Oddział zamknięty Intensywnej terapii LWD
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKtosiowa, śmietana ma rację - zadzwoń do swojej przychodni i spytaj co jest grane. Nie płacz tylko proszę
Dziewczyny, mi brakuje lwd na maxa, jestem zdrowo rąbnięta, kupiłam detektor tętna, oczywiście tętna nie znalazłam, co było do przewidzenia (wg instrukcji już powinno być), umówiłam się do luxmedu, interwencyjnie, że tak powiem - przyznałam się, ze panikuję, bo jestem babą, która ostatni raz straciła dziecko w czercu i mi odwala...
Lekarz pokiwał głową, zrobił usg a na ekranie zobaczyłam mniej więcej to (w skali 46mm)
a tak serio to mi się chce ryczeć, nie panuję nad tym wszystkim, nie wiem jak bez psychotropów dociągnę do końca ciąży. Nie potrafię wyluzować, a taki piękny wątek założyłam, chciałabym mieć tyle luzu w dupie, żeby Was wszystkich obdzielić i nie potrafię sama ze sobą tego ogarnąć
Jeszcze nie mogę sobie poradzić z tym co przytrafiło się Morwie, jestem załamana tym co się dzieje, te ciąże to jeden wielki dół. Sorry za smęcenie, pierwszy i ostatni razJagah, Demsik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKarolczyk wrote:Bita śmietana- Ty to jesteś nieziemsko boska babeczka
Ktosiowa, przykro mi! Ja dopiero teraz, kilka tygodni temu doznałam szoku, że jak dostaje skierowanie od lekarza, który przyjmuje prywatnie to nie mogę nic załatwić na NFZ
więc stawiam na to, że kobieta w rejestracji dała przysłowiowej dupy -
Ojejku- smęcenie też potrzebne, żeby ogarnąć za chwilę dobrą energię
Napisałaś to, co chyba większość z nas ma w głowie. Ja wyję bez ładu i składu. Płaczę na Barwach Szczęścia, bo źle im wyszły prenatalne, bo dziewczynom nie zawsze wychodzą idealne wyniki, bo walczą jak lwice o dzieciaka, ale płaczę też, jak wszystko wychodzi świetnie
Napisałaś moje słowa, czuję się, jak cytoway klasykPowiedziałam mężulkowi, że bez psychotropów nie dociągnę do końca tej ciąży
Za 5 dni wizyta, przybijecie sobie z maluchem piątkę na ekranie USG, kalendarz zaśpiewa Ci lada moment, ze to już drugi trymestr i będzie radocha
-
Marta!!!!Bo cię znajdę w pl jak będę i do dupska na kopie....o nie nie mogę...wytargam za włosy!!!
Opamiętaj się....pisałam co ma być ...będzie...i Ty akurat o tym bardzo dobrze wiesz!Zwarjujesz a nie o to nam chodzi,zajmij sie czymś innym,jakieś swetrki na drutach,książka itp.
Mnie sprawa Morwy również rozwaliła,tym bardziej że sama jestem jeszcze z problemem.
Jesteś w zajebistej,zasłużonej ciąży i tego sie trzymamy.
Mam na ciebie okoojejku lubi tę wiadomość
..ile jeszcze i czy wogóle...
...może teraz...
-
nick nieaktualnykarolka22 wrote:Niekoniecznie. Napisałam wam stronę wcześniej. Skierowanie z prywatnej przychodni, lekarza jest akceptowane na oddział, do przyjęcia do szpitala. Poradni się nie łapią niestety. Sory, ale stanę w obronie rejestratorki jako koleżanka po fachu.
-
Camille, ja też nie chciałabym mieć szybko brzucha
nie tyle ze względu na pracę (do której zamierzam nie wrócić) ale bardzo utrudniłby mi funkcjonowanie
Jagah, nie gadaj! :o większe dziecko też?! Emmka miała 4,15 kg… jeśli drugie ma być większe to trochę mnie przeraziłaś
a co do decyzji… plan był by się wstrzymać, ale gin powiedział, że ze względu na moją endomendę lepiej nie zwlekać - o córkę staraliśmy się 3 lata, 4 ciąże stracone, za miesiąc mieliśmy iść zaczynać procedurę IVF… nie zniosłabym powtórki z rozrywkiwięc choć będzie cholernie ciężko to muszę dać radę. Moja młoda to żywe srebro, jest wszędzie. Dzisiaj zafundowała mi 7 nocnych pobudek, po czym wstała radośnie o 6 i dokazuje w najlepsze… nie wiem jak za nią wyrobie za kilka miesięcy… ale muszę dać radę, to nasza szansa. kto wie co byłoby za 5 lat? może nigdy…?
Bita śmietana! Hejo!podoba mi się gościu w autku
taki zalotny
co do płci, da sięJa miałam rozpoznaną płeć w 14 tc
Emma wtedy była chłopcem
i powodzenia w żłobku!Ja zgłosiłam Emmę do przedszkola gdy miała tydzień, wcześniej się nie dało bo nie znałam daty ur
Ktosiowa, wstyd, nie nadrobiłam kilku ost stron tylko się wbiłam jak wieśniak w pół zdania… ale trzymam kciuki żeby to się jakoś wyprostowało
Ojejku, ja miałam detektor tętna w I ciąży, dla mnie super sprawa. dlaczego? wspominałam kilkukrotnie o przejściach… pierwszy raz go używałaś? jesteś pewna, że w dobrym miejscu szukałaś? no i przede wszystkim - detektory są lepsze lub gorsze, te z wyższej półki potrafią wykryć tetnę ok 9 tc ale inne i w 13-14 tc mają problem… nie ma się co spinać, naprawdę… mi się nie raz zdarzyło nie złapać tętna. trzeba wstać, zatańczyć salsę bębenkiem, poskakać, napić się zimnej wody i ponowniea tak serio, to w 11 tc cholernie ciężko złapać okruszka. nie panikuj
-
ojejku- polubilam za szczerosc i chociaz czujesz sie przytloczona, to jeszcze masz w sobie poklady dobrej energii i luzu, o czym swiadczy ten brykajacy ziomek
Nie znam zadnej kobiety w ciazy, ktora nie przezywa rozterek, watpliwosci i chwil slabosci. Czasem jest to wina hormonow, a czasem strach napedza glowe i dramat gotowy. Bedziesz Mama i to Ty sama, musisz uwierzyc w siebie i swoje dziecko
mysl pozytywnie, bo urodzisz znerwicowanego Potomka i dluuugo nie zaznasz spokojnego snu
PS.
Nie zlicze, ile razy w obecnej ciazy plakalam nad porcelana; ile sie wstydu najadlam z pawiem na przystanku; ile razy zemdlalam; ile razy przeklinalam swoje cialo, Meza; ile razy sobie powtarzalam 'jutro bedzie lepiej'. Zmienilam zdanie co do zajscia i bycia w ciazy, mialo byc tak pieknie.. A jest hardcore
Pepsa- doczytalam, ze rowniez przezywasz swoja tragedie, sciskam Cie cieplo, po prostu.ojejku, pepsunieczka lubią tę wiadomość
-
Jagah wrote:ojejku- polubilam za szczerosc i chociaz czujesz sie przytloczona, to jeszcze masz w sobie poklady dobrej energii i luzu, o czym swiadczy ten brykajacy ziomek
Nie znam zadnej kobiety w ciazy, ktora nie przezywa rozterek, watpliwosci i chwil slabosci. Czasem jest to wina hormonow, a czasem strach napedza glowe i dramat gotowy. Bedziesz Mama i to Ty sama, musisz uwierzyc w siebie i swoje dziecko
mysl pozytywnie, bo urodzisz znerwicowanego Potomka i dluuugo nie zaznasz spokojnego snu
Polać jej!!!
Dobrze gada...
Ja w ciazy byłam znerwicowana i zestresowana i mam za swoje
Takiego oszołomka mam w domu ze masakra! Budzi sie po 10 razy w nocy, w dzien nie spi, ciagle marudzimam za swoje!
A mówili... wyluzuj, siądź na dupiebita_smietana, ojejku lubią tę wiadomość
-
ojejku, moja psiapiolka miala to cudo do wykrywania tetna i zawsze znajdywala - swoje aaahahhahahaha
dopiero w 4 miesiacu sie skapnela, ze slucha siebie i odglosow trawienia
ojejku powiem tak, nie wyluzujesz dopoki pewnie nie poczujesz ruchow..przedzlas duzo i panicznie boisz sie tego najgorszego..ja kazda negatywna mysl spycham, wyniszczam, zaczynam myslec o czyms innym. Moze sprobuj? Nie wiem, zacznij na drutach robic. U mnie poszly dwie ciazunie i jak ma sie cos stac to i tak sie stanie, modly i prosby nie pomoga. Dlatego chwytajmy kazdy dzien i nie tracmy energii na zamartwianie sie na zapas. Planuj juz na jaki kolor pomalujesz sciany malenstwu, zobacz po ile sa pampersy, szukaj swojej wymarzonej gondoli. Jezeli dziecic dostaje pokarm od Ciebie przez pepowine to bankowo dostaje tez twoje stresy, wiec dla twojego dziecka przestan zle myslec. Idz na spacer ze stelazem i malenstwem, zabierz dziedzica do zoo i opowiadaj mu co wifzisz
Idz na randke ze soba i dziedzicem
A odnosnie Morwy..to straszne co ja spotkalo i nawet nie chce sobie wyobrazac co ona czuje ale na szczescie Morwa zyje i zostawili jajowod. Ona jeszcze bedzie w ciazy. Zakladajac, ze lubi ja tutaj 10000 osob i kazda da po 1zl - to i na IVF nazbieramy jak trzeba bedzie. Nie wiem czemu taka sympatyzna osoba tak dostaje od losu po dupie ale miarka sie przebrala!
Ed. LiterowkiWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 14:23
Karolczyk, ojejku, Demsik, Pianistka, pepsunieczka, kate55, Camille87, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywiecie co, wymyśliłam coś przełomowego, jestem przekonana, że pomogłoby mi wino
Dziewczyny, dzięki za zrozumienie, staram się jak mogę, aby się nie nakręcać, ale jakoś mi to kiepsko wychodzi.
Co do Morwy, chyba najgorszy jest wyrok, a i sama decyzja o ivf nie należy do najłatwiejszych. Mimo wszystko, mam nadzieję jeszcze obserwować jej zasuwający suwaczek.marzusiax, bita_smietana lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
To co spotkało Morwę nie powinno się nigdy wydarzyć
ale wierzę, że jest silna...
Ed. w kupie siła, i ja w to wchodzę
ojejku, wiesz co mi powiedziała koleżanka, która podobnie jak ja straciła kilka ciąż? Po ostatnim poronieniu powiedziała, że żałuje, że za mało cieszyła się tą ciążą... i obiecała sobie, że w następnej będzie celebrować każdy dzień, nie pozwoli sobie na żadną negatywną myśl i nigdy nie zwątpi w swoją fasolkę... i urodziła zdrowego syna
nie wiem jak to jest, w każdej ciąży straconej od początku wiedziałam że będzie "jak zwykle"... w ciąży z Emmą od początku wierzyłam, że ją urodzę, że ona już zostanie. w 12 tc kupiłam pierwszy ciuszek a potem zaczęłam rysować projekty jej pokoju... wiedziałam, że musi się udać. choć wiadomo, telepałam portami ostro jak mi się krew po nogach lała, ale wierzyłam, że da radę...
teraz też wierzę... mimo 4 poronień ja kurcze wiem, że w czerwcu urodzę to dziecko!
Także pamiętaj, że podejście ma ogromne znaczenie!negatywnym myśleniem przyciągamy negatywne zdarzenia
a więc w tym momencie sugeruję, zawijaj dupsko i pędź po pierwszy ciuszek
Ja dla Emmy kupiłam bodziaka, beżowego, z bawełny organicznej i napisem "made with love"schowałam go teraz do jej pudełka skarbów, piękna pamiątka
Uwierz w swojego groszka!w końcu przybył po to by poznać rodziców
Bita śmietana pisze dobrze... zacznij się cieszyć, delektuj się tym!wyborem wyprawki, zrób listę imion
nim się obejrzysz utulisz maluszkaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 14:48
Arwi, aleala, bita_smietana, Camille87 lubią tę wiadomość
-
Na dziedzica Morwy jak trzeba bedzie to sie cała różowa i pół fioletowej zrzuci... Dla mnie samej Morwa jest szczególnie bliska sercu i ciężko mi sie pogodzić z tym że gdy ona przeżywa tragedie mnie czeks najpiękniejszy dzień...
Ojejku, w pierwszym trymestrze, mając za sobą niepowodzenia nie da sie utrzymać luzu w dupie... Poprostu sie kurwa nie da, więc nie mniej do siebie pretensji bo tylko sie dobijasz...
Myślę że odsetek żywych urodzeń w Norwegii wynika z tego że system (który pewnie działa od lat) wymusza i skutecznie utrxymuje luz w dupieDagn_, bita_smietana, Mona_M lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Madziulla od lat, miesięcy i tygodni spotykamy sie na różnych wątkach, uzewnętrzniamy sie i zbliżamy, dlatego to naturalne że razem przeżywamy zarówno te dobre jak i te najgorsze chwile
Madziulla, ojejku, Demsik, pepsunieczka, bita_smietana, Kjopa3 lubią tę wiadomość