Noworoczne mamuśki styczeń 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
antonna wrote:Córka ma 18,5 miesiaca. Ale nie wiem jak sie zabrac za odstawienie w nocy, bo tak bardzo mi sie nie chce z nia walczyc. Dac cycka jest łatwiej
Dokładnie z takiego samego założenia wychodziłam. Na cycusiu usypiała razem ze mną od razu, teraz muszę czasem ponosić, potulic głaskać ale o dziwo moja córka zaczęła spać do 5-6 godz jednym ciągiem, nie pamietam kiedy tak przy niej spałam 😊
Nad ranem daje jej jogurt z tubki bo tylko to chce, niestety jest bezbutelkowa, bezmleczna, bezkaszkowa i bezsmoczkowa..Tylko teraz mam problem ze swoim snem bo np ja po jej wybudzeniu od 4:00 powiedzmy cierpię na bezsenność..Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2019, 09:19
-
nick nieaktualny
-
Alphelia wrote:Jestem po kolejnej wizycie. Po tygodniu pęcherzyk urósł jedyne 4mm. Gin twierdzi, że dziecko przestało się rozwijać, tylko łożysko się dalej rozwija. Dała mi skierowanie na zabieg, ale dopisała, żeby w szpitalu jeszcze sprawdzili betę. Zupełnie nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Po pierwsze jestem zawiedziona, bo przez ostatni tydzień doszły mi mdłości i ogólnie ciągle mam objawy ciążowe, więc nie przypuszczałam, że coś może być dalej nie tak. Po drugie w związku z tym, że ciągle są objawy ciążowe i łożysko się rozwija, to zupełnie nie wiem jak podejść do sprawy z zabiegiem. Generalnie wolałabym tego uniknąć i chciałabym, żeby doszło do samoistnego poronienia. Z drugiej strony nie wiem ile mogę tak naprawdę poczekać, bo zbyt długie zwlekanie niesie ryzyko zakrzepów, a nigdzie też nie ma jakiejś normy, która mówiłaby, że wtedy i wtedy jeszcze będzie bezpiecznie, a potem już nie. To wszystko jest ciągle tak bardzo niejasne dla mnie. Nie wiem nawet gdzie znaleźć informacje o tym, kiedy łożysko przestaje się rozwijać albo w ogóle czemu się rozwija, jeśli zarodek się nie rozwija. Może któraś z Was ma podobne doświadczenia lub jakieś pomysły?
U mnie dwa lata temu było podobnie od początku beta ok, jako że to była ciąża po stymulacji to byłam na lutce. Początkowo wszystko rosno jak należy, niby zarodek się pojawił ale do 7 jak nie było serduszka to lekarka zlecila beta w odstępie 4dni.w poniedziałek było ponad 33tys a w czwartek tylko 36tys... A powinno się podwoić. I dopiero po becie skierowała mnie do szpitala tam dwóch lekarzy orzekło ciążę obumarla i początki obrzęku w macicy i niestety musieli wywoływać poronienie bo mógł się już wdac stan zapalny. Nalegalam strasznie na tabletki żeby mechanicznie nie rozszerzać szyjki, lecz po 3dmiach tabletek musieli resztki lyzeczkowac bo się słabo oczyszczalam. Ale to już robili na rozwarciu -
Ada31 wrote:Alphelia za nim zrobią zabieg napewno będziesz miała jeszcze usg. Na tym etapie którym jesteś raczej ciężko będzie o poronienie samoistne. Bardzo współczuję,objawy ciążowe najprawdopodobniej spowodowane są wysokim stezeniem Bhcg .Bierzesz progesteron ?
Nie biorę i nigdy nie brałam. Jedyne co biorę to ciągle witaminy ciążowe i moje leki na astmę, choć akurat tak się złożyło że przy tej ciąży rzadko je zażywałam. Myślę jeszcze zaczekać 1-2 tygodni na krwawienie, a potem zgłosić się do szpitala.
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Alphelia wrote:Nie biorę i nigdy nie brałam. Jedyne co biorę to ciągle witaminy ciążowe i moje leki na astmę, choć akurat tak się złożyło że przy tej ciąży rzadko je zażywałam. Myślę jeszcze zaczekać 1-2 tygodni na krwawienie, a potem zgłosić się do szpitala.
jeśli nee masz możliwości pójścia do innego ginekologa.. to ja bym poszła do szpitala.. bo tam Ci porobią usg, betę itd ii będziesz wiedziała na czym stoisz. -
a ja kochane jak widzicie 8 tydzień i cały czas mdłości - ciężki jest dla mnie ten I trymestr. Wczoraj wymiotowałam i w zasadzie robię to regularnie. Boje się już cokolwiek jeść - ale jeść trzeba więc jem i wymiotuję i co najciekawsze - tylko wieczorem mam PORANNE mdłości. Ciągnie w dole. Czuję jak wszystko rośnie i się rozciąga- wzdęcie jest więc wskoczyłam w sukienki - w nastepnym tyg chcę już powiedzieć w pracy bo męczy mnie już takie tajniaczenie - a ubierać się jakoś trzeba.Jestem szczupła więc od razu widać.
Rodzinie najbliższej powiedzieliśmy w weekend ( jedynie moje dzieci nic nie wiedzą - powiem Wam ,że mam stresa przed tym - jak to powiedzieć...- mają 10 i 12 lat więc bardzo poważnie ich traktuję). Ściskam Was mocno. Dziś wieczorem mam usg - napiszę po co i jak. Trzymajcie kciuki za serduszko!Gagaga, lotka1990, MalinovaJa lubią tę wiadomość
-
Madziolinka wrote:Dzień Dobry
Idę dzisiaj na 12 na wizytę na NFZ. Będę chodziła nadal prywatnie, ale może uda mi się wziąć skierowanie na te wszystkie badania, które trzeba zrobić na początku ciąży. I to skierowanie na badania prenatalne jeszcze.
-
lotka1990 wrote:Ja właśnie w tej ciąży postanowiłam chodzić też na NFZ. Prywatnie do zaufanej lekarki (no i też żeby nie było problemu ze zwolnieniem) a na fundusz żeby brać skierowania no bo kurcze, jednak nam się to należy! W pierwszej ciąży pierwsza wizytę miałam na NFZ i lekarz i tak mi nie dał skierowania no ale może było po prostu za wcześnie.. ale tym razem się udało
lotka1990 i Madziolinka, a jak robicie żeby przy każdej wizycie lekarz z NFZ albo prywatnie nie robił podwójnego USG? Chodzicie na zmianę? jak logistycznie to rozwiązałyście? Bo sama się z tym głowię... tylko na początku jest przepisywanych tyle badań?
To moja pierwsza ciąża.
Dzięki -
Kitałek wrote:lotka1990 i Madziolinka, a jak robicie żeby przy każdej wizycie lekarz z NFZ albo prywatnie nie robił podwójnego USG? Chodzicie na zmianę? jak logistycznie to rozwiązałyście? Bo sama się z tym głowię... tylko na początku jest przepisywanych tyle badań?
To moja pierwsza ciąża.
Dzięki
Na NFZ rzadko robią USG co wizytę
mama:
7 IX 16 - Aniołek 13 tc (*)
-
Kitałek wrote:Czyli przychodzisz tylko po skierowanie na badania? i bez problemu dostajesz?
A na wizyty najlepiej chodź na zmianę, raz tu raz tu, ja tak robiłam w pierwszej ciąży. Jak będziesz chciała mieć pamiątkowe zdjęcia z usg z różnych etapów to i tak prywatnie raczej trzeba. Na NFZ kilka usg przez całą ciążę przysługuje, poza prenatalnymi. -
Kitałek wrote:lotka1990 i Madziolinka, a jak robicie żeby przy każdej wizycie lekarz z NFZ albo prywatnie nie robił podwójnego USG? Chodzicie na zmianę? jak logistycznie to rozwiązałyście? Bo sama się z tym głowię... tylko na początku jest przepisywanych tyle badań?
To moja pierwsza ciąża.
Dzięki
A, i na początku właśnie jest tak dużo badań potem zazwyczaj co wizytę chcą morfologię i mocz i potem w 3 trymestrze jeszcze się powtarza chyba hiv kiłę itp więc wtedy też ich trochę wychodziWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2019, 17:21
-
dana222 wrote:A ja juz dzisiaj mialam robiona krzywa cukrowa. Fuuuuj. Z tym ze ja niestety mam problem z cukrami. W pierwszej ciazy nic nie mialam, ale jakoś sie posypalam po 2 latach od porodu i m.in wyszlo ze mam stan przedcukrzycowy
-
Jestem już po mojej wizycie. Serduszko jest, bije 159 na min, dzidziuś 15mm. Wszystko w normie..kolejna za dwa tyg,ze względu na moje przeboje zdrowotne z zeszłego roku (laparoskopia, torbiel).No, jest spokojniej uff.. Umówiłam się tez już na prenatalne na 24 czerwca.
Klio86, dana222, sasquacz, lotka1990, marie_marie22, Gagaga, Vanilka, okularnica91, Madziolinka, Cherry_Blossom lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj odebrałam wyniki bety wzrosła z 363 na 2336 363 było w piątek. Przyrost ok 150% wiec chyba jest ok ? Jak ja bym już chciała być po serduszkowej wizycie...a ona dopiero 6-7 czerwiec.. czytam ze macie nudności mdłości. .ja nie mam narazić nic z reszta w poprzedniej ciąży tez ich nie miałam. Jedynie co to wilczy apetyt...i to na tuńczyka w oleju mniam. ...
marie_marie22, Gagaga lubią tę wiadomość