Noworoczne mamuśki styczeń 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Sovi, a jak podajesz szpinak?
Ja dziś pierwszy raz przygotowałam bób plus warzywa różne, zobaczymy jak mu pójdzie z bobem.
Je Emilka zupy? I co dajesz zazwyczaj na obiad? U mnie codziennie warzywa różne na parze same lub plus kurczaczek, indyczynek lub rybka. Zupa nie wchodzi w ogóle. Dwie łyżki rosołku może ale to żadna zabawa kiedy nie można samemu złapać do rączki. -
Dałam jako szejk i raz w potrawie do makaronu, sobuje eszcze z czosnkiem.
Dawłam bób w formie pasty, nawet smakowało.
Je zupy - wczoraj była właśnie pomidorowa z ryżem i soczewica. Hm, z reguły gotuje takie sosy typu leczo, spaghetii z mięskiem do tego makaron, pulpeciki/kawałek mieska + kasza + surówka. Bede robic na dniach garnek chłopski z indykiem/królikiem, kapustka, mięskiem, cukinia itd. Może jakieś zapiekanki spróbuje -
No a ja dziś złamałam (tak tyci tyci) zasadę gotowania dla niemowlaka. Były warzywa, wszystko jak zawsze i z miłości podzieliłam się tez swoim spaghetti z mięsem z sosem bolońskin,bo tak patrzył na ten makaron. Troszkę zjadł i przeżył to niezdrowe danie dla dorosłego z dodatkiem soli eh...
-
Vella oj tam jak troszke zje to mu nic nie będzie , a napewno zadowolony
Dziewczyny proszę napiszcie mi jak zaczynałyście to blw , dwie córy miałam na normalnych zupkach lub słoiczkach i teraz chce spróbować to blw , co powinnam podać w pierwszym tygodniu i jakie ilości? Ile posiłków? Liczę na waszą pomoc -
Justi ja zaczęłam od słoików bo na początku w ogóle mało jadł, nie chciał i krztusił się więc w ogóle o kawałkach nie było mowy. Bałam się że mi się zadławi i koniec więc szłam w papki. Po mniej więcej miesiącu (naprawdę tyle to trwało.. Czyli przez pierwsze 4 tyg w sumie mało co jadł, dwie łyżeczki dziennie lub w ogole)..ruszylo gdy dałam na łyżeczce sok z rozgniecionej truskawki, potem sok z arbuza i ogórka zielonego. Dałam mu raz possac ogórka i zobaczyłam że bardzo mi się to podoba i smakuje mu. Tak robiłam przez kilka dni dając już te rzeczy bardzo rozgniecione i pewnego dnia już ugotowalam warzywa i pulpecik z kurczaka.
Na pierwsze blw poszedl:
Batat
Ziemniak
Marchewka
Kurczaczek
Jeszcze wtedy nie umiał sam brać do buzi więc dawałam na talerzu baaardzo rozgotowane, on patrzył, ja rozgniatalam widelczykiem i dawałam mu malutkie porcję ale każde warzywo osobno żeby poznał smak. I tak dzień w dzień.. Potem coraz większe porcje na widelczyku, potem mikro kawałeczi, aż jakieś może niecałe dwa tyg temu chwycił sam kawały i je to co chce, ja go karmie widelczykiem jak chce bo jest tak pochłonięty że chce sam. -
Generalnie to gdy już weszłam w blw to odstawiłam słoiki bo i tak nimi nie był zainteresowany i przez kilkanascie dni leciałam na tych samych składnikach. Powoli dorzucałam coś co zobaczyłam na targu albo było sezonowe, albo dziewczyny tu podpowiedziały. W blw dajesz wszystko, jest kilka rzeczy zabronionych (miód np), reszta ok.
Nasze rzeczy na sam początek to
Banan
Ziemniak i batat
Fasolka
Szparag
Seker
Pietruszka
Marchewka
Rybka
Kurczak i indyk
Truskawka
-
Vella, dwa razy probowalam Ci zrobić fotkę, ale taka była awantura że ja chce jeść tu i teraz że nie miałam jak:D
Nasze ostatnie menu obiadowe:
- leczo (papryka obrana ze skóry, cukinia, cebulka) podduszone razem, przyprawy: zioła bez soli, mieszanka kania bez soli z lidla do mięs. I ten sos wyłożyłam jeden raz na makaron świderki razowy (dziabałam jej makaron widelcem), drugi raz zjadła z kasza jeczmienną
- pulpeciki z dorsza (zblendowana surowa ryba z sokiem cytryny, koperkiem, przyprawa bez soli, kasza manna), otoczona w amarantusie i na parę. Podałam z surówką z jabłka i marchewki i komosą ryżową.
- pulpeciki z mięsa (analogicznie jak z dorsza, no tyle że dodałam jajo jeszcze i bez soku z cytryny), podałam z ziemniaczkiem i burakami z gruszk,a
- zupa pomidorowa że swiezych pomidorów(ugotowałam bulion warzywny: warzywa starte na tartce plus piramidka smaku z lidla, dodsałam swieze pomidory i odrobinę przecieru) do tego wrzuciłam soczewiczę czerwoną i ryż. Wyszła fajna, konkretna
- makaron z cieciorki z sosem spaghetii: mięsko mielone poddusiłam z czosnkiem, dodałam świezego pimidorowa, cukinię i przecier pomidorowy. Wyszło kwaskowate wiec dodałam parę rodzynek, sosem polałam makaron
Menu na jutro i niedzielę: sn - jajecznica na parze, pomidor bez skórki (kocha pomidory - po mamusi:D), chlebek bananowy - do niego może jakiś owoc i łyżeczka jogurtu koksowego albo naturalnego sn ndz: płatki które tam wybiorę z owocem i jogurtem naturalnym - dopiero wprowadzam obiad sb/ndz - rybka pieczona w piekarniku, pieczony ziemniak, surówka z białej kausty i jabłka
Menu na poniedziałęk: na snaidanie owsianka zapewne z owocami, obiad: chłopki garnek - kapusta biała/mięsko/ziemniak/cebulka/papryka/przecier pomidorowy - mi tu pasuje jeszcze pieczarka, ale narazie się z nią wstrzymuje. Właśnie robie jakaś listę zakupów stad sprecyzowane plany -
Ewi28 wrote:Ale macie wymyślne dania. Mi czasem nie chce i daje sloiki a czasem gotuje. Tzn sloikna obiad przeważnie. U nas dzis na sn kaszka z morela.
Ide schematem: 2 dni w tyg ryba, 3 dni mieso, 2 dni straczki i 2 razy w tyg jaajo na sn
-
Super Sovi, popróbuje twoje pomysły bo to niezła przygoda.
U mnie narazie bez kaszek bo nie chce..
Dziś na sniadanie:pomidor, bułeczka z pastą z maselkiem z awokado z cytryna i słonecznikiem (ja też sobie wzięłam i dodałam jeszcze żurawinę pycha!!!) kukurydza i owoce sezonowe. Wrzucę wam fotkę bo udało mi się zrobić.
Ostatnio na drugie śniadania daje jogurt naturalny z amarantusem plus owoce sezonowe, bardzo chętnie zjada.
Nasze grzechy z dzisiaj:mąż dał dziecku kawałek krakowskiej, cienki jak pergamin ale dał (zabije!!!). Dziecko przeżyło.
-
Vella83 wrote:Sovi, chlebek bananowy z jakiego robisz przepisu? Jakiś blog?
Z mojewyypieki wzielam przepis. Z tym że na 1,5 maki pszennej dałam 1 szkl pszennej i pół owsianej. No i bez cukru. Wyszedł ok, bo oczywiscie jeszcze koło północy musiałam go spróowac:D Choć chyba z tego strachu by nie wyszedł surowy to go troche w piekarniku przeciagnełam i odrobinkę suchawy jest jak na chlebek bananowy. To moje drugie podejścoe, pierwsze skonczyło się zakalcem, ale doczytałam, że nie można za długo mieszać składników mokrych z suchymi i chyba przez to. Mam tez jeszcze trochę wiśni to może jej kisiel zrobie na podwieczorek, mam też kompot bez cukru - no dziś szałeństwo:D -
Dzięki, będę próbować. Jadę zaraz na ciacho i kawę z koleżanka, jaska biorę pod pachę, obiad dla niego już zrobiony. Dziś wzięłam na parze też zabek czosnku, fajnie zmiękł, połączę go z bobem i zrobię pastę z koperkiem. Na obiad z innymi warzywami będzie super.
Sovi, jaki makaron dajesz? Świderki żeby chwyciła czy bez znaczenia? -
Kurcze wczoraj wysłałam wiadomość i jej nie dodało . Za namową mamy wczoraj zaczęłam rozszerzanie diety i do jedzonko podałam marchewkę i ziemniaczka pokrojone w cieniutkie paseczki, mała trochę pomemlała ale wszystko wypluwała także wątpię że cokolwiek zjadła . Zblendowałam i wtedy zjadła 2 łyżeczki kolejne już wypluwała , robiła takie miny i otrząsanie że śmiech na sali hehe . Po 16 próba deserki , banan z jabłkiem też zjadła tylko 2 łyżeczki . No cóż próbujemy dalej i chyba tak jak u Ciebie Vella będą papki napewno póki nie usiądzie sama
Wogole to super dania dziewczyny podajecie maluchom dziś moja mała ma 6 miesięcy , jejku kiedy to zleciało -
Justi!! Super. Trzymam kciuki ale nie stresuj się gdy przez pierwszy mc nie będzie za dużo zjadać. To duża rewolucja dla malucha.
Ja dziś na śniadanie dałam jajeczniczke z pomidorkiem i ziołami. Niestety brak zainteresowania, nie chciał i koniec. Trudno..
P. S. Mamy chyba pierwszy zabek🌞🌞🌞
-
U nas kiepsko z dietą ale może też temu że głównie na sloiczkach jedziemy.. Ale owoce daję w kawałkach czy chlebka ciasta, był już budyń lody.
Minął 3 miesiąc bez gipsu, bez złamań! obroty na brzuch, obroty na plecy, pelza po całym domu, pozycja na kleczkach i bujanie, schodzimy do siadu z pozycji bocznej i wczoraj pierwszy raz stała na kolankach trzymając się wózka ^^ do wieczora to już co chwilę tak chciała.. boję się bo kolejne to Bedzie stawanie na stopach...
Te dni tak leca szybko...