PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Asiek94 wrote:Ja w pierwszej ciąży staniki do karmienia kupiłam z H&M i z Canpola, okropnie niewygodne. Teraz pokusiłam się na te z sinsay, ponosiłam jeden dzień na próbę i muszę powiedzieć, że są naprawdę spoko. I dość tanie.
Wczoraj miałam wizytę. Mały wcześniej ułożony główkowo, postanowił się jednak przekręcić i jest miednicowo. Mam nadzieję, że postanowi jednak się odwrócić. Waży 1203 g, także póki co przybiera książkowo. Szyjka 36 mm, zamknięta i twarda🙏 byle do przodu!
Powoli składam zamówienia wyprawkowe. Szukam aktualnie śpiworka do spania, otulacza do fotelika, rożka, kocyków... Macie może jakieś strony do polecenia? mam wrażenie, że z córką jakoś sprawniej mi to szło🙈 w połowie sierpnia chcę już spakować walizkę. Czekam aż szwagierka przygotuje mi po swoim synku ubranka i biorę się za pranie, prasowanie, układanie... Oczywiście z kazdej strony słyszę, co mi się tak spieszy, że to jeszcze dużo czasu🤦♀️ wolę teraz, póki mam na to siłę, bo później nikt mi w tym nie pomoże.
Ja mam problem z piersiami, bo ogólnie mam bardzooo małe, w poprzedniej ciąży prawie nic mi nie urosły i teraz też. Ale jak karmiłam, po porodzie po 2 dniach, to chyba o 2 rozmiary skoczył. Ale to i tak większość staników do karmienia były za duże.... Jedynie z Lidla używałam najmniejsze i czułam sie niekomfortowo w nich, bo takie babcine lekko jakbh przy duże. Al mam jeden z Hunkemoller czy jakos tak sie pisze. I byłam zachwycona nim.
Wiec i teraz jeszcze nie kupuje. Bo nie wiem jak z tym moim biustem będzie 🤷🏻♀️
A co do pakowania, co komu do tego czy bedzie już spakowana czy w dniu porodu. Wcale tak dużo czasu nie mamy. Bo ten czas pędzi jak ooszalally 😛. A po za tym lepiej być zawsze przygotowanym niz na ostatnią chwilę i zapomnieć o czyms 😉
Ja mam po córce kocyki z MyMemi jeden bambusowy drugi z wełny Marino. Ceny no myślę że bambusowy można gdzies taniej kupić. Ale wykonanie.,.splot i jakość na prawdę dobra.
Spiworki mam z Amumu i sleepee. Tylko że kupowałam dużo taniej, bo używane ( w sumie to nie używane, ale z drugiej ręki).Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2023, 02:40
-
Sara. Ciekawy wywiad. Szacun za ogarnięcie tego wszystkiego. Dużo zdrowia i sił dla Was 😘.
Ja ogólnie nie mam nic jeszcze ogarnięte 🙈
Zamówiłam tylko koszule do porodu.
Ciuchów dużo dostałam.. Kocyki... Spiworki.
Nawet nie wiem co z jakiej firmy... Dobrze ze są 😊.
Będę prac w sierpniu.
Poluje na łóżeczko chicco next 2 magic. Akurat jak na, złość nic w pobliżu nie ma na olx.
W przyszłym tyg mąż ma pokoik malować.
Staniki... Muszę gdzieś podjechać gdzie bede mogła przymierzyć. Nie ogarniam obecnego rozmiaru... Miałam rozmiar b... Ale piersi mi sporo urosły... I jeszcze jak będę karmić... 🙈 boję przez internet zamawiać.
Ostatnio kupiłam fajne w esotiq... Ale do karmienia chce kupić gdzieś tańsze.
Nie wiem jak Wy... Ale zrobiłam się jakaś nerwowa.. Wszystko mnie wkurza... Mam jakiś obniżony nastrój.. Nie wiem czemu. Ciągle w domu wszystkich strofuje, upominam, nie mam ochoty na wyjścia ani na, spotkania...
Sama czuje ze jakaś upierdliwa jestem... Jeszcze stresuje mnie że nie mam tego zrobionego, tamtego...
Chyba syndrom wicia gniazda mnie dopada.
Może będę bardziej spokojna jak, już większość będzie dla małej gotowe 😊
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2023, 23:48
❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧 -
Dzięki.
Nie mam nic w domu i muszę poczekać aż ktoś mi coś znajdzie na miejscu w poniedziałek lub przyjdzie kurierem najszybciej we wtorek.
Do szpitala nie chcę jechać. Może to kolejna infekcja.
Chcę jeszcze jutro wytrzymać bez paniki, bo się nic jakoś nie leje.
Po prostu na wkładkach mam za każdym razem lekko żółte zabarwienie.
Mówię o zwykłych podpaskach. A jak się podcieram po siku to taki żółty papier jest po moczu. Taki sam kolor jak na podpasce. Może po prostu popuszczam bo mnie tak cisną...
W pierwszej ciąży też myślałam że ze mnie leci po którymś tygodniu. Ale nic nie wychodziło na papierkach. Co lepsze, wody wcale nie odeszły tylko młody urodził się w worku owodniowym. -
Gabryska ja mam obniżony nastrój, albo może bardziej chodzę taka wściekła na wszystko dookoła 🙄 sama mam już siebie dosyć.
Ania jeśli to wody to one lecą głównie na leżąco, po nocy miałabyś plamę na przescieradle i są raczej bezbarwne. Oczywiście zawsze lepiej sprawdzić 😉
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
GrubAsia wrote:Gabryska ja mam obniżony nastrój, albo może bardziej chodzę taka wściekła na wszystko dookoła 🙄 sama mam już siebie dosyć.
Ania jeśli to wody to one lecą głównie na leżąco, po nocy miałabyś plamę na przescieradle i są raczej bezbarwne. Oczywiście zawsze lepiej sprawdzić 😉
No właśnie bardziej czuję że się robi mokro jak idę/ wstanę itd... Myślę że to mocz.
Znalazłam te podpaski w Gemini u siebie w mieście, ale muszę poczekać do poniedziałku. Tyle powinnam jeszcze wytrzymać. -
U mnie też ostatnio się zrobiło bardziej mokro. Dlatego cieszę się,że mam te paski, chociaż już słyszałam,że zdarzało się,że nie wykrywały. Póki co wydaje mi się,że mocz trzymam, ale myślę,ze po 35 tc może być ciężko. Chyba nigdy tak czesto nie sikalam. Nie mogę odejść za daleko od domu, bo 1.5 godz. to mój max. Jak już się czas zbliża, to gdybym kichnęła, poszłoby po nogach
Jak byłam na IP, bo myślałam,że mi się Sącza, to lekarz powiedział,że lepiej się zgłosić jak to trwa przynajmniej kilka godzin, bo wtedy juz nie ma wątpliwości. Oczywiście do dobrego szpitala od razu w razie wu. U mnie to był fałszywy alarm, ale jakby nawet coś się działo, to zgłosiłam się za szybko i nie dało się tego potwierdzić. Nie było ubytku wód.
Ale i tak jestem zdania,że lepiej nie zwlekać. Ani się nadmiernie nakręca. Tylko jak znaleźć złoty środek?
Ja siebie też teraz nie lubię. Nie wiem jak ze mną rodzina wytrzymuje. Nigdy nie byłam chodząca oaza spokoju, ale teraz jestem paskudnym człowiekiem. Mam nadzieję,że miesiąc/dwa od porodu się ustabilizuje. -
Ojej. To ja właśnie oaza spokoju zawsze, tolerancyjna, cierpliwa i wyrozumiała. Tak ostatnio ciężko. Byłam teraz u rodziców i myślałam że momentami ich udusze. A dziś to przechodzili samych siebie 😛 oczywiście nic nie robilo złego. Ale to ze za wolno się pakuja do samochodu. Że obiad zamiast zjeść wcześniej jak ja jadłam, to jedli pozniej i wyjazd opóźniali 😛
To u mnie też ostatnio bardziej mokro. Ale po pierwsze pot od upałów. Zawszę mi sie pupa i krocze procily, a teraz to armagedon. Jak chodzę głównie. A i ostatnio na wizycie mówiłam lekarzowi, to powiedzil że w 3 trymestrze. Może być zwiekszona zielonkawa wydzielina z pochwy. Ale to tylko lekko. Bo za mocno to oczywiście może świadczyć o infekcji. -
U mnie też lipa z nastrojem, w sumie już od dłuższego czasu, ale teraz dodatkowo jeszcze doszło parę sytuacji, które mnie dobiły. Dlatego jakoś tak mi się nie chciało pisać, chociaż czytałam Was oczywiście. Sara, bardzo wzruszajacy wywiad, będę do niego wracać. Kropka, chyba Ty pytałaś o pieluchy Bambicoś tam, jeśli miałaś na myśli Bambiboo z Rossmana to bardzo polecam. Przeszliśmy na nie po wielopieluchowaniu i są świetne dla pupy! Dopiero niedawno zaczęliśmy łączyć z Dadami na dzień i serio widać różnicę. Pupka szybciej się męczy, trochę się czerwieni, a dziecku coś ewidentnie nie pasuje. Z Bambiboo NIGDY nie było takich problemów.
Ja chciałam się zarejestrować ze skierowaniem do poradni patologii ciąży, tak jak poradził mi lekarz na usg III trymestru, ale zaproponowali mi termin… na połowę października! Tłumaczyłam, że wtedy to ja będę po porodzie dawno, ale pani stwierdziła, że nic na to nie poradzi. Tylko jedną taką poradnię mamy w województwie, więc 🤷🏼♀️
Dodatkowo kilka osób mnie ostatnio zawiodło, na szczęście nie bliskich, ale ja przeżywam takie sytuacje, a teraz tym bardziej. Synek miał od jakiegoś czasu nianię- świetną dziewczynę, bardzo byłam z niej zadowolona, wszystkim opowiadałam jaka super, a ta nagle mi odwaliła taki numer, że po prostu ręce opadają. Jestem strasznie zniechęcona, najchętniej zakopałabym się w pościeli i nie wychodziła przez tydzień, a tu nie dość, że dziecko, to jeszcze opieka nad niepełnosprawną babcią na mnie spadła na najbliższe dni i akurat właśnie teraz straciłam nianię, która by mnie mogła chociaż trochę odciążyć… Do tego trzy inne niesłowne osoby, które mnie zwodzą od tygodni, zamiast po prostu porozmawiać jak dorośli ludzie. No normalnie oszaleję, mam doła jak stąd do Władywostoku. 😔
Zaktualizowałam kalendarz wizyt, ale w tym tygodniu słabiutko. Może o kimś zapomniałam? -
Dziewczyny przytulam za obniżony nastrój ❤️
Praskovia jak ja nienawidzę takich sytuacji jak opisujesz 😵 lubię wiedzieć na czym stoję i szlag mnie trafia gdy ktoś kręci, zwodzi zamiast powiedzieć co i jak czarno na białym. Tak więc rozumiem. Hormony nie ułatwiają, pewnie masa wewnętrznych obaw. Ale wszystko co złe minie, zobaczysz ❤️
Ja ostatnio zasuwam jak mała mróweczka 🙈 skończyłam operacje "Wicie gniazda" i wyszorowalam w domu wszystko - każdą fuge, każdą płytkę, każdy mebel odsunęłam 🫣 Rozenkowa może wpadać z białą rękawiczką 😁
W międzyczasie zrobiłam już trochę przetworów ale na serio ruszam z tym od poniedziałku i mam plan ogarniać warzywniak i po raz ostatni w sezonie wyplewic 🙈 na koniec sierpnia / wrzesień zostanie mi tylko przesadzenie kilku krzewów i bylin w ogrodzie. Wyprawka już domknięta w 100% wszystko poprane, poprasowane i ogólnie gotowe. Do 34 TC zamierzam spakować torbę i jestem gotowa 😁
Co raz częściej mam skurcze przepowiadające i powiem szczerze, że męczy mnie to i świadomość, że tak będzie do samego porodu 🤦🏻♀️ mój organizm już tak ma, że przez bite 2 miesiące mam skurcze przepowiadające przy czym w ostatnich 2-3 tygodniach potrafią trwać pół dnia i być co 5 minut 🙄 -
Praskovia może warto zadzwonić do przychodni i popytać o jakąś pielęgniarkę? Nie znam się kompletnie na tych tematach, ale wiadomo że z przychodni mają jakiś tam obowiązek przecież. Chociaż odciążyć w kilku rzeczach, to już Tobie będzie łatwiej.
Albo zaopiekujesz się dzieckiem skoro niania zrezygnowała, a w ramach jej wypłaty (przypuszczam że pensję miała), zatrudnisz kogoś do opieki nad babcią? Wtedy może łatwiej Ci będzie też z doskoku doglądać babcię.
Pamiętaj! Spadają na nas rzeczy z którymi możemy sobie poradzić, mimo że w danej chwili czujesz się beznadziejnie i nie widzisz wyjścia z sytuacji 🤞🏼
Ja mam w sobotę wizytę aż na 7:40. Może nie urodzę do tego czasu 🤣
Dzisiaj czytałam post na FB że dziewczyna urodziła w 28tc a miała termin na październik i mnie trochę zmroziło. Cieszę się że moje dwa klocki są teoretycznie w tym samym tygodniu cięższe od tego chłopca o pół kilo każde. Zawsze to dwa kroki do przodu w razie czego.
Od wtorku będę odliczać ostatni tydzień 🤯 po 6 leżenia w domu 🥳🥳🥳
I czekam na tą wizytę teraz jak na wyrok co dalej i jaka mnie czeka przyszłość z moją szyjką.
Przy okazji na Lansinoh są jakieś promocje. Nie porównywałam cen ale może któraś coś znajdzie dla siebie.
I jeszcze zapytam, czy któraś korzysta z Baliosa? Albo planuje zakup tego 2023? -
A Ty Ania miałaś problemy z szyjka w pierwszej ciąży?
A teraz chcą Ci założyć jakiś pessar czy coś?
Ja tylko czekam do skończonych 32 tygodni. To dla mojej głowy taki bezpieczny czas, że mogę rodzic Po tym okresie. Oczywiście wolałabym w terminie, ale takie późne wcześniaki często tak fajnie sobie radzą,że po 32 tygodniu jestem bardzo spokojna. -
Tak syrenka. Miałam.
Przez infekcje od pozytywnego testu praktycznie i byłam od razu po histeroskopii.
Teraz był w sumie spokój do 20tc z infekcjami.
Wtedy nie było mowy o żadnym dodatkowym zabezpieczeniu, bo były cały czas bakterie.
Zaczęłam rodzić w 31tc, syn był mniejszy niż bliźniaki.
Zatrzymali w sumie ale infekcje były cały czas, potem doszła hipotrofia...
I to co widzę od dwóch dni na podpaskach, to chyba właśnie będzie znowu infekcja. Dzisiaj takie mleczko było więc...
To nie będą wody raczej.
Dzisiaj jeszcze jakieś takie delikatne bóle okresowe jeszcze mam ale chyba od leżenia bo dupa już boli. W sumie to leżenie mnie już boli 🤣
Ja chciałam dotrwać do tego 30+0 a potem chcę jeszcze 4 tygodnie i koniec 🤣 wystarczy mi.
Powinno być bezpieczniej i liczę że przekroczą wtedy te 2kg. -
Te infekcje w ciąży to jest masakra. Nie wiem jak to możliwe, ale mnie omijają. A bez ciąży mam coś bez przerwy. Szczególnie przy karmieniu, to dobrze wyleczyć nie mogę.
Mi teraz też leci właśnie mleko, więc może to nie infekcja. Trochę się wyjaśni u Ciebie na wizycie. Oby było wszystko dobrze.
34 tydzień, czyli planujesz rozwiązać nasz wątkowy worek na początku września?
Zaczynam czuć,że się poród zbliża. Teraz sierpniowki idą już hurtem. Jeszcze jestem spokojna, ale jak się wrześniowki posypią i później u nas się zacznie, to się będę cykac;D
Chociaż mam już dość. Ta ciąża mnie wyjątkowo przytłacza. -
nick nieaktualny
-
Syrenka ja straszę wszystkich, że koniec sierpnia jest mój 🤣
Ale dla pewności, to jeszcze tydzień we wrześniu dla pewności może wytrzymam, bo o ile sam tydzień mnie nie stresuje, to te graniczne 2kg do ewentualnego szybkiego wyjścia ze szpitala już tak. Chociaż myślę że nie na tej wizycie, ale kolejnej pewnie przekroczą tyle.
Nastawiałam się na mini dzieci a tutaj się nie zanosi 🤣 -
Mała Syrenka, ja już na sierpniowy nie zagladam, bo mnie stresuje to jak one już sie wypakowują,w dodatku od kilku dni mam jakies obawy, że jeszcze w sierpniu mnie złapie poród 🙀 nie wiem skąd mi sie to bierze.. może trochę dlatego, że z córką nie miałam żadnych bóli, skurczy, a tutaj tak sie rozpycha że nie wiem czy to skurcze przepowiadające czy to rozpychanie, bo bardzo nieprzyjemne to jest. I już sie gubię.
Co do infekcji, to mi w tym szpitalu na szkoleniu diabetologicznym powiedzieli, że dobrze jeść kiszonki, kapustę czy ogórki i one bardzo dobrze działają właśnie, bo zakwaszają organizm. Czy to prawda nie wiem. Ale jak ktoś lubi można spróbować 😃
Praskovia, eh to trochę na koniec samej ciąży spadło na Ciebie. Ale jak nie Ty, to kto sie podniesie! W dodatku już nie raz na watku tutaj odnajdywałaś siłę z przeciwnosciami losu! 💪
Ania, ani się wydaje, że tak nastawiasz sie aby tylko jeszcze tydzień i jeszcze tydzień, że Ciebie Blizniaki zaskoczą i będą siedzieć tam jak najdłużej się da 😃
Przyznam się, że dzis otworzyłam karton z ubrankami po corce. I brakuje mi czapeczek noworodkowych i śpiochów, bo chba jednak chce kilka sztuk mieć. I byłam zdziwiona, bo córka byla straszna ulewaczka i wszystko wkaldakam wyprane czysciutkie, a tu patrzę takie zacieki i plamy po ukewaniu sa na tych ubraniach, jakbym w ogóle nic z tym nie robiła. Pod koniec tygodnia zamawiam w Gemini dla siebie wyprawkę i pakuję torbe po woli 😁 -
Kropka, te plamy są wstretne, wyłażą na przechowywanych ubrankach i bardzo ciężko się ich pozbyć. Ja tak miałam z ubrankami po starszej. Aż żałowałam,że je trzymałam, a tylko 2 lata różnicy.
Teraz muszę zrobić przegląd, bo kilka kupiłam jak sie dowiedzialam, że chłopiec i musze się zaopatrzyć w odpowiednią ilość do rozmiaru 68. Niech będzie na chwilę spokoj. Chciałabym zrobić też na drutach kombinezon na zimę, ale tylko szydełko umiem obsługiwać i nie wiem czy ogarnę druty. I czy wystarczy czasu. Robie kocyk 80x100, już 2 tygodnie nad nim siedzę, a dopiero 40 cm zrobiłam. Idzie opornie.
Ania, tu nabforum jest często,że straszą porodem przedwczesnym, a okazuje się,że i w terminie maluch nie chce wyjśćwięc może i do października się dokulasz. Nie wiem jak z bliźniakami, mam w rodzinie jednych, oni urodzili się w terminie. No i te infekcje.
Ja coś czuję,że ja nasze porody zamknę. Zobaczymy. Byle nie w listopadzie;D -
Skurczy przepowiadających mam z 20 dziennie. I to nawet lekko bolesne są. Wolałabym, żeby nic się nie działo i nagle myk z zaskoczenia, bo to prawie jakbym kilka tygodni rodziła. Nieprzyjemne bardzo są.
Moja macica za bardzo przykłada się do ćwiczeń, a przyjdzie termin to się będzie lenić.