Nazwisko dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak sobie pomyślałam, że ja to już kompletnie miałam pochrzanione z tymi nazwiskami. Z początku matki, potem taty a na końcu się okazało, że powinnam mieć jeszcze inne. Niezbyt fajne uczucie. Myślę, że nie ma sensu zmieniać tak co chwilę nazwiska. Ustalcie coś wspólnie i nie zmieniajcie. Nie tylko ze względu na sprawy administracyjne ale i ze względu na dziecko. Jest to pewna forma stabilności w jego życiu. Tak mi się wydaje. A czy matki czy ojca - to bez różnicy. Byleby na stałe.
NataliaK, Duchess, Miriam, FeliceGatto, zokeia, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Nie wiem, dlaczego slowo feminizm jest w tej dyskusji uzyte pejoratywnie.
Zgadzam się z argumentem, ze niezmiennosc nazwiska daje dziecku stabilizację. To ważne w jego rozwoju. Nie zgodzę się jednak z argumentem, ze kobieta i dziecko przyczyniają sie do przedluzenia rodu męża. Czy ja jestem inkubatorem, narzędziem bez własnego rodu?
Z resztą nie historia a przyszlosc jest wazna, dlatego nalezy kwestię nazwiska przedyskutowac. I nawet jesli bedzie to nazwisko męża, to niech bedzie to przemyślane, a nie 'a niech bedzie, bo taka jest tradycja'.
Tak, mam nazwisko po ojcu, bo mial ladniejsze niz mama.
e_v_e, Lissa, judith, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Ja po ślubie zostałam przy swoim nazwisku, mąż przy swoim, dzieci (jedno w drodze) będą miały podwójne. Ja mam silniejszą osobowość, mówiąc potocznie, to ja w tym domu "noszę spodnie" i nie widziałam powodu do przyjmowania nazwiska swojego teścia, za którym, delikatnie mówiąc, nie przepadam. Mąż nie chciał mojego ani podwójnego ani losowania jednego z naszych nazwisk (byłam otwarta na wszystkie opcje kompromisowe, tylko nie na podporządkowanie się jemu), więc jest jak jest.
zokeia, Paju lubią tę wiadomość
-
Nelly, u mnie jest bardzo podobnie ale przy załatwianiu ślubu w USC nasluchalismy się od urzedniczek. Najpierw zatajaly przed nami mozliwosc dania podwojnego nazwiska. Kiedy przyszlismy jeszcze raz po przeczytaniu Kodeksu Rodzinnego, uslyszelismy kilka komentarzy. Ale oprocz tych nieprzyjemnosci(ktore nie bardzo zrobily na nas wrazenie), wszyscy zrozumieli naszą decyzję.
-
A nie przyszło Wam może do głowy, że dla dziecka podwójne nazwisko jest czysto technicznie niewygodne? W szkole, w przedszkolu, wszędzie, gdzie wymienia się je z imienia i nazwiska i gdzie takie nazwisko musi wpisywać? A co potem, kiedy dziewczynka jako dorosła kobieta po ślubie będzie chciała mieć nazwisko swoje i męża, a niech jeszcze mąż też ma dwuczlonowe? Czy poza własnym ego, które ma zostać zaspokojone nadaniem dziecku podwójnego nazwiska myślicie w tym wszystkim choć trochę o nim?
BiB, Magdalenna, Kiara lubią tę wiadomość
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
Oczywiscie, ze myślimy. Po pierwsze znam osobiscie kilka osob urodzonych w latach 70.i 80. Ktore mialy podwojne nazwiska i nie wspominają tego jako traumy. Często pierwszy czlon jest przydomkiem rodowym (np Korwin, Boy) co jest nawet powodem do dumy. Ludzie miewają bardzo dlugie imiona i nazwiska i sobie z tym radzą. Jestem przekonana, ze kazdy inteligentny czlowiek jest w stanje podpisac się 30 znakami, tak jak jest w stanie napisac odręcznie esej. Jezeli moje dziecko mialoby z tym problem, zbadalabym mu poziom IQ.
Analfabeci podpisują się krzyzykiem. Dla pozostalych osob bez tej dysfunkcji, podpis nie stanowi problemu.Nelly, judith, Natka88, ewelina_d lubią tę wiadomość
-
Moje dziecko wybierze sobie pozniej nazwisko jakie chce. Moj liberalizm wynika pewnie z tego, ze w moim otoczeniu jest duza dowolnosc z tym związana. Znam 2 pary, ktore wybraly sobie nowe wspolne nazwisko jako nazwisko ich nowopowstajacej rodziny. Ciekawie wyglada to takze w kulturze hiszpanskiej, gdzie dziecko ma nazwisko matki i ojca. Najczesciej pozniej jednak laczy sie nazwisko ojca z nazwiskiem wspolmalzonka.
jest tyle mozliwosci dopoki polaczenie nazwisk nie brzmi smiezznie, czy brzydko to nie widzę powodu dla ktorego mialabym tego nie zrobic. Osobiscie nie wyobrazam sobie byc narzędziem do przedluzania rodu męża, ale jesli komus to odpowiada, to nawet tego nie komentuję. My tu tylko przedstawiamy mozliwosci, a nie dyskutujemy o tym co jest lepsze od czego. Bo jak widac nie ma uniwersalnego rozwiązania nawet dla nas dwóchLissa, Nelly, judith, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Dodam jeszcze, odpowiadajac na Twoje pytanie: nie, nie mysle o tym co zrobi dziecko z nazwiskiem, kiedy bedzie dorosle. Wlasnie na tym polega jego wolnosc. Nic mu nie planuje i niczego nie zakladam. Tak samo postapili moi Rodzice, za co jestsm im barxzo wdzieczna. Nie zaplanowali mi przyszlosci. Podjeli decyzje zgodne z ich potrzebami i czasami w jakich zyli. Moje dziecko podejmie taka decyzje jaka bedzie chcialo.
Rownie dobrze mogloby miec mi za zle, ze ma obywatelstwo danego kraju, a chce byc bezpanstwow em. Na podobnej zasadzie ludzie chrzszczą dzieci. Z wlasnych potrzeb religijnych.Nelly, judith, Natka88 lubią tę wiadomość
-
hmm.. nie rozumiem, dlaczego niektóre z Was uważają, że mąż to jakiś bóg, że to jego nazwisko musi być i przy żonie i dzieciach?
Ja zostałam przy swoim nazwisku, na początku miałam mieć dwuczłonowe, później ja swoje on swoje.. a na koniec on przyjął moje i nie widzę w tym problemu i chyba on też nie.
Nazwisko jest tak samo wyborem rodziców jak i imię, więc nie rozumiem dyskusji.
To tak samo jakbym ja z którąś z Was dyskutowała bo nie podoba mi się, że chcecie nazwać swoją córkę np. Zosia.Nelly, judith, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Paju chyba nie przeczytałaś wątku od początku, bo skupiłaś się głównie na dyskusji, która się rozwinęła pomiędzy dziewczynami. Autorka pytała o to:
maaartinka wrote:Dziewczyny powiedzcie mi jak to jest z tym naszym prawem.. Będziemy mieli dziecko, nie mamy jednak ślubu i chciałabym aby póki co dziecko nosiło moje nazwisko czy jest taka możliwość w sytuacji kiedy ojciec uznaje dziecko? Jak to wygląda w przypadku kiedy potem weźmie się ślub? Czy zmiana nazwiska u dziecka na nazwisko ojca będzie trudna?
Zokeia podoba mi się pomysł z zupełnie nowym nazwiskiem dla nowej, powstałej rodziny. To jest myśl!
-
maaartinka wrote:Dziewczyny powiedzcie mi jak to jest z tym naszym prawem.. Będziemy mieli dziecko, nie mamy jednak ślubu i chciałabym aby póki co dziecko nosiło moje nazwisko czy jest taka możliwość w sytuacji kiedy ojciec uznaje dziecko? Jak to wygląda w przypadku kiedy potem weźmie się ślub? Czy zmiana nazwiska u dziecka na nazwisko ojca będzie trudna?
To tylko decyzja administracyjna, zmiana wymaga tylko stosownego wniosku do władz i racjonalnego uzasadnienia. Ja 10 lat temu zmieniłam sobie imię (Tak naprawdę żądałam wykreślenia drugiego imienia z metryki, ale procedura wyglądała tak samo, jakbym zmieniała imię czy nazwisko na coś zupełnie nowego, na podstawie tej samej ustawy o zmianie imion i nazwisk - teraz to bodajże ustawa z dnia 17 października 2008 r. o zmianie imienia i nazwiska) - drugie imię nie było ośmieszające ani nic takiego, po prostu go nie lubiłam i nie używałam. I nie było problemu, szybko dostałam pozytywną decyzję i wymieniłam dokumenty.
W Twoim przypadku może być jeszcze łatwiej. Przeczytaj art. 8 ust. 2 ustawy, który brzmi: "Zmiana nazwiska jednego z rodziców rozciąga się na małoletnie dzieci pod warunkiem, że drugi z rodziców wyraził na to zgodę, chyba że nie ma on pełnej zdolności do czynności prawnych, nie żyje lub nie jest znany albo jest pozbawiony władzy rodzicielskiej. Jeżeli w chwili zmiany nazwiska dziecko ukończyło 13 lat, do zmiany nazwiska dziecka jest potrzebne także wyrażenie zgody przez dziecko."zokeia, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Nalka wrote:Paju chyba nie przeczytałaś wątku od początku, bo skupiłaś się głównie na dyskusji, która się rozwinęła pomiędzy dziewczynami. Autorka pytała o to:
Zokeia podoba mi się pomysł z zupełnie nowym nazwiskiem dla nowej, powstałej rodziny. To jest myśl!
Przeczytałam całość i odniosłam się do dyskusji. Bo odpowiedz na zadane pytanie została już napisana.
-
My też nie mamy ślubu i podjęliśmy decyzję, że dziecko będzie miało podwójne nazwisko. Tym bardziej, że moje jest bardzo krótkie, więc razem z nazwiskiem partnera ładnie brzmi. Zresztą jeśli ślub weźmiemy to ja też chcę mieć podwójne, więc będizemy mieć z dzieckiem identyczne. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że dziecko miałoby mieć INNE nazwisko niż ja!
pasia27 lubi tę wiadomość
-
FeliceGatto wrote:A nie przyszło Wam może do głowy, że dla dziecka podwójne nazwisko jest czysto technicznie niewygodne? W szkole, w przedszkolu, wszędzie, gdzie wymienia się je z imienia i nazwiska i gdzie takie nazwisko musi wpisywać? A co potem, kiedy dziewczynka jako dorosła kobieta po ślubie będzie chciała mieć nazwisko swoje i męża, a niech jeszcze mąż też ma dwuczlonowe? Czy poza własnym ego, które ma zostać zaspokojone nadaniem dziecku podwójnego nazwiska myślicie w tym wszystkim choć trochę o nim?
Wiesz ja też nie jestem feministka, a wrecz feministki mnie bardzo denerwuja ale mimo wszystko zgadzam sie z dziewczynami.
Moje nazwisko jest dosc dlugie bo az 12 literowe, a nazwisko partnera króciutkie bo 4 literowe, obydwa absolutnie do siebie nie pasuja żeby je łączyc... bardzo chciałabym przyjac nazwisko partnera ale nie mam pewnosci czy kiedykolwiek wezmiemy slub i jak dalej sie wszystko potoczy.. jesli bede zmuszona zostac przy swoim nazwisku to nie chce zeby moje dziecko mialo inne nazwisko niż ja. A ja nosze nazwisko mojego taty, ale tak samo jak moja mama (pomimo że rodzice są po rozwodzie) ... ja nie chce żeby potem nauczycielki mówiły do mnie Pani Kruk ? chociaż taka nie bede, nie chce żeby w papierach moje dziecko miało inne nazwisko niż ja. Najchetniej chcialabym żebysmy wszyscy mieli takie samo ale przeciez nie zmusze go do ślubu.
Nelly ten artykuł co wysłałaś brzmi sensownie, jesli to faktycznie jest kwestia tylko złożenia papieru i podpisania go przez obojga rodziców to super -
nick nieaktualnyWitajcie. Właśnie z uwagą przeczytałam ten wątek i pozwólcie, że dorzucę swoje "3 grosze". Nie jestem zwolenniczką żadnej ze "stron" i nie uważam, że dziecko koniecznie i zawsze musi nosić nazwisko ojca, podobnie jak nie uważam, że powinno nosić nazwisko matki. To decyzja obojga rodziców, i jedno i drugie rozwiązanie może być moim zdaniem dobre. Dla mnie ważne jest czym kierowałam się podejmując taką a nie inną decyzję i wybaczcie ale argumenty typu "ja" mnie nie przekonują - "ja nie chcę", "mi się nie podoba". Tym bardziej nie przemawia do mnie podejść "chcesz żeby dziecko miało Twoje nazwisko to się ze mną ożeń" (specjalnie podrysowuje, nie chcę nikogo urazić). Chodzi mi tylko o to, że moim zdaniem takie decyzje powinno się podejmować myśląc o tym co będzie najlepsze dla dziecka, a nie co będzie najlepsze dla mnie.
Inna sprawa, że argument o braku ślubu do mnie zupełnie nie przemawia. Ja jestem po ślubie i kocham mojego męża całym sercem ale czy to gwarancja, że będziemy razem całe życie? niestety nie, choć chciałabym żeby tak było. Też nie wiem co przyniesie mi los i jak ułoży się moje życie. Może też się rozwiedziemy, może będę miała kolejne dzieci z kimś innym. Nie wiem, ale wiem, że nic nie zmieni faktu, że mój mąż jest i zawsze będzie ojcem dziecka które noszę pod sercem.
Proszę nie miejcie mi za złe tego co napisałam, nikogo z Was nie oskarżam ani nie oceniam bo nie wiem co macie w głowach. Po prostu chciałam Wam pokazać jeszcze inny punkt widzenia.FeliceGatto, zokeia lubią tę wiadomość
-
Scarlett2014 wrote:Witajcie. Właśnie z uwagą przeczytałam ten wątek i pozwólcie, że dorzucę swoje "3 grosze". Nie jestem zwolenniczką żadnej ze "stron" i nie uważam, że dziecko koniecznie i zawsze musi nosić nazwisko ojca, podobnie jak nie uważam, że powinno nosić nazwisko matki. To decyzja obojga rodziców, i jedno i drugie rozwiązanie może być moim zdaniem dobre. Dla mnie ważne jest czym kierowałam się podejmując taką a nie inną decyzję i wybaczcie ale argumenty typu "ja" mnie nie przekonują - "ja nie chcę", "mi się nie podoba". Tym bardziej nie przemawia do mnie podejść "chcesz żeby dziecko miało Twoje nazwisko to się ze mną ożeń" (specjalnie podrysowuje, nie chcę nikogo urazić). Chodzi mi tylko o to, że moim zdaniem takie decyzje powinno się podejmować myśląc o tym co będzie najlepsze dla dziecka, a nie co będzie najlepsze dla mnie.
Inna sprawa, że argument o braku ślubu do mnie zupełnie nie przemawia. Ja jestem po ślubie i kocham mojego męża całym sercem ale czy to gwarancja, że będziemy razem całe życie? niestety nie, choć chciałabym żeby tak było. Też nie wiem co przyniesie mi los i jak ułoży się moje życie. Może też się rozwiedziemy, może będę miała kolejne dzieci z kimś innym. Nie wiem, ale wiem, że nic nie zmieni faktu, że mój mąż jest i zawsze będzie ojcem dziecka które noszę pod sercem.
Proszę nie miejcie mi za złe tego co napisałam, nikogo z Was nie oskarżam ani nie oceniam bo nie wiem co macie w głowach. Po prostu chciałam Wam pokazać jeszcze inny punkt widzenia.
Ty masz ten komfort, że jak rozwiedziesz sie z męzem to nadal z dzieckiem będziecie mieli to samo nazwisko... no chyba że sie zrzekniesz nazwiska albo drugi raz hajtniesz i zmienisz.
Ja bardzo chcialabym żeby dziecko mialo nazwisko partnera, ale nie chce sama być jakimś odrzutkiem że tak to ujme z innym nazwiskiem, bardzo dlugo czekalam na to dziecko i nie chce żeby sie odemnie odróżniało, a kwestie papierkowe zawsze były dla mnie istotne.
Nie mniej rozumiem Twoje argumenty ale jak mowie masz ten komfort, że nawet jak Wam sie nie ulozy to nazwisko pozostaje u Was wszystkich nadal to samo.zokeia lubi tę wiadomość
-
To jeszcze inne pytanie ,hmm a jeżeli ja chce swoje nazwisko dać a ojciec dziecka swoje i się nie zgadzamy ze sobą, nie mamy ślubu, a syn ma moje nazwisko i chce by córka też miała, ze tak powiem ,zeby nie było żadne z dzieci poszkodowane.. Co mam zrobić ,żeby jednak miała moje nazwisko.?? Czy to z góry narzucone jest ,ze jak wpisuje się ojca to dziecko z góry dostaje jego nazwisko mimo, iz matka się nie zgadza.?? Czy można jakoś to podważyć.?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2014, 19:31
Livia
Nela
Marcel
-
xpatiiix3 wrote:To jeszcze inne pytanie ,hmm a jeżeli ja chce swoje nazwisko dać a ojciec dziecka swoje i się nie zgadzamy ze sobą, nie mamy ślubu, a syn ma moje nazwisko i chce by córka też miała, ze tak powiem ,zeby nie było żadne z dzieci poszkodowane.. Co mam zrobić ,żeby jednak miała moje nazwisko.?? Czy to z góry narzucone jest ,ze jak wpisuje się ojca to dziecko z góry dostaje jego nazwisko mimo, iz matka się nie zgadza.?? Czy można jakoś to podważyć.?
tam u góry dziewczyny pisały, że sprawa trafia do sądu, a jak dalej sie nie mozecie dogadac to dziecko dostaje podwojne nazwisko, nie może chyba być nazwisko ojca bez Twojej zgody -
Nie rozumiem jak mozna sie nie dogadywac w takich kwestiach...czy wogole bycie razem ma sens jak dopadaja was takie watpliwosci? ja w stu procentach podpisuje sie rekoma i nogami pod wypowiedziami Felice. Moj syn ma meza naziwsko choc slubu nie mamy, jestesmy ze soba 12 lat...mysle, ze moj syn mialby mi za zle jakbym dala mu moje nazwisko. Teraz gdy jestesmy za granica i postanowilismy zostac na stale, zmieniamy wszyscy nazwisko na angielskie. Tutaj to kwestia 3 dni roboczych i powysylania dokumentow do urzedow. troche mniej biurokracji...za to pamietam ile bylo problemu z nadaniem synkowi nazwiska meza...ja urodzilam w wieku 16 lat, matka rozpaczala i nie pozwolila uznac mojemy synka...Stas mial moje ( mojej mamy naziwsko dopoki skonczylam 18)...wtedy o polnocy 16 kweitnia 2004 roku taksowka pojechalam do mojego lubego i mama mogla nas cmoknac w trabke
FeliceGatto, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa się zgodzę z Weroniką powyżej. Nie rozumiem jak można sie w tej kwestii nie dogadać, bo to jest najważniejsze. A to czyje nazwisko będzie nosiło dziecko to wszystko jedno...a moze wyjściem jes tak jak zrobi Weronika (tylko ona to robi z innych pobudek) - może wszyscy troje poprostu zróbcie tak zebyście mieli takie samo nazwisko tylko nowe i problem z głowy. Ja mam podwójne nazwisko bo niechciałam rozstawać się ze swoim a nazwisko męża mi sie podobało, ale dla dziecka zdecydowalismy, ze bedzie nosiło tylko jego nazwisko bo obydwa są dość ciężkie w wymowie dla obcokrajowców, już teraz łamią sobie jezyki z jedym a co dopiero z moim podwójnym. My tak zdecydowaliśmy oboje więc wystarczy się dogadać a nie upierać.
weronika86, FeliceGatto lubią tę wiadomość