Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Rzeczywiście. Kiepskie wieści od samego rana
Mała musi być silna. Musi walczyć. Lekarze się nią zajmą. Miejmy nadzieję że da radę. Ciekawe jak się czuje Zarębinka. Pewnie cała w nerwach. Ech... Się porobiło
Azor, faktycznie mogłabyś się odezwać. Martwimy się o Was!
U mnie dziś kiepska noc. Wczoraj po badaniu znów plamienie. Potem przeszło. Dziś w nocy znów to samo. Tyle że nie różowy śluz, a normalne plamienie, czystą, czerwoną krwią. Lekarz mówił żeby nie panikować. Leżeć. Ale jak tu nie panikować??? Nie śpię od 2. Latałam co chwila do kibelka sprawdzać czy to przechodzi czy się nasila. Chyba dziś do niego zadzwonię. Kazał zwiększyć dawkę rozkurczowych i LEŻEĆ. Ale jak to nic nie pomoże to sama już nie wiem. Poczekam jeszcze jedną, max dwie noce i pojedziemy na IP. W dzień czysto. Nic się nie dzieje. Musiałby mnie ktoś zbadać "na gorąco". O 2 w nocy. Ech...
Plecy bolą, nie mogłam się ułożyć wogole, brzuch jak w okres, głowa boli, pewnie przez pogodę, nie wyspana jestem. Odprawiłam męża do pracy i idę się położyć. Może uda mi się chociaż chwile zdrzemnąć.
To będzie ciężki dzień....
-
Madziula87 wrote:Ale wiadomości z rana, oby wszystko było dobrze. Tylko czemu ją puścili do domu z takimi podejrzeniami?!
Tam jej wczoraj rano podali sterydy, zbadali i dali zalecenie aby stawić się w kielcach -
A propo artykułu, wiadomo, że każda z nas by chciała mieć maleństwo jak najszybciej, bo chce, bo ciężko, bo to, bo tamto, mi nawet przez myśl nie przeszło, żeby wywoływać sobie poród, córcia wie najlepiej kiedy będzie gotowa.
Martusia w takim razie zostaję Ci jechać w nocy na dużur, niewiadomo co tam tak naprawdę się dzieję, niech poobserwują troszkę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 09:02
Dotty84 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry, ale wieści z rana
A skąd wy wiecie o zarębince? Na którym wątku to pisała?
Kurde, ja chcę, żeby mój maluch jak najdłużej siedział u mnie w brzuchu. Do 40-42 tygodnia. Nie będę narzekać na bóle, aby tylko zdrowo się rozwinął.
Martusia, przykro mi z powodu te krwi. Na pewno jest to niepokojący widok. Ja chyba jednak pojechałabym do szpitala, ale w nocy, w trakcie krwawienia. Mam nadzieję, zze już Ci się to nie zdarzy, ale jeśli znów się pojawi, bierz taxi i jedź w nocy! Ściskam.Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
kalina123 wrote:Termin miała na 7.12 mój suwak odlicza do 3.12 czyli wynika że 33+1 miała wczoraj
Ale rodzą się jeszcze wcześniej i rosną na zdrowe dzieci tu też tak musi być!Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZarębinka pisała tutaj na naszym wątku, potem się chyba przeniosla na facebooka, ale chyba tu czasem zagladala, bo widze, ze aktualizowala w miare niedawno nasza liste w excelu. Pamietam, jak sie cieszyla, ze bedzie wymarzona dziewczynka, bo ma juz synka.
-
Ciekawy artykuł, ale nie wiem czy jest tu ktoś, kto chciałby na życzenie indukować poród medycznie. Owszem, są teoretycznie różne sposoby naturalne, ale wydaje mi się, że i tak nie działają, jeśli dziecko nie jest gotowe. To tak jak próba wywołania miesiączki przez ćwiczenie brzucha i gorącą kąpiel.
-
Werix wrote:Ciekawy artykuł, ale nie wiem czy jest tu ktoś, kto chciałby na życzenie indukować poród medycznie. Owszem, są teoretycznie różne sposoby naturalne, ale wydaje mi się, że i tak nie działają, jeśli dziecko nie jest gotowe. To tak jak próba wywołania miesiączki przez ćwiczenie brzucha i gorącą kąpiel.
No właśnie, po co kusić los -
Mi tam się nie spieszy. Chcemy zdążyć przeprowadzić się przed narodzinami małego, więc im później tym lepiej. Poza tym strasznie boję się wywoływania porodu właśnie w szpitalu, bo ponoć taki wywoływany boli tysiąc razy bardziej i jeszcze często kończy się CC. Wolałabym już mieć planowane CC, niż męczyć się x godzin i później jeszcze nie móc od razu własnym dzieckiem się zająć. Jeśli wszystko będzie ok., a będę te 8 dni po terminie, będę się wzbraniać nogami i rękami w szpitalu przed oksytocyną.
Dziewczynom współczuję i trzymam kciuki, żeby maluchy rosły zdrowo i dorówanły tym urodzonym w terminie.Iva79 lubi tę wiadomość
-
Nita wrote:Kurde, ja chcę, żeby mój maluch jak najdłużej siedział u mnie w brzuchu. Do 40-42 tygodnia. Nie będę narzekać na bóle, aby tylko zdrowo się rozwinął.
myślę sobie, że idealnie by było żeby przeszło na świat miedzy skończonym 39 a 40 tc.
Trzymam kciuki za dziewczyny...