PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie hemoglobina 10,9, hematokryt 31,9, ale lekarz nie chce włączać teraz żelaza, bo są po nim zaparcia, a i tak już z hemoroidami coraz trudniejsza walka. Znowu po burakach mam zgagę, nie wspominając o tym, że szok z kiszonych w ogóle mi nie idzie, kupuję po prostu sok z buraka lub mieszany z jabłkiem, ewentualnie surówki robię.
Jutro idę do fryzjera, w poniedziałek na pedicure, potem mogę rodzić 🙈 ciągle siedzę w domu przez pogodę, więc aż czuję ekscytację, że coś dla siebie zrobię.
Kropka, prześlicznie wyglądacie! Kropka w koszuli w kropki. 🥰Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2023, 19:40
-
elforia wrote:Kropka cudnie wyglądacie 😍
Agentka dzięki 😍 tez lecę po laktoferyne ☺️
GrubAsia ten niemiecki syrop to ja poleciałamjest super!
Ja Sorbifer biorę rano i wieczorem czyli razem
200mg, każda tabletkę popijam 20ml syropu tego niemieckiego czyli dziennie wypijam go 40 ml - to mi mega podbiło hemoglobinę, bo z 11,9 na 12,7 w 2 tyg.
Dodatkowo razem z tym łykam jeszcze wit C 200mg
Od wczoraj dołożyłam znów regularnie zakwas z buraków i dziś dorzucę laktoferyne, bo o niej zupełnie nie słyszałam.
Moja lekarka jest przewrażliwiona na tym punkcie aby hemoglobina i hematokryt podbijać, bo mówi, że jej koledzy po fachu bardzo zlewają ten temat, ale nie dość, że poród może być trudniejszy przy anemii to jeszcze tracisz podczas porodu około litra krwi i te parametry lecą na łeb na szyje, a my nie dość, że zmęczone, z burzą hormonów to jeszcze z anemią… kazała mi po porodzie brać jeszcze z 2 tyg Sorbifer i sprawdzić morfologię, aby choć tutaj zapanować i nie wpaść później w depresje… a, że ja jestem po 3 letnim leczeniu to się boje tego jeszcze bardziej 🤷🏼♀️
No to podbijam dawke , ale nie wiem jak moje jelita to wytrzymają 😭😭😭 zostało 3 tyg , muszę dać radę, a może jest szansa , że dostanę trochę energii na dokończenie sprzątania łazienki i kuchni 😅
No i walizka też nadal nie spakowana , poprzednio pakowałam dzień przed cc i obawiam się, że teraz też tak będzie 😆
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, nie bardzo mam możliwość przejrzeć teraz wątek, ale zamelduję tylko, że Ignaś urodził się 12 września ok. godz. 18:00, po nieudanej indukcji, drogą cesarskiego cięcia, w 35 tygodniu. Jest cudny, wydolny oddechowo, radzi sobie dobrze, jest w sali noworodkowej w podgrzewanym łóżeczku. Widzimy się przy próbach karmienia. Jest ciężko, w drugiej dobie po cesarce wciąż ledwo chodzę, chociaż staram się. Martwię się, jak zajmę się malutkim jeżeli tak wolno będę dochodziła do siebie.
Wszystkiego dobrego dla Was i dla Waszych dzieciaczków!Kropka6, Ania_1003, Mala_syrenka, Mju, Poziomka25, Agnuka, GrubAsia, Fiolka85, Eskalopka, Sara30, agentka93, elforia, Asiek94, Praskovia, MinnieMe, Umka lubią tę wiadomość
-
Galadriela! Super że sie odezwałaś ! Już sie martwiłyśmy tutaj o Ciebie. Wiec bardzo sie cieszymy, że u Ciebie wszystko dobrze się ułożyło.
Nie martw się, co prawda ja nie po cesarce, ale siły się znajdują dla tego maleństwa 😍 trzymajcie się ciepło. -
A u nas nie wiem kiedy ja się wyśpię, cały oddział na full wypełniony, te noworodki jeden przez drugi płacze, więc jak już jednk sje uspokoi, to drugi.i wisza na cycach 😉 także wszystkie jak zoombi siedzimy z tymi oseskami przy piersi.. 😱
-
Galadriela, gratuluję!
po tygodniu będzie ok, zobaczysz;)
Kropka, pewnie jutro do domu? Wyśpisz się pewnie dopiero u siebie.
Ciekawe ile u mnie na salach jest osób. I jak z odwiedzinami. Chyba bym wolała,żeby do mnie nikt nie przyszedł. Ale zobaczę, jak do współlokatorek będą chodziły pielgrzymki, to też zaproszę moja ekipę -
nick nieaktualnygaladriela wrote:Dziewczyny, nie bardzo mam możliwość przejrzeć teraz wątek, ale zamelduję tylko, że Ignaś urodził się 12 września ok. godz. 18:00, po nieudanej indukcji, drogą cesarskiego cięcia, w 35 tygodniu. Jest cudny, wydolny oddechowo, radzi sobie dobrze, jest w sali noworodkowej w podgrzewanym łóżeczku. Widzimy się przy próbach karmienia. Jest ciężko, w drugiej dobie po cesarce wciąż ledwo chodzę, chociaż staram się. Martwię się, jak zajmę się malutkim jeżeli tak wolno będę dochodziła do siebie.
Wszystkiego dobrego dla Was i dla Waszych dzieciaczków!
GratulacjeDzieki ze się odezwalas bo martwiłam się tym bardziej ze podobna historia do mnie z tymi kwasami. Ja leze na patologi i czekam bo dzisiaj maja pobrać krew. Wczoraj nie pobierali. Napisz proszę czy Tobie codziennie badali kwasy ?
-
Gardiela GGRATULACJE 🥳🥳🥳🥳 najważniejsze, że maluszek daje sobie radę 🥰
Dla mnie najgorsze były pierwsze dwie doby po cc, od 3 zbyla widoczna poprawa. A po 2 tygodniach było już całkiem znośnie, także nic się nie martw - znajdziesz siłę dla synka ❤️
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
A Ty Sara coś słabo 'kodujesz' sobie termin porodu 🤣
Ale myślę, teraz jak pierwsze dwa porody były późno. A tylko ostatni wcześniejszy przez infekcję, to teraz obawiam się, że 39+5 będzie 😉 -
Kropka6 wrote:A Ty Sara coś słabo 'kodujesz' sobie termin porodu 🤣
Ale myślę, teraz jak pierwsze dwa porody były późno. A tylko ostatni wcześniejszy przez infekcję, to teraz obawiam się, że 39+5 będzie 😉
Dziś już 38+1 więc w sumie to tak czy inaczej parę dni
Wczoraj mieliśmy fałszywy alarm i wieczorem zaczęły mnie pobolewać uda. Dziś wstałam z potwornym bólem ud i nogi a to u mnie jest typowy objaw "wylotowy". Jakbym miała obstawiać to do 20 września będzie po wszystkim 😅 -
Mi się też wydaje,że to nie będzie u Sary tak szybko. A naprawdę zaglądam tu z nadzieją,że to już.
Mnie też mecza straszne skurcze. W nocy nie mogę spać. Nie są to takie porodowe, ale naprawdę dają popalic. I wiem,że będę się z nimi bujac do końca, a koniec wcale nie jest bliski. Lekarz mi mówił, że w każdej kolejnej ciąży skurcze są bardziej odczuwalne, a ja jestem po cesarce, więc też mogą być bardziej bolesne. A jestem przez to straszna osoba. Ciągle coś mnie boli, rypie i nie mam siły dla dzieci. Odburkuje i warcze na wszystkich.
Więc mam nadzieję,że się Sara u Ciebie zacznie zamiast się bawić w kotka i myszkę, bo wiem jak to wygląda i jak to męczy fizycznie i psychicznie.
Dzisiaj odpaliłam napar z liści malin, a na wieczór wetknę pierwszy wiesiolek.
Ale nie nastawiam się na poród do 10go. U mnie to tak łatwo nie jest. -
Mala_syrenka wrote:Mi się też wydaje,że to nie będzie u Sary tak szybko. A naprawdę zaglądam tu z nadzieją,że to już.
Mnie też mecza straszne skurcze. W nocy nie mogę spać. Nie są to takie porodowe, ale naprawdę dają popalic. I wiem,że będę się z nimi bujac do końca, a koniec wcale nie jest bliski. Lekarz mi mówił, że w każdej kolejnej ciąży skurcze są bardziej odczuwalne, a ja jestem po cesarce, więc też mogą być bardziej bolesne. A jestem przez to straszna osoba. Ciągle coś mnie boli, rypie i nie mam siły dla dzieci. Odburkuje i warcze na wszystkich.
Więc mam nadzieję,że się Sara u Ciebie zacznie zamiast się bawić w kotka i myszkę, bo wiem jak to wygląda i jak to męczy fizycznie i psychicznie.
Dzisiaj odpaliłam napar z liści malin, a na wieczór wetknę pierwszy wiesiolek.
Ale nie nastawiam się na poród do 10go. U mnie to tak łatwo nie jest.
Ja się cieszę, że mąż jest bo gdyby nie to, to bym te Lidkę chyba siłą wyjęła 🤣🤣🤣 -
Sara wystarczy 3 parcia 🤣
MałaSyrenka, oj to na prawdę musi Ci to doskwierać, jak już przyspieszacze używasz, a masz tyle czasu do porodu..
Mnie za to w nocy mocno obkurczanie macicy bolało.. i musiałam paracetamol poprosić. Ale to było idealne posunięcie 😉 generalnie już krocze lepiej. Stosuje na zamiane raz ten spray after birth i te tamtum rosa i daje to efekty, szybko obkurcza też spuchnięcia w kroczu. U mnie szpitalne warunki spartańskie jeśli chodzi o lazienki. I nie zawsze mozns sie obmyć. Wtedy kiedu się chce, więc te specyfiki są super na odświeżenie po toalecie. Albo ogólnie. -
Galadriela gratulacje 😍 ogromnie się cieszę, że masz już dzieciaczka przy sobie 🥰 powolutku do przodu, siły będą wracały, trzymam kciuki! 🤞
Mamy pierwszą 3 dzieci ❣️ ale ten czas leci
Ja właśnie leżę pod ktg i o 10:30 wizyta. Ciekawe co tam wyjdzie 🙂
Poziomka a w którym szpitalu jesteś? Rzeszów czy okolice?