PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Dużo tych CC ale nic dziwnego skoro krajowa średnia to 48%. Mam nadzieję że ja jednak SN bo sporo zainwestowałam 🤪 kurs błękitnego porodu, herbatki, olej z wiesiołka, jeszcze teraz olejek do masażu żeby mnie mężu rozluźniał i żeby zaczął mi się zapach olejka z relaksem kojarzyć. Świeczunie zapachowe też mam... I jedziemy z tym koksem! 💪
W kursie są filmiki z hipnoporodów... Powiem wam, że nie wyglądają zniechęcająco. Raczej nie powodują dodatkowego stresu, więc jeśli któraś chce zerknąć podsyłam jeden z linków
https://youtu.be/3c7bMQgyndM?si=Xxab_WyDHm_Gz0RW
Definitywnie zaczynam młodego na spojeniu łonowym czuć co jest nowym uczuciem. Ale niech panicz poczeka jeszcze do października bo mnie do domu narodzin nie wezmą przed terminem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2023, 15:11
elforia, Praskovia lubią tę wiadomość
-
Ja cc planowe 19.10- ale dużo bym dała żeby zaczęło się samo wcześniej bo już naprawdę na ostatnich oparach jadę, sił nie mam ogóle a to JesCze tyle czasu… codziennie sobie powtarzam zd im dłużej w brzuchu tym lepiej wiec jakoś trzeba wytrzymać - ale mam na lodowce kalendarz i codziennie rano skreslam kolejny dzień
Eskalopka lubi tę wiadomość
-
Fiolka85 wrote:Eskalopka niestety niektórzy nie mają wyjścia od samego początku choćbym nie wiem jak chcieli
Wiem, ale na pewno nie 48%. Np. jak dzieciaczki siedzą poprzecznie i za żadne skarby się obrócić nie chcą. Ale ogólnie jest to mocno odjechany wynik w skali światowej.
Chantel1, przynajmniej znasz datę 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2023, 16:26
Sara30, Praskovia lubią tę wiadomość
-
Eskalopka wrote:Wiem, ale na pewno nie 48%. Np. jak dzieciaczki siedzą poprzecznie i za żadne skarby się obrócić nie chcą. Ale ogólnie jest to mocno odjechany wynik w skali światowej.
Chantel1, przynajmniej znasz datę 😊
Tylko patrząc jak kobiety rodzą w innych krajach.. dostają fajne warunki, znieczulenie, położną i inne. A u nas...Gdzie choćby znieczulenie to problem, to ja się wcale nie dziwie, że jest tyle cesarek. Kobiety się boją 🫣😕Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2023, 16:47
-
nick nieaktualny
-
Eskalopka, ja bym wolała urodzić SN, ale też ufam swojemu lekarzowi, którego zdaniem to nie będzie bezpieczne dla mnie i dziecka
zwłaszcza, że wie o moim lęku przed cc od początku. Choć fakt, że nie rozumiem podejścia do cesarki jak do rwania zęba, bo dla mnie to poważna operacja i się jej boję bardzo, dużo bardziej niż wielogodzinnego porodu siłami natury.
Jedyny plus cesarki jaki widzę to znajomość daty. Z drugiej strony jak ktoś się boi jak ja to tylko to nakręca bardziej.
3 ciążą lubi tę wiadomość
-
Ja w sumie dobrze wspominam samopoczucie po cesarce, szybko mnie spionizowali i byłam na chodzie. Choć dziewczyna z sali powiedziała, że pierwszą cc zniosła podobnie jak ja, a drugą fatalnie - rzeczywiście przez dobę mdlała przy próbach pionizacji i ledwo kontaktowała. Dopiero po dobie miała siły zająć się córeczką...
Chyba jest tak, że bardziej boimy się tego, czego nie znamy, bo mnie przeraża wizja samopoczucia po porodzie naturalnym - bólu krocza, ewentualnego nacięcia czy pęknięcia, pierwszej kupy itp. A jednak chcę spróbować...
Dziś wydrukowałam brakujące badania, wybrałam położną środowiskową i zaczęłam pić herbatę z liści malin. Powoli do przodu...
Eskalopka, a robisz codziennie te różne relaksacje z Błękitnego Porodu?10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Ja w poniedziałek idę już do szpitala, będę 38+0 i prowadzący mówi, że jak nic się nie będzie działo to potrzymaja mnie do 39 i będą chcieli żebym urodziła, więc wpisuje się w kolejke za 2 tygodnieHashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
nick nieaktualny
-
Eskalopka wrote:Wiem, ale na pewno nie 48%. Np. jak dzieciaczki siedzą poprzecznie i za żadne skarby się obrócić nie chcą. Ale ogólnie jest to mocno odjechany wynik w skali światowej.
Chantel1, przynajmniej znasz datę 😊
U mnie niestety od początku rozejście spojenia i to konkretnenawet za 1 razem nie miałam możliwości rodzic SN
[url=https://www.tickerfactory.com[/url]
2010 🩷 Alicja
2012 🩷 Julia
2023 🩵 Aleksander -
Poziomka25 wrote:U mamy ginekolog chyba był filmik z przebiegu cc. Coś dramatycznego. Sama się cholernie boje ale wiem ze to w naszym przypadku najbezpieczniejsze. Okropnie wspominam pierwsza cesarke i na sama myśl mi gorzej. A wiem ze to już lada dzień
Ja każda dobrze zniosłam, nie wiem. Jak będzie teraz. Z jednej strony dobrze, że muszę być usypiana bo jestem mniej świadoma przebiegi, ale też nie od razu dostanę dzieciątko tylko po wybudzeniu[url=https://www.tickerfactory.com[/url]
2010 🩷 Alicja
2012 🩷 Julia
2023 🩵 Aleksander -
Na instagramie jest też dr Strus z Krakowa i wrzucał filmik z CC. Byłam przerażona 🙈
A jak już się ogarniam psychicznie to najbardziej mi żal, że jeśli luby dostanie córkę do kangurowania na czas mojego szycia to nie zobaczę jego miny jak ją zobaczy pierwszy raz. Bardzo bym chciała, bo on generalnie raczej nie okazuje emocji, a podejrzewam, że to mogą być jedne z silniejszych w życiu i nie da racy ukryć. -
A ja Wam powiem,że zależy. Mój drugi poród to była cesarka i to nie dlatego,że się bałam bólu. Bałam się komplikacji. Bo wszystko ładnie pięknie, jak się wszystko powiedzie. Ale mi wypadała tylna ściana pochwy przez 2 lata po porodzie SN. Lekarze mówili,że to normalne, ćwiczenia od fizjo gowno dały. Już nic nie wspomnę,że pękłam leciutko w stronę odbytu i ten jeden szew mi puścił. Więc samo wejście do pochwy jest luźniejsze. Czasami czuje jakby miał mi wypaść odbyt. Fizjo stwierdziła,że przy porodzie prawdopodobnie zerwałam jakieś więzadła. Po cesarce przez tydzień bolało, ciężko się wstawalo, ale nie było mi nic poza tym. A dolegliwości po porodzie SN odczuwam do dziś.
Ktoś by mógł powiedzieć,że to wypadanie to po ciąży, bo też ciaza obciąża miesnie. Ale nie. Przed druga ciaza mi to przeszło, a po cesarce nie wróciło, więc to ewidentnie komplikacja po porodzie SN.
Nie każda kobieta boi się bólu. Są inne rzeczy przy porodzie SN, o których się milczy, z którymi nic się nie robi. A przynajmniej osobiście znam mnóstwo kobiet po cc i żadna nie ma dolegliwości po. Za to znam kilka po SN, które mają przez to problemy. Ale przecież to najlepsza, taka naturalna droga przyjścia na świat, a natura wie, co robi. Tylko szkoda,że nie ma też przy tym litości i często okalecza kobietę.
Mam nadzieję,że nikogo nie nastraszyłam, bo nie o to mi chodzi, ale o to, że ta operacja, która wygląda jak rzez, przecinanie tyłu warstw, mięśni itd może być mniej brutalna i lepsza dla kobiety mimo wszystko.3 ciążą , GrubAsia, Umka lubią tę wiadomość
-
Zgadzam się Syrenka, bo też znam sporo takich historii. Ale oczywiście może być różnie. Ogólnie mam wrażenie, że w każdym aspekcie porodu, ile kobiet, tyle opinii. Jednym pomógł gaz, inne źle go wspominają, dla jednych znieczulenie było wybawieniem, a moja koleżanka mówi, że z porodu żałuje tylko wzięcia znieczulenia, bo podawanie ją bardzo bolało, a potem jakoś dziwnie zdrętwiała i w dodatku akcja spowolniła. Wiele kobiet mówi, że szycie krocza to była pestka, a inne, że okropne doświadczenie. I tak dalej...
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Menina wrote:Ja w sumie dobrze wspominam samopoczucie po cesarce, szybko mnie spionizowali i byłam na chodzie. Choć dziewczyna z sali powiedziała, że pierwszą cc zniosła podobnie jak ja, a drugą fatalnie - rzeczywiście przez dobę mdlała przy próbach pionizacji i ledwo kontaktowała. Dopiero po dobie miała siły zająć się córeczką...
Chyba jest tak, że bardziej boimy się tego, czego nie znamy, bo mnie przeraża wizja samopoczucia po porodzie naturalnym - bólu krocza, ewentualnego nacięcia czy pęknięcia, pierwszej kupy itp. A jednak chcę spróbować...
Dziś wydrukowałam brakujące badania, wybrałam położną środowiskową i zaczęłam pić herbatę z liści malin. Powoli do przodu...
Eskalopka, a robisz codziennie te różne relaksacje z Błękitnego Porodu?
Codziennie robię relaksacje, ale nie zawsze medytacje i skanowanie. Trochę zagęściłam ruchy bo co by nie było poród się zbliża. Na 100% Błękitny Poród dużo zmienił w moim nastawieniu. Wcześniej chciałam tylko przetrwać i mieć to za sobą, a teraz wiem, że można rodzić bardziej świadomie. Na ile uda się wdrożyć wszystko w praktykę? Cholera wie, ale spróbuję.
Co do powikłań po cc i sn... oczywiście po obu może zostać trwały ślad, ale przyznam że nie mam historii z dreszczykiem w swoim środowisku ani z jednego ani z drugiego.
Mam też ambiwalentny stosunek do tego co się dzieje w mediach i trąbienia, że w Polsce nie rodzi się po ludzku. Z jednej strony, to oczywiste że każda kobieta powinna mieć wybór i święte prawo do znieczulenia. Z drugiej jednak jest to straszenie, że poród jest niebywałą traumą, cierpieniem i bólem przyprawionym przez niekompetentny personel. -
nick nieaktualnyJa znam dobre i złe hostorie z porodu SN. Złe takie związane z pęknięciem, nacięciem, bólem, szyciem, kilka h mordęgi a potem kolejny miesiąc niemożność siadania na dupsku…. Dramat.
A znam osoby które są stworzone do porodów, wypluwają dziecko bez problemu i na 3 dzien po SN ida dumnie do kosciola.
Znam tez osobę która pierwsze miała SN, bardzo zadowolona a potem cc i do dzisiaj kłopot z blizna. No cóż ile kobiet tyle opinii.
Niektórzy nie wyobrażają sobie rodzic tylko wola cc. Ból po cc im nie straszny. -
To jest naprawdę indywidualna kwestia. Mi się po prostu nie podoba to,że cesarkę się demonizuje. A to wcale nie musi być takie straszne. A i często kobiety czuja się gorsze,bo z jakiegoś powodu musiały mieć cięcie.
I ja się wcale nie dziwię,że niektóre kobiety załatwiają sobie cesarki z różnych powodów.
zmija, Poziomka25 lubią tę wiadomość