Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się przebudziłam tylko 4 razy żeby przewrócić się na drugi bok.
Martusia, to u Ciebie grubo było. U mnie też alkohol poszedł w ruch, ale tylko teść i ojciec pili, a mój ukochany powiedział że nie pije, bo jeszcze będzie musiał jechać do szpitala i co wtedy?cieszę się że o mnie pomyślał.
MoBo, polkosia, Martusiazabka, Izieth, Iva79, Isia86 lubią tę wiadomość
-
Nita a jak Twoje dni wygladaja? ruszasz sie? chodzisz na jakies spacery/yogi itd?
Ja wiem, ze jest ciezko ale czasem trza sie popchnac i zmotywowac. ja wiem, ze jak 'przesofuje' pol dnia i wieczoru to tez nie spie. Ja musze i do roboty jeszcze wstac, psa wyprowadzic, zakupy zrobic, sprzatam i gotuje wiec wieczorem to padam na twarz.Isia86 lubi tę wiadomość
-
MoBo, chodziłam na spacery zawsze. Mieszkamy tuż obok parku. Zresztą ja zawsze aktywna byłam. Jeszcze będąc w Polsce na wakacje (cały lipiec i połowa sierpnia) byłam bardzo aktywna, a wtedy to był drugi trymestr, brzuch mniejszy a ja codziennie z psem do lasu chodziłam minimum godzinę, kosiłam trawę na podwórku, sprzątałam w domu, drewno wnosiłam itd, a już w nocy nie dosypiałam, nie mogłam oddychać, zgaga potworna i właśnie też wtedy zaczęły się skurcze nóg. Nie śpię po nocach właśnie od lipca.
Przyjechałam z powrotem do UK i nadal tak było. Teraz już tylko odpoczywam, bo niestety, spojenie mi całkiem siadło i chodzę, że tak powiem, jak pokraka. Boli przy każdym ruchu -
Ja tam jestem tak padnieta ,ze jak sie poloze tl i do dziesieciu nie dolicze tylko spie
Ale ale , ja mam pobudki nocnefundowane przez mojego syna-tragedia...no i o 7 musze juz byc na nogach.W dzien nie ma szans na senpolkosia lubi tę wiadomość
Wszyscy w domu -
Ja jak się mojego zapytałam wczoraj "co by było gdyby... Trzeba było jechać do szpitala" to mi odpowiedział że przecież są taksówki
na to ja, że ok, do szpitala dojedziemy, ale jak poczują od niego alkohol to nie wejdzie ze mną na porodówkę. Będzie czekać na korytarzu. Ale to dla niego żaden argument. Uśmiechał się tylko głupio i wkurwiał mnie jeszcze bardziej
to jest niby dorosły, odpowiedzialny człowiek
Wczoraj znowu plamiłam. Chyba dało o sobie znać to chodzenie, sprzątanie, szykowanie... Do niego wogole nie dociera ze to juz lada dzień się 9 miesiąc zaczyna. Że tak na dobrą sprawę w każdej chwili mogę urodzić. Boje się jak cholera. A on zero wsparcia. Nie mam już chyba siły na to wszystko.
-
Dagn_ wrote:Cudek, śniło mi się, że wyciągnęli Ci Borysa i wrzucałaś na forum zdjęcia ze szpitala z arbuzami, które Ci dali na kolację
Dobrego poniedziałku
Hahaha! Dobre! Borysa jeszcze nie, ale...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f6f9504e8368.jpg
Udało mi się załatwić usg nerek dziś! O 16 ginekolog. Dam znać.Szczęśliwa Mamusia, MoBo, RedLady, Martusiazabka, Dagn_, Izieth, baranosia, Iva79 lubią tę wiadomość
-
Nita a moze by Ci yoga pomogla? wiekszosc cwiczen dla ciezarnych nie jest silowych, wrecz rozciagajace (co by na te lydki pomoglo) i duzo oddechu. Jest tego duzo na necie. Ja juz tez mojemu mowilam, ze jeszcze moze z dwa ostatnie tygodnie chodze z psem pozniej juz mniej bo i ciezko sie zgiac, a i czasem pociagnie bo to juz 22kg ma, wiec wtedy przechodze na yoge.
Na rozluznienie miesni tez polecam medytacje na sen, jest tego duzo na youtubie. Glos ktory prowadzi cie w rozluznienie poszczegolnych miesni i stabilizuje oddech. Moj chlop mi to znalazl bo mial dosc mojego podskakiwania na lozkui bardzo czesto sobie robie tak mi sie spodobalo.
Nita, Dobrawa lubią tę wiadomość
-
A ja zauważyłam pewną zasadność: ciąże z dziewczynkami chyba są przechodzone łagodniej. Oczywiście nie jest to reguła, ale z tego co widzę tu na forum i wśród znajomych, to właśnie te w ciąży z dziewczynką rzadko kiedy mają jakieś dolegliwości, no może poza błahymi sprawami. Kiedyś też pisałam o mojej znajomej, ma 36 lat, pierwsza ciąża. Już przed ciążą miała nadwagę, zawsze była "duża" kobieta. Paliła przed ciążą. Nigdy nigdzie nie ćwiczyła. Teraz będzie rodzić na początku stycznia, a do tej pory nic jej nie było. Śpi jak kamień, zgagę miała tylko raz. Jedyne na co się poskarżyła to krwawiące dziąsła. To wszystko. Aaaa no i nosi dziewczynkę.
Mój łobuz nieźle mi daje popalić, a w dodatku czuję, że będzie ciężki klocek, po mężu. I wysoki. Ogólnie, szykuje mi się kawał chłopa.Isia86 lubi tę wiadomość
-
MoBo podrzuć jakieś sprawdzone filmiki pomagające się rozluźnić albo coś na medytację. Może pomoże mi choć trochę.
Ja się ostatnio mocno zastanawiam nad ajurwedą (nie wiem czy słyszałaś- taka staroindyjska medycyna, masaże, relaksacja itd). Miałam już kiedyś wykonywaną shirodharę i to naprawdę było boskie, zasnęłam tam w trakcie lania oleju. Kusi mnie, ale o ile w Indiach ajurweda jest tania, to tutaj każdy zabieg kosztuje dość sporo.Dobrawa lubi tę wiadomość
-
Nita wrote:A ja zauważyłam pewną zasadność: ciąże z dziewczynkami chyba są przechodzone łagodniej. Oczywiście nie jest to reguła, ale z tego co widzę tu na forum i wśród znajomych, to właśnie te w ciąży z dziewczynką rzadko kiedy mają jakieś dolegliwości, no może poza błahymi sprawami. Kiedyś też pisałam o mojej znajomej, ma 36 lat, pierwsza ciąża. Już przed ciążą miała nadwagę, zawsze była "duża" kobieta. Paliła przed ciążą. Nigdy nigdzie nie ćwiczyła. Teraz będzie rodzić na początku stycznia, a do tej pory nic jej nie było. Śpi jak kamień, zgagę miała tylko raz. Jedyne na co się poskarżyła to krwawiące dziąsła. To wszystko. Aaaa no i nosi dziewczynkę.
Mój łobuz nieźle mi daje popalić, a w dodatku czuję, że będzie ciężki klocek, po mężu. I wysoki. Ogólnie, szykuje mi się kawał chłopa.
Moje obie ciąże są dziewczynkami
- pierwsza super (prawie nie wymiotowałam, zgaga tylko sporadycznie, bóle lekkie tylko pod koniec)
- druga - rzygałam pierwsze trzy miesiące a mdłości mialam pierwsze cztery, bóle spojenia, pioruńska zgaga od połowy ciąży, kręgosłup, problemy z oddychaniem, snem, niespokojne nogi...Także ten...MoBo lubi tę wiadomość
-
Nita moj mi CD kupil wiec nic nie szukalam na necie, a wiem tylko ze sa. Szczerze to na poczatku bylo mi nawet ciezko sie poddac temu...bylo rozluznij miesnie wokol oczu, a ja kurna jakby nie potrafilam ich zlokalizowac
takze to tez mi pokazalo jakim klebkiem stresu i kamiennych miesni bylam przez dlugo.
Moja dziewucha jest MEGA a to MEGA ruchliwa! Pierwszy trymestr mialam bardzo ciezki, zygalam gdzie popadlo i o kazdej porze (nawet i w nocy). Ja mam juz na liczniku 37 lat wiec ten tego, tez to jest moje pierwsze dziecko. Jedno jest pewne mnie pomaga akupunktura, a chodze caly czas. Przychodze ze zgaga lub bolem w kregoslupie, a wychodze bez, wiec jak dla mnie pomaga.
Dobrawa lubi tę wiadomość
-
cudek, lista świetna
brakuje mi tylko modlitw o zakończenie zgagi
Ja już nie wiem od czego to spanie zależy. Dziś prawie nie spałam, jak nie zgaga to skurcze i w dodatku tak mi w brzuchu bulkało, że aż męża obudziłoA dzień wcześniej przespałam ciągiem 6h! Aż byłam w szoku, że tyle można!
Już nie dużo nam zostało, damy radę!cudek2 lubi tę wiadomość
-
Martusiazabka wrote:Ja jak się mojego zapytałam wczoraj "co by było gdyby... Trzeba było jechać do szpitala" to mi odpowiedział że przecież są taksówki
na to ja, że ok, do szpitala dojedziemy, ale jak poczują od niego alkohol to nie wejdzie ze mną na porodówkę. Będzie czekać na korytarzu. Ale to dla niego żaden argument. Uśmiechał się tylko głupio i wkurwiał mnie jeszcze bardziej
to jest niby dorosły, odpowiedzialny człowiek
Wczoraj znowu plamiłam. Chyba dało o sobie znać to chodzenie, sprzątanie, szykowanie... Do niego wogole nie dociera ze to juz lada dzień się 9 miesiąc zaczyna. Że tak na dobrą sprawę w każdej chwili mogę urodzić. Boje się jak cholera. A on zero wsparcia. Nie mam już chyba siły na to wszystko.
Może po prostu chce się wyszaleć, bo wie, że za niedługo wszystko się zmieni? Co oczywiście go nie tłumaczy, to absolutnie wykluczone, żebyś w 9 miesiącu tak się nadwyrężałaNie wiem w jaki sposób o tym rozmawiacie (moze za duzo nerwów?) ale postaraj się przeprowadzić poważną i spokojną rozmowę. Plamienia to nie żarty, on musi to zrozumieć
ja bym to popierdzielila i nie sprzątała, sorry, ale to juz czas na odciążenie przez partnera. Ja z moim ustaliłam, że od 38 tygodnia jest abstynencja, bo bardzo mi zależy, żeby to on mnie zawiózł do szpitala. Tez byl mały opór, ale przekonali go jego rodzice, o tyle dobrze.
-
A boli ta akupunktura? Mnie to zawsze ciekawiło i chciałam kiedyś iść, ale boję się tych igiełek
Ja mam jutro położną. Będziemy dyskutować mój plan porodu i oficjalnie może mi dać już skierowanie na poród w przyszpitalnym domu narodzin. W czwartek wieczorem jadę oglądać ten oddział, pokoje, będzie spotkanie z położonymi z oddziału itd. No i w piątek mam usg, trzecie i ostatnie, dowiem się czy mały nadal główką w dół i ile waży. Jeśli waży zbyt dużo, nie przyjmą mnie na poród w wodzie, także kciuki proszę, żeby kluchą zbyt wielką się nie okazał. Nie mogę się doczekać, bo nie miałam usg od 3 miesięcy i trochę mi tęskno byłoMoBo, Dobrawa, Werix, Isia86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartusia, współczuję przeżyć
Nie powinnaś się tak ani przemęczać, ani stresować, ech
Porozmawiaj zawczasu na temat tzw. "pępkowego". Nie wiem, jakie u Was tradycje i jak się mąż na to zapatruje, ale słyszałam, że to dość popularne wśród mężczyznŻeby Ci nagle nie zniknął na dwa wieczory, bo musi kumplom postawić, bo dziecko się urodziło
Nita, to jest jedna wielka loteria, naprawdę
Akurat o spaniu się nie wypowiem, bo od tego mam lekiale w sumie nie pamiętam jakichś większych dolegliwości i bezsenności z pierwszej ciąży.
Obie ciąże z chłopcami. W pierwszej zero objawów, ochota na słodkie i Colę, na końcu tylko zgaga, przytyłam prawie 25kg, z czego jakieś 10 w pierwszych tygodniach, jak ograniczyłam palenie papierosów
W drugiej wymioty prawie codziennie do 16 tygodnia, zmęczenie, ochota na ostre i Ice TeaDo tej pory 6kg na plusie, ale też zaczynałam z pułapu 100 i trochę straciłam na początku przez wymioty i zmniejszenie dawki leków.
Kciuki za jutrzejszą wizytęPowiem Ci, że ciekawie się Ciebie czyta, w sensie się człowiek dowiaduje, jakie zasady są w UK.
Dobrawa, Nita lubią tę wiadomość
-
Dagn_ wrote:Martusia, współczuję przeżyć
Nie powinnaś się tak ani przemęczać, ani stresować, ech
Porozmawiaj zawczasu na temat tzw. "pępkowego". Nie wiem, jakie u Was tradycje i jak się mąż na to zapatruje, ale słyszałam, że to dość popularne wśród mężczyznŻeby Ci nagle nie zniknął na dwa wieczory, bo musi kumplom postawić, bo dziecko się urodziło
Moj na pewno robi pępkówkę w 1. lub 2. dobie, ale w sumie wszystko mi jedno, bo i tak po 20 nie moze być na oddziale. Tylko, że zaprasza wszystkich (nie tylko kumpli), moją i jego rodzinę, wspólnych przyjaciół itd. Lepiej tak, niż żeby zniknął na dwa wieczory jak juz wrócimy ze szpitalaIsia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny