Październik 2020 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa myślę że u nas ciąża to nie tyle co choroba co po prostu inne podejście jest. Przede wszystkim w krajach gdzieś jest legalna aborcja, ciąża traktowana jest zupełnie inaczej niż w Polsce. U nas kobiety od początku mogą liczyć na badania usg, leki. Podziwiam kobiety które decydują się na domowe porody, sama w życiu bym się nie odważyła.
-
Ja narazie raz poczułam taki lekki skurcz ale nie wiem czy to było to bo w poprzedniej ciąży żadnych skurczy ani twardnien nie miałam.
Jeśli chodzi o wózek to jeśli jest przodem do kierunku jazdy i tyłem do mamy to u nas właśnie taka jazda się sprawdziła. Dzieci jak przesiadają się do spacerówki w większości wola patrzeć na to co ich otacza. Jeśli chodzi o budkę to u nas mało się sprawdziła jakakolwiek, bo córce zasłaniała boki i nie mogła patrzeć. A bardzo dużo używaliśmy spacerówki, dalej korzystamy.17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Dzień dobry wszystkim😀
Ja dziś z innej beczki. Ćwiczycie? Jak tak, to co?
Mam gruby problem. Jak kichnę, mocniej kaszlę, to popuszczam. Mam tak od 1 trymestru. To małe ilości ale nie mogę ich powstrzymać. Bardzo mnie to martwi. Dzieje się tak nawet jak chwilkę temu byłam w toalecie i wydawałoby się że nie mam czym.
Kiedyś pojawiło mi się gdzieś zdjęcie Lewandowskiej jak ćwiczyła w ciąży, macie z jej ćwiczeniami doświadczenie?
-
Zgadzam się z Maybelle, tym bardziej, ze nie ma leków, które podtrzymają wczesną ciążę, która ma się poronić. Co innego gdy kobieta ma niezdiagnozowany niski poziom progesteronu albo inne choroby, które powodują wczesne poronienia. U nas daje się progesteron na każde plamienie. A progesteron nie ma nic wspólnego z krwiakami np. Nie utrzyma ciąży. To w tym przypadku lek na głowę. Ale kobiety się domagają.
edit: no i nospa, a potem problem z napięciem mięśniowym u dzieci...
To tak jak z porodem. Jedziemy do szpitala, bo się boimy w domu, bo w szpitalu się nami zajmą.
Czytam teraz książki o porodach i coraz bardziej mnie wkurza medykalizacja, straszenie kobiet, wywoływanie porodów na siłę, bo termin...
bardzo chętnie rodziłabym w domu, zwłaszcza, ze szpital mam 5 minut samochodem, ale nikt się nie zgodzi po 2 cc, a mój mąż już na pewno. I tak mam problem z namówieniem go na vba2c...
A z innej beczki. Gdybyście szukały majtek ciążowych, niskich, to Italian fashion są genialne. Domówiłam już drugą partię. Mięciutkie, wygodne, niskie, nic nie uciska.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2020, 10:27
Maybelle lubi tę wiadomość
-
Misia78 wrote:Dzień dobry wszystkim😀
Ja dziś z innej beczki. Ćwiczycie? Jak tak, to co?
Mam gruby problem. Jak kichnę, mocniej kaszlę, to popuszczam. Mam tak od 1 trymestru. To małe ilości ale nie mogę ich powstrzymać. Bardzo mnie to martwi. Dzieje się tak nawet jak chwilkę temu byłam w toalecie i wydawałoby się że nie mam czym.
Kiedyś pojawiło mi się gdzieś zdjęcie Lewandowskiej jak ćwiczyła w ciąży, macie z jej ćwiczeniami doświadczenie?
a ćwiczysz mięsnie dna miednicy?
ja ćwiczę jogę z Gosią Mostowską i mięsnie dna miednicy już przed ciążą zaczęłam.
Misia78, Misia78, Jola17a lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMaybelle ja nie mam nikogo konkretnego na mysli i nie krytykuję innych krajów, a po prostu cieszę się, ze w Polsce podchodzą akurat w taki sposób, a nie inny. U nas jest chyba trochę inaczej przez to, ze dużo kobiet korzysta z leczenia prywatnego. Normalnie na NFZ przysługują chyba 3 usg? Nie prowadziłam ciąży na NFZ i tutaj się nie wypowiem, ale jeśli już płace za wizytę to po prostu uważam, że badanie blizny po cc, badanie szyjki, itp. powinno być w standardzie
Na polskich lekarzy też mogłabym bardzo ponarzekać, także bez przesady, nigdzie nie jest idealnie i pewnie nigdy nie będzie
-
nick nieaktualnyNatalii wrote:Maybelle ja nie mam nikogo konkretnego na mysli i nie krytykuję innych krajów, a po prostu cieszę się, ze w Polsce podchodzą akurat w taki sposób, a nie inny. U nas jest chyba trochę inaczej przez to, ze dużo kobiet korzysta z leczenia prywatnego. Normalnie na NFZ przysługują chyba 3 usg? Nie prowadziłam ciąży na NFZ i tutaj się nie wypowiem, ale jeśli już płace za wizytę to po prostu uważam, że badanie blizny po cc, badanie szyjki, itp. powinno być w standardzie
Na polskich lekarzy też mogłabym bardzo ponarzekać, także bez przesady, nigdzie nie jest idealnie i pewnie nigdy nie będzie
Na NFZ są 3 usg, to prawda. Na sprzęcie, od którego cudów nie można wymagać, bo publiczne placówki nie zawsze mają na to fundusz. Dalej na NFZ, usg szyjki czy co miesięczne badanie moczu i morfologi to tylko na żądanie, choć o usg szyjki nie słyszałam nigdy (prywatnie owszem). Jest taki harmonogram, co kiedy pacjentce się należy.
Prowadzę ciąże na NFZ i prywatnie, dlatego temat mi znany. Gdyby nie fakt, że na fundusz przyjmuje mój ginekolog sąsiad, człowiek, którego spotkam na porodówce, już dawno by mnie tam nie było. Oszczędzam na badaniach krwi, dzięki receptom na NFZ, tylko tyle...
Pamietam słowa położnej ze szkoły rodzenia lata temu, że ciąża to stan fizjologiczny, w większości. Są kobietki z chorobami przewlekłymi, obciążone, po invitro i tam ciąża jest „chorobą”.. pod szczególnym nadzorem. Dlatego bardzo chciałabym, byśmy się z tych naszych ciąż cieszyły 🙂 sama czytałam głupoty, fora... ze stresu mogłabym chodzić do gina co tydzień, a i tak by mnie to nie uspokajało. Wiele siedzi w psychice 🤷🏻♀️
Będzie dobrze ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2020, 12:48
Natalii lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyedytkaa93 wrote:Ja narazie raz poczułam taki lekki skurcz ale nie wiem czy to było to bo w poprzedniej ciąży żadnych skurczy ani twardnien nie miałam.
Jeśli chodzi o wózek to jeśli jest przodem do kierunku jazdy i tyłem do mamy to u nas właśnie taka jazda się sprawdziła. Dzieci jak przesiadają się do spacerówki w większości wola patrzeć na to co ich otacza. Jeśli chodzi o budkę to u nas mało się sprawdziła jakakolwiek, bo córce zasłaniała boki i nie mogła patrzeć. A bardzo dużo używaliśmy spacerówki, dalej korzystamy.
Edytka, jak zdrówko? Jak korona? Do kiedy w „niewoli”?
Ściskam Was 😘 -
nick nieaktualnyKejti22 wrote:A po czym poznać, ze są to skurcze BH ??? Jest jakieś inne uczucie, ból, spięcie?
Czuć spięcie, napięcie, ale nie ból. W ciąży z córką, czasami wypinała swoje części cialka i wtedy było widać maleńką górkę, bez wyraźnie twardego brzucha. Kiedy był BH, brzuch od góry do dołu robił się twardy, mrowiło i ciężej łapałam oddech. Cała macica twardniala... z synem nie miałam żadnych BH, a czym jest skurcz dowiedziałam się na porodówce po oxy, z córką od 25-26 tygodnia miałam te BH, a urodziła się 8 dni po terminie 🙈 I była dzieckiem „ponospowym” o czym wspomniała Freja... -
nick nieaktualnyEmka dokładnie, trzeba się cieszyć, że wszystko idzie dobrze i oby tak dalej. Nic tak naprawdę nie da nam gwarancji.
Co do usg szyjki, to jest badanie zwykle usg, po prostu lekarz na obrazie mierzy długość szyjki. W pierwszej ciazy mi się skracala i musiałam sporo leżeć i jakoś nadgonila bez leków itp. W tej póki co jest ok.
Też tak źle się czujecie w upały? U mnie kiepsko, zaczynam puchnąć ggłównie na rękach na razie, a to dopiero początek 🙈 -
Upały działają na mnie przede wszystkim tak, że jestem wykończona po południu, dosłownie padam z sił.
Puchnąć jeszcze nie puchnę, ale kto wie, może lada moment. Zastanawiam się nad ściągnięciem obrączki. W poprzedniej ciąży zorientowałam się że nie mogę jej zdjąć gdzieś w połowie III trymestru. I musiałam użyć sposobu na nitkę, ledwo się udało. Teraz nie chcę takiej sytuacji 😉
Nosicie jeszcze obrączki i pierścionki?Poronienie październik 2015
Alicja marzec 2017 ❤️
Izabela październik 2020 ❤️
-
nick nieaktualny
-
Ja tez nie nosze obrączki ale bardziej ze względów higienicznych, w dobie korony 🤣 prościej zdezynfekować ręce czy umyć jeśli nie ma biżuterii. W poprzedniej ciąży puchły mi płace w 3 trymestrze.
Właśnie edytka jak u was sytuacja? Trzymacie się jakoś? -
Dzięki że pytacie dziewczyny. Kwarantanna nie taka zła jak by się wydawało. Dzień za dniem leci, dzisiaj pierwszy raz policja mnie chciała zobaczyć a tak to tylko mąż musiał się pokazywać. Dziwne to. Oby tylko skończyła się tak jak ma się skończyć a nie było opóźnień, mamy nałożoną do 27 czerwca.30 czerwca zapisałam się na to prenatalne które mi przepadło, ale już prywatnie a nie że skierowaniem bo na NFZ się już nie załapie, można je wykonać do 22+6 a ja będę już miała więcej. Ale chociaż prywatnie podejrze co tam słychać, z tym moim łożyskiem przede wszystkim. Najważniejsze że się wszyscy dobrze czujemy.
Co do tematu powyżej to też się wypowiem. O pierwszą ciążę staraliśmy się dwa lata. brałam masę leków, z racji że leczyłam się z powodu niepłodności to i ciążę prowadziłam prywatnie. Ile mnie to latania kosztowało i pieniędzy nie wspomnę. Brałam mnóstwo leków, teraz już wiem że większość niepotrzebnie, i niepotrzebnie nabijałam kieszeń lekarzowi, bo oczywiście wlewy z intralipidu czy progesteron z Czech do kupienia tylko u niego. W tej ciąży jestem z zaskoczenia, raczej nie pomyśleli byśmy sobie po tych problemach jakie miałam że mogę zajść w ciążę. I też sobie myślę czy tych problemów było faktycznie tyle co mówił lekarz czy tylko chciał sobie zarobić. Tego się już nie dowiem
Teraz prowadzę ciążę na NFZ. Mam poleconą ginekolog przez moją położna. I złego słowa bym nie mogła powiedzieć. Czuje się chyba nawet bardziej zaopiekowana niż wtedy prywatnie. Badanie palpacyjne co wizytę. Krew i mocz co miesiąc praktycznie. Nie muszę się prosić tylko dostaje zlecenie. USG narazie na każdej wizycie, raz tylko nie miałam. Ostatnio miałam badaną szyjkę też przez USG. 1000 pytań jak się czuje, mówi mi co mam robić gdyby się wydarzyło to czy tamto. Gdy miała wątpliwości co do mojej tarczycy przy mnie dzwoniła do swojego kolegi endokrynologa i wspólnie naradzali się co zrobić. Nawet dzwoniła z początku korony do aptek gdzie napewno kupię letrox, żebym nie musiała latać po aptekach niepotrzebnie. Wizyta trwa tak długo ile trzeba, a prywatnie trwała może 5 minut maks. Także wniosek z tego taki że wszystko zależy na jakiego się trafi człowieka. Takiego który będzie sumiennie wykonywał swoją pracę, czy takiego który pracuje żeby pracować.
bebetka.b, Maybelle, Evoleth lubią tę wiadomość
17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Dobrze edytka ze łagodnie przychodzicie i ze wam jakoś leci. Oby tak dalej
Co do nfztu się zgodzę. Ja pierwsza ciąże prowadziłam tez na NFZ, lekarz fajny starszy dziadziuś, mówił do pacjentek po imieniu zazwyczaj. Wizyty miałam co dwa tyg na początku ze względu na mięśniaka, zawsze usg, zawsze badanie na fotelu, zlecenia do labo tez często. Teraz chodzę prywatnie z polecenia do zaprzyjaźnionego lekarza i nie widzę różnicy. Może ma trochę lepszy sprzęt ( jakość usg) ale i tak prenatalne robię gdzie indziej wiec aż tak szczegółowego usg nie muszę mieć co miesiąc. Wiec to zależy od lekarza serio. Co do starań o ciąże się nie wypowiem bo na szczęście nie potrzebowaliśmy się leczyć, ale jestem w stanie uwierzyć ze wielu lekarzy wyciąga kasę z pacjentek..
