PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się szykuję ale na razie tylko psychicznie.
Dzisiaj skończyłam semestr na dwóch kierunkach, egzaminy zaliczone. W końcu mi ulżyło i jeden problem z głowy. Nie wiem jak zaliczę drugi semestr i napiszę dwie prace z bliźniakami 🫣
Może dlatego powinny wyjść szybciej, bo semestr się zaczyna w październiku 🤣
A od lutego mi nie było po drodze z nauką to od października nie będzie tym bardziej 🤣
Do terminu moje ciało nie wytrzyma. To jest więcej niż pewne. Bliźniaki rozwiązują w 37tc. Przynajmniej moją opcję 2k2o.
Mam już takie parcie od piątku na dole, że będę zdziwiona jak na USG szyjka będzie dalej 2,5mm. A odstawiłam luteinę 3 tygodnie temu i biorę w zamian pod język. Słabszą.
Koleżanka z wątku w 2018 trafiła do szpitala i też odliczała ileś tam tygodni, żeby wytrzymać. Bo szyjka itd. W ostateczności okazało się że odliczała do dnia poznania córki 🥰
Jakoś tak łatwiej jest jak się ma postawiony cel. Małymi krokami do przodu.
Do tego nie chcę zapeszać, bo zawsze tak jest że wtedy nie wychodzi, ale czekam na coś w przyszły weekend i odetchnę jak wszystko wypali. 🤞🏼
W łóżku każdy dzień w sumie taki sam. Tylko dzieci coraz mniej delikatne 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2023, 23:14
-
Ania, to magisterkę piszesz? Olaboga podziwiam, mi by się już nie chciało drugiego kierunku robić. Czy rozpoczynać nowych studiów. (Co prawda mam co jakis czas przeblysk szaleństwa, żeby sie na pielęgniarstwo zapisać 😛).
Ojej to az mi sie moje pisanie pracy przypomniało, że jak dowiedziałam się, że jak sie do stycznia nie obronie, (bo oczywiście w czerwcu mi sie nie chciało, a wrzesień przecież wakacje były itp), to bede musiała zapłacić za semestr cała kwotę, to w dwa tygodnie napisałam pracę łącznie z poprawkami 😁
Ah bo tutaja jest tyle historii i opowieści, że można by książki pisać. Moja kuzynka od początku ciąży miała skracająca sie szyjke, pesarami i innymi ją straszyli, że nie odnosi. Koniec końców chyba raptem kilka dni przed terminem wcześniej urodziła. Mi lekarz przepowaidal, że super zamknięta długa itp i w 37 tygodniu urodziłam. Ale ja wszystkim powtarzałam, że ja w kwietniu nie rodzę, tylko w marcu, i tak było 😛
-
Mala_syrenka wrote:Kropka, te plamy są wstretne, wyłażą na przechowywanych ubrankach i bardzo ciężko się ich pozbyć. Ja tak miałam z ubrankami po starszej. Aż żałowałam,że je trzymałam, a tylko 2 lata różnicy.
Teraz muszę zrobić przegląd, bo kilka kupiłam jak sie dowiedzialam, że chłopiec i musze się zaopatrzyć w odpowiednią ilość do rozmiaru 68. Niech będzie na chwilę spokoj. Chciałabym zrobić też na drutach kombinezon na zimę, ale tylko szydełko umiem obsługiwać i nie wiem czy ogarnę druty. I czy wystarczy czasu. Robie kocyk 80x100, już 2 tygodnie nad nim siedzę, a dopiero 40 cm zrobiłam. Idzie opornie.
Ania, tu nabforum jest często,że straszą porodem przedwczesnym, a okazuje się,że i w terminie maluch nie chce wyjśćwięc może i do października się dokulasz. Nie wiem jak z bliźniakami, mam w rodzinie jednych, oni urodzili się w terminie. No i te infekcje.
Ja coś czuję,że ja nasze porody zamknę. Zobaczymy. Byle nie w listopadzie;D
No u mnie 2.5 będzie jak w październiku urodzę. Ale właśnie nawet nie widać tych plam było, a teraz wyciągnęłam i patrze olaboga, co z tym spiworkiem, się stało. Tetry wszystkie wyglądają jakby z 10 lat tam leżały. A myślałam że śpiworki to kuzynce zdążę oddać, bo ona teraz w ciąży i w lutym ma rodzić. A tu wstyd będzie wydawać. -
A i Parskovia dzięki za polecajke z tymi pieluszkami. Bo właśnie myślę nad alternatywą, bo słyszałam że delikatniejsze są dla bobasow te bambusowe. A wyprobuje, roznica cenowa prawie zerowa.. więc.
A pytanie mam czy jest tu któraś z mazowieckiego, ktora rodziła albo planuje rodzić w Warszawie? Bo ja ciągle zastanawiam sie nad tym czy rodzić w moim powiatowym czy do Warszawy lecieć.. -
Podyplomowe robię. Teraz już 3 i 4 kierunek.
W styczniu skończyłam dwa. Stwierdziłam że się nie będę nudzić w pracy i zapisałam na kolejne dwa. Po czym po tygodniu od zapisania, okazało się że jestem w ciąży 🤣 Potem że w bliźniaczej...
Żałowałam jak nie wiem co a odwrotu już nie było.
Boję się tylko tej drugiej połowy, bo z dziećmi nie będzie już tak łatwo.
Mąż na statku ciągle, starszak jedna wielka nie kończąca się choroba... teraz jeszcze bliźniaki... Budowa... Mało mi, to jeszcze studia...
Czuję stresa 🤣 -
Ania. Ale z drugiej strony może Ci sie później przydać, przecież z jednej strony po to zapisałas się na te podyplomowe. A ogarnąć, ogarniesz, bo my kobiety takie jesteśmy.
Widzisz Ty się rozwijasz, a ja po magisterce usiadłam na laurach i od kilku lat 'gnuśnieje'.. jeszcze w miedzy czasie rzuciłam zawód, dla jakiejs pracy łatwej i przyjemnej, żeby była umowa na czas ciąży i tak minęło 5 lat.. i z zawodu prawie nic nie pamiętam.. i teraz nie wiem jak ja wrócę po dzieciach, bez kursów, studiów dodatkowych.. bo do obecnej nie chce wracać. -
Ja mam całkiem inne wykształcenie niż obecnie pracę.
Architekt na papierze, urzędnik geodezji na L4 🤣
Nie jest to szczyt możliwości, ale bezpieczna opcja.
Przy problemach M z czymkolwiek bo jest marynarzem, to chociaż mamy ubezpieczenie.
Natomiast trochę bazgram w tym łóżku. Myślę ciągle o zmianie pracy. Właśnie pójść w stronę grafiki. Freelancer... Ale to w naszym przypadku mocno niepewna opcja.
Miałam od lutego startować z farmą kwiatów. Kupiliśmy dwie działki i miałam pomysł na biznes. Obkupiłam się nasionami i co? Bliźniaki... Leżenie... Nic z tego...
Myślę że może pójdę na wychowawczy, będziemy już mieszkać w domu i zajmę się tym powyższym.
Chciałam projektować wnętrza, ale rynek jest tak popsuty, że się nie opłaca w to brnąć. Już raz to robiłam i obecnie nie widzę sensu. Jeszcze w małym mieście.
Więc zrobiłam rolnictwo i budownictwo. A teraz ogrodnictwo i grafikę.
Papier to papier. Odkąd pracuję, to zaliczyłam kilka kursów tak sama z siebie i zbieram certyfikaty.
Warto się rozejrzeć, bo teraz online można wszystko 😉 Potem jest satysfakcja -
Witam w trzecim dniu bezsenności 🫡 ktoś jeszcze na posterunku 😅? Najgorzej ,że w dzień ni3 odeśpię, bo córka wstaje o 6 więc ostatnio chodzę zupełnie nieprzytomna 🙄😴
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
GrubAsia ja też miałam problem dopóki nie zaczełam chodzić spać o takich porach 😉
Wystarczy że posiedzę do 1-2 i potem jestem w stanie dospać do 7 bez pobudek.
Wieczorami dzieciaki wariują, że i tak się nie da spać, tylko się przewalam z boku na bok.
Ostatnio nie było sytuacji, że od 3 koczuję bo nie chce mi się spać.
Wcześniej co chwilę były bezsenne noce.GrubAsia lubi tę wiadomość
-
Hej GrubaAsia, ja dziś też nie spałam, bo milion razy latałam do stateszej. Bo ciągle ma wysypkę i ją bardzo swedzi i budzi się z placzem, że wszystko ją boli.. 🤦🏻♀️ dziś już budziłam męża, bo sie wkurzyłam. A ten co, polazl do łazienki, bo mu sie siku chce. A dziecko dalej płacze.. o materdeju..
U mnie chyba jakis obrót w brzuchu znowu w nocy był, już się nie mogę przyszłego wtorku doczekać aby podejrzeć, co tam u Misi słychać 🤩
Ania, to ja magister fizjoterapii. I też jak odchodziłam od zawodu. To ciężko było z umową o pracę. Bo pracy to nawet dużo było. Ale albo za grosze, albo ilość kursów do ogarniecia (drogie jak cholera) przerażały. I pracuje gdzie..? Na recpecji w klinice stomatologicznej. Gdzie wykonywałam też terapię szczęki i żuchwy. Zarobki dobre, umowa o pracę i tak się zasiedziałam. Najpierw a to ślub, to kasa szła na to, a to później ciąża jedna, druga, macierzyński. I kursów jak nie zrobiłam tak nie zrobiłam. I teraz klops. A mieszkamy na wsi, niby do Warszawy blisko, bo moja praca była w Warszawie ale godzina dojazdu.. więc najlepiej po macierzyńskim gdzieś na miejscu ogarnąć. No ale zobaczymy jak to będzie.
No i moich kursów ciężko zrobić online, bo to jednak palpacja i obycie z pacjentem potrzebne. Co prawda jakieś ogarnęłam w czasie studiów i przed zmianą. Ale co to jest na dzisiejsze czasu... -
Kropka to Ci powiem, że w mniejszym mieście jak u nas, brakuje wszystkiego w sumie. Ale jest jedna dziewczyna, która poszła w uroginekologię. Chodziłam z nią na wf.
Teraz ma małe dziecko i pewnie mniej przyjmuje, ale jest u nas jedyna i widać że trafiła w niszę. Pokazuje ciągle, że jest na jakiś kursach. Teraz w weekend w Krakowie.
Chyba najlepiej szukać właśnie takiego kierunku, na który będzie popyt w okolicy, żeby nigdzie nie dojeżdżać.
Myślałam że do niej trafię, ale jeszcze nie potrzebuję 🤣
Na pewno po porodzie bym się wybrała z blizną po cc. -
Urofizjo to dobry kierunek myślę. U nas w mieście też jest tylko jedna, a świadomość coraz większa i myślę,że będzie bardzo duży popyt na to. Sama bym poszła jeszcze na studia, żeby coś fajnego skończyć, ale mi się bardzo nie chce. I czasu nie mam. Ja naprawdę podziwiam mamy, które ogarniają. Ja ciągle tylko ganiam za dziećmi, ciągle coś robię, a dla mnie samej brakuje czasu. Zaraz trzecie, więc z czasem nie będzie lepiej. Ale myślę,że to dlatego,że one są małe. 2 i 4 lata. Takie maluchy są absorbujące. Chociaż coraz częściej zajmują się sobą. Nie potrzebują tyle 'obslugi', bo są coraz bardziej samodzielne. Więc może wkrótce się poluzuje.
A skończyłam elektroradiologie i ratownictwo medyczne, pracuje kompletnie nie w zawodzie, praca mnie nie satysfakcjonuje i chętnie bym poszukała czegoś kompletnie innego. Zobaczymy jak się życie potoczy. Może jak będzie u nas mniej krzyku, poszukam jakiegoś kursu. -
Ja dobrze śpię. Padam wręcz o 22, czasem w nocy jak wstaje do dzieci, to się dłużej kręcę. I przed 7 wstajemy, a ja spac nie mogę, ale wstac też mi trudno.
Wlacza mi się wicie gniazda, chciałabym chodzić i sprzątać, ale dzieci mają wakacje. Więc do szafek nawet nie zaglądam. To by była podwójna robota;D
Kropka, może uda Ci się te plamy sprac. One ciężko, ale schodzą. Przynajmniej czesc. Mydełko, czy dobry odplamiacz i będzie ok. Ja takie poplamione kupiłam przez olx niby w stanie idealnym. A jakbym je jeszcze potraktowala czyms na plamy, to od razu do kosza, taki idealny stan. Po normalnej cenie, nie jakas okazja. Olx pod tym kątem nic nie gwarantuje, wiec zostałam że szmatami. Zwinęłam i wyrzuciłam. Teraz się boję kupić używki, ale szkoda mi kasy na nowe. -
Ja też dobrze śpię. Naprawdę całą noc potrafię przespać, do 8 albo i 9 🙈 najmłodsza córka ma 7 lat więc też śpi długo. Do września jest taka fajna opcja pospania...potem szkoła ..no i malenstwo😃.
Ale... ostatnio budzę się bo boli brzuch... To nie jest stawianie się macicy.. Tylko taki ból podbrzusza.. Często no spe muszę wziąć. Idę do toalety siku.. A potem taki skręcający ból podbrzusza.. Trwający nawet i godzinę albo dwie. Nie wiem. Posiew robiłam moczu i wsz ok.
Dobrze ze pogoda nas oszczędza... Nie wiem jak u was.. Ja mieszkam na zachodzie.. Upałów nie było (przynajmniej od dwóch tygodni) i nie ma... Pogoda na kolejne dni też zapowiada się w okolicy 20 stopni.. Wiec nawet fajnie.. Nie trzeba się męczyć .Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2023, 11:33
❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧 -
Dziewczyny, przychodzę z takim szybkim pytaniem. Jakich proszków i płynów do płukania używacie do prania ciuszków dziecięcych?
Czy mogę ubrania moje i partnera prać ze zwykłą kapsułką, a ubranka dziecięce w specjalnych, dedykowanych do tego proszkach? Czy jakieś pozostałości kapsułki mogą zostać w pralce i przenikać do prania dziecięcego? No i czy maluszkowi nie będzie przeszkadzał zapach zwykłych detergentów z naszych ubrań, jak będziemy go nosić i tulić? -
Dzięki dziewczyny za dobre słowo, jak zwykle jesteście niezastąpione! Ania masz rację, że najrozsądniej byłoby teraz znaleźć kogoś do babci, ale to tylko kilka dni i ja właściwie nie boje się, że się zajadę fizycznie, tylko mnie jakaś psychiczna załamka złapała. Że to wszystko na raz, że ludzie tacy niesłowni, że daj palec a upier***ą rękę… Tak jak Sara pisała- ja też lubię mieć czyste sytuacje i wiedzieć na czym stoję, a tu armagedon, bo ludzie kombinują. No, ale jak to mawiają- żadne grabie nie grabią od siebie, a ogarnąć trzeba. 😅
Kropka, jeszcze Ci podpowiem, że te Bambiboo są regularnie na promocji i różnica w cenie na jednej paczce wynosi około 10zł, więc warto się obkupić na promce i spokojnie czekać na następną.
A jeśli chodzi o życie zawodowe, to ja bardzo podziwiam kobiety, które się dokształcają mając dzieci! Znam siebie i wiem, że bym nie dała rady. Jeszcze przed pierwszym dzieckiem porzuciłam całkowicie swój wyuczony zawód i zostałam rolnikiem (na papierze również), ale teraz już nie wyobrażam sobie nauki. Ja potrzebuję tyle skupienia do tego, że przy dwulatku bym chyba eksplodowała z frustracji! 🤪
I też mam pomysł na własny biznes, właściwie wszystko jest już przemyślane i przekalkulowane, wystarczy ruszyć… Tylko kiedy? 🤣
galadriela, ja używałam takiego ekologicznego proszku Bio-D, ale to tylko ze względu na wielopieluchowanie, bo on jako jeden z niewielu nie zawiera mydła, które przy pieluszkach wielo jest zakazane. Prałam nasze z dziecinnymi od początku i dodawałam antybakteryjny proszek Nappy Fresh (to też ze względu na wielo, ale polecam i tak- zamiast prasowania!). Jak przeszliśmy na jednorazówki to zaczęłam prać całej rodzinie w Loveli. Myślę, że jeśli zapach tych kapsułek jest mocny to może drażnić noworodka, ale właściwie nie przekonasz się, jak nie spróbujesz. 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2023, 13:25
galadriela lubi tę wiadomość
-
galadriela wrote:Dziewczyny, przychodzę z takim szybkim pytaniem. Jakich proszków i płynów do płukania używacie do prania ciuszków dziecięcych?
Czy mogę ubrania moje i partnera prać ze zwykłą kapsułką, a ubranka dziecięce w specjalnych, dedykowanych do tego proszkach? Czy jakieś pozostałości kapsułki mogą zostać w pralce i przenikać do prania dziecięcego? No i czy maluszkowi nie będzie przeszkadzał zapach zwykłych detergentów z naszych ubrań, jak będziemy go nosić i tulić?
My od początku praliśmy w Loveli do kolorów. Nigdy nie piorę w 'do białego'. Czy to czarne, kolorowe czy białe, to tylko Lovela kolor.
Młody mając pół roku zaczął mieć problemy skórne.
Rok się wszystko ciągnęło aż zrobiła się rana otwarta. Wymaz- gronkowiec.
Szukałam wtedy też przyczyny w praniu. Jego rzeczy zawsze prałam osobno. Pralka czyszczona standardowo (kiedy mi się przypomniało). Moja pralka strasznie pieniła, zwykle wlewam tylko łyżeczkę płynu. Więcej nie trzeba. Dodatkowe płukanie i tyle.
Ale zmieniłam płyn na ten z linka bo był najlepszy. Lepszy składem niż Lovela.
I chyba prałam w nim ponad rok. Akurat syn się wygoił. Lepiej dopiera niż Lovela gdzie byłam w szoku.
Natomiast wychodzi drogo. Wtedy jeszcze nie był dostępny tak jak widzę teraz jest.
https://allegro.pl/oferta/larbre-vert-zel-do-prania-z-mydlem-roslinnym-1-5-l-13048211268
Po całym leczeniu przeszłam znowu na Lovele i piorę cały czas w niej. Dla dzieci też wszystko będzie w Loveli. Nie używam płynów do płukania. Ewentualnie tylko puszczam dodatkowe płukanie. Kapsułek nigdy nie używałam a proszek dla mnie nie istnieje w sumie.
Na razie dzieciom prałam osobno. Po porodzie nie wiem czy będę prać osobno czy razem. Zależy od ogarniania życia.galadriela lubi tę wiadomość
-
Ja kupiłam Bobini, póki co jestem zadowolona bo po prałam prawie wszystko. Pięknie pachnie dzidziusiem, a jak będzie dalej zobaczymy
dawniej 11 lat temu prałam w Dzidziusia.
Od wczoraj mam mega spadek formy 🤦najchętniej bym spala, leżała... Męczą mnie proste czynnościWiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2023, 14:23
galadriela lubi tę wiadomość
[url=https://www.tickerfactory.com[/url]
2010 🩷 Alicja
2012 🩷 Julia
2023 🩵 Aleksander -
Hej dziewczyny ☀️
Melduje się po wizycie - młoda głową w dół, waży ponad 1400g, wymiary pasują, łożysko i szyjka Ok… nic tylko się cieszyć i czekać do października 😊 hemoglobina Ok, jedynie znów coś w moczu mi się zaczyna, wiec jutro posiew muszę zrobić i mam zinat w pogotowiu.
Kropka jak jesteś fizjo to jednak szła bym w tą stronę… chociaż sama chciałam od lutego zrobić pielęgniarstwo no, ale jestem po ratownictwie medycznym (nie pracuje w zawodzie od 2016 - wczesniej 2 lata)… i okazało się, że jestem w ciąży… no i mój mąż nadal pracuje i wiem ile godzin musi zaiwaniać aby zarobić jak człowiek… do tego system 24h… ewentualnie 12h… i rozwalony zegar biologiczny… on marzy o odejściu z zawodu
Ania witam w klubie studiujących Mam 🤭 mnie ciagle nosi… kursy, studiuja, a pomysły się nie kończą… tez studiuje teraz 2 kierunki… pracuje w korporacji od 14 lat i zrobiłam już kilka podyplomówek, a teraz jestem na mgr i podyplomówce. Od miesiąca próbuje zacząć pisać prace… może dziś się uda 😜 a jak skończę to dalej idę w stronę rozwoju osobistego i pracy ze sportem, jogi, ajurwedy…, bo z pasji jestem amatorem sportowcem…
chciałam jeszcze zrobić paychologoe na SWPS, ale teraz miesięcznie to koszt 1500 zł… wiec dziękuje 🤷🏼♀️ a było 730 zł 2 lata temu 🤣
Kropka witam w klubie RM 😜 tęsknie za tym zawodem, ale chciałabym aby możliwe były godne zarobki przy 1 etacie i zmianach 8h, a nie 12h…
Co do ogarnięcia czasu dla siebie to przy 2 małych dzieci i ogromna ilością treningów (5x w tyg po około 1,5h + weekendy 2,5-4h) to zawsze albo robiłam trening zanim wstali, albo jak męża nie było to biegałam z nimi tzn oni na rowerkach, a ja biegłam… i tak potrafili ze mną robić po 10-18 km jako małe brzdące. Teraz przyczepka sportowa i wózek biegowy będzie grać pierwsze skrzypce ☺️
Ja będę prac wszystkie ciuchy w jednym dziecięcym proszku z Naszymi, a później przejdziemy na normalny proszek 😊
-
Co do proszków, my pierzemy wszystko w jednym,albo lovela albo bobini. I nie zależnie czy to moje czy męża czy małej. Nigdy mi sie nie chciało wstawiać pięciu pralek oddzielnie , pod tym wzgledem nie jestem idealna gospodynią 😛 po za tym u męża w pracy tyle ubrań po jednym dniu jest i córka po 4 razy potrafi sie przebierać. Zalać, ubrudzić, że o nie. Razem w jednym płynie. A lovela czy bobini zależności jaka promocja w rossmanie 😉
Co do zawodu, to mnie ciągnie czasem w pielegniarstwo jeszcze.. w dodatku np w Radomiu jest taka uczelnia, że część przedmiotów z fizjo bymi przepisali, albo przynajmniej latwiej by wchodzila nauka. Ale czy taka uczelnia wypuszcza wtedy dobrze wykwalifikowanych absolwentów 🤔 no i oklo 200 km od domu..
Ogólnie z moim zawodem jest o tyle problem, że w naszym miasteczku jest nawet sporo fizjo, ale tez na tyle blisko stolicy, że jak sie nie jest arcymistrzem, nie ma dużo kursów wszechstronnych, to ludzie jadą do Warszawy, a tam na pęczki.. zawsze sie na kogoś trafi i taki klops. Nisza u mnie jest właśnie na fizjotaerapie stawów skroniowo-zuchwowych i może zaczne powrót od tego. Tutaj na miejscu nie w Warszawie. Ale niestety jeszcze mniejsza świadomość ludzi na ten temat, a czasem samych ortodontów, protetyków, którzy uważają. Założy sie aparat i bedzie git! Albo zrobi się podwyzszenie zwarcia i bedzie pan zadowolony. Kursy niestety drogie po 6-9 tysiecy za kurs 3 dniowy.. to juz podyplomowe studia mozna w tej cenie z innej dziedziny zrobić 😐 a księgowość, czy rachunkowość nie moja bajka, ja uwielbiam kontakt z pacjentem.. jeszcze ewentualnie geriatria, neurologia, w sumie głównie przed odejsciem taka fizjoterapią sie zajmowałam, ale to ciężki zawód.. odchodząc z pracy, płakałam wchodząc na oddział, pierwszym pytaniem moim było, kto zmarł? Gdy widziałam kolejny karawan pod budynkiem. Może też trafiłam na taki czas, że po tylu latach opieki nad tymi moimi pacjentami zaczeli po prostu umierać.. ale na początku kochałam to, i każdy mały ruch, drgniecie mięśnia i uśmiech na twarzy był kopem.galadriela lubi tę wiadomość