Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
milky way wrote:Zmiana! Moj od srody wybywa na 3tyg
może to przez tą wiosnę
)
Aaa nie bo mąż mi dzisiaj kawał opowiedział...
Na zebraniu zwierząt lew mówi:
Zebraliśmy się tutaj... A nagle żaba powtarza : "Zebraliśmy się tutaj". Lew kontynuuje "aby omówić pewne kwestie". Żaba powtarza "aby omówić pewne kwestie". Lew mówi dalej "ale zanim to trzeba pogonic zielone, paskudne zwierzę...". Na to żaba się odwraca i mówi " hej krokodyl słyszałeś? Wypierdalaj!")) hihi sorki za bluzga
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2017, 13:58
Krakuska, milky way lubią tę wiadomość
14.01.2016 - [*] 8t3d ;(
9.12.2016 - 38t1d - 3270g, 52cm)
-
baranosia wrote:Isia jak dajesz radę sama? Ja teraz jestem 2tyg sama
A bo moja Gosia śpi w nocy po 8-10 godz ciurkiem, w innym przypadku planowałabym strzelenie sobie w głowę jak Nita
Poza tym potrafi sama się bawić i mam wtedy czas na ogarnięcie chaty i takie tam. Jedyne męki mam przy usypianiu jej... No także tak to u nas wygląda.14.01.2016 - [*] 8t3d ;(
9.12.2016 - 38t1d - 3270g, 52cm)
-
U mnie jak mąż wyjeżdża, to mama w się pojawia, ale ja mam psa którego trzeba wieczorami wyprowadzać, a przecież dziecka nie zostawię samego....
My wczoraj na wariata się przeprowadziliśmy:-) młody nie marudzi, więc chyba nie doznał szoku po zmianie czterech kątów:-)
Nita, współczuję...ja też częściej wstaję w nocy na karmienie... ale mój to w dzień oszczędnie je, bo tyle rzeczy jest przecież do zobaczenie, to nadrabia nocą...ehhhNasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero
-
Wróciliśmy od teściów. Mały był na weselu, jestem w szoku jaki był grzeczny, chociaż wynosiły go wszystkie ciotki i babki. Potem niestety musiał odreagować i wieczorem płakał jak nigdy, chociaż na szczęście krótko.
Wkurza mnie podejście rodziny tatusia: ja w domu nie puszczam małemu dziecku telewizora, a jak tata ogląda, to ustawiam go tak, żeby nie widział. Uważam że TV strasznie go rozprasza i zbytnio pobudza. A u teściów: "Taki mały, a już mu bronisz telewizji? Daj mu trochę popatrzeć. Zobacz jaki zaczarowany!". No tak, Mały marudził ze zmęczenia, a oni mu tv pokazują to na chwilę przycicha. Więc myślą, że marudzi dlatego, że tv mu ktoś zasłonił. A potem jest płacz i ja mam trudność z uśpieniem go. Jak można uważać, że ustawianie dziecka przed tv jest ok... Już widzę, co to będzie ze słodyczami... A siostra tatusia czeka aż jej 1,5 roczny zacznie oglądać tableta, to wtedy będzie przy nim zasypiał jak jej 3-latek...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2017, 16:40
-
Werix, nieźle
też mnie wkurza takie gadanie. W sobotę byliśmy u teściowej i dokładnie identyczna sytuacja. Opowiadam jej że mały strasznie się telewizorem interesuje, a jak nie telewizor to monitor bo tatuś akurat sobie gra. A ostatnio nawet wyczaił że jak się go tyłem trzyma to telewizor się w szybie witryny odbija. Cwaniak. Więc w dzień włączam radio. Żeby mu to ograniczyć bo jest zdecydowanie za mały. A ona się pośmiała, pośmiała, po czym chyba z pół godziny go tak trzymała że legalnie sobie oglądał. I nic nie dawało moje gadanie że znowu patrzy w telewizor. Nawet się nie ruszyła. Ech...
Wkurza mnie też co chwila pytanie czy już mu dajemy coś do spróbowania. I zdziwienie jak mówimy że nie, bo za wcześnie.
Tak samo to bujanie, trzęsienie, kołysanie. No na litość boską, PO CO?! Później jest problem z uspokojeniem bąbla, bo na codzień tego nie ma. Ja mówię że Mikołaj już głodny i żeby mi go dała to pójdę go nakarmić, a ona go nosi, buja, przytulna. No a nusz mu przejdzie. Co mu przejdzie? Głód?! Ech...
-
Rodzinka, taaa. Mnie ostatnio teść wkurzył, bo postanowił małemu zrobić samolocik. A przypominam, ze maly jest od urodzenia rehabilitowany i fizjoterapeuci się z nim obchodzą jak z jajkiem. Głowę toto ledwo trzyma, wpadł w ryk. Ciągle go prosimy, żeby go nie trzymał pionowo, bo dla dzieci z asymetrią jest to szczególnie złe. Ma to w dupie. Naprawdę boję się go im zostawiać. Wiem, ze samolocik to nie koniec świata, ale wkurza mnie to olewanie naszych próśb, nie czuję się z tym dobrze.
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Krakuska, jak my jezdzilismy do tesciow z malym, a tam cala dalsza ich rodzina, tez ki ludzie go trzymali pionowo. Poiwedzialam mezowi, ze ma powjedziec, ze jak zobaczymy ze ktos go trzyma w pionie, poprostu nie dostanie dziecka ma rece i koniec. Oczywiscie polowa z nich nie chciala, czy nie pamietala, czy tez w dupie miała, i jak ktos chcial na rączki to mowilam, ze poniewaz pracujemy z rehabilitantem, to maeu najlepiej na ziemi cz w bujaku i bardzo prosze nie brac go na ręce. I tak kazdemu jak krowie na rowie , i nikt nie brał.
Isia86, Krakuska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKrakuska oczywiscie zgadzam sie, ze rodzina powinna szanowac decyzje rodzicow no a poza tym samolocik to chyba jest dość kontuzjogenna pozycja, wiec teść powinien pomyśleć chwilę ALE wydaje mi się, że stan Miesia nie jest taki zly jak opisujesz! Pamietam jak wkleilas zdjecie jak wysoko trzyma glowke leżąc na brzuszku i specjalnie teraz sprawdzilam: to bylo 7 lutego czyli Miesio mial 2,5 m-ca, tak (chyba nawet mniej)? Stasiowi dopiero kilka dni temu udalo sie az tak wysoko podnieść glowe i to nie jak leżał na płaskim tylko na brzuchu męża gdzie ta głowa jest wyżej niż pupa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2017, 06:40
-
Kushina, nie jest pewnie, tylko wkurwia, ze cos sie mowi, a wszyscy w dupie to mają. Ja juz pamietam, ze w pewnym momencie myslalam,ze niektorzy na zlósc mi robią, ze mysla ze przeesadzam, przeciez wszyscy napewbo wiedza lepiej. A ten tak sie wsciekal przy tych cwiczeniach, a ktos sobie bierze na rece i wszystko mi psuje, bo maly sie odchyla do tyłu, i wszystkie cwicxenia o kant dupy potłuc
Pewbie o to chodzi... -
nick nieaktualny
-
milky way wrote:Kushina, nie jest pewnie, tylko wkurwia, ze cos sie mowi, a wszyscy w dupie to mają. Ja juz pamietam, ze w pewnym momencie myslalam,ze niektorzy na zlósc mi robią, ze mysla ze przeesadzam, przeciez wszyscy napewbo wiedza lepiej. A ten tak sie wsciekal przy tych cwiczeniach, a ktos sobie bierze na rece i wszystko mi psuje, bo maly sie odchyla do tyłu, i wszystkie cwicxenia o kant dupy potłuc
Pewbie o to chodzi...
O to to to. I jeszcze wychodzi na to, że jestes matką-wariatką co przesadza, pewnie wiecie co to za uczucienie po to się z nim wozimy na rehabilitacje od urodzenia, trzesiemy sie nad kazdym ruchem (bo tak nas nauczono), zeby ktoś to tak bezceremonialnie olewał. To jest jak plaszczak w twarz. Mieszek wiele przepłakał przez te cholerne rehabilitacje, nie chciał jesc. Teść mówi "No przecież 5 minut noszenia pionowo mu nie zaszkodzi", po czym nosił go 25!
Z główka rzeczywiście nie jest tak źle, ale ciągle mu się trochę chwieje. Natomiast w próbie trakcji głowa zostaje mu z tylu jak u noworodkamasakra. Ale to podobno przez ten refluks od urodzenia, ktory wymusza na nim konkretne pozycje i ma bardzo słabe niektóre mięśnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2017, 10:47
-
Martusia, no właśnie! Jeszcze to jedzenie! U mnie to samo. Teściowa się pyta, czy chociaż daję mu coś do spróbowania. O tak, na wargę na przykład trochę soku jabłkowego albo miodu... Mówię, że nie, bo chcę najpierw dziecko nauczyć jeść warzywa, bo jak pozna słodki smak, to potem nic innego nie będzie chciał. Potem się kurde dziwi, że dzieci jej córki to tylko chrupki, frytki i loduy,
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny