Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
To i tak dobrze. Ja w nocy poszłam po mleko do kuchni, mała u nas w łożku, on śpi obok, mała sie drze wniebogłosy, ja wchodzę z mlekiem a ten poduszka na głowie żeby wygluszyc płacz dziecka i śpi - miałam ochotę przycisnąć tą poduszkę mocniej i udusić go

-
Basia to faktycznie udusiłabym dziada... Mój jak mały w nocy płacze chce go wziąć ale wiem że uspokoi się i zaśnie tylko przy cycku. Chyba że odłożę śpiącego do łóżeczka i po chwili otworzy oczy to wtedy budzę męża i sama idę spać a on lula małego aż znowu zaśnie


-
Basia, ja bym takiego faceta chyba zostawiła. Wybacz szczerość, ale to co opisujesz, to skandaliczne zachowanie, kompletny brak odpowiedzialności

Baranosia, kiedy Twój mąż wraca do pracy? Mój wraca 3 stycznia... Już się boję co to będzie jak sama z małym zostanę, czy sobie poradzę, czy nie spanikuje.
milky_way lubi tę wiadomość
-
Nita, ja juz nadziei na poprawę nie mam, kilka dni temu kazałam mu sie wyprowadzić, powiedział ze sie wyprowadzi w styczniu - w sumie jutro styczeń mamy. Nie wiem tylko czy dlatego, ze na grudzień dał 1000 zł z pensji wiec uważa, ze ma pobyt do końca grudnia wykupiony, czy dlatego, ze mamusia wyjechała na Sylwestra do Austrii i nie miałby sie teraz kto nim zaopiekować. Mam nadzieje ze jutro sobie pójdzie, nie mam siły ani nerw na kłótnie.
A najlepiej bo mówi do mnie rano, ze w nocy jakiś dźwięk słyszał jakby sie ktoś dusił tylko nie był pewien czy dziecko czy kot. Ja mowię, i nie wstałes żeby sprawdzić? A on- no nie bo od razu zasnąłem znowu. Opieprzyłam go, ze co za instynkt, gdzie odpowiedzialność, a jak by sie Hania dusiła? Stwierdził, ze przecież sie nie dusiła. No przecież jakbym go zamordowała to kazdy sad mnie uniewinni za zbrodnie w afekcie ....
-
Ale tu cisza, czyzbyscie juz świętowały?
Moja Hania padła na spacerze po ciężkim poranku i nocy i śpi juz od 13.30. A ja głupia zamiast sie z nią przespać to leżę i na nią patrzę, bo cały czas myślałam ze zaraz sie obudzi. I zmarnowałam kilka godzin ewentualnego snu. Coś czuje ze sie wyśpi i spędzimy sylwestra na rączkach u mamusi

-
Nita, moj tez wraca 03.01

Tworzymy grupe wsparcia!
Basia, co za nędzny gość. Widac totalnie ma wyjebane... nie wiem co bym zrobila, ale dlugo bym nie wytrzymała tego jak jest
Mozesz go przepędzic na cztery wiatry, moze cos dotrze do niego i wroci jak zbity kundel.
A jak nie...no coz, nic nie straciłaś, takiego chuja jakim sie okazuje teraz, nie potrzebujesz ani Ty, ani Hania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2016, 18:42
baranosia, Basia79, Nita, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
Basia, szok, on w wieku mojego męża a zachowuje się jak gimnazjalista.
Ale pisałaś, że on już wcześniej wykazywał taki charakterek, a jednak wyszłaś za niego za mąż? Wiem, że teraz to już nie ma co gdybać, ale Basiu... Jeśli on taki przed ślubem był, to po ślubie nic się nie zmieni. Nigdy. No i jak widać, nadal jest takim samym smarkaczem.
A daj sobie spokój z nim. Niech robi jutro wypad z mieszkania i podaj go o alimenty. Będziesz mieć święty spokój niż jeszcze darmozjadowi gotować i usługiwac. Będzie płacił na Hanie i tyle a Ty znajdziesz sobie jeszcze normalnego, dojrzałego faceta.
milky_way, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny mój mąż już wrócił do pracy i wcale nie jest tak źle i ciężko
pierwszy dzień ukladalam sobie plan działania i jakoś leci, a po pracy mąż dużo czasu poświęca Małej
piszecie takie rzeczy o mezach że mojego muszę wycalowac bo opiekuje się Agatka bez moich instrukcji np. przed chwilą wstałam po 3 godzinach snu, w tym czasie pełną opiekę sprawował mąż. W tym czasie Mała jadła, była przewijania i dostała ogromną porcje czułości
Krakuska, Izieth lubią tę wiadomość
-
To prawda, trzeba było za mąż nie wychodzić, a ja chciałam rodzic jako mężatka, no to mam co chciałam. Po cichu miałam nadzieje ze dziecko sprawi ze szybko dorośnie, tym bardziej ze go chciał. Jestem stara, doświadczona a głupia. No ale człowiek całe życie sie uczy. W końcu rozwody tez są dla ludzi
koleżanka radziła dać sobie jeszcze troche czasu, ale chyba juz nie chce. Nie mogę patrzeć na niego, coś we mnie pękło i chyba nie ma odwrotu. Czuje ze moja podświadomość juz podjęła decyzje i przeciąganie tego tylko pogłębi nerwy i frustracje.
I wcale mnie nie przeraża wizja samotnego wychowywania dziecka. Jakoś mam pewność ze sobie swietnie sama dam radę. W sumie te trzy tygodnie sama sobie radziłam i jest całkiem nieźle. No i mam starszego syna, dziewiętnastolatek wiec ma swoje ścieżki ale i tak pomaga mi więcej niz mój mąż, wiec zupełnie sama nie zostaje. Byle praca i pieniądze jako takie były to z reszta spraw sobie poradzimy
Iva79 lubi tę wiadomość

-
kurcze, Hania nadal śpi
i oczywiście już schizuję, czy na pewno wszystko ok. Zasnęła na spacerze, pomiędzy 13.30 a 14.00 i śpi nadal. Nakarmiłam ją na śpiocha około 18.30, bo już za długa przerwa w jedzeniu była (o 13.00) nie rozbudziła się, trochę postękała tylko i śpi nadal.
niby dobrze, ale czy na pewno
-
Jeny jak ja zazdroszczę spiących maluchów. Mój śpi max 2h w łóżeczku i już pobudka. Dzisiaj od 7:30 przespał 1,5h w łóżeczku, 1,5h w wózku na spacerze, 1,5h na moim brzuchu i 1h obok mnie w łóżku. 5,5h na 11h! Smoczka nie chce za cholerę. Nawet nie potrafi go ssać. Rozdziawia gębę jak do cycka i smok od razu wypada. Albo sam go wypluwa i się wkurza nieziemsko że chcę go oszukać. Budzą go gazy. Zrobił dziś mega pienistą kupkę i ciągle puszcza bąki. Robi się przy tym czerwony i krzyczy

Mój też wraca do pracy w poniedziałek. Ale nie boję się bycia samą, bo pierwszy tydzień byłam praktycznie sama calutkie dnie i dawałam radę. Poza tym mój owszem kocha małego i zajmie się nim jak trzeba, ale cyca mu nie da, a że mojego synka tylko cyc usypia i uspokaja, to mamusia niezastąpiona. W nocy wstaję tylko ja.
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH








