Noworoczne mamuśki styczeń 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Vella83 wrote:A dziś zmiksowałam rybkę z kasza jaglana dodałam koperek i kotlecik pierwsza klasa.
Sovi paczuszka z jedzeniem już przyszła.. Super produkty! -
Wczoraj Jasiek miał rybkę na parze i kasze. Zostało mi trochę i żeby coś mu zmienić wzięłam rybkę i kasze (wszystko z wczoraj), dałam garstkę koperku, kapkę oliwy, krople cytryny i szczyptę pieprzu i żyrafą trochę zmiksowałam do połączenia się wszystkiego ale nie na papkę. Uformowakam podłużne paluszki i obtoczyłam w amarantusie. Podgrzałam na parze i gotowe.
-
Super, też mam paczkę już. U nas też ryba, po grecku - dziki łosoś na parze, marchewka, seler, peituszka starte.
Ja dawałam dziś pierwszy raz kokosa i wiórki - na próbę pół łyżeczki, docelowo myślę że 1 łyżeczka to będzie max bo to jednak ma dużo tłuszczu. Wiorkami posypapałm tak jakbym chciała posolić -
O czadowo.
W ogóle te dania dla Jaska są pycha. Są tak kolorowe i pełne smaku że ja się mu nie dziwię ze wcina.
Niektóre dania jem z nim i nic sobie nie dodaje dodatkowego. Wystarczy dobry owoc, przyprawa i wsio. Jak teraz sobie pomyślę o tych sloikach, które są zmiksowane na jeden krem i w sumie nie wiesz jaki smak ma dane warzywo to cieszę się że wytrwałam w blw.. -
Ewi28 wrote:Moja je już duże kawałki ale nie wiem jak ją zachecic żeby brala wnie raczke. Otwiera buzie i czeka az jej wloze łyżkę czy widelec. Może dlatego że nie siedzi jesZcze to nie chce.
-
U nas dziś na śniadanie płatki jaglane z banenem masłem przechowym i gryka ekspandowana z na obiad pulpeciki z indyka w amarantusie na parze do tego kasza jęczmienna i surówka z buraka i gruszki. Ciekawe czy buraka zje bo nie lubi
-
Sovi, ja bym sama coś takiego zjadła.👍
U mnie bardzo podobne dania co u ciebie.
Rano kaszka i dużo różnych owoców, nie chciał specjalnie to dałam kromkę chleba z maslem. Na 2 śniadanie zjadl to co było na śniadanie. Na obiad nie miałam mięsa a już nie chciałam 3 dzień dawać ryby to ugotowałam trochę kaszy gryczanej i dodałam warzywa z wczoraj, zmiksowalam wszystko dodałam pietruszkę i posypałam amarantusem i sezamem. Obok świeże warzywa różne.. Je bardzo fajnie. -
No smaczne, smaczne, ale dla mnie bez soli to słabo;p Swoje sole. Dzis te pukpety jej na parze, dla nas obsmażyłam i do sosu - mąż powoedział ze z pary nie będzie jadł Ale ok, i tak już musi przeżyć kaszę na obiad zamiast ziemniaków:D
W ogóle, któregoś dnia, dojadając po małej koktajl ze szpinaku, borówek i gryki espandowanej stwierdził: nie sądziłem, że kiedykolwiek nastanie w moim życiu taka chwila:DVella83 lubi tę wiadomość
-
Vella83 wrote:Jasiek nie ma litości. Pobudka dziś 5:28..
Tyle dziewczyn się tu kiedys udzielało, a teraz to na placach jednej ręki można policzyć...
-
No u nas tak idzie to rozszerzanie ze masakra... co nie dam to cofki... wczoraj wodę zmieniłam i tez cofki większa... a musiałam bo jedziemy na kilka dni nad morze i nie chce mu dawać tamtejszej kranów... do naszej przywykł filtrowanej ale tamta nie wiem jaka będzie...Nasz mały cudzie trwaj...
-
Cofki czyli pluje i nie chce czy wymiotuje?
Mi "egzemplarz" trafił się bardzo współpracujący, ostatnio zauważyłam że mniej karmie w trakcie obiadu bo je sam a to oznacza że ja zjem cieply obiad. Je paluszkami. Od wczoraj jest u mnie moja mama i nie może uwierzyć że dziecko tak je i samo 👶👶 -
Kropeczka1986 wrote:Cofki czyli cofający się pokarm do przełyku albo i wylatujacy... niestety strawiony wiec kwaśny... mój to jadł by wszystko ale niestety... buzie otwiera do wszystkiego... i je pięknie