PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Czeremcha a insulinę jak się później podaje? Zastrzyki?
Ja byłam wczoraj na tej nieszczęsnej wizycie którą ciągle przekładano.
Niestety mam już nakaz leżenia. Jakby jeszcze było mało problemów, to szyjka się skróciła z 3,1 na 2,5 i wiem że to graniczna długość...
Dzieci ważą razem prawie 1,5kg, gdzie syn w tym samym czasie miał 0,5kg.
Także tak witam wakacje...
Operacja na razie wykluczona. Chyba, że będzie się coś działo złego z woreczkiem.
Na razie odliczam do 30 tygodnia i chcę tyle wyleżeć w domu. Potem zobaczymy. Przeczuwam jakoś podświadomie, że wszystko puści końcem sierpnia... -
Ania, tak bardzo współczuję Ci tego stresu! 😔 A jak się na ten moment czujesz? W sensie fizycznie, bo psychicznie to raczej jasne… 😕
Zaktualizowałam kalendarz wizyt i tradycyjnie proszę o sprawdzenie czy wszystko się zgadza i czy kogoś nie dopisać. 😚 -
Praskovia wrote:Ania, tak bardzo współczuję Ci tego stresu! 😔 A jak się na ten moment czujesz? W sensie fizycznie, bo psychicznie to raczej jasne… 😕
Zaktualizowałam kalendarz wizyt i tradycyjnie proszę o sprawdzenie czy wszystko się zgadza i czy kogoś nie dopisać. 😚
Jest spoko. Na leżenie byłam gotowa już przed staraniami. Jedynie chcę teraz jak najdłużej wyleżeć w domu. Niestety mam po dwie wizyty w tygodniu i jazda autem pewnie pogorszy sytuację. Zastanawiam się czy nie odwołać jednak echo serca, bo wtedy będzie 2 wyjazdy mniej. Jeszcze mnie czeka krzywa i siedzenie, także muszę się zastanowić co zrobić.
Niby wszystko jest ok w sercach tak ogólnie mówiąc. Czy warto teraz w takiej sytuacji jeździć na to echo to nie wiem. Biję się z myślami. -
Kurczę Ania, ciężko coś doradzić… Może to echo faktycznie sobie odpuścić? Skoro wskazaniem jest „tylko” ciąża bliźniacza, a nie jakieś wady w rodzinie lub jakieś nieprawidłowości w usg? Co mówi lekarz na ten temat? No bo krzywa Cię nie ominie, to wiadomo…
A u mnie ogólnie po wizycie słabo… Bardzo. Wyszła mi pozytywna toksoplazmoza. Mam skierowanie do poradni specjalistycznej na dokładniejszą diagnostykę. Jeszcze pani w recepcji mi dała jakiś lekki cień nadziei, że może ta przebyta ospa sfałszowała wynik, ale ja już chyba przestałam wierzyć, że synek urodzi się zdrowy… Jakie są szanse na to, żeby przez trzydzieści lat nie zachorować na ospę i toxo (ostatnie cztery żyjąc na wsi i ryjąc w ziemi wśród dzikich kotów), a potem zachorować na obie te choroby w ciąży, prawie jednocześnie?! Jaka jest szansa, że będzie dobrze w takiej sytuacji? A w porównaniu do pierwszej ciąży dbałam o siebie dużo bardziej- prace w ogródku całkiem odpuściłam, żadnych zwierząt nie dotykałam, na mięso uważałam. To dokładnie tak jak z tą ospą- SKĄD!? -
Praskovia - no to rzeczywiscie jakas turbokumulacja ale nie trac nadzei na to ze synek urodzi sie zdrowy! A ta toksoplazmoze mialas dopiero teraz badana czy to drugie badanie ze wzgledu na ujemny wynik w 1.szym trymestrze? Wydawalo mi sie ze to sie robi tylko na poczatku raz, ale chyba musze zerknac czy mialam IgG na pierwszym badaniu.
Kropka, Praskovia, Ania- dziekuje za polecajki adapterow i przypomnienie ze to przeciez mozna kupic od kogoswlasnie do mnie jedzie z vinted insafe wiec zaoszczedzone kilkadziesiat zl
-
Dziewczyny, wiem, że bywa ciężko, ale głowy do góry - jest ogromna szansa, że wszystko się ułoży i dzieciaczki będą zdrowe. Jeszcze tylko trochę. Jesteśmy już sporo za połową i do końca bliżej niż dalej. Postarajmy się zrelaksować nawet jak jest ciężko i przyjąć to co się dzieje z możliwie dużym spokojem. To nie jest proste gdy dostajesz cięgi od losu, ale nie będzie trwało wiecznie. Serio... wiary! i wytrzymajmy!
Mala_syrenka, gabryśka lubią tę wiadomość
-
Ania,.Praskovia będzie dobrze, trzeba wierzyć że będzie dobrze! My tutaj wszystkie trzymamy kciuki.
Co do toksoplazmozy, to pisałam już raz że mam brata ciotecznego urodzonego zdrowego z ciąży z toksoplazmozą. A ma już chyba z 18 lat chłopak ( ten czas szybko leci🫣)
A ja się nie odzywałam, bo rozłożyło mnie na łopatki. Jakieś ustrojatwo ze żłobka i wszyscy chorzy, na dodatek mąż ma w pracy jakis sajgon i nie może na l4 i tak z córą walke toczymy 🤧 powiem Wam że dawno się tak fatalnie nie czułam..
A i do tego mnie w piątek pszczoła użądliła w stopę i mialam 2 razy jak nie 3 większą od drugiej.. -
Ania a może usługa pobierania krwi w domu? Coś w stylu "upacjenta"? Wprawdzie nie wiem czy to funkcjonuje przy robieniu krzywej, bo tu w sumie są 3 pobrania i to trwa, ale a nóż mają jakąś taką opcję i zaoszczędziłoby Ci to wychodzenia z domu...
Praskovia tulę mocno! 🤗 Na pewno są to niesamowite nerwy, pamiętam jak u mnie na początku ciąży wyszło z kolei z cytomegalią. Trudny czas Teraz przede wszystkim dodatkowa diagnostyka i zastosowanie odpowiednich antybiotyków, żeby zminimalizować ryzyko. Chociaż mam nadzieję, że ta zła passa u Ciebie zostanie przerwana pozytywnymi wiadomościami, że to np ta ospa tak namiesząła w wynikach... 🤞🏼 Odczuwałaś w ogóle jakieś objawy, byłaś ostatnio chora w stylu grypy, czy raczej wszystko bezobjawowo?
Kropka6 życzę dużo siły i powrotu do zdrowia :* te wirusy od dzieci potrafią niesamowicie zmieść dorosłego człowieka 🫣 -
Praskovia... Dokładnie... Cholera jasna... Ospa? Toxo?
Shit ..
Ze też w ciąży... Nagle tych chorób dookoła tyle..
Ja przez 20 lat niego byłam chora.. Tak jak ostatniego tygodnia..
Mam nadzieję że to tylko wirusówka, ale z każdej strony słyszę.. Tu ktoś ma ospę, jakiś rumień zakaźny, szkarlatyna, bostonka.. itd.
A, zachodząc w ciąże... Mówię.. Fajny taki letni okres bez chorób i gryp.
Nie wspomnę że tyle lat wszystko jemy...co popadnie.. A toxo w ciązy się przypałęta.
Moja koleżanka też załapała w drugim trymestrze.. Brała leki, synek zdrowy... Ale teraz ma 6 lat, musiała tylko od urodzenia co jakiś czas zgłaszać się do specjalistycznych poradni.
Eskalopka, właśnie... !!!
Fajnie napisałas.
❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧 -
W końcu po 7,5 tygodnia wyrwałam się na wizytę 🙈
Obgadaliśmy kwestie GBS- w ciąży z najmłodszą miałam dodatni i wg doktora, teraz również najprawdopodobniej taki będzie. Jednak istnieje ryzyko, że nie zdążę przyjąć w trakcie porodu antybiotyku dlatego ma mi wypisać receptę i mam sama przyjąć antybiotyk gdy zacznie się poród.
Mówiłam mu o moich dolegliwościach, skurczach przepowiadających, ciągnięciu w pochwie, rwie kulszowej i tym że boli mnie dosłownie wszystko od pasa w dół i chodzę jak kaczka. Stwierdził po prostu zmęczenie materiału i to wszystko wina poziomu mojej aktywności + wielorództwo bo moja szyjka ma uwaga.... 49 mm 😳😳😳😳
Z Lidią wszystko w porządku, akurat podczas badania spala z rękami na buzi więc nie mam żadnej sensownej fotki 😅 z rozmiarami troszeczkę podgonila. Nie jest duża ale jest na 35 centylu więc wg niego będzie sredniaczkiemważy ok 850g
Dostałam skierowanie na krzywą, badania III trymestru i mam zielone światło by dalej biegać jak mały robocik 😅😅😅
Tak wiec jutro malowanie a w czwartek z czystym sumieniem wyplewie w końcu ogródno i w piątek jadę 300 km na konferencję więc cieszę się, że pojadę ze spokojną głową
A i mam otejpować brzuch to będzie mi lżej 😅
Lidia tak jak podejrzewałam jest glowkowo. Stwierdził też, że jest bardzo nisko w kanale rodnym więc prawdopodobieństwo, że zmieni położenie jest praktycznie zerowe ale przez to niskie położenie właśnie, moje dolegliwości. Gdybym była pierworodką, uznalibyśmy że to za szybko na obniżenie się dziecka ale mój kanał rodny ma zmienioną budowę porodami więc tak to już jest i stąd moje samopoczucie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2023, 20:32
-
łał Sara, stalowa szyjka !
wczoraj po wizycie nie miałam siły napisać, bo wróciłam do domu wieczorem i padłam na twarzz USG wszystko prawidłowo, Córeczka ma się dobrze, rośnie swoim kurdupelkowatym tempem
Obecnie waży 667 g, czyli 20 percentyl, miesiąc temu był 23, czyli w miarę jednostajnie i to najważniejsze!
przepływy ok, ilość wód ok, tylko łożysko w dalszym ciągu nie może się zdecydować czy się dźwignąć czy nie 🫣 troszkę lepiej niż poprzednio, ale nadal graniczne. Szyjka całe szczęście trzyma na tym samym poziomie 35 mm.
Następna wizyta za 3 tygodnie, 18 lipca, będziemy kontrolować umiejscowienie łożyska i wagę Niuni, a w pierwszej połowie sierpnia USG III trymestru 🫣 brzmi to już poważnie i czuć oddech końcówki na plecach🤣
-
Agnuka to w sumie same dobre wiadomości
A ja dziś witam 3 trymestr 🥹
Oficjalnie 7 miesiąc ciąży. Rozpoczynam z bilansem -2,7 kg
Kończymy z mężem malowanie pokoju, ja w międzyczasie skręciłam łóżeczko 😍
We wtorek mąż już wyjeżdża, a ja będę już po konferencji i zamierzam powoli usuwać się w cień na kilka najbliższych tygodniwięc będę mogła oddać się pracom w ogrodzie i tematom wyprawkowym 😊😊
A szyjka tak, niezmiennie od wczoraj mnie to zadziwia. Przecież ja i meble skrecalam sama, i dźwigam po 30 kg, i biegam (dosłownie) i trawę koszę i w sumie robię wszystko za dwoje gdy męża nie ma a szyja jak u żyrafy 😵
Żeby nie skończyło się jeszcze wywoływaniem porodu 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2023, 13:12
-
no nic, tylko pozazdrościć formy
super!
Ja w pierwszej ciąży miałam właśnie taki power, mąż też był non stop na wyjazdach i wszystko było na mojej głowie, do tego w tak zwanym międzyczasie nos w książkach, bo w pracy czekał mnie jeszcze egzamin przed pójściem na macierzyński. No ogólnie mogłam fruwać 😊
w tej ciąży totalna odmiana 🫣 początek solidnie przeczołgał, później rwa kulszowa i kręgosłup dawał w palnik, jak zaczęło promieniować na nogę, że cierpła i serio miałam problem z chodzeniem, to wzięłam się za siebie i od kiedy zaczęłam chodzić do fizjo na ćwiczenia i masaże + kupiłam sobie dysk do siedzenia w pracy (pewnie to siedzenie przez 8 godzin przy biurku też dorzucało swoje trzy grosze), to świat jakby zaczął nabierać kolorów i życie wróciło
faktycznie u Ciebie III trymestr, ale to leci!!! 🥹 mam wrażenie, że dopiero się witałyśmy na forum
u mnie za dwa tygodnie. Na razie 1 kg na plusie, także też oszczędnie.
Jak nie zapomnę cyknąć zdjęcia, to na rozpoczęcie III trymestru zrobię tutaj aktualizację brzuszka -
Jejku jak Wy robicie, że jesteście na minusie ? 😱Ja biegam latam za tym moim Szogunem i to dosłownie biegam, codziennie do żłobka spacery w tą i spowrotem. Plus sklep. Nie jem też jakos masakrycznie więcej w sumie tyle samo co przed ciążą. A mam już 9kg na plusie 😱
-
Hej ja już po wizycie. Niby wszystko w porządku, ale ze względu na zły wynik krzywej cukrowej lekarz zdecydował umieścić mnie na 4 dni w szpitalu. Twierdzi, że trzeba dodatkowe badania zrobić. Mam dość. Nie mam pojęcia co zrobię z moim dwulatkiem. Mąż bedzie musiał jakimś cudem sobie urlop załatwić. Nie byłoby zapewne problemu gdyby u obcego pracował a, że pracuje u swojego ojca to jyz się zaczęło gadanie. W końcu szpital to mój wymysł. Musiałam się pożalić. Oby tylko z ciąża było wszystko ok. Wody płodowe są w normie choć mogłoby być ich trochę mniej. W poniedziałek idę do szpitala.
-
Czeremcha wrote:Hej ja już po wizycie. Niby wszystko w porządku, ale ze względu na zły wynik krzywej cukrowej lekarz zdecydował umieścić mnie na 4 dni w szpitalu. Twierdzi, że trzeba dodatkowe badania zrobić. Mam dość. Nie mam pojęcia co zrobię z moim dwulatkiem. Mąż bedzie musiał jakimś cudem sobie urlop załatwić. Nie byłoby zapewne problemu gdyby u obcego pracował a, że pracuje u swojego ojca to jyz się zaczęło gadanie. W końcu szpital to mój wymysł. Musiałam się pożalić. Oby tylko z ciąża było wszystko ok. Wody płodowe są w normie choć mogłoby być ich trochę mniej. W poniedziałek idę do szpitala.
Pff, że szpital to Twój wymysł? Matko.. 😱 a wydawałoby się że rodzina powinna wspierać.
A jakie te Wyniki ? Bo ja też mam takie podwyższone, chyba 168 po dwóch godzinach. a wizyta dopiero we wtorek...