Noworoczne mamuśki styczeń 2020
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        
                        Kleo2012 wrote:Widzisz full zestaw ale znowu się nie udało. Serduszko przestało bić. Nie dawno wróciłam z wizyty i nie ma akcji serca. Jutro mam zgłosić się do szpitala. Wiec żegnam się dziewczyny. Trzymam kciuki za wszystkie.
Ojejku Kochana tak strasznie mi przykro!☹ trzymaj się!😗
                                    Madziolinka lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Pewnie to zależy od lekarza ii tyle..lotka1990 wrote:Nie do końca się zgodzę żeby aż tak ważne było czynność zawodowa w szpitalu. Mam dwie koleżanki które się zdecydowały na takiego lekarza bo dobry lekarz i pracuje w szpitalu, nie dość że były nieprawidłowości w jego prowadzeniu ciąży to jak przyszło co do czego nie umiał niby pomóc w przyjęciu do szpitala podczas akcji porodowej mimo że miał wtedy dyżur... Moja gin prywatna nie pracuje w szpitalu, czuję się u niej bezpiecznie, jest na telefon (w miarę) i dla mnie to najważniejsze. A na NFZ będę chodzić tylko po skierowania
Ja z synem w ciąży byłam bardzo często w szpitalu.. Ii widziałam różnice w traktowaniu mnie Aa innych pacjentek co nee mialy lekarza prowadzącego w szpitalu..
Ii w sumie jak lekarz dyzurujacy nie umiał opanować skurczy to było ii tak dzwonione do mojego prowadzącego co ma zrobić.. Ii to on decydował.. Więc osobiście czułam się pewniej, że decyzje podejmuje lekarz co mnie prowadzi.. Aa nee facet co mnie widzi pierwszy raz na oczy.. - 
                        
                        mmalibu wrote:Dziewczyny co na świeże rozstępy? Robią mi się już na "boczkach" i aż pieką 😩 W poprzedniej ciąży wyszły mi tam na sam koniec...
Olej ze słodkich migdałów! Dwa razy dziennie i masaż
                                
                                    mmalibu lubi tę wiadomość
                                
mama:


7 IX 16 - Aniołek 13 tc (*)
 - 
                        
                        Kleo2012 wrote:Widzisz full zestaw ale znowu się nie udało. Serduszko przestało bić. Nie dawno wróciłam z wizyty i nie ma akcji serca. Jutro mam zgłosić się do szpitala. Wiec żegnam się dziewczyny. Trzymam kciuki za wszystkie.
Bardzo, bardzo mi przykro
                                
mama:


7 IX 16 - Aniołek 13 tc (*)
 - 
                        
                        To nie ma znaczenia kiedy zaszłas to samo byś miała te same lęki po roku czy dwóch starań, nie ma powodu do niepokoju, sama staram się nie denerwować chociaż tyle strat za mną to codziennie szukam jakiejś siły żeby wierzyćarjot wrote:A ja się codziennie boję, że coś jest nie tak, że zacznę plamić, że za łatwo poszło z tą ciążą, bo to był tylko jeden cykl starań... A kolejna wizyta dopiero za 3 tygodnie 😭
 
                                
                                    Klio86 lubi tę wiadomość
                                
Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita - 
                        
                        Bedzie dobrze. Ja z pierwszym dzieckiem zaszlam w 1 cs i nawet plywalam cwiczylam i nic mi Nie dolegalo prZez 9 miesięcy a teraz nie dość że malutki z ivf to co mnie nie zakluje to panika zE szok i stres. Jeśli ma być dobrze to bedzie dobrzearjot wrote:A ja się codziennie boję, że coś jest nie tak, że zacznę plamić, że za łatwo poszło z tą ciążą, bo to był tylko jeden cykl starań... A kolejna wizyta dopiero za 3 tygodnie 😭
 a napewno bedzie dobrze 
 
                                 - 
                        
                        W 7 tc. No cóż wracam z pracy. I musze chwile poleżeć a wieczorami padam na pysk ale co z tego jak o 22 musze lutinus sobie zaaplikowac a do pracy o 5 wstaje już. Sporo osób zauwazylo że brak we mnie życia bo ja taka jestem szybka dziewczynaTinnera wrote:Jak sobie z tym radzisz? W którym TC już jesteś?
 no ale to minie tak mówią 
 czasem mi niedobrze ale zauważyłam że zależy co zjem wiec tego nie jem. 
                                 - 
                        
                        Dokładnie wiem co czujesz. A w weekend przeprowadzka. Nie mam w ogóle siły się zabrać do pakowania. I mam straszne zawroty głowy dziś. Leze a mimo wszystko cały świat wokół wiruje.Ewi28 wrote:Tinerra ja mam tak samo. Moje siły i samopoczucie równa się -10 chyba. Czasem nawet nie mam siły wieczorem już prysznica wziąść. No ale kiedyś to minie

 - 
                        nick nieaktualnysmutne wiadomości zastałam... bardzo mi przykro

Mnie też dzisiaj jakieś ciągnięcia w brzuchu męczą, a po tych dramatycznych akcjach sprzed dwóch tygodni to już najgorsze myśli czasem przychodzą... no nic trzeba spiąć tyłek chyba i spokojnie czekać do 11 czerwca bo wpływu i tak nie ma żadnego - 
                        
                        Ja mam dzisiaj takie uczucie kolkowe po jednej stronie, tej z której była owulacja, tak mi pulsuje ciągnie lekko nie jest nawet ból tylko odczucie, to normalne?

Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        nick nieaktualny
 
				
								
				
				
			







                                
        

