X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
Odpowiedz

Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016

Oceń ten wątek:
  • kalina123 Autorytet
    Postów: 1463 1072

    Wysłany: 18 października 2016, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do chrztu to też nie chrzcimy

    polkosia lubi tę wiadomość

    82doroeqdnooy9dr.png
  • Okciakowa Ekspertka
    Postów: 233 239

    Wysłany: 18 października 2016, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam Kochane,
    u nas już straszą bóle małpowe, dodatkowo ostatnio brak spania, skurcze w nocy.. Żyć nie umierać..
    Co do chrzcin, myśleliśmy o nich i o ślubie za jednym zamachem ale nie wiadomo jak to będzie.

    3i49roeq4sgexhrq.png
  • Martusiazabka Autorytet
    Postów: 1093 552

    Wysłany: 18 października 2016, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas tez historia długa... 6 lat bez zabezpieczeń. Bardzo chcieliśmy. Chyba za bardzo. Tez nie raz sobie wkręcałam, że to może JUŻ! A tu okres przychodził i dupa... Wyniszcza to człowieka psychicznie. Zaczyna się myśleć ze coś ze mną nie tak. Mój partner myślał tak samo. Coraz częściej się kłócilismy. Coraz ciężej było nam się dogadać. Problemy się nawarstwiły.. Aż doszliśmy do wniosku ze to dalej nie ma sensu. Rozstalismy się. Ale w zgodzie. Jak na dorosłych ludzi przystało :-) potem utrzymywaliśmy ze sobą kontakt na stopie kolezenskiej. I dogadywaliśmy się lepiej niż przez tyle lat związku :-D Do czasu aż ja zaczęłam się z kimś spotykać. On za chwilę też. Pojawiły się zgrzyty. Zazdrość. I zrozumieliśmy ze zrobiliśmy źle. Ze trzeba było walczyć. Starać się bardziej. Ze to ta osoba z którą chcę spędzić życie. Ciężko to było odbudować... Ale wróciliśmy do siebie. Nie minęło pół roku a tu ciach! Dwie kreski! :-D pół roku później ślub. I teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i wyczekujemy tego naszego pierworodnego :-D tyle musieliśmy przejść żeby coś z tego wyszło, żeby się dotrzeć... Ale jak już powrót to pełną gębą! :-D


    oar8skjo4squlk4t.png

    Dagn_, Nita, baranosia, cudek2, Olcia..89, Werix, guerretenshi, Izieth lubią tę wiadomość

    h84f3e5e51n59t97.png

    f2wli09kez578bel.png
  • Fuksja90 Autorytet
    Postów: 731 456

    Wysłany: 18 października 2016, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kalina123 wrote:
    Ale to ma być taka położna do porodu czy taka środowiskowa?

    środowiskowa ;)

  • kalina123 Autorytet
    Postów: 1463 1072

    Wysłany: 18 października 2016, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fuksja90 wrote:
    środowiskowa ;)

    Hmm nie mam pojęcia w sumie
    Ja jak zgłosiłam syna do przychodni po porodzie to zadzwoniła do mnie położna, przyszła raz, popytała o to co musiała, coś tam popisała, obejrzała syna, moją bliznę po cc, powiedziała żeby w razie czego dzwonić i tyle ją widziałam :P ja w sumie nie miałam żadnych pytań
    Teraz mieszkamy czasowo gdzie indziej, mała będzie pod opieką prywatnej przychodni (teściowie się zadeklarowali że opłacą) więc nawet chyba nie będę jej zapisywać na nfz także tym razem chyba żadna położna mnie nie odwiedzi

    82doroeqdnooy9dr.png
  • kalina123 Autorytet
    Postów: 1463 1072

    Wysłany: 18 października 2016, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martusiazabka wow co za historia :) super

    Martusiazabka lubi tę wiadomość

    82doroeqdnooy9dr.png
  • Nita Autorytet
    Postów: 1809 1608

    Wysłany: 18 października 2016, 22:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martusiazabka, super historia :) widzisz, los naprawdę potrafi płatać figle. Widocznie musieliście się rozstać, po to aby do siebie wrócić i mieć w końcu wyczekane dziecko :)

    Martusiazabka lubi tę wiadomość

    f6tvan2.png
    cb7wgov3drqp7e64.png

  • baranosia Autorytet
    Postów: 4714 3428

    Wysłany: 18 października 2016, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fuksja ja na żadne spotkanie z położną nie szłam z gotowymi pytaniami. Na każdym spotkaniu omawiałyśmy inny temat i pytania same rodziły się w zależności od tematu :)

    l22ndf9hjjthdw9s.png
    f2wljw4zidqv9ms6.png
  • Fuksja90 Autorytet
    Postów: 731 456

    Wysłany: 18 października 2016, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kalina i Baranosia dzięki za odpowiedź jutro pójdę to zobaczę co to za kobieta i co mi ciekawego powie ;)

  • cudek2 Autorytet
    Postów: 810 1324

    Wysłany: 19 października 2016, 00:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fajne historie!
    Ja na bank zaszłam 9 marca.
    Endokrynolog zasugerował mi 2 tyg wcześniej, że mam kłopot z nadnerczami i dlatego ciąża się nie utrzymuje. Zapisał sterydy. Ale ja jakoś nie mogłam do końca w tą diagnozę uwierzyć, powtarzalam badania itd
    No i postanowiłam skonsultować się z 2 specami ze Śląska.
    We wtorek chyba w dzień kobiet byłam u tej pani profesor ginekolog, zbadala dokładnie, przejrzala wyniki i stwierdziła, że nie widzi potrzeby brania tych leków, że ja akurat mam owulacje, więc mam wyluzować kochać się dziś i jutro. Haha
    Wróciłam do domu. Mówię to mężowi, a on żebym poczekała jeszcze co powie ten drugi w czwartek. Ok. Poszliśmy spać.
    W środę wieczorem jakoś nas naszło... ;)
    Szybciutko hihi, bo Szymi się kręcił hihih a spal wtedy jeszcze z nami w sypialni.
    W czwartek późnym popołudniem miałam ta druga wizytę. Zdanie podobne co do leków do pani profesor, ale szok, bo pytam jak tam owulacja, a on, że nie ma śladu, że jej nie było, bo nie ma płynu w zatoce Daglasa itd hmmm....czyli że się prawdopodobnie wchłonęło itd i żeby od kwietnia się starać.
    No i wróciłam do pracy...
    Rekolekcje z młodzieżą w kościele. Jakoś mi tak dziwnie było... niedobrze, słabo, duszno. Oczywiście tony testów owu i ciążowych w domu. Wieczorem! siknelam od niechcenia.... a tu cień cienia. Nie wierzyłam. Rano poleciałam do rossmana, po tej najczulszy. Sikam. A tam znowu cień. Szybko na bete. Potem do pracy
    Wynik po południu beta 16! Myślałam że zjade - taki szok. Niespodzianka itd.
    Wieczorem włożyłam wynik i test do koperty. No i dałam mężowi:) uradowany, ale w niemniejszym szoku niż ja... chociaż potem mówił, że coś tak jakoś czuł ;)
    Bałam się co z praca, bo bardzo szybko źle się czułam. Zawroty, rzyganko itd. Ale na szczęście pracuje z super ludźmi. Wsparcie i zrozumienie

    Także Bori to tak trochę "niepokalane poczęcie " , bo sex był raz, ale ponoć owulacji nie było ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 00:14

    Martusiazabka, baranosia lubią tę wiadomość

    860iwn15jj88tkvr.png
    860i73sb9uiq88aj.png
  • Gazelka Nowa
    Postów: 5 0

    Wysłany: 19 października 2016, 00:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fuksja90 wrote:
    Czy ktoś odpowie mi na pytanie odnośnie położnej HELP ?
    A jakie było pytanie?

    Gazi❤️
  • Olcia..89 Ekspertka
    Postów: 247 467

    Wysłany: 19 października 2016, 04:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super zdjęcia dzieciaczków i super historie;)

    U nas po tych dwóch poronieniach kochaliśmy się codziennie jak króliczki:P żeby nie przeoczyć;) pamiętam, że byliśmy na zakupach w BIEDRONCE :) bolał mnie straszne jajnik i powiedziałam to mojemu M, że chyba mam owulacje, bo mnie tak boli ;) a on od razu "JEDZIEMY ROBIC DZIDZIUSIA"! :D No i pojechaliśmy :) Babcia na dole, a my biegiem do góry na szybkie bara bara:D nogi na poduszkę i zasnelam;) wieczorem powtórzylismy;) i później jeszcze przez parę dni:P teraz za to cała ciążę odpoczywamy od kochania się :P ale jeszcze troszke ;) śmiejemy się, że jak się dorwiemy w końcu do siebie to od razu drugie zrobimy :P

    Dagn_, Werix, baranosia, Szczęśliwa Mamusia, cudek2, Iva79, Izieth lubią tę wiadomość

    eb795efb422758b1b7906ce4b420b9fe.png


    Czekając na bąbelka... <3 :) :*
    Aniołek* 29.01.2015 (14tc)
    Aniołek* 17.12.2015 (8-9 tc)
  • guerretenshi Autorytet
    Postów: 1285 1654

    Wysłany: 19 października 2016, 08:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martusia, my Marty to chyba jestesmy czyms powiazane ze soba. Bo historia prawie identyko. zwiazek, cos zaczelo sie sypac, rozstalismy sie ale wciaz w kontakcie. Zaczelismy sie spotykac z innymi. I nie potrafilismy tego przezyc wiec on przyjezdzal w nocy, w listopadzie wrocilismy do siebie a od grudnia zaczelismy starania.

    Martusiazabka, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość

    13.01 pierwsze USG :)
    f2w3yx8dnbdwnm3w.png
    f2wlj44jcmeu4i3p.png
  • Werix Autorytet
    Postów: 1218 958

    Wysłany: 19 października 2016, 08:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Guerrentenshi, śniło mi się że urodziłaś i byłaś w TV, bo był to największy wcześniak na świecie :D nie wiem, czy życzyć Ci żeby to był sen proroczy... :p

    Dzisiejsza noc słaba. Nie mogłam ułożyć się z brzuchem. Już mam wrażenie, że ktoś obok mnie śpi a nie w środku... Jeszcze jak mały zaczął się ruszać, to już w ogóle.

    Martusiazabka, Nita, Szczęśliwa Mamusia, guerretenshi, cudek2, emilkazozz lubią tę wiadomość

    17u9ha00otchcgqb.png
  • baranosia Autorytet
    Postów: 4714 3428

    Wysłany: 19 października 2016, 08:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haha Werix niezły sen :D

    Ja dziś wizytuję po 16 ale bez usg. Najgorzej że trzeba się ogolić hehe

    Nulka lubi tę wiadomość

    l22ndf9hjjthdw9s.png
    f2wljw4zidqv9ms6.png
  • Sea Ekspertka
    Postów: 141 139

    Wysłany: 19 października 2016, 08:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja za swój największy sukces życiowy uważam spełnienie swojego marzenia(dzidzię!) czyli przejście z ovufriend na bellyfriend, czyli z forum kto się teraz stara o dzidzię na mamowe forum tu :) Kurczę, tyle miesięcy oczekiwania, cuda na kiju od diety po uprawianie sportu, lekarzy i leki, po stwierdzenie, że na miesiąc odpuszczamy by zresetować głowę po tym całym maratonie nieudolnym - i miesiąc marzec był miesiącem zbierania sił - bez leków/lekarzy/ CZARÓW w postaci koktajli " bomb witaminowych" , kilometrów przejechanych rowerem oraz przebytych biegając - i ten miesiąc marzec był naszym największym prezentem od życia bo zaszliśmy w ciążę. Daj losie, aby drugi smyk szybko powstał bo pewnie w natłoku obowiązków nad Synkiem, jedynym nad czym będziemy zastanawiać się to to,kiedy znaleźć czas na powołanie rodzeństwa a nie będziemy zaprzątać sobie głowy całą otoczką z której jak widać efektów nie było

    Olcia..89, Dobrawa, cudek2, Iva79 lubią tę wiadomość


  • Martusiazabka Autorytet
    Postów: 1093 552

    Wysłany: 19 października 2016, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haha, guerretenshi, chyba coś w tym jest :-)
    O wiele łatwiej zacząć z kimś na nowo niż wrócić do siebie, zresetować głowę i w pełni zaufać. Ale ja uważam że wyszło nam to na dobre. Chyba było nam to potrzebne. Taki kopniak w dupę żeby się ogarnąć i zrozumieć swoje błędy. Żeby bardziej zacząć doceniać siebie nawzajem. Zrozumieć ile mamy do stracenia. Jak widać skutki - było warto przez to wszystko przejść :-)

    Werix, no sen rewelacja :-D tylko nie wiem co na to guerretenshi :-P

    Baranosia, to trzymamy kciuki za udaną wizytę.

    Ja dziś jadę do okulisty. Niech się wypowie w temacie porodu.
    A do gin idę jutro na kontrol. Dziś w nocy znów się obudziłam, poszłam siku, a tu różowe upławy :-( zobaczymy co powie

    oar8skjo4squlk4t.png

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 09:08

    h84f3e5e51n59t97.png

    f2wli09kez578bel.png
  • Nulka Autorytet
    Postów: 1370 1430

    Wysłany: 19 października 2016, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Ja ostatnio jakaś polamana chodzę. .. już mi ta ciąża ciąży :P
    Co do tego kiedy zaszłam to u mnie raczej smutna sceneria. Cykl zaczęłam 16.02 i tak sobie myśleliśmy może jednak drugie i postanowiliśmy pójść na żywioł co ma być to będzie bez spiny i liczenia. W międzyczasie z pierworodnym dorwalo nas grypsko... w dzień spodziewanej @ zrobiłam test i negatywny (nic dziwnego bo jak sie okazalo byl to dzień owulacji :) Był to czas kiedy mój dziadek walczył o życie w szpitalu i w pewnymw sensie w ten sposób odbyliśmy sobie ten stres. Mała poczęła się ok 2 dni przed jego śmiercią. Później przyszła Wielkanoc gdzie w smingusa dyngusa z 92 letnim bratem dziadka obalalam adwokata (a smakował mi jak nigdy) ;) następnego dnia spojrzałam w kalendarz i policzylam że coś dlugi ten cykl (zawaliłam to na stres) i tak dla spokoju poszłam po test - był pozytywny :) w poniedziałek przypadaly 60 urodziny mojej mamy więc postanowiłam polecieć w piątek do lekarza żeby potwierdzić i jej w ramach prezentu powiedzieć o wnusi. Lekarz jednak nic nie widział trochę się wystraszył ale sprawdził i po za macica też nie było. Kazał czekać. Tej nocy śnił mi się dziadek. Powiedział że z małą jest wszystko ok i będzie dobrze :) i tak jest w końcu ma najlepszego stróża na świecie <3 Po wybraniu imienia sprawdziliśmy kiedy wypadają imieniny ku naszemu zaskoczeniu okazało się że jest to dzień urodzin dziadka

    Martusiazabka, Kushina, Werix, Szczęśliwa Mamusia, baranosia, cudek2, Isia86, RedLady lubią tę wiadomość

    👩🏻1992 🧔🏻‍♂️1989
    💕2010 💍💒2011

    🧑🏻‍🦱11.2011 M 🩵 CC 2750g
    👧🏻11.2016 M 🩷 CC 2670g
    👧🏻12.2019 M 🩷 CC 2950g
    👶🏻 01.2025 A 🩷 CC 2410g

    age.png
  • baranosia Autorytet
    Postów: 4714 3428

    Wysłany: 19 października 2016, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ostatnio coraz częściej mój brzuch traci kształt piłeczki i robi się aż szpiczasty ja nie wiem co ten Antek tam odstawia i jak się układa ale momentami mam wrażenie, że mnie rozerwie i wyjdzie przez pępek :D

    guerretenshi, cudek2, Martusiazabka, Szczęśliwa Mamusia, Izieth lubią tę wiadomość

    l22ndf9hjjthdw9s.png
    f2wljw4zidqv9ms6.png
  • guerretenshi Autorytet
    Postów: 1285 1654

    Wysłany: 19 października 2016, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Werix, dobry sen :D i Piotrek baaardzo do tego dazy. Jednak poczuje sie bezpieczniej jak na pasku na dole zobacze 35, a 36 to juz raj. Nie wiem czy do 37 donosze czy w miedzyczasie w leb sobie nie strzele. Marze o powrocie do normalnego funkcjonowania.
    Brzuch juz pileczka nie jest, a byl pieknie okragly. Zrobil sie podlozny i nisko ulozony. Zakladanie czego kolwiek to koszmar, a noszenie spodni i majtek to tortura...
    Baranosiu, mam nadzieje ze udalo Ci sie powyginac. Ja wczoraj tak sie pozacinalam ze masakra...
    A! I jakis czas temu napisalam ze testuje sama na sobie chusteczki nawilzane. Na 1 miejscu znajduja sie te rossmanowskie. Nic nie piecze, nie uczula. Najgorsze byly pampersa. Moja podrazniona i popekana skora plakala a ja piszczalam z bolu.

    13.01 pierwsze USG :)
    f2w3yx8dnbdwnm3w.png
    f2wlj44jcmeu4i3p.png
‹‹ 841 842 843 844 845 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

TOP 5 gadżetów ułatwiających życie młodej mamy

Rynek produktów dla przyszłych rodziców i maluszków jest ogromny. O jakich gadżetach warto pomyśleć kompletując wyprawkę? Które produkty są warte uwagi i mogą ułatwiać codzienność świeżo upieczonych rodziców? 

CZYTAJ WIĘCEJ