PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Elforia, Tak właśnie zrobię, w tygodniu pójdę na posiew.
Praskovia, do 2 w nocy siedziałam i czytałam 🙈 faktycznie.. Nie o same słodycze chodzi. I to by było nawet logiczne, bo poprzednie dwie ciąże pochłaniam słodycze, o wiele więcej jak teraz i wyniki miałam dobre.
Gdzies ta gospodarka hormonalna akurat w tej ciąży świruje.
trochę się tym wszystkim lekko przeraziłam.. Czy podołam samej diecie... Czy już do kawy drożdżowki nawet nie zjem.. (?).. Jak to będzie... Ale nie ja pierwsza i nie ostatnia.
Najgorsze niby początki.
Będę szukać dziś diabetologa.
Może któraś w Was ma jakieś doświadczenia z, cukrzycą z poprzednich ciąż to podzielcie sie dziewczyny...☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2023, 08:19
❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧 -
Ja też po drineczku. I pewnie dołączę do słodkich mam. Jeśli od cukrzycy jest szybszy przyrost masy, to by też u mnie wyjaśniało. Ja na początku miałam chęć na słodkie, teraz czasem mnie rzuci, że na raz pół czekolady, ale ogólnie, to głównie owoce. A waga rośnie jak wściekła.
No, ale już na glukometrze na czczo wyszło 97, więc jeśli tak wyjdzie w lab, to nawet jak po godzinie czy dwóch będzie ok, to cukrzyca.
W poprzednich ciążach było ok. Ale widzę,że teraz jest inaczej. Jestem starsza, więc też inaczej sobie organizm radzi, no i trzecia ciąża w odstępach co 2 lata, pomiędzy KP, więc to dodatkowo obciąża. Jak kobiety rodzą niekiedy co rok i tak kilka razy, to ja nie wiem. Ja bym była wrakiem. -
Hej,
Ja po krzywej, wyniki 87/165/150, a lekarz stwierdził, że cukrzycy nie ma. Zresztą wg internetu rzeczywiście dla ciężarnych są inne normy i się w nie łapię, ale na zaś trochę zmodyfikuję dietę. Normalnie mam stan przedcukrzycowy i myślałam, że cukrzycy nie uniknę, zwłaszcza, że mocno sobie folgowałam, a tu miłe zaskoczenie.
Wczoraj miałam wizytę, ale głównie szyjkę i serce małej sprawdził, nie robiliśmy pomiarów. Nie wiem czemu mam wrażenie, że im dalej w las tym mniejsza chęć u lekarzy do mierzenia 🙈
Jesteśmy w trakcie remontu, więc rzadko się udzielam, ale czytam Was i cieszę się ze wszystkich dobrych wieść.Eskalopka lubi tę wiadomość
-
Ja jestem typem że mogę jeść słodkie 24/7 🫣 Od zawsze. Po tatusiu 🤣 Cukier potrafiłam kostkami kiedyś jeść 😂 Śniadanie, obiad, kolacja... Najlepiej wszystko na słodko.
W tej ciąży jedynie do czego mnie ciągnie to MIĘSO którego nie lubię 🤣 To jest niepojęte. Ani na owoce ani słodycze nie mam chęci.
Przed ciążą IO ogarniane dietą. Spadło mi 15kg przy 178cm/ 78kg ważyłam. Zobaczę jak mi krzywa wyjdzie ale nic człowiek nie zrobi. Teraz jeszcze ta dieta na woreczek + bez laktozy i 'z zachciankami mięsnymi' może być ciężko 🤣 jak dojdzie cukrzyca i pewnie anemia. No i mam sporo alergii (banan, kurczak, kukurydza, soja).
W pierwszej ciąży w szpitalu, zamiast masła bez laktozy do chleba, to dawali mi OLEJ w pojemniczku. Teraz chyba się nie będę przyznawać z tą laktozą w szpitalu...
Dziewczyny, zawsze mogło być gorzej 😁 -
gabryśka wrote:Elforia, Tak właśnie zrobię, w tygodniu pójdę na posiew.
Praskovia, do 2 w nocy siedziałam i czytałam 🙈 faktycznie.. Nie o same słodycze chodzi. I to by było nawet logiczne, bo poprzednie dwie ciąże pochłaniam słodycze, o wiele więcej jak teraz i wyniki miałam dobre.
Gdzies ta gospodarka hormonalna akurat w tej ciąży świruje.
trochę się tym wszystkim lekko przeraziłam.. Czy podołam samej diecie... Czy już do kawy drożdżowki nawet nie zjem.. (?).. Jak to będzie... Ale nie ja pierwsza i nie ostatnia.
Najgorsze niby początki.
Będę szukać dziś diabetologa.
Może któraś w Was ma jakieś doświadczenia z, cukrzycą z poprzednich ciąż to podzielcie sie dziewczyny...☺
Jeśli masz cukrzycę to odpadną bułeczki i nie tylko. Dieta jest dość rygorystyczna, ale na pewno dasz radęPlus taki, że raczej Ci nie przybędzie kg
Odpadają rzeczy pszenne generalnie (chleby, bułki, makarony) - jak makaron to razowy, kasze, ciemny ryż. Poczytaj. W necie jest fura instrukcji. Ja tak ze dwa lata żarłam, ale nie dla tego, że mam / miałam cukrzycę tylko kiedyś tam się za siebie wzięłam i pilnowałam indeksu glikemicznego, cukrów, tłuszczy (można tylko roślinne)... Dużo z jadłospisu wyleciało. Potwierdzam, że się daNawet sera żółtego i masła ze dwa czy trzy lata nie było w domu. W życiu taka fit nie byłam
A teraz to hulaj duszaZobaczymy co z badań wyjdzie. Zrobię w przyszłym tyg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2023, 09:34
-
Mala_syrenka wrote:A jak się czujesz pod kątem tego woreczka? Dalej cmi?
Ja szczerze mówiąc mogę mieć wszystko, byle nie zakaz ruchu. Bo tego to bym nie zniosła.
Na razie jest ok. Nic mnie nie boli. Czasem coś mi tam ucisną jak siedzę i jem, ale drugi tydzień spokoju jest bez ataku. No 0 słodyczy, tłuszczu. Głowa się przerzuciła na tryb szyjka. I teraz tego pilnuje.
Ogólnie to teraz moja dieta jest tak uboga że aż głoduję. Boję się ruszać jedzenia żeby nie podrażnić. No i widać to na wadze. Nic nie przybyło od dwóch tygodni. Średnio był 1kg/ tydzień. Teraz 0... Od początku i tak 5kg na razie. Dzieciaki razem 1,5kg więc chyba nie jest źle jak na bliźniaczą. -
gabryśka wrote:A ja też teraz jeszcze raz patrzę na moje wyniki : bakterie w moczu - liczne...
Ale lekarz widział wyniki..
Nic nie mowił.
Cholera.. Może nie zauważył.
No... Jak zwykle coś po fakcie.
Mialam to samo i gin kazala na nastepna wizyte zrobic jeszcze raz badanie ale ogolnie zeby sie nie przejmowac.
Zrobilam, i co? nie ma na wyniku polowy parametrow, ktore byly na poprzednim w tym wlasnie ilosci bakterii, takze nie dowiedzialam sie niczego...
-
MinnieMe ja też zauważyłam, że w tym samym labie, wyniki się różnią bo raz coś jest a czasem nie ma. Pytałam WTF bo zależało mi na porównaniu moczu po antybiotyku.
Pani powiedziała że jak nie znajdują w obróbce tego parametru to już nie rozszerzają badania.
Jak są jakieś nieprawidłowości, to wtedy badają dokładniej...
Chciałam dopłacić za obszerniejszy wynik ale nie ma takiej opcji. Tylko w zależności czy wyjdzie coś to oni sami rozszerzają badanie.
Także raz były te wszystkie pasma śluzu, plemniki, bakterie a na kolejnym nie... -
Ania_1003 wrote:MinnieMe ja też zauważyłam, że w tym samym labie, wyniki się różnią bo raz coś jest a czasem nie ma. Pytałam WTF bo zależało mi na porównaniu moczu po antybiotyku.
Pani powiedziała że jak nie znajdują w obróbce tego parametru to już nie rozszerzają badania.
Jak są jakieś nieprawidłowości, to wtedy badają dokładniej...
Chciałam dopłacić za obszerniejszy wynik ale nie ma takiej opcji. Tylko w zależności czy wyjdzie coś to oni sami rozszerzają badanie.
Także raz były te wszystkie pasma śluzu, plemniki, bakterie a na kolejnym nie...Za to na posiewie nie wyszło nic. Zmieniłam pojemniki na mocz, bo od położnej dostawałam podobne jak na krew, czyli długie i wąskie i musiałam kombinować, żeby przygotować próbkę. Może wtedy coś się zanieczyściło, ale trochę wątpię... Na wszelki wypadek kupiłam takie szerokie z apteki.
-
Eskalopka właśnie! Ja nosiłam 4x! mocz do badania bo kuźwa ciągle coś. Zawiozłam nawet do Wrocławia do Diagnostyki 50km wtedy bo już mnie trafiało...Myślałam że to przez te gówniane probówki na krew dawane na mocz...
Chodzę do SLA. Przychodzisz z domu z próbką w jałowym NORMALNYM kubeczku, pani wyprasza do WC i każe przelewać do tych wąskich...
Na infolinii już dwa razy zgłaszałam, że to jest niepojęte. Nic nie zrobili z tym. W punkcie pani mówi, że teraz mają nowe maszyny do badań i trzeba w wąskie probówki, żeby pani w laboratorium nie musiała przelewać... Ręce opadają. Lepiej przelać w niehigienicznej łazience w punkcie...
Po każdej wizycie w labo, biorę 2-3 probówki do domu i robię już to w domu. I do posiewu jest inna. Trochę większa z proszkiem w środku.
1) najpierw do jałowego i przelewam
lub przydają się sterylne strzykawki do przelewania
2) od razu pod prysznicem do wąskiej, ale trafić to jak wygrać w totka 😂
Dopóki nie ma leukocytów, krwi i białka w moczu, to bakterie, śluz są ponoć naturalne. W ciąży zwiększone dodatkowo. Moja ginka też na liczne bakterie nic nie mówi. A ja zwalam dodatkowo na te probówki, bo już tak się czyszczę rano przed oddaniem tego moczu że to jest aż niemożliwe żeby ciągle coś wychodziło...Eskalopka lubi tę wiadomość
-
* a tak btw to w diagnostyce było wtedy czysto...
Dlatego ja patrzę z przymrużeniem oka na wynik gdzie mocz jest przelewany do tych wąskich probówek. Nie są sterylne, a korek nie jest domknięty i wystaje gwint- pani dając mi je do domu, dotyka tych gwintów rękoma.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2023, 11:07
-
No to przy tym przelewaniu, to wiadomo,że coś będzie. Poza tym jak pojemnik nie jalowy, to też i mi się wydaje,że dlatego takie cuda wychodza. Aaa i z góry pisze,że nie znam się na tym, ale czy przy stanie zapalnym nie powinny być dodatkowo jakieś inne markery?
-
Mala Syrenka, ja tez tylko pilnuje zeby byl to ten srodkowy strumien.
Czyli mozliwe, ze tym razem tych bakterii nie bylo az tyle zeby sie o tym w wynikach rozpisywali. Dobrze wiedziec.
No i ja tym razem kupilam ten sterylny pojemnik w aptece, a poprzednim rzeczywiscie wzielam z placowki taki zwykly. -
widzę, że u Was też takie przeboje z moczem jak u mnie w poprzedniej ciąży... niepojęte 🙈
w tej już się wycwaniłam i kupuję w aptece sterylne kubeczki, przed oddaniem moczu staram się dokładnie podmyć, środkowy strumień i pędem do laboratorium 🙈
odpukać, ale na razie zawsze jest ok -
Agnuka wrote:w tej już się wycwaniłam i kupuję w aptece sterylne kubeczki, przed oddaniem moczu staram się dokładnie podmyć, środkowy strumień i pędem do laboratorium 🙈
odpukać, ale na razie zawsze jest ok
Ja dokładnie tak samo! 🙈
Przed chwilą dzwonił do mnie lekarz z poradni specjalistycznej i powiedział, że te rozszerzone badania na toxo, które robili mi w środę wszystkie wyszły negatywne! „Bez wątpienia” negatywne- jak podkreślił. 😁
Eskalopka, MinnieMe, Ania_1003, Mala_syrenka, gabryśka, elforia, Umka lubią tę wiadomość
-
Praskovia wrote:Ja dokładnie tak samo! 🙈
Przed chwilą dzwonił do mnie lekarz z poradni specjalistycznej i powiedział, że te rozszerzone badania na toxo, które robili mi w środę wszystkie wyszły negatywne! „Bez wątpienia” negatywne- jak podkreślił. 😁
Cały ten stres! Dobrze, że negatywne, ale szkoda, że za pierwszym razem jakaś lipa 🙈Praskovia lubi tę wiadomość
-
Praskovia, super! Jedno zmartwienie mniej.
Nie mam cukrzycy jednak, 86-130-102. Czyli idealnie. A na glukometrze 97. Wiedziałam,że może być błąd pomiaru, ale aż o 11 jednostek? Najważniejsze,że w tą dobra strone;) mogę się bezkarnie obzerac słodkim. Ewentualnie tylko dupa bardziej spuchnie;D
Cieszę się bardzo;)MinnieMe, gabryśka, elforia, Praskovia lubią tę wiadomość
-
Praskovia, świetna wiadomość ☺ kamień z serca.
Mała syrenka... Ciesz się ciesz ☺.
Super.
Ja dzisiaj miałam przeboje z zarejestrowaniem się do diabetologa. W moim mieście nadąsana Pani w rejestracji mówi że wolne terminy są na wrzesień i nie interesuje ją że jestem w ciąży.. Nie ma tu żadnego pierwszeństwa,kiedy zaćzełam z nią dyskutować to prawie się wydarła co ona zrobi że miejsc nie ma!!!
No nic... Tylko iść na skargę..
Ale nie umiem tak.
Odpuściłam.
Zadzwoniłam do szpitala 30 km dalej, kobiety w ciąży mają pierwszeństwo... Tylko skierowanie musiałam załatwić od rodzinnej bo od ginekologa, który prywatnie przyjmuje nie może być.
Także wizytę ustaloną mam na środe.
Przy okazji wzięłam od rodzinnej skierowanie na posiew bo też mi wyszły liczne bakterie w moczu.
Dostałam też glukometr. I tak na próbę dzisiaj mierzyłam sobie godzine po posiłkach .. To max miałam 135.
Ale miałam napady na słodkie... Jeny nagle jak wiem ze nie mogę wszystkiego... To zachciało mi się wszystkiego 🙈.
Straszne to.
❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧