Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja siostra rodziła w Ligocie - katastrofa. Ja w 33 tyg wylądowałam w Bytomiu. Prawda taka, że ratują maleństwa i dokonują czasem cudów,natomiast! Warunki sanitarne są po prostu skandaliczne! Nigdy nie zapomnę jak tętno małego skoczyło na 220, alarm na ktg, kazali! Mi iść pod prysznic! A tam w grudniu - 5 i warstwa 2cm grzyba na ścianie. Na szczęście do rozwiązania nie doszło- mały trzymał pepowine i w końcu ja puścił, ale to nie zmienia faktu, że jak potrzeba, to powini działać od razu, a nie czekać ( duży ruch był na porodowce i musieli go rozłożyć w czasie ) dziewczyna z którą lezalam krwawila od 16 tyg. Dali jej antybiotyk. Po czym odstawili. Po 4 dniach odeszły wody doszło do zakażenia. Michałka ledwo uratowali. Skandal! Na szczęście wypuścli mnie do domu z zaleceniem stawiania się za tydz na cc. Gdybym czekała tydzień, nie byłabym dziś mama. ... także odradzam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2016, 14:41
Czarnulka84 lubi tę wiadomość
-
Szarlotka123 wrote:Witam was moje Kochane.
Wybaczcie mi, że ostatnio nic nie piszę ale przesypiam całe dni praktycznie..
Dzisiaj u mnie lepiej więc postanowiłam wrócić na ile będę mogła.
Witam nowe osoby Widzę, że jest nas coraz więcej-bardzo mnie to cieszy.
Zaraz spróbuje poprawić listę tylko napiszcie kogo mam dopisać i na kiedy bo nie mogę tego znaleźć ;/
Madziula, nie wolno się poddawać, zawsze jest nadzieja! Tym bardziej, że beta wzrasta. Bierz tabletki i odpoczywaj.
Palma, ja brałam vit-mama plus ale ostatnio nie mogłam ich znaleźć w aptece i kupiłam vita-miner prenatal. Lekarka mi już powiedziała, że mam zostać przy jednych, zwłaszcza, że się dobrze po nich czuje ale jednak wolałabym tamte i teraz nie wiem co zrobić..
dora, plamienia na takim etapie ciąży mogą się zdarzać i nie jest to nic złego. Niemniej jednak, każde plamienie powinnaś skonsultować z lekarzem.
U mnie całe szczęście plamienia przeszły (tfu, tfu).
Piękne zdjęcia usg. Nie martwcie się, że widzicie tylko pęcherzyki, ja byłam w 4t6d bodajże pierwszy raz i lekarka mi powiedziała, że pęcherzyk 7mm jest za mały na ten tc, trochę mnie to zmartwiło a dwa tygodnie później już piękne serduszko Mogło dojść później do zapłodnienia i tyle
Jak tam u was?
Mnie na 3 grudnia proszę wpisz
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2016, 14:57
-
roma wrote:Mój mąż był przy porodzie do samego końca. Był przydatny i z jednej strony było raźniej, ale jak już poród szedł pełną parą nie miałam już ŻADNEJ kontroli nad swoim ciałem to jego obecność mnie krępowała. Te w Was które rodziły naturalnie wiedzą o czym mówię to jest najbardziej intymny moment w życiu podczas którego z kobietą dzieją się różne rzeczy dyktowane fizjilogią. Facet może zareagować różnie a kobieta jest przerażona tym, że on patrzy. Na naszym pożyciu się to na szczęście nie odbiło ale mam wątpliwości co do tego, czy pozwolę mu być przy drugim mimo że by chciał.
Ona najpierw płakała że męża nie ma, a po wszystkim dziękowała Bogu, że rodziła w wieczór kawalerski brata i dzięki temu męża z nią nie było.
-
Arleta wrote:Dora no to jestesmy w bardzo podobnej sytuacji.. czemu te plamienia ciągle sie pojawiają?też się boję że na wizycie za tydzień nie będzie już serduszka..,a jakie masz te plamienia?ja mam takie,jakby ciemną brązową krew,takie brudzenie
Plamienia mam raczej jasnobrązowe, niewiele ich, trochę na wkładce, czasem tylko na papierze. Ale martwią jak cholera, tym bardziej, że biorę duphaston. Boję się wtorku i tego co zobaczę na usg...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2016, 15:18
16.02.15 8tc. *
31.07.2015 9tc. * -
Powiedziałam dziś dyrektorce o ciąży i dałam l4. Przyjęła to lepiej niż myślałam i niepotrzebnie aż tak bałam się tej rozmowy. Reszta póki co nie wie dlaczego mam zwolnienie choć pewnie się domyślają...
cudek2, Szarlotka123, Arleta lubią tę wiadomość
-
hej dziewczęta,
Nieśmiało się witam, dziś ujrzałam cień na trzech testach...(10 dpo), jutro oczywiście powtórka i w poniedziałek (jak dam radę to jeszcze w sobotę) beta...
Mam nadzieję, że fasolka ładnie się zagnieździ i już ze mną zostanie
Wg owulacji termin wypada na 26-go grudnia.
Pierwszą wizytę umówię pewnie pod koniec kwietnia/na początku maja, wtedy dowiem się więcej.
Szarlotka123, kwiatuszek12345, cudek2, guerretenshi, Arleta, Nulka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnycudek2 wrote:Moja siostra rodziła w Ligocie - katastrofa. Ja w 33 tyg wylądowałam w Bytomiu. Prawda taka, że ratują maleństwa i dokonują czasem cudów,natomiast! Warunki sanitarne są po prostu skandaliczne! Nigdy nie zapomnę jak tętno małego skoczyło na 220, alarm na ktg, kazali! Mi iść pod prysznic! A tam w grudniu - 5 i warstwa 2cm grzyba na ścianie. Na szczęście do rozwiązania nie doszło- mały trzymał pepowine i w końcu ja puścił, ale to nie zmienia faktu, że jak potrzeba, to powini działać od razu, a nie czekać ( duży ruch był na porodowce i musieli go rozłożyć w czasie ) dziewczyna z którą lezalam krwawila od 16 tyg. Dali jej antybiotyk. Po czym odstawili. Po 4 dniach odeszły wody doszło do zakażenia. Michałka ledwo uratowali. Skandal! Na szczęście wypuścli mnie do domu z zaleceniem stawiania się za tydz na cc. Gdybym czekała tydzień, nie byłabym dziś mama. ... także odradzam.
Chodzi Ci o Klinikę czy o szpital?
Słyszałam też różne opinie ale o szpitalu, Klinikę sobie chwalą. Mimo wszystko chyba nic mnie jednak nie przekona do rodzenia tam i odstępstwa od Zabrza.
Dotty, Abusiowa, wpisalam wasWiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2016, 16:42
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kochane- w poniedziałek robiłam pierwsze usg. Według ostatniej miesiączki termin był to 5 tydzień i 6 dzień ciąży a według usg 5 tydzień i 4 dzień.
Na usg było serduszko, biło 100/ min. Na zdjęciu zaznaczone 103. Maleństwo wielkości 2,6mm a pęcherzyk 9 mm. Lekarka powiedziała, że serduszko na tym etapie jest ok bo pewnie niedawno zaczęło bić.
Początkowo mnie to uspokoiło ale wpisałam wynik na jednym z forum i jedna z dziewczyn napisała mi, że tętno jest za niskie i ona jak takie miała to poroniła kilka dni później. Od tamtego czasu cały czas o tym myślę i się stresuje...
Co myślicie? -
Ja myślę, że każda ciąża jest indywidualna i rozwija się w swoim tempie. I trzeba starać się z dystansem podchodzić do przypadków innych ludzi. jak zaczęło niedawno bić to prawdopodobnie jeszcze się rozhula. Nie zadręczaj się na zapas.
Kamilam8 lubi tę wiadomość