Nauczycielki :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Pracuje w niepublicznym przedszkolu. W pierwszej ciąży L4 od 10 tygodnia ciąży w związku z sezonem na grypę i inne choroby. Teraz też jestem w ciąży, ale do połowy lipca będę pracowała. Później urlop a od września na l4- tak ustaliłam z dyrekcja aby było wygodnie dla organizacji placówki i dla mnie samej.
-
Hej ja jeszcze pracuje, zamierzam do końca roku szkolnego, a jestem Grudniowka i od wakacji iść na L4, żeby ten urlop móc wykorzystać po macierzyńskim, mam nadzieję, że z tego powodu nie będzie jakiś zgrzytów w szkole, delikatnie podpytam kadrowej co i jak...
Ja jestem po studiach, można zrobić kursy kwalifikacyjne, ale nie zawsze dyrektorzy dobrze wtedy patrzą, u mnie raczej nie zatrudnia się osób bez konkretnych studiów kierunkowych, nawet po podyplomówkach niechętnie przyjmują.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2016, 21:50
Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
ja chyba poproszę o zwołnienie. Pracuję w przedszkolu prywatnym. 8 godzin z wiecznie chorymi dziećmi. W zeszłym roku (szkolnym) byłam co chwilę na antybiotyku. Jedno z dzieci miało podejrzenie wirusowego zapalenia opon mózgowych, dzieciaki co chwilę łapią ospę różyczkę, świnkę. Do tego mam w grupie 2 autystów. To cudowne dzieciaki, ale praca z nimi jest często trudna, Nieraz byłam skopana, czy pogryziona. Po prostu się boję. Jestem po in vitro i wiem że mogę nie mieć kolejnej szansy.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysunshine wrote:ja chyba poproszę o zwołnienie. Pracuję w przedszkolu prywatnym. 8 godzin z wiecznie chorymi dziećmi. W zeszłym roku (szkolnym) byłam co chwilę na antybiotyku. Jedno z dzieci miało podejrzenie wirusowego zapalenia opon mózgowych, dzieciaki co chwilę łapią ospę różyczkę, świnkę. Do tego mam w grupie 2 autystów. To cudowne dzieciaki, ale praca z nimi jest często trudna, Nieraz byłam skopana, czy pogryziona. Po prostu się boję. Jestem po in vitro i wiem że mogę nie mieć kolejnej szansy.
w tym przypadku na Twoim miejscu ja bym nie ryzykowała, poproś lekarza o L4 i spokojnej nudnej ciąży życzęWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 13:40
sunshine lubi tę wiadomość
-
Ja na zwolnienie poszłam dosyć wcześnie (8tyg) ze względu na krwiaka, który się powiększał, więc lekarz zalecił odpoczynek. I już nie wróciłam do pracy, bo zaczynały się ferie, a po 1,5 miesiąca, jak już krwiak się wchłonął, zastępstwa za mnie były rozpisane, plan zmieniony i nie było sensu wracać. Nie żałuję, bo dopiero jak poszłam na zwolnienie to poczułam, jak bardzo byłam zmęczona.
Zastanawiam się jak wygląda w naszej sytuacji sprawa urlopu macierzyńskiego. Czy w momencie jak byłam na zwolnieniu przez ferie i cześć wakacji to ten urlop mi się wydłuża o tyle tygodni? Któraś się orientuje?Kazik - 04.08.2016
Aniołek -
Macierzyński możesz mieć półroczny 100% lub roczny 80% płatny. Potem możesz wykorzystać urlop wypoczynkowy (tyle dni, ile masz w wymiarze). Wymiar zależy od tego, czy jesteś zatrudniona na kodeks pracy, czy na kartę nauczyciela. Ja jestem na kodeks i mam 26 dni.
-
Ja od 7 tyg. jestem na L4, bo krwawiłam i nie wiadomo było dlaczego Miałam plan zostać do końca roku szkolnego, ale wyszło inaczej. Na szczęście, teraz jest już ok Też zastanawiam się, jak to jest po porodzie z tymi urlopami.. Czy należy mi się, po macierzyńskim i rodzicielskim, "zwrot" urlopu za okres trwania L4 (czyli teraz) + za urlop i ferie podczas macierzyńskiego/rodzicielskiego? Pracuję w prywatnej SP, ale w oparciu o kartę n-la.
-
Zapomnialam dodać, ze liczy się urlop zarówno ze zwolnienia, jak i z macierzyńskiego, czyli w moim przypadku dwa urlopy (-4 dni, które wykorzystalam w ferie). Najlepiej pogadać z dyrekcją i księgowością. Trudno wrócić do pracy w szkole w dowolnym momencie, pasowałoby od początku roku lub od półrocza. Mnie do półrocza brakuje dwoch tygodni, ale sobie wezmę na ten czas wychowawczy. Co prawda bezplatny jest, ale dwa tygodnie to wytrzymam. A potem do roboty. Dziecko będzie miało wtedy rok i trzy miesiące. Mam nadzieję, że będę miała do czego wrócić, bo mi rząd likwiduje miejsce pracy (uczę w gimnazjum).
-
Czyli dobrze myślałam
Kai, masz rację z tym powrotem - u mnie wypada to mniej więcej w czerwcu Czyli ni w 5, ni w 10 ten powrót I teraz się zastanawiam, co zrobić. Opcje widzę dwie:
1 - oddaję mężowi część macierzyńskiego i wracam od półrocza
2 - idę na miesiąc czerwiec na wychowawczy
Ta druga opcja jest mniej ciekawa, bo miesiąc bez wypłaty A znowu wrócić po prawie 2 latach i to na półrocze.. dyrekcja mnie chyba zabije