Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja idę od razu na dwa zaległe urlopy i potem na bezpłatny. Nie mam możliwości wrócić do pracy na niższy etat. Wracam albo na cały albo wcale więc wybieram wcale. Wolę siedzieć w domu z Antkiem niż oddać go do żłobka który jest u mnie jedyny i ma złą opinię poza tym praca w przedszkolu wbrew pozorom jest wymagająca a ja wiem że po nieprzespanych nocach będę wrakiem. W okolicach czerwca będę myśleć o drugim dziecku żeby iść od razu na l4 i mieć jakąś kasę
-
Klaudia ma dalej 2 ząbki Ślini się okropnie od ponad miesiąca ale nowych zębów nie widać. Ja do pracy wracam od lutego, teraz po macierzyńskim będę wykorzystywać cały zaległy urlop. Klaudią opiekować się będzie moja mama i już obawiam się totalnego rozpieszczenia Co do chodzenia to jeszcze poczekamy. Jak na razie Klaudia ćwiczy stanie w miejscu bez trzymanki Ja miałam 14 miesięcy jak zaczęłam chodzić i nie spodziewam się by Klaudia mnie wyprzedziła.
Agia, brawo do Mai, że zaczęła raczkować Jak to mówią, lepiej późno niż wcale Ulga co? -
jej odbicie pomysł dobry, ale już nie dla nas. Dwójka dzieci wystarczy, a poza tym zawsze kiedyś w końcu trzeba wrócić do tej pracy. No i ja już do najmłodszych nie należę i siły już nie te do zajmowania się małymi łobuziakami.
baranosia no to jak Wam od razu się uda zaskoczyć, to długo na tym bezpłatnym nie będziesz. Fajnie, oby się udało.
RedLady moją starszą córką też przez 1,5 roku zajmowała się moja Mama, ale na szczęście Jej nie rozpieściła za bardzo. Z tym raczkowaniem to pewnie, że ulga, ale chyba za szybko się pochwaliłam, bo Maja znowu wróciła do swojego ulubionego sposobu przemieszczaia się.
A u nas znowu choroba jakaś Maja od wczorajszego popołudnia wymiotuje. Chyba coś jej w żłobku zaszkodziło. Teraz już Jej trochę przeszło i mam nadzieję, że nie przerodzi to się w jakąś grypę żołądkową, czy rotawirusa. A ja dziś znowu na zwolnieniu, na szczęście w czwartek i piątek jak będzie potrzeba to babcia z Nią zostanie.A. 07.08.2012, M. 09.12.2016 -
nick nieaktualnyJa powoli myślę o drugim, a trzecie jest w strefie moich marzeń... jak się kiedys trafi to będzie też już nie jestem młoda... ale za to dobrze wykształcona heh...
A dziś z innej beczki... Moja Maja obudziła mnie dziś o 3 w nocy wyspana... to niby głodna, niby chce się bawić, ale co mnie martwi... ona już doskonale wymusza piskiem, krzykiem, płaczem dużo rzeczy, rozumiem, że potrzeby typu jedzenie picie jej się należą o każdej porze (może wymuszanie danonków o 5 nad ranem też jest w kwestii spornej, bo już praktycznie Maja nie chce piersi, a dopomina się konkretów, ale czy o 5 rano powinnam pozwolić na posiłki to już nie wiem). Zastanawiam się czy Maja jest nerwus czy już powoli jest rozkapryszona... Jakie są Wasze dzieciaczki w tej kwestii, bo nie wiem czy jak nie zmienię swojego podejścia to Maja zaraz wejdzie mi na głowę, czy to kwestia takiego wieku, temperamentu... bo nerwowa to niestety ma po kim być ;/ -
Agia, no ja liczę na to, że jak babcia będzie spędzać większość dnia przez 5 dni w tygodniu z wnuczką to się opamięta Teraz gdy ma małą od czasu do czasu, to Klaudia jest całym światem, najgrzeczniejszą wnuczką na ziemi itd.
Oj biedna Maja, co chwilę coś Niestety takie uroki żłobka.
Mnie trochę myśli nachodzą na drugie dziecko, ale jak na razie trzymam się twardo planu by różnica wieku była 2-3 lata
jej odbicie, Klaudia też potrafi wymuszać krzykiem lub płaczem. Najczęściej wymusza ode mnie wzięcie na ręce. Myślę, że to taki etap. -
jej odbicie u mojej Mai póki co nie zauważyłam wymuszania. No może tylko wtedy, gdy chce na ręce, to łapie za nogi i pokrzykuje, żeby Ją wziąć
RedLady no właśnie, jak Babcie są od święta, to chyba bardziej rozpieszczają. Moja teściowa rzadko widuje wnuczki i zawsze wtedy ma dla nich jakieś prezenty, ulubione jedzonka itp. Moja Mama jest często i już nawet ja Jej mówiłam, że ma nic nie kupować, żeby się dzieci nie przyzwyczaiły, że babcia zawsze ma jakiś prezent, tylko żeby się cieszyły z samej babci, a nie z prezentu od niej.
No i tak jak piszesz, niestety takie uroki żłobka, że dzieci chorują. Maja była 3 tygodnie na zwolnieniu, poszła 5 dni do żłobka i znowu złapała wirusa. I niestety moje nadzieje z ostatniego postu sie nie sprawdziły, bo Maja tak się rozłożyła, że wylądowalismy w czwartek na SORze. Tam 5 godzin czekania na przyjęcie. Okazało się, że Maja jest odwodniona, więc dostała kroplówkę nawadniającą, elektrolity i do domu. 7 godzin tam spędziliśmy. Masakra. Przez weekend już było lepiej. tzn nie wymiotowała i nie miała biegunki, ale non stop spała, trochę miała podwyższoną temperaturę i znowu brak apetytu. No a dziś w nocu znowu zwymiotowała. Jestem załamana
U nas dziś spadł pierwszy śnieg. Za oknem masakra, a moja starsza córka jak to zobaczyła, to wpadła w szał radości, że pada śnieg Ach te dzieci, jak inaczej postrzegają świat od dorosłych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2017, 08:46
A. 07.08.2012, M. 09.12.2016 -
Boedna Majeczka, duzo zdrowka dla niej. Biedulka;( Ja wlasnie ostatnio czesto mysle o drugim dziecku. My sie nie zabezpieczamy ale co z tego skoro karmie piersia i okresu nie mam, a ochoty na seks tym bardziej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2017, 18:34
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyU nas w sumie tylko katar, lekkie pokasływanie było, ale się nie rozkręciło. 3 x dziennie inhaluję solą fizjologiczną i nie wychodzimy na dwór. Już chyba ponad tydzień się ciągnie ten katar, ale mam nadzieję, że to końcówka, bo Maja tak krzyczy przy fridzie, ze aż babcia się chowa po kątach, żeby nie patrzeć.
Zdrówka... w tym żłobku to niestety się dzieciaczek od dzieciaczka zaraża... ciekawe jak często przedszkolanki chorują??? -
Cześć dziewczyny :-*** u nas wirusowe zapalenie krtani:-// walczę z dziadem juz trzeci dzień i jest troche lepiej,ale jak mi sie dzieciak nagle zaczął dusić i przez 20 minut nie mógł złapać tchu to sie troche przeraziłam.A zaczęło sie bardzo niewinnie, bo nie chciał położyć sie na drzemkę,a juz padał z nóg - nie i nie ( nauczył sie nie),stał i płakał w lozeczku wołając nie,wiec wzięłam go na ręce,ale oddech jakis nieswój,słucham a tu sapka nagła,urywany szloch,wiec za telefon,na głośnik i do naszej lekarki,a druga ręka odpalalam nebulizator z solą fizjologiczna.Oddech powrócił po inhalacji,ale wymęczył sie tak,ze az biedny zasnal. Pani doktor stwierdziła zapalenie krtani, przepisała wziewne sterydy,encorton i jakis syrop antyalergiczny. Powiedziała, ze całe szczescie ze stało sie to w dzień,bo zwykle takie atrakcje bywają w srodku nocy kiedy to dzieci zaczynaja „szczekać” i sie dusić, bo kaszel przypomina ewidentne szczekanie psa.Dzis juz jest lepiej,kaszel mniejszy, ale jeszcze charczy młodzian.A nie miał nawet kataru!!!! Mielismy zacząć żłobek w listopadzie, ale miałam wyjazd na dwa tygodnie i przesunęliśmy na grudzień, ale w takiej sytuacji ciezko będzie od początku wskoczyć w tryby, bo jeszcze szczepienie na ospę plus meningokoki,moze około 19 sie uda.W lutym wracam do pracy wiec chcąc nie chcąc Michaś musi sie zaadaptować. Jak przygotowania świąteczne?? prezenty juz zgromadzone?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Szczęśliwa mamusia, ale Ania już wyrosła! Daj koniecznie znać co wyniknie z oczekiwań
Maggie, dużo zdrówka dla Michasia :* Ja się na razie skupiam na przygotowaniach do roczku, bo imprezę robimy w niedzielę. Potem zacznę się zastanawiać nad prezentami świątecznymi
Polkosia, jeszcze raz gratulacjepolkosia, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
Maggie_31 właśnie ostatnio o Tobie myślałam, jak tam w żłobku, bo pamiętałam, że mieliście od listopada ruszyć. Współczuję choroby i całe szczęście, że to się przytrafiło w dzień, a nie w nocy. Jak możesz, to puść Małego jak najpóźniej do żłobka, bo teraz to tam szerzą się choróbska:( Moja Maja była 3 tygodnie chora, poszła 5 dni i znowu chora. Teraz kombinuję jak tu zrobić, żeby jak najmniej chodziła w tym okropnym okresie jesienno zimowym. Na wiosnę już dzieci mniej choruję i mnie się zarażają.
Ja prezentów świątecznych jeszcze nie mam. Na razie Mikołajkowe ogarnęłam.A. 07.08.2012, M. 09.12.2016 -
nick nieaktualny