Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
W sumie to kolejny argument, zeby jednak na swieta siedziec w domu, ktos nawet moze ie wiedziec i sprzedać rotawirusa, a dla takiego noworodka to naprawde duze zagrozenie, nie mowiac o swietach spedzonych koniec koncow, w szpitalu.
Ale to ja tak mysle, jestem troche zjebana jesli chodzi o zarazki....wszedzie je widze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2016, 19:56
-
A ja wlasnie od lekarza wróciłam...Młody wazy 3500 i na razie mu nie spieszno nigdzie,za tydzien jak dotrwamy dr kladzie mnie w szpitalu 28-ego i wywołujemy...Przeraza mnie to wszystko i jakiegoś dola załapałam:-/Jakoś sie głupio nastawiłam,ze juz wszystko będzie wiadomo i,ze najlepiej cc. W dodatku moj mąż chory-trzeci dzień ma prawie 38 C i nie jest to wirus sraczkowy:-/Boje sie,aby sie nie zarazić jeszcze na koniec.
-
Krakuska wrote:Izieth, mnie z kolei położna powiedziała, żebym nie przechodziła na zadna dietę, oprócz ograniczenia na poczatku surowych owoców. Twierdzi, ze nawet jakbym była na samej wodzie, to kolki jak maja byc to bedą.
Ja się strasznie martwię, bo juz było lepiej z ulewaniem, po czym nagle od wczoraj ulewa fontannami mleka
juz nie wiem czy to ulewanie czy wymioty, nic specjalnego nie jadłam, a nabiału prawie w ogóle. Coraz bardziej prześladuje mnie wizja, ze mały sie w końcu kiedyś udusi w nocy przez zakrztuszenie, nie jest na razie nic lepiej ;( nie chce odbijać, próbowałam różnych pozycji, a po tych niby najbardziej skutecznych zamiast odbić to wylewa cała falę pokarmu. Oprócz tego stęka przez chyba 2h po karmieniu, widac, ze meczy go brzuszek, ma płytki sen. Po mm to samo. Wizyta u pediatry dopiero 30tego.
Moja Alicja ma tak samo. Nie odbija w ogóle, a jeśli się uda to odrazu ulewa. Płacze przez sen i płytko śpi. Ulewa podczas snu... Krztuszeniem się tym... Masakra. Byłam u trzech różnych lekarzy i każda z nich powiedziała to samo. Niedojrzały układ trawienny. Refluks się robi bo zbieracze żołądka nie są zbyt silne i nie utrzymują mleczka w brzuszku. Na ulewanie położna poleciła mi syropek gastrotuss baby. U nas przestała ulegać ale podchodzili jej pod gardło i i tak się dusza, ale może u was pomoże. Na nocne ulewanie znowu Alicja śpi na brzuszku. Wtedy jak uleje to się tym nie krztusi. Lekarze na to ozwolili bo mamy detektor oddechu. przez lekarzy jestem tylko instruowana jak postępować przy zakrztuszeniu i każą uzbroić się w cierpliwość.
Jak będziesz u lekarza i poradzi ci na to coś konkretnego to napisz. Chętnie skorzystam z rad. -
polkosia wrote:Maggie, a na kiedy masz termin? U mnie nadal cisza, tylko spojenie boli. Jestem już na skraju wytrzymałości...

Polkosia z usg mam na 22 czyli pojutrze i lekarz sobie od tej daty zrobił 6 dni na wywołanie czyli 28 (który jest terminem z ostatniej @).Tez mam juz dosyć,jest mega ciezko,nieporadnie,mały juz ma główkę na dole i szyjka mnie łupie,nie mówiąc o spojeniu,które promieniuje az na kości udowe i przez to człapie jak kaczka.Jutro jadę jeszcze na KTG,choc skurczy bolesnych brak,delikatne przepowiadające jedynie,szyjka zamknięta... -
Dziewczyny kp pomóżcie, bo już zaczynam się martwić. Aran już tak ładnie jadł, ładnie ssał od początku a teraz jakieś cyrki wyprawia. Possie jedną pierś 10-15 minut i nie ma sposobu aby go zmusić na więcej, bo już śpi głęboko w mlecznej krainie.
Odkładam, po godzinie znów biorę na drugą pierś i to samo. 10-15 minut i koniec jedzenia. Buzie ma pełną mleka. Robię tak jak położne mówiły: rozbieram do pieluszki przed karmieniem, żeby był w pełni rozbudzony, podczas karmienia i tak go ciągle poklepuje żeby nie zasnął, ale po 15 minutach nie ma mocnych i sam śpi. W dodatku jak ssie teraz to bardzo mnie boli, bo zaczął ssać 10 razy mocniej niż 2 dni temu, a przy tym kręci główką kółka i ciągnie sutka bardzo mocno
Macie jakieś rady?
Dotty84 lubi tę wiadomość
-
Nita, a co jest złego w tym, że ssie tylko 15 minut? Jeśli to jest aktywne ssanie, jeśli słyszysz przełykanie czy masz uczucie opróżnionej piersi, to jest OK. Chyba, że nie? Nie musisz też karmić z obu piersi na raz, może naprzemiennie będzie Wam wygodniej?
Baranosia, nie stracisz
Jak nie będziesz dojadać kilka dni, to z zapasów organizm weźmie
A pewnie zaraz Ci przejdzie.
Maggie, to z taką pancerną szyjką może być ciężko, bo pewnie nawet tego masażu nie mogą zrobić? Oksytocyną będą wywoływać? Czy jakiś balonik, przebicie pęcherza etc.? Nic nie wiesz? Mam nadzieję jednak, że samo ruszy. Spróbujcie może jeszcze tego seksu
To najlepszy masaż dla szyjki podobnież
Czytałam gdzieś też, że w szpitalu jak aplikują prostaglandyny to co kilka godzin (6 czy jakoś tak) na przykład 3x. Może jakbyście dali radę rano, w południe i wieczorem to w nocy ruszy?
Ja jeśli nie urodzę do 26.12 to na pewno wypróbuję ten sposób. Teraz to już tak średnio chcę rodzić... W same święta to lipa dla mnie straszna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2016, 23:07
Maggie_31, milky_way, Isia86 lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Myślałam, że te 10-15 minut to stanowczo za krótko. Tym bardziej, że on od początku jadł jakieś 40 minut a często ponad godzinę. Zresztą jak go odkładam po tych 15 minutach, bo przecież śpi jak kamień, to i tak za chwilę się budzi i ssie rączki. Czyli jednak nie dojada, skoro nadal chce ssać.
Madziula87 lubi tę wiadomość
-
Moja też krótko je, zazwyczaj właśnie koło 15 min, czasem jej się zdarzy 20
A bywa że popije z 10 min, zaśnie a za 30min się budzi, dopije z 5min i odpływa na 3h
Nie ma szans nakarmienia na śpiocha, ona musi sama chcieć
to są jeszcze maluszki, dla nich takie ssanie jest mega męczące, trudno się dziwić że zasypiają
Martusiazabka, polkosia, milky_way lubią tę wiadomość

-
U nas tez karmienie teraz trwa 15-20 minut. Bardzo sporadycznie przeciąga się do 40. Potem Mikołaj juz odpływa i śpi mniej więcej 3 godziny. To chyba znaczy ze mu wystarcza. Z resztą kilka pajaców robi się juz za małych na niego, więc rośnie

milky_way, Isia86 lubią tę wiadomość


-
A i nasz rączki tez ssie. Nawet już się nauczył idealnie trafiać kciukiem do buzi i czasem ssie sam kciuk
Ale położna mówiła ze noworodki mają poprostu bardzo silny odruch ssania. Wcale nie znaczy to że dziecko jest głodne
milky_way, Dotty84 lubią tę wiadomość


-
O tak Polkosiu,szyjka jest z gatunku pancernych -jak miałam łyżeczkowanie rok temu to był problem zeby ja rozmiękczyć farmakologicznie,a mowa teraz...Seksy z mezem uskuteczniamy w miarę regularnie:-P moze nie az 3 razy dziennie,bo chyba Nasza sypialnia by tego nie przetrwała,ale działamy-bez rezultatu:-/No wlasnie nic nie wiem,moj lekarz dzis podminowany,chyba miał ciężki dzień,bo zwykle opowiada i ma humor,a burczal...Byliśmy o 19,a po mnie jeszcze 3 pacjentki,wiec chyba chlopina był przebodzcowany:-Dpolkosia wrote:
Maggie, to z taką pancerną szyjką może być ciężko, bo pewnie nawet tego masażu nie mogą zrobić? Oksytocyną będą wywoływać? Czy jakiś balonik, przebicie pęcherza etc.? Nic nie wiesz? Mam nadzieję jednak, że samo ruszy. Spróbujcie może jeszcze tego seksu
To najlepszy masaż dla szyjki podobnież
Czytałam gdzieś też, że w szpitalu jak aplikują prostaglandyny to co kilka godzin (6 czy jakoś tak) na przykład 3x. Może jakbyście dali radę rano, w południe i wieczorem to w nocy ruszy?
Ja jeśli nie urodzę do 26.12 to na pewno wypróbuję ten sposób. Teraz to już tak średnio chcę rodzić... W same święta to lipa dla mnie straszna 
polkosia lubi tę wiadomość
-
Nita wrote:Dziewczyny kp pomóżcie, bo już zaczynam się martwić. Aran już tak ładnie jadł, ładnie ssał od początku a teraz jakieś cyrki wyprawia. Possie jedną pierś 10-15 minut i nie ma sposobu aby go zmusić na więcej, bo już śpi głęboko w mlecznej krainie.
Odkładam, po godzinie znów biorę na drugą pierś i to samo. 10-15 minut i koniec jedzenia. Buzie ma pełną mleka. Robię tak jak położne mówiły: rozbieram do pieluszki przed karmieniem, żeby był w pełni rozbudzony, podczas karmienia i tak go ciągle poklepuje żeby nie zasnął, ale po 15 minutach nie ma mocnych i sam śpi. W dodatku jak ssie teraz to bardzo mnie boli, bo zaczął ssać 10 razy mocniej niż 2 dni temu, a przy tym kręci główką kółka i ciągnie sutka bardzo mocno
Macie jakieś rady?
Moje lekarki mówią ze jak je 10 min a się najada to jest ok. Alicja je właśnie 10 min i to jej starcza na półtorej godziny.
Pediatra powiedziała ze gorzej jakby aktywnie ssala przez 20-30 min i się nie najadala.
polkosia, Martusiazabka lubią tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH










