam, że on mnie w nocy traktuje jak smoczka, bo cyca domaga się co 20-30 minut, ciumka 10 minut i zasypia, i taka impreza trwa do 7 rano. Przez to też poranil mi już jednego sutka, którego obecnie kuruje maścią.
Planuję w tym tygodniu pierwszy spacer. Muszę wózek przyszykowac
Ach, nie wiem czy ktoś pamięta jak narzekalam na ta ekipę remontową z góry, którzy tyle walili młotami. Mąż im powiedział, że urodziłam, to szef ich ekipy pojechał i kupił małemu wielkie pudło kosmetyków Johnson Baby oraz szumisia i spioszki. Powiedział, że to w ramach przeprosin. Nie spodziewałam się takiego gestu od obcych ludzi. Fajnie
Teraz są naprawdę cicho w ciągu dnia, więc i ja i mały możemy pospać.
milky_way, Szczęśliwa Mamusia, Isia86, Dobrawa lubią tę wiadomość
-
Nita, nie jesteś jedyna z tym nacięciem. Mój poród zakończył się kleszczowo. Więc nie dość ze jestem szyta w środku to jeszcze na zewnątrz. Cała moja cipka to jeden wielki pęk szwów. Też straciłam sporo krwi i chcieli przytaczać. Samo szycie trwało półtorej godziny
Z resztą pisałam jakiś czas temu o tym bo rana mi się rozeszła. Szwy potrzaskaly. Na szczęście tam w środku wszystko trzyma. Ale tu na zewnątrz wygląda to okropnie. Byliśmy na IP i powiedzieli ze nic się nie da z tym zrobić. Jedynie przy następnym porodzie będą mogli to poprawić 


-
Oczko dalej strasznie ropieje jutro przed 8 mamy być w przychodni. W rejestracji pracuje sąsiadka mamy to załatwiła nam że wejdziemy pierwsi od razu o 8. I nie kazano nam przemywać rumiankiem tylko solą fizjologiczną bo rumianek może uczulać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2016, 01:47


-
polkosia wrote:A co do maku to widziałam dziś na jakiejś grupie właśnie wpis i jak najbardziej można
Ale wiadomo, w jedzeniu są jednak te alergeny, przenikają do mleka i jedno dziecko nie zareaguje, a inne coś tam może odczuć. Niemniej... Czy od maku? 
No właśnie ciężko wyczuć, czy to jedzenie powoduje jakiś problem... Mała dzisiaj wieczorem spokojna, bez płaczu i prężenia się
Jeśli jutro też będzie w porządku, to ja jednak na jakiś czas zrezygnuję z tego chleba. Jak myślę o wigilii, to cały czas mam przed oczami tą smutną zapłakaną twarzyczkę, mogłabym żyć o chlebie i wodzie, gdyby to miało jej pomóc.


Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc)
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH










