Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Nita wrote:Mąż ma rozmowę kwalifikacyjną we wtorek rano. Trzymajcie kciuki aby się udało! To będzie pierwsza rozmowa odkąd go zwolnili. Musi się wyszykować na tip top.
Ech u nas dzisiaj kupki nie było i Aran się dość mocno pręży. Ciekawe jaka nocka będzie.
Maggie, jak tam twój mały? Śpi już?
Nita trzymam kciuki mocno!!oby się udało z tą pracą, super,ze dość szybko sie odezwali!bedzie dobrze!
Mały leży w łóżeczku,pielucha na głowie i czekam cierpliwie:-)dzis nie było szans by go wcześniej położyć,bo zasnął o 16 i spał do 19:30...Ta pogoda go chyba tak rozregulowałaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 00:07
Nita lubi tę wiadomość
-
Magdaalena wrote:Smierdza jak nieszczescie, az moja mama ostatnio pytala, czy z dzieckiem wszystko ok. Kosz musi byc wywalany codziennie, inaczej wali jak z szamba. Sorry za doslownosv, ale miod i pomarancze to nie jest Sa zielonoszare, troche mnie martwi ten kolor, ale ponoc po mlekach HA takie moga byc.
Moja rzadko zjada cala butle (zazwyczaj przygotowuje 150ml, czyli 170ml wychodzi). Kiedys jadla co 4h, ostatnio nie moze wytrzymac juz po 2,5 i improwizuje, zeby jakos dociagnac do 3h. Czesto po tych lamentach okazuje sie, ze zjada 60-80ml i wtedy nie wiem co robic- karmic wczesniej czy czekac..
Magdalena:-)miało byc cytuj,nie lubię.No wlasnie..te kupy po Nan sa straszne!i ten kolor paskudny:-/ pediatrzy twierdzą,ze to normalne,ale zaczynam sie poważnie zastanawiać nad zmiana mleka,bo co w nim musi byc,ze po strawieniu powstaje takie paskudztwo?co prawda Michał je chętnie i wypija 180 bez marudzenia,a odkąd robię mu przepojki koprem i woda,kupy sie uregulowały do jednej dziennie i co zabawne o tej samej porze-nocnej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 01:31
-
Krakuska wrote:Dziewczyny, idziemy jutro do szpitala na obserwację i badania.
Wiecie, że od dwoch miesiecy walczymy z chorobą refluksową. Od kilku dni Mieszko je głodowe porcje, robi bardzo długie przerwy i płacze praktycznie cały dzień. Zalewa się łzami, płacze długo i nie daje się go ukoić. Dziś zjadł 350ml, nie jadł przez 10,5h w ciagu dnia (!). Z każdym dniem jest coraz gorzej. Widzę, że jest słaby, mało sika, nie tył nic przez 2 tygodnie, dzisiaj sie okazało ze schudł prawie 200g od poniedziałku. Moja pediatra bawi się w podchody od dwóch miesięcy, widziała go dzisiaj i potrzeby szpitala nie widzi, tylko zleciła mnóstwo badań, z którymi bede się bujać kilka tygodni. Natomiast pediatra, do której poszłam wczoraj prywatnie stwierdziła, ze refluks jest u niego bardzo poważny i po dzisiejszym dniu wysyła nas do szpitala, żeby się nie chrzanić, zrobią mu komplet badań i go nawodnią.
Dobrze robię? Wiem, ze szpitale to jest coś strasznego, ale od kilku dni sama nie jem ze stresu, ciagle płaczę i boję się najgorszego. Bardzo się boję, może dostanę tam jakieś uspokajacze.
Krakuska!trzymajcie sie dzielnie!Biedny Mieszko!ale szpital to dobra opcja-wszystko sprawdzą,moze dadzą mu jakas mini kroploweczke na wzmocnienie,choc nie wiem czy takim maluszkom sie takie ustrojstwa instaluje,ale to na pewno lepsza opcja niż błądzenie we mgle i czekanie cholera wie na co (mam na myśli pediatrę i mase tych badań z których nie wiadomo co wynika).Dziecko nie moze sie tak męczyć! -
chiara wrote:Ostatnio śmierdzą bardzo wcześniej bym powiedziała że przy obecnym to kwiatuszki były.
U nas też tak jest nawet dzisiaj było tak ze chciała jeść nieco wcześniej niż powinna. Zrobiłam mleko zaczyna pić i nagle stop i ani łyka więcej. Wypiła 50ml słyszę że brzuszek pusty a ona nie chce pić. Chciałam dać na siłę i skończyło się mega ulaniem. Zasnęła na 3h po czym wstala tak głodna że myślałam że mnie zje. Ale też mam później dylemat jak mało zje kiedy podać następny posiłek.
W rossmanie tylko lovi 150ml dla nas to już za mało zamowie na all.
Moj je co 2,5-3 godziny i tez czasami ma fazy,ze ciumka ciumka,gdzies sie zapatrzy i wypluwa smoczek,ale za 10-15 minut powraca do ciumkania.I ciezko go dłużej przetrzymac bez jedzenia bo jest ryk jakbym głodziła go conajmniej miesiąc... -
Krakuska współczuję stresu, dziecko w szpitalu to zawsze nieprzyjemny moment, zwłaszcza taki maluch ale z tego co piszesz to już chyba ten moment aby się tam udać biedni wy
Trzymam kciuki aby pomogli Miesiowi
Wy szukacie metod na sen niemowlaka a ja chyba muszę znaleźć coś na sen 4latka
Po tej zmianie czasu przez tydzień nie szło go obudzić do przedszkola, siłą wstawał po 8, a teraz od kilku dni coraz wcześniej, dziś dowalił 6.10 no dramat jakiś, potem już o 8.30 jęczy że jest śpiący i chce zostać w domu po czym pada na drzemkę w przedszkolu i śpi ponad 2h
On nas wykończy tym wczesnym wstawaniem a nie niemowlę -
MoBo wrote:Red Lady w zaklinaczce są rady na takie krótkie drzemki, ake trzeba rutyne ustalić i ściśle się trzymać na początku. Tez pafalam na pysk jak zaczynałam, tetaz drugi tydzień i raz lepiej a raz gorzej, ale nie odpuszczam póki co.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 07:15
-
U nas też dramat z drzemkami ... jakoś uśpić się go da, ale śpi 20-30 min...i nie potrafię mu tego wydłużyć ... i jak wstaje to jest marudny...do tego cyrki w nocy, a ja ledwo żyję...
Karkuska, trzymam kciuki, i wierzę że w szpitalu mu pomogą!! Jesteś dzielna mamą!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 07:27
Krakuska lubi tę wiadomość
Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero
-
RedLady no właśnie o to chodzi, że jak się jest na rutynie to dziecko automatycznie robi się senne o tych samych porach.
Dziecko też się musi 'nauczyć' jak zasypiac. Ja jak przychodzi czas drzemki to ona juz kuma o co chodzi, podaję jej pieluszke w która się wtula, idziemy do jej pokoju, zaslaniamy żaluzje i zasłonki, siadamy w fotelu i tak sobie siedzimy przytulone 5-10 min, nic przy tym wszystkim nie mówię. Jak widzę, że oczy zaczynają opadach to mówię do niej choć aniolku do lozeczka, tam ja kładę i ona już sobie sama w zasadzie zasypia. Jak jeszcze się troszkę wierci to trzymam rękę na niej az zasnie.
W pierwszym tygodniu miałam ryk i protesty, teraz wszystko jest mega spokojnie. Ale nie czekam w zegarku do np 9 tylko jak ziewa i zaczyna kwekac 30 minut wczesniej to idziemy wtedy spać.
Jak się wybudzi to jednak przetrzymuje ja w łóżeczku do czasu zalecanego przez Tracy i jej metodami staram się ją jeszcze raz uspac. Zdarzają się już drzemki, że nie muszę bo spi, a czasem też siedzę i dobre 30-40 minut ja usypiac wtedy, z reguły już nie ma wtedy płaczu tylko rusza sobie raczkami/nóżkami co jej nie pozwala spać, ale leży w łóżeczku i 'stara' się zasypiac. Właśnie o to w tym wszystkim chodzi żeby dziecko nauczyło się zasypiac.
Nie każdy musi być fanem Tracy wiadomo, ale mnie książka nauczyła czytać znaki i zwracać uwagę co ona chce, czasem do 10 minut mogę przewidzieć placz jak nie zareaguje. Nauczylam się ją usypiac i uspokajac, a to że jakieś skoki/regresje czasem mixuja plany to niestety trza przeczekac. -
Krakuska tulę :* to sie twoja pediatra popisala. Dobrze, ze poszłaś do drugiej. Musisz byc silna! W szpitalu na pewno mu pomogą i przynajmniej nie będzie 1000 razy kuty, bo pobiorą mu krew od razu na wszystko. Michalinka miała kroplówkę jak miała 16 dni i bardzo szybko jej pomogła.
-
MoBo wrote:RedLady no właśnie o to chodzi, że jak się jest na rutynie to dziecko automatycznie robi się senne o tych samych porach.
Dziecko też się musi 'nauczyć' jak zasypiac. Ja jak przychodzi czas drzemki to ona juz kuma o co chodzi, podaję jej pieluszke w która się wtula, idziemy do jej pokoju, zaslaniamy żaluzje i zasłonki, siadamy w fotelu i tak sobie siedzimy przytulone 5-10 min, nic przy tym wszystkim nie mówię. Jak widzę, że oczy zaczynają opadach to mówię do niej choć aniolku do lozeczka, tam ja kładę i ona już sobie sama w zasadzie zasypia. Jak jeszcze się troszkę wierci to trzymam rękę na niej az zasnie.
W pierwszym tygodniu miałam ryk i protesty, teraz wszystko jest mega spokojnie. Ale nie czekam w zegarku do np 9 tylko jak ziewa i zaczyna kwekac 30 minut wczesniej to idziemy wtedy spać.
Jak się wybudzi to jednak przetrzymuje ja w łóżeczku do czasu zalecanego przez Tracy i jej metodami staram się ją jeszcze raz uspac. Zdarzają się już drzemki, że nie muszę bo spi, a czasem też siedzę i dobre 30-40 minut ja usypiac wtedy, z reguły już nie ma wtedy płaczu tylko rusza sobie raczkami/nóżkami co jej nie pozwala spać, ale leży w łóżeczku i 'stara' się zasypiac. Właśnie o to w tym wszystkim chodzi żeby dziecko nauczyło się zasypiac.
Nie każdy musi być fanem Tracy wiadomo, ale mnie książka nauczyła czytać znaki i zwracać uwagę co ona chce, czasem do 10 minut mogę przewidzieć placz jak nie zareaguje. Nauczylam się ją usypiac i uspokajac, a to że jakieś skoki/regresje czasem mixuja plany to niestety trza przeczekac.Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero
-
Jusci poszłam po 30 min i poklepalam po plecach jak doradza Tracy, hmmm póki co nie wybudziła się w 40 min i spi już 55 min, no zobaczymy czy dociągne do 1.5h...
TestujeWiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 08:23
Maggie_31 lubi tę wiadomość
-
Na mojego klepanie nie działa on chyba musi być jak w wózku bujany...wtedy jest szansa...teraz położyłam mu rękę na piersi i delikatnie bujałam i na razie 40 min śpi...ale to nie działa zawsze, a wręcz sporadycznieNasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero