PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
No to ja jednak się upominam wszędzie. Do lab zawsze mówię, jak był mniejszy brzuch, to było mi głupio, ale teraz jednak widać. Nie jest jakiś duży, ale już raczej nikt nie miałby wątpliwości czy to ciąża czy za dużo bigosu. Ludzie niekiedy mordują wzrokiem. To straszne.
Teraz też niekiedy w kolejce jak stoje w sklepie, to jak się inna kasa otworzy to pedza zza pleców i nie patrzą,że w ciąży, że z dziećmi, które już mają dość.
W poprzedniej ciąży byłam w sklepie po ananasa,że 2 dni przed porodem,żeby oczywiście coś przyspieszyć i przy kasie naklejka,że kasa pierwszeństwa to poleciałam z tym ananasem i mówię,że to kasa pierwszeństwa i ja jako,że w ciąży, to bym chciała z tego pierwszeństwa skorzystać, a babeczka do mnie,że ona ma tylko jedna rzecz. Ja jej,że ja też. Z tyłu chlop też jakiś oburzony coś do mnie burczał.
Kasjerki w lidlu mnie czasem wolały, ale nie zawsze się obserwuje klientów. Mogą nie zauważyć. Ale jak jestem zmęczona, to ide do kasy oznaczonej i się po prostu rozpakowuje mówiąc,że to kasa dla uprzywilejowanych i tyle. Trzeba uczyć społeczeństwo, bo szczególnie te starsze pokolenia, to w ogóle mają to w nosie. Bo za ich czasów itd;DEskalopka, Umka lubią tę wiadomość
-
Ja nie mam z tym problemu, że ktoś ma pierwszeństwo. Jestem świadoma praw, że są grupy uprzywilejowane itd. Ciężarne puszczam zawsze. Ale czesto słyszę, dziękuję, postoje. Tak nie można, bo to nie prowadzi do zmian. Trzeba korzystać.
No i jeszcze miałam raz sytuację średnia w lab jak weszłam, mówię,że ja w ciąży, to pierwsza. Ktoś tam był na krzywa, to wiem,ze to ciężkie badanie, wiec niech idzie przede mną, 5 min mnie nie zbawi. Wtedy weszła inna ciezarna, z większym brzuchem i ja każdy z uśmiechem puścił, a na mnie krzywa mina, bo ja jestem mniej w ciąży I powinnam puscic panią. -
Mala_syrenka wrote:Miałam właśnie usg. Podobno malutki się mój synek zapowiada. Takie 3kg max na termin. Wiem,że to jeszcze czas i zdąży się nawet do 4 kg upaść, ale takie coś się dobrze slyszy;)
Mniejszy to łatwiej pójdzie. Też trzymam kciuki aby nasz nie był za mocno wyrośnięty i żeby przeżyć poród w dobrym stanie. Zobaczymy na wizycie za tydzień co się tam dzieje (o ile lekarka zrobi usg, bo mój ma urlop i będę mieć zastępczą ginkę). Może będzie bardziej udana niż lekarz prowadzący to się przepiszę.
Tymczasem złapałam fazę, że wody mi się sączą... Najgorzej jest jak jadę samochodem bez klimy. Jest więc gigantyczna szansa że to nie wody tylko po prostu z upału wszystko mam mokre od potu. Będę w aptece to sobie test kupię, bo jednak trochę mnie to wierci w głowę, a wolałabym nie lecieć na urlopie na IP tylko spokojnie wyczekać do wizyty za tydzień. -
Eskalopka pH tej wydzieliny sprawdzisz zwykłym paseczkiem do sprawdzania pH a te kupisz w każdym zoologicznym 🙈 i wyjdzie ci 10 x taniej.
Mała syrenka wspomniała, że najstarsze osoby są najgorsze pod kątem przepuszczania itd. to wam opowiem sytuację sprzed godziny.
Byłam właśnie w media expert bo dostałam info, że ekspres do kawy wrócił z serwisu. Pojechałam z młodą i synem (starsza u koleżanki). Wypełniam papiery, podpisuje itd i słyszę obok mnie starsze małżeństwo takie 70+, obcokrajowcy, oglądają coś.
Dopełniłam wszystkich formalności i koleś mi palcem pokazuje gdzie stoi karton z moim ekspresem. No ok, zabiorę się jakoś. No to jedną ręką pcham wózek z młodą (ok 40kg łącznie) a w drugiej niosę ten karton z ekspresem i idziemy do samochodu. Oczywiście Panowie z media expert ani drgną dupsko podnieść i nagle słyszę jak ktoś po angielsku woła. Odwracam się, a za mną biegnie ta seniorka, krzyczy, że ona już męża woła żeby mi to zaniósł. Oburzona mówiła, że to niewyobrażalne żeby młodzi mężczyźni nie pomogli i że ona mi może ten ekspres zanieść 🙈
Oczywiście podziękowałam bo do samochodu miałam dosłownie 10 metrów. Ale tak sobie pomyślałam, że faktycznie, jak byłam w ciąży w Norwegii to nawet Panie lat 80 w autobusie chciały mi miejsca ustąpić. W Polsce im starsze tym gorsze 🙄Eskalopka, Umka lubią tę wiadomość
-
Fiolka85 wrote:To ja dziś się wściekłam, byłam w biedrace po owoce z rana,(obok dentysta miał mi plombę podpiłować ale nie było doktorki temu zachaczyla o biedro bo jak to się mówi przy okazji 🤣)
Podchodzę do kasy, przede mną dwie osoby, a kasjerka podaje facetowi przede mną bloczek ostatni klient. On patrzy na kasjerkę i mówi, ale ta Pani jest w ciąży.. Ta zaczęła pyszczeć, że ona już kończy na kasie.. Ja tylko na nią popatrzyłam. I powiedziałam.. Serio?.. Ta zaś coś pod nosem poszłam do innej klasy nie miałam siły się kłócić... Ehh trafiła chyba na mój dobry zflaczały przez duchotę gdzie 🫣🤦🤦🤦
Powiem, wam świat schodzi na psy 🤣
Serio od początku, może dwa razy byłam przepuszczoną, a kasjerki udają ze nie wiedzą
To akurat nie musiało wynikać ze złej woli kasjerki, a po prostu z zasad personalnych, które panują w Biedronce. Kiedyś miałam okazję przepracować krótki okres w Biedronce i tam żelazną ręką pilnują godzin pracy, nie tylko w takim sensie, że spóźnienia są niemile widziane, ale też szefowa krzywo patrzy, jak spóźnisz się z odbiciem identyfikatora nawet kilka minut po zakończeniu swojej zmiany. Pamiętam taką sytuację - jako świeży, kilkudniowy pracownik zajmowałam się towarem na sklepie i porządkowałam stand, który był lekko zarwany, ale zrobiłam to tak niefortunnie, że chwilę po tym, jak od niego odeszłam, cały stand spektakularnie runął, rozrzucając wkoło wszystko, co na nim stało. Wokół oczywiście afera, klienci się przyglądają, ja cała spłoniona lecę i zbieram co się da, koleżanki, mimo iż swojej roboty mają po łokcie i ogólnie nie wiedzą, w co ręce włożyć, ruszają mi na pomoc. Efekt był taki, że skończyłam pracę jakieś 15 minut później niż powinnam. Kierowniczka zła jak osa, spodziewam się, że dostanę solidny opierdziel za całą sytuację i rzeczywiście, opierdziel dostaję, ale za to, że za późno zeszłam ze stanowiska pracy. Ja na to, że jak to, to ja narobiłam bałaganu, a miałam innym pracownikom zostawić uprzątnięcie go, bo sorry, mój koniec pracy wybił i ja już schodzę, a wy się tym kłopoczcie? Dostałam tylko odpowiedź, że jak kończę pracę to ją kończę, karta ma być odbita dokładnie o tej godzinie o której powinna, bo to wszystko idzie do systemu, a polityka personalna firmy nie zezwala na pracę w godzinach nadliczbowych 🤦
I ja nie tyle mówię, że tak powinno być, że powinnam w tamtej chwili zostawić koleżankom ogarnięcie syfu któremu sama byłam winna albo że tamta kasjerka nie powinna obsłużyć kobiety w ciąży, co po prostu zwracam uwagę na bzdurną politykę w tym zakresie 🤷
Ja osobiście, jeżeli chodzi o pierwszeństwo, to dwa razy spotkałam się z fajną reakcją, bo raz w upał obsłużyli mnie poza kolejką na poczcie, a innym razem proponowano mi przepuszczenie w kolejce do toalety. Pani która proponowała stwierdziła że zdaje sobie sprawę że „w takim stanie czasem się chce i po prostu nie można czekać„ 😅 W pierwszym przypadku stwierdziłam, że nie trzeba, a i tak zawołali mnie pierwszą do okienka, w drugim grzecznie podziękowałam, bo akurat potrzeba nie była aż tak pilna 😅 Z drugiej strony, raz zdarzyło mi się, że przepełniony pęcherz dał o sobie znać w centrum miasta i sytuacja była już na tyle krytyczna, że zaczęłam wchodzić do restauracji i kawiarenek po drodze i tam prosić o możliwość skorzystania z toalety i mimo, iż byłam w ciuchach pięknie eksponujących ciążowy brzuszek spotkałam się z odpowiedzią, że toaleta jest dostępna tylko dla klientów. Dopiero w którymś lokalu pozwolono mi na skorzystanie i tam już prawie pędem pobiegłam do łazienki 😅
Ogólnie ja mam tak, choć to chyba źle, że jak zaproponuje mi się pierwszeństwo a czuję że jestem na siłach poczekać, poczekam, a z kolei kiedy ciężko mi wystać, sama niestety rzadko się upomnę 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2023, 18:50
-
A mnie jakoś nigdy nie spotkało nic nieprzyjemnego w ciąży, ani tej, ani poprzedniej. W sumie z tego akurat powodu lubię być w ciąży- wszyscy są super mili i pomocni. 🙈 Jakbym miała wskazać najbardziej wrogo nastawioną do ciężarnych grupę społeczną to chyba byłyby to (w moim przypadku) bardzo młode kobiety, tak 17-20 lat. Zdarzyło mi się parę razy np. w komunikacji miejskiej złapać takie uśmieszki politowania albo spojrzenia w stylu „chciałaś to masz”, tak jakby zajście w ciążę oznaczało dla kobiety koniec kariery i niezależności i „one na pewno takie nie będą”. Starsze panie jak dla mnie ok, a najcudowniejsi są faceci w każdym wieku- zawsze pomogą, ustąpią miejsca, przepuszczą w kolejce itp.
A co do słów, które Sara usłyszałaś w kolejce do lekarza, to aż po prostu ciężko uwierzyć… 😳 -
Praskovia wrote:A mnie jakoś nigdy nie spotkało nic nieprzyjemnego w ciąży, ani tej, ani poprzedniej. W sumie z tego akurat powodu lubię być w ciąży- wszyscy są super mili i pomocni. 🙈 Jakbym miała wskazać najbardziej wrogo nastawioną do ciężarnych grupę społeczną to chyba byłyby to (w moim przypadku) bardzo młode kobiety, tak 17-20 lat. Zdarzyło mi się parę razy np. w komunikacji miejskiej złapać takie uśmieszki politowania albo spojrzenia w stylu „chciałaś to masz”, tak jakby zajście w ciążę oznaczało dla kobiety koniec kariery i niezależności i „one na pewno takie nie będą”. Starsze panie jak dla mnie ok, a najcudowniejsi są faceci w każdym wieku- zawsze pomogą, ustąpią miejsca, przepuszczą w kolejce itp.
A co do słów, które Sara usłyszałaś w kolejce do lekarza, to aż po prostu ciężko uwierzyć… 😳
Ja uwielbiam stosunek starszych panów do kobiet w ciąży 😊
Nie raz widzę jak w przychodni gdy wchodzi ciężarna to dosłownie prześcigają się, który pierwszy miejsca ustąpi 😊
Mi też się zdarzyło kilkukrotnie, że Pan w kolejce mnie przepuścił ale kobieta? Nigdy 🤔
Co teoretycznie powinno działać odwrotnie.
A młodzież wydaje mi się z obserwacji nie tylko w stosunku do kobiet w ciąży bezczelna 🤷🏻♀️
Mój syn ma 6 lat i przepuszcza kobiety w drzwiach (jeśli pamięta) 🙈🙈🙈
Takie rzeczy albo się z domu wyniesie albo nie 🤷🏻♀️ takie moje zdanie -
Mala_syrenka wrote:Miałam właśnie usg. Podobno malutki się mój synek zapowiada. Takie 3kg max na termin. Wiem,że to jeszcze czas i zdąży się nawet do 4 kg upaść, ale takie coś się dobrze slyszy;)
Moja Lidka też raczej drobną, do terminu doktor prognozuje 3,2 kgwięc tak w sam raz.
Starsza 2-ka miała 4,2 kg a najmłodsza 2,65 i przy porodzie ta różnica była odczuwalna na końcówce 🙈
Więc te 3,2 kg mi pasi -
Ech, dawno mnie tu nie było, więc ciężko się odnieść do tego ogromu wątków, który poruszyłyście 😅
Dzisiaj oficjalnie rozpoczynam trzeci trymestr. Ostatnia wizyta u lekarza okej, pierwszy raz byłam z partnerem i tatuś pierwszy raz miał okazję zobaczyć synka na USG, i to w 3D 😃 Są lepsze i gorsze dni, upały są ciężkie ale dzielnie je znoszę, raz plecy rwą i brzuch ciąży, a innym razem jest całkiem znośnie. Niestety, rosnący brzuszek powoduje powiększenie żylaków, z którymi zmagałam się już przed ciążą i obecnie moje nogi nie prezentują się zbyt efektownie 😕 I to na tyle, że randomowi ludzie zwracają na nie uwagę, ostatnio w laboratorium przy okazji krzywej cukrowej nawet jakaś pacjentka zaczęła mi doradzać rajstopy uciskowe 😕
O dziwo, wyniki krzywej w normie, choć obawiałam się, że wyjdzie jednak cukrzyca, bo ostatnimi czasy strasznie ciągnie mnie do słodkiego, owoców i słodkich napojów, a przed ciążą nie miałam takich ciągotek, wręcz dziwiłam się, że słodkie przestało mi smakować. Dołączę tutaj do grona osób podziwiających mamusie z cukrzycą, bo serio samej trudno byłoby mi trzymać się diety, i nie chodzi mi tylko o przełamanie własnych zachcianek, ale głównie o pilnowanie indeksu, regularności posiłków, stałe noszenie ze sobą przekąsek, etc.
Jedyne, co mnie teraz niepokoi, to rwanie w prawym boku, które czasem występuje, nasila się gdy noszę zakupy, albo gdy się za bardzo ,,zasiedzę„ lub „zależę", wtedy gwałtowne wstanie z pozycji siedzącej lub leżącej wywołuje gwałtowny rwący ból który muszę przeczekać, najlepiej usiąść z powrotem i wstać jeszcze raz, tylko powoli i delikatnie. Ostatnio pojawiło się to też dwa razy po stosunku. Zastanawiam się, czy to po prostu rozrastająca się macica powoduje takie bóle mięśni i więzadeł, czy może powinnam udać się do lekarza, żeby wykluczyć np. zapalenie wyrostka? Czy w przypadku zapalenia nie wyszłyby jakieś niepokojące wyniki z krwi albo z moczu? Miałyście może do czynienia z czymś podobnym i jesteście w stanie coś doradzić?
Z innych nieprzyjemności, po raz pierwszy w życiu spotykam się ze zgagą, ciężko mi też przespać noc bez wybudzania się, biegania do toalety, nie umiem znaleźć w łóżku komfortowej pozycji dla pleców lub brzuszka, ale to wszystko akurat wiem, że stanowi normalne niedogodności związane z ciążą.
Wyprawkowo jestem trochę w lesie, choć syndrom wicią gniazda włącza mi się coraz mocniej, staram się uporządkować wszystkie szafy, odgracić mieszkanie i zrobić miejsce na rzeczy dla maluszka. Jak na razie mamy wózek, podarowany przez kuzyna, zapowiedział też paczkę z ciuszkami, wyparzaczem do butelek, monitorem bezdechu i matą. Od znajomych dostaliśmy fajny bujak, jutro jedziemy po łóżeczko z drugiej ręki, kupiliśmy też tapetę do kącika dziecięcego i powoli szykujemy się do poważniejszych zakupów. Z ciuszkami zdecydowaliśmy się zaczekać, bo lekarz zapowiedział „dużego chłopaka„ i nie jesteśmy pewni, w jaki rozmiar celować. Fajnie, że to wszystko już w naszej świadomości nabiera coraz realniejszych kształtów
-
Raczej sceptycznie podchodzę do tego gadania lekarzy o wadze dziecka. Jeszcze na tym etapie. Młodsza miała mieć 4500 lekko. Już od polowkowych szła 95 centylem. A wyszła 3400 39+0, więc taka przeciętna..
Ale teraz mam nadzieję,że prognozy się sprawdza i chyba jeszcze dokupię i wezmę do szpitala jakieś 50. Bo starsza miała 3100 i w 56 tonęła. Więc jak bliżej terminu dalej będzie się zapowiadać malutek to kupie kilka pajacykow. No i muszę się zabrać porządnie za wyprawkę, bo jestem w lesie, czasu coraz mniej, a to duży wydatek. Jeszcze można go trochę rozbić. -
Co do miłych momentów z ustępowaniem, to ja dziś miałam. Byłam w Jysk po krzesla, które zamowilam. I myślę sobie 4 krzesła. To 4 kartoniki ogarnę to. Ale tam okazało się, że pakowane po dwa są i tak patrze na te kartony, ale myślę kurde dam rade. A tu pani z magazynu do mnie wyskakuje. Nieeee proszę to zostawić ja pani zaniosę do samochodu.
A druga miła niespodzianka, to sobotę byliśmy na weselu od strony męża u rodziny która w sumie raz w życiu może góra dwa razy widziałam na oczy (mąż też 🤣). Wybraliśmy się na to wesele, żeby się rozerwać mimo, że Panny młodej nie znaliśmy w ogóle. (Sami sie zastanawiamy dlaczego nas zaprosili 🤔). I byłam zaskoczona, że wszyscy tak miło i ciepło sie do mnie odnosili, biła od nich troska i takie zaciekawienie, a przecież to nie pierwsza ciąża i widzieli mnie pierwszy albo drugi raz w życiu. Chociaż wkurzało mnie jak chcieli głaskać brzuch 😛
Ale fakt najgorzej jest w przychodniach w kolejkach, te kobiety rozerwały by wzrokiem na strzępy..
Eskalopka mam podobnie z jazdą samochodem. Albo jak długo siedzę w goracym miejscu. Ale doszłam do wniosku, że jednak pocę się tak mocno. Bo bielizna jest mokra po bokach. Choć w sobotę chyba pisałam, że siusiu mi się chciało co chwile, bo stopy mi zmarzły i to było coś powiazane z tym. Na razie nie panikuję, tylko obserwuję. -
Galadriela takie nagle rwanie to najprawdopodobniej więzadła macicy. Musisz delikatniej wstawać i unikać nagłych zmian pozycji
Ja wyprawkę już ogarnęłam w 100% i dziś wstawiłam pierwsze pranie 🙈 ale pojutrze 31 TC a chce do 36 TC mieć wszystko uporządkowane i przygotowane -
A ma któraś może bolesność sutków? W poprzedniej ciąży do końca nic a nic z piersiami nie odczuwalam. Może delikatną bolesność. A teraz od dwóch dni, tak bolą mnie sutki i są takie twarde jakbh miało z nich zaraz mleko tryskać. (Takie samo odczucie miałaam w sumie jak były piersi pełne i długo dziecko nie przystawianie).
-
Kropka ja nie. Czasami czuję to specyficzne mrowienie i wtedy zauważam że stanik jest mokry 🙈 ogólnie to mi laktacja już jakiś czas temu zaczęła się budzić i jak ścisne pierś to sporo siary jest. Ale ogólnie zero bólu / ciężkości.
-
Jejku w nocy lekko popadało, wiatr był i jak dziś lepiej się funkcjonuje !
Zajrzałam na sierpniowy wątek czy dziewczyny rozpakowane, a tam temat szczepień 🫣 jeju zapomniałam, że znowu trzebs będzie wybrać co i jak. Jak ja tego nie lubiłam.. -
Dzień dobry
za mną nieprzespana noc
powiedzcie mi, czy któraś też od ciężaru piersi ma ból plecow między łopatkami
już nie wiem w nocy jak leżeć ehhh... Szczerze to są dni, że chciałabym zeby już był wrzesień,a z drugiej jak sobie zaś pomyślę, że nadciąga etap szkolny moich dziewczyn to w sumie wytrzymam i wycierpię 🤣🤦😳
[url=https://www.tickerfactory.com[/url]
2010 🩷 Alicja
2012 🩷 Julia
2023 🩵 Aleksander -
Jestem po wizycie - wszystko wygląda ładnie 🙂 cieszę się bardzo, bo ostatnio stresu i zmęczenia miałam mnóstwo, dlatego dzisiejszy spokój po wizycie bezcenny 🥰
Łożysko się podniosło, szyjka zamknięta 33 mm.
Niunia fiknela główką w dół, bo zrobiło jej się miejsce po łożyskuwaga 1088 g.
Ja już oficjalnie przechodzę na L4, naklikane w systemie 🙃
Kolejne wizyty też umówione -10 sierpnia USG III trymestru (31+0) i później 31 sierpnia u prowadzącegoto będzie już 34 TC 😱😁 nic tylko zabierać się za ogarnianie domu i wyprawki.
Mala_syrenka, Fiolka85, Eskalopka lubią tę wiadomość
-
Matko jak ten czas szybko zacznie teraz mijać 🫣 uciekać przez palce dosłownie!
Agunka świetne wieści! I super że był fikołek. U mnie też coś czuję że jakis obrót był, ale chyba w poprzek teraz 😛 bo normlanie czuje i widzę jak sie wypycha w innych miejscach 🫣 więc jest szansa na główkę w dół.
Fiolka, u mnie była noc bezsenna, ale przez upał.. ja mam małe piersi. Bardzo małe wiec nigdy takiego bólu nie odczuwałam.. tylko te sutki teraz.
A oczywiście nie mogłam spać więc buszowałam po innych wątkach.. i teraz obserwuje czy już rodza czy nie, bo jedna dziewczyna z września w szpitalu z komplikacjami i wcześniej beda rozwiązywać ciążę. A to w sierpniowym te szczepienia i też już mają pierwsze dziecie na forum. Nadmiar czasu w nocy niewskazany dla mnie, bo już mi głowa puchnie od natłoku tego 🙉 -
Ja śpię dobrze, ale jak wstanę do córki to czasem ciężko mi zasnąć znowu. Dzisiaj w nocy sikałam chyba z 5 razy, pewnie opuchlizna schodziła, bo zwykle raz wystarcza, a miałam wszystko jak banie.
U nas też deszcz, dzisiaj jest orzeźwiający wiatr, aż siły wracają.
Szczepien też nie lubie, nie lubie za nie płacić, jutro idę nadrobić i 800 pójdzie. To powinno być refundowane.
Zamówiłam też plastry emla i mam nadzieje,ze chociaż będzie beż bólu.
Kręgosłup jeszcze mnie nie boli, tylko rwą kulszowa wiecznie dokazuje.