Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam tak wysoką prolaktynę że marzec odpuściłam i nie mogłam doczekać się okresu w kwietniu żeby zacząć brać bromergon na jej zbicie. I jak zadzwoniłam do lekarza na początku kwietnia że jestem w ciąży to uspokajał mnie że test mógł mi wyjść fałszywie pozytywny ale ja miałam już wtedy dwie bety i byłam pewna że to nie pomyłka
-
Hehe, to tak jak ja, marcowy cykl spisałam na straty. byłam nastawiona na badanie niedrożności jajowodów od nowego cyklu, zrobiłam monitoring żeby mnie termin w szpitalu nie ominął. Leczyłam w tym czasie zęba kanałowo, robiłam rtg, brałam tabletki przeciwbólowe i antybiotyk na zęba. Widzę więc, że dzieciaki lubią hardcore'owe warunki do rozwoju
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2016, 18:49
Dagn_, guerretenshi, Nita lubią tę wiadomość
-
Ja też bałam się, szczególnie o to rtg zęba, że mogło wpłynąć na dziecko. Ale dentysta uspokoił mnie że rtg pojedynczego zęba ma siłe promieniowania porównywalną do promieniowania słońca w lato. No i miałam fatuch ochronny do kolan. Na szczęście brałam APAP, a nie ibuprom, a antybiotyk był z tych średnio teratogennych.
-
kalina123 wrote:No mi też właśnie mówili że teraz to rtg zębów to już bezpieczne jest, że na co dzień ocieramy się o większe promieniowanie niż ten ułamkowosekundowy strzał w zęba
Do tego fartuch więc luz
Mówił mi tylko że gdyby to było rtg panoramiczne całej szczęki (ktore miałam robione na szczęscie kilka miesięcy wczesniej) to gorzej. To juz jest szkodliwe. Ale jednego zęba to luzik. -
Ja mialam wlasnie w styczniu albo lutym robione przeswietlenie calej szczeki ale wtedy wiedzialam ze nie jestem w ciazy bo kazdy cykl mialam monitorowany przez lekarza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2016, 20:04
Werix lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEch, zamówiłam wózek ze SMYKa i dzisiaj przyszedł no i oczywiście nie ten kolor. Zamówiłam Baby Design Dotty z edycji ECO, a dostałam zwykły Baby Design Dotty. Niby model ten sam, różni się tylko kolorem, no ale i tak jestem wkurzona
Nie chce mi się już bawić we zwroty, więc napisałam do nich, że chcę zwrot różnicy rynkowej, bo te z serii ECO są jakieś 5 dych droższe. Może dostanę chociaż jakiś bon podarunkowy
-
Mój cykl marcowy rozpoczął się 10 marca, a owulacje z reguły zawsze miałam dość wcześnie, na przełomie 10-12 dnia cyklu, więc pewnie zaszłam około 20 marca. Patrzę w kalendarz i widzę, że to akurat niedziela no i to był mój 11 dzień cyklu czyli zgadza się.
W szczęśliwym cyklu w ogóle nie miałam żadnych objawów ciążowych czy czegoś co by wskazywało, że coś tam się stało. Wcześniej tyle lat wmawiałam sobie objawy, a okres zawsze przychodził o czasie, a kiedy faktycznie zaszłam to nic mi nie było.
Byłam szczęśliwa, zrelaksowana, cieszyłam sie na moją wizytę ivf w maju. Mąż potem pojechał w delegację do Azji a mnie się okres spóźniał 5 dni i pomyślałam, że pewnie cykl był bezowulacyjny.
Następnego dnia siedziałam w tureckiej knajpie jedząc kebaba i na przeciwko była apteka. Coś mnie tknęło i poszłam kupić test. Siknęłam wieczorem i praktycznie od razu wyszła druga gruba krecha.
Mąż miał wrócić z Azji za 3 dni, ale nie mogłam wytrzymać i powiedziałam mu przez telefon na dzień przed jego lotem. Biedak nic nie spał w nocy a potem leciał bite 15 godzin z oczami na zapałki, taki był podekscytowany
Fajnie tak powspominać. Ciekawe czy z drugim nam przyjdzie tak długo się starać. Mam nadzieję, że nie, bo takie starania naprawdę wykańczają i nikomu nie życzę. Psycha siada, zwłaszcza jak się jest zdrowym a mimo tego się nie udaje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2016, 20:40
baranosia, Werix, Dagn_, RedLady, Olcia..89 lubią tę wiadomość
-
ja nie wiem kiedy zaszłam, coś tam w Marcu działaliśmy ale bez spiny kiedy i co i jak
potem pojechałam na koncert,byłam u lekarza z planem działania na inseminacje itp. nawet usg mi robił a wtedy już zachodziłam w ciążę hihi
ja nawet wiem kiedy się zagnieździło małe bo wtedy przyrysowałam auto koledze z pracy a jestem kierowca dobrym myślę
wtedy mnie od mózgu odłączyło
hihihi jeszcze na meczu byłam Polska Serbia, miałam wtedy bardzo ciężki czas dużo pracy miałam aż ryczałam ze zmęczenia, no i wtedy się udało naprawdę hardcore
chiara, cudek2 lubią tę wiadomość
Bo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
My Agatkę mamy z ivf choć jego wynik po wcześniejszych 4 nieudanych transferach był przemiłą niespodzianką
My póki co jesteśmy przy stanowisku, że nie chrzcimy.
Fuksja chętnie bym pomogła, ale niestety mojej położnej jeszcze na oczy nie widziałam. -
Fuksja, najlepiej o to co cię inetresuje. Ja mam położną ze szpitala w ktorym bede rodzic, więc pytałam o to jak wyglada przyjecie na oddzial, jak i kiedy wywolują poród, czy mozna pic i jesc podczas porodu, czy zakładają od razu wenflon itp. A poza tym o karmienie przy pozornie płaskich brodawkach, o chwyty do kąpieli, o pępowinę, o to czy odkrywać prącie chłopca i myć tam pod skórą.
Historie mamy super. Fajnie powspominać, chociaż też nikomu nie życzę długich starań. Z perspektywy ciężarnej nie wygląda to źle, ale wtedy byłam ostro znerwicowana i staraniami i pracą. Teraz z uśmiechem wspominam jak mój parter wziął ze stołu list z ZUSu, który podrobiłam i w którym informują go o konieczności zwiększenia składek z powodu nowego członka rodziny :pWiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2016, 21:34
cudek2, Olcia..89, Isia86 lubią tę wiadomość