Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Werix, no dokładnie. Identycznie jest u nas. A do tego patrzą na mnie jak na dziwadło, że takie zasady wprowadzam, że przecież one też dzieci chowały i żyją. Przecież wiedzą jak to robić
Wogóle nie rozumieją że chcę chować dziecko po swojemu. I nie potrafią uszanować naszych decyzji
aż nie chcę mi się jeździć nigdzie. Ani do rodziców, ani do teściów. Przez nich czuję się jak jakaś niedouczona, zła matka co to oczywiście przesadza na każdym kroku
-
Dziewczyny powiedzcie jak wygląda wasz dzień z dzieckiem? Tak mniej więcej o której drzemki macie, o której idziecie na spacer? Jak zabawiacie?
Bo mój Aran już znudzony wszystkim. Dosłownie nie wiem jak go zabawiać, nie mam pomysłów. Nic mu się nie podoba, bujaczek już jest be, wszystkie zabawki też się znudziły, mata z pianinkiem także. Na spacerze Aran nawet oka nie zmruży. Patrzy na wszystko, tylko nie na mniew ogóle bardzo się zmienił od kilku dni. Mało na mnie patrzy, przestał głużyć zupełnie, jest jakiś nieobecny, nic go nie interesuje w domu. Myślałam, żeby może iść na zajęcia do klubu dla dzieci, tam są pokoje sensoryczne dla takich maluchów, ale sama nie wiem. W chuście też już nie chce być, nie chce się przytulać do mojej klatki piersiowej. Chce się odwracać i oglądać świat, więc nie wiem jak mam go nosić w chuście.
Jakieś pomysły macie? Podzielcie się.
Baranosia, a jak tam u ciebie dzisiaj bez męża? Jak Antoś?
Polkosia, hop hop, gdzie jesteś? Co słychać?
Dobrawa? Jak u Was?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2017, 15:55
-
Martusia, olać to, tylko trzeba pamietac, ze to Twoje decyzje maja byc uszanowane, bo to Ty jesteś mamą, a nie ciocia Wiesia ze swoimi teoriami prosto z dupy wziętymi. Chociaz wiem, ze takie glupie gadanie irytuje strasznie
Krakuska, jeszxze mi sie przypomnialo- jak Ci nastepnym razem tesc powie, ze nic mu sie nie stanie od 5 minut noszenia w pionie, to powiedz mu, ze Miesio nie moze byc noszony w pionie, lekarz kategorycznie zabronił takiego noszenia. I albo mu go poloz na plaskim, albo mu go tak na rekach uloz, jak fizjo kazał nosić.Martusiazabka, Werix lubią tę wiadomość
-
Nita, moj tez przestał głużyć na kilka dni, a potem wróciło. A ma jakieś ulubione zabawki? Mojego szybko nudzą zwykle grzechotki, za to strasznie lubi wszelkie świecąco-grające misie. Ma takie dwie ulubione małpy, zawsze go rozweselają. Masz książeczki takie dla niemowląt 3m+? Ze wszystkim i tak wygrywa interakcja z nami - jak z nim gadamy, cieszy sie jak mu śpiewam, zaczął interesować się tym co robimy itd. Ale pewnie tego też już próbowałaś. Myślę, że to chwilowy "kryzys", w sumie dzieci maja słabsze dni jak dorośli.
U nas jest nieregularnie, bo Mieszko je bardzo różnie, a posiłki narzucają rytm wszystkiego. Ale zawsze przed jedzeniem ćwiczymy sobie na macie ten cały bobath. Turlam na boczki, kładę na brzuch, pokazuję zabawki, zeby rotował glowę. Po jedzeniu noszenie, wycieczka po domu, oglądamy się w lustrachpotem leży na wysokim klinie lub w bujaczku. W tym czasie pokazuję mu książeczki albo daję zabawkę sensoryczną, coś tam do siebie gugamy. Potem kładę go na macie, juz na tym płaskim klinie, bawi się zabawkami, choć tez go juz ostatnio nudzą... raz dziennie włączam pianinko, zeby mu sie za szybko nie przejadło
jak muszę cos zrobic w domu to on sobie po prostu na tej macie leży i cos tam swojego robi, w sumie to grzeczny jest. No i oczywiście spacer jest. Nawet ostatnio daje posiedzieć całkiem długo na ławce, nie budzi sie, mogę sprawdzic fejsa
Wiecie, ostatnio zrobił się mega fajny, taki bardziej kontaktowy. Zaczął sie mega cieszyć i emocjonować jak go caluję w brzuszek albo dmucham w brzuszek. -
Krakuska, ja do niego mówię bardzo dużo, praktycznie od urodzenia. A teraz to co ja się nagadam, żartuję jak zrobi bąka, całuję w brzuszek, robię kosi kosi łapki. Nic. Zero odezwu z jego strony. Uśmiech jest, ale taki od niechcenia. Jak nie moje dziecko po prostu
A w chuście co my się namęczymy to nasze. Nie chce już, nie lubi, denerwuje się i wymiotuje na mnie.
No i zaczął się szarpać za włosy, z boku głowy po lewej stronie. Najczęściej w trakcie jedzenia. Wyrywa sobie sporo, ma już łyse placki. -
Dziewczyny a co jest złego w noszeniu pionowo? Ja małą już trochę noszę pionowo podtrzymuje jej glowke z tylu czy to złe?
Baranosia u mnie też 62 szybko poszło teraz 68 ciekawe jak długo ponosi, powoli zaczynam kompletować 74.
Ja w niedzielę byłam 1 raz na basenie zapisałam małą na kurs, trochę płakała ale tak było okPóki co mam wykupione 5 spotkań
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2017, 19:33
Bo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
Nita u nas dzień zaczyna się między 7 a 8. Po przebudzeniu ok 30min leżymy w łóżku i gadamy- wtedy ma najlepszy humor do gadania i śmiania. Przeważnie walnie kupę i wtedy wstajemy. Przebieram go i kładę do łóżeczka pod karuzelę na ok 15min w czasie których ścielę łóżko, ubieram się i robię sobie śniadanie. Biorę Antka na łóżko i daję mu wit D, robię mu higienę i kładę na brzuszku. Wtedy jedną ręką go klepię po tyłku drugą jem
chwileczkę zwiedzamy mieszkanie i daję mu cycka który kończy się 20-30min drzemką. Potem jest pianinko, bujawka a ja szykuję nas na spacer. Ok 10:30-11:00 jesteśmy już na podwórku. Zasypia mi szybko i chodzimy ok 1-1,5h potem idę z nim do mamy i śpi u niej w wózku jeszcze 1,5-2h. Wstaje, je, gadamy, leżymy z gołym tyłkiem co uwielbia! Ok 16-17 ma drzemkę 30-60min po której wracamy do domu (gdy jest mąż wracamy przed drzemką). W domu jesteśmy ok 18 leży na pianinku lub w łóżeczku, trochę go ponoszę, poleży pogadamy, pokażę grzechotki książeczkę i ok 20:30 kąpiel. Po 21 szykujemy się do snu i ok 22 śpi.
Tak mniej więcej wygląda nasz dzieńproblem jest gdy pada deszcz i wtedy to mam ochotę płakać bo nie wiem jak go zająć
Iva79 lubi tę wiadomość
-
My Antka nosimy pionowo tyłem do siebie już dawno. Jedna ręka pod pachy druga pod tyłek. Jest o nas oparty i głowę trzyma sztywno od dawna sam. Inaczej się nie da chyba że do odbicia. Ale nie jest dużo noszony jak jest to max 20min w ciągu dnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2017, 19:38
-
U nas pobudka jest o 6
zmieniamy pieluche, myjemy i idziemy robic tacie i sobie sniadanie bo on wyprowadza psa. Mala jest na chustawce i patrzy na mnie co robie w kuchni.
Po sniadaniu jest karuzela w łóżeczku, a ja wtedy sie przebieram, myje itd. Ok 8 jemy i spimy do 9. Wtedy godzina zabawy na kocyku, zabawki/czyrkawki albi ja sue bawie z psem a ona sie patrzy i usmiecha. Tak nam schodzi do 10, wtedy karmimy i ubieramy na spacerek. 10.40-11 z reguly wychodzimy i bujamy sie do okolo 12. Jak mala spi po spacerze to ja jem lunch. Ostatnio jednak jest obudzona wiec np dzisiaj zabawa do 14, brzuszek, na kocyku czytanie bajek, miski, czyrkawki itd ona bardzo lubi jak ja leze kolo niej. Od 14 do 16.30 spanie. Znow zmiana pieluchy i zabawy na kocyku do 17.30, chustawka i robienie kolacji na 15 min, o 18.30 bylo kapanie, 19 jedzenie i 19.30 spanie.
Takie to u nas sa dnie swistakaIva79 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Nie było mnie tu kilka dni. Nie nadrobię niestety.
Przyszłam was ostrzec. Jeśli wasze dzieci wymiotują cały czas, to może (oby nie!) być to ważna wskazówka. Jak może pamiętacie moja Alicja wymiotowała. I każdy lekarz powtarzał mi ze to refluks... A ja wierzyłam, no bo przecież lekarz wie... USG brzuszka zrobili nam na początku stycznia i było ok. No więc niby potwierdziło się ze refluks. No ok. Dalej wierzyłam. Wymioty trochę ustały, wyciszyło się, a ja się cieszyłam ze problem mija. Potem znowu nasiliły się wymioty wiec uznałam ze może alergia (bo w kubkach było dużo śluzu, ale krostek brak) na gluten (bo przecież byłam już na diecie bez jaj i mleka pochodnych) odstawiłam wiec tez gluten. Kupki się poprawiły a wymioty zostały. Byłam na kontroli z Alicją w szpitalu do którego trafiła po urodzeniu na intensywną terapię. I tam pani doktor odrazu zarządziła zrobienie usg brzuszka. Podejrzewała ze to może być przerost oddźwiernika żołądka przez co może być tam zwężenie. Gdyby się to potwierdziło to operacja... Całe szczęście usłyszałam ze zwężenie jest nieco niżej i ponoć da się to wyprowadzić farmakologiczne... Tego dowiem się w piątek bo mamy konsultacje z gastrologiem dziecięcym.
Podsumowując. Moje dziecko je a mleczko trafia do żołądka, tam ulega wstępnemu trawieniu. Trochę pokarmu daje rade przejść przez to zwężenie dalej, a reszta jest wymiotowana. Wiec moje dziecko przez cały ten czas "głodowało" bo wszyscy lekarze twierdzili zgodnie ze to napewno refluks i nie rozszerzali diagnostyki... A wcześniejsze usg brzuszka było wykonane "na odwal się" przez kogoś kto najwyraźniej nie lubi swojej pracy i nie wykonuje jej prawidłowo...
Jeśli wasze dzieci wymiotują i nic nie pomaga to idźcie zrobić prywatnie usg u dobrego specjalisty, tak na wszelki wypadek.
Dodam że Alicja jest pod kontrolą wielu lekarzy:
1.poradnia neonatologiczna w moim mieście
2. Poradnia neonatologiczna w Rzeszowie tam gdzie leżała na oddziale
3. Zwykła pediatra (do szczepień)
4. Pani ordynator oddziału noworodków i oddziału pediatrycznego w moim mieście.
(ta choroba ponoć jest bardzo żadko u dziewczynek. Raczej zdarza się chłopcom.) -
Nita wrote:Wspolczuje Perl
Ciezko jest znalezc dobrego lekarza specjaliste. A nie jest to tak, ze ta przypadlosc zdarza sie najczesciej u wczesniakow?
Raczej nie. Wpisz sobie Przerostowe zwężenie odźwiernika. Łapie niemowlaka najczęściej kolo 2tyg życia. Częściej chłopców. -
Perl jednak przeczucia matki, ze cos jest nie tak nie powinno sie lekcoważyć, a lekarze no katastrofa
Jednak w szwajcarii bule za ubezpieczenie zdrowotne, ale wiem za co.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2017, 22:45