PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Sara, szkoda że nie mamy podobnego terminu, bo byśmy się wspierały w tym nierodzeniu. Podobnie z objawami niby wskazującymi,że to już tuż tuż. Bo mój organizm też robi mnie w konia, że już blisko, już zaraz, a zanim się zacznie, to połowa października będzie albo dalej.
Już wczoraj zaczęliśmy akcje ewakuację. Szyjka wymasowana, prostaglandyny zalane;) póki mi libido nie siadzie, będziemy probowac;D średnio wierze w skuteczność, ale nie tylko o poród tu chodzi. -
Mala_syrenka wrote:Sara, szkoda że nie mamy podobnego terminu, bo byśmy się wspierały w tym nierodzeniu. Podobnie z objawami niby wskazującymi,że to już tuż tuż. Bo mój organizm też robi mnie w konia, że już blisko, już zaraz, a zanim się zacznie, to połowa października będzie albo dalej.
Już wczoraj zaczęliśmy akcje ewakuację. Szyjka wymasowana, prostaglandyny zalane;) póki mi libido nie siadzie, będziemy probowac;D średnio wierze w skuteczność, ale nie tylko o poród tu chodzi.
Mi brzuch opadł dobre 3 tygodnie temu, czop odchodzi od 36 TC, skurcze przepowiadajace od 35 TC jakoś ... i co? I termin mnie praktycznie łapie już 🫣
Najgorsze, że mąż wyjeżdża w połowie października i już powoli czuję widmo jego wyjazdu a ja urodzić nie zdążyłam 🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2023, 10:47
-
Sara, mój w środę lamentował po powrocie ze szpitala że będzie mnie musiał zostawić na 3-4 miesiące z miesięcznymi bliźniakami. Serio go to strasznie gryzło.
3h później się porobiło 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2023, 11:23
-
Ania_1003 wrote:Sara, mój w czwartek lamentował po powrocie ze szpitala że będzie mnie musiał zostawić na 3-4 miesiące z miesięcznymi bliźniakami. Serio go to strasznie gryzło.
3h później się porobiło 😂
To może jeszcze tego sposobu wywoływania spróbujemy 🤣
Bo jeśli nic nie ruszy i skończy się indukcją to mąż wyjedzie gdy Lidka będzie miała z tydzień 🤦🏻♀️
I ja sobie średnio wyobrażam choćby poranki, pakowanie 4 dzieci do auta, rozwożenie po szkołach i przedszkolach 😵💫
Wolałabym tygodniowego dziecka nie ciągać za sobą.
Inna sprawa, że jeśli urodzę SN i tak jak po poprzednim porodzie będę na chodzie po kilku h to jeszcze w miarę. Ale gdyby było cięcie? 😰
Inna kwestia to dźwiganie Tolki. Po żadnym porodzie nie powinnam raczej nosić 22 kilogramowego 4,5 latka 🙄
Dlatego mi się zaczęło trochę spieszyć żebym naprawdę zdążyła dojsc do siebie po porodzie.
A że mężowi będzie cholernie ciężko Nas zostawić to już inna sprawa 🤷🏻♀️ -
Hej!
Chwile człowieka nie ma, a tutaj takie zmiany 🫣
Freya gratulacje!
Aniu dużo sił! Cieszę się, że wszystko szczęśliwie się skończyło 😘
Sara czasami tak jest i dzieciaczki i tak zrobią co zechcą. Ale rozumiem stres związany z wyjazdem męża. Podziwiam Was! Ja się modlę od wytrzymanie do przyszłej niedzieli włącznie ☺️ a najlepiej 6.10 rano - mój mąż musi być w pracy 1,3 i 5, a zmiany maja 24h od 7-7 🤷🏼♀️
-
Fiolka, trzymam kciuki aby coś się zaczęło dziać wczesniej!
Eskalopka, współczuję sytuacji z tatą i jak masz potrzebę pisz! Nie ma co dusić w sobie 😘
Mju dorodny maluszek 😍
A ja się witam w rozpoczętym 39 tyg ☺️ młoda aktywna, miednice rozpycha, brzuch lekko opada, ale skurcze jeszcze pojedyncze i w dłuższych i krótszych odstępach
Podoba mi się data 7.10 i tak sobie o niej marze ukradkiem 🤭 dziś już na 100% spakuje torbę i będzie w aucie. Już wszystko dokupilam wczoraj czego minjeszcze brakowało.
Kropka ja tez już moje ciążowe wystawiam. Zostawiam sobie tylko 3 pary legginsów i 3 koszulki - reszta na Vinteddajesz mi nadzieje, że tydzień - dwa po porodzie chociaż koszulki będą sprzed ciąży xD
Kupiłam sobie tez takie majtki z wysokim stanem jak polecałeś - co prawda w Action, ale bambusowe z wysokim stanem i bezszwowe
Muszę sobie tylko uszykować jeszcze do torby do szpitala kubek, sztućce i kubek na płatki owsiane oraz mix płatków na 3 dni xD nie przełknę szpitalnego jedzenia. Przynajmniej pieczywa i mortadeli… wiec śniadania i kolacje muszę jakoś ogarnąć -
Mala_syrenka wrote:Sara, ja bym spróbowała oleju rycynowego. Zadziała albo nie, ale tonący brzytwy się chwyta. ja po 15.10 będę go pić zamiast kawy;D
Wiesz co, myślałam o tym... ale choruje na przewlekle zapalenie jelita grubego i boje się, że zamiast porodu to wywołam sobie zaostrzenie choroby 🙄 -
Kropka, sama jestem ciekawa... zarówno ja jak i nasz synek mamy piwne oczy (synek to wręcz prawie czarne) ale włoski to takie szatynowe. Mąż ciemny blondyn i niebieskie oczy. Co to będzie za mieszanka.🙊 Zobaczymy. 😉Ja z wyboru czarnulka... ale włosy bliżej ciemnych niż blond(jeśli chodzi o naturalne).
Na początku ten miesiąc, dwa różnicy miedzy dziećmi to taka ogromna różnica.... masz rację.
Październik z tego co widziałam zamulamy we 3. A jak będzie, okaże się.🙃 -
Ile macie tych ciuchów ciążkowych, że idą na vinted? Ja mam 2 pary leginsów, a resztę uzupełniam tym co i tak w szafie już jest. Inna sprawa że lubię luźne, ciemne ubrania, chociaż teraz i kolorowe kiecki z szafy wyciągnęłam.
Co do wyników i kontaktu z lekarzem... może jest inna procedura bliżej rozwiązania? Na kwalifikacji do DN położna wspominała, że gdyby w kolejnym badaniu moczu coś wyszło, mam się migiem tym zająć.
Sara, życzę żeby ten weekend był już z Lidką, bo faktycznie mąż na pełen etat w domu jest Ci niezwykle potrzebny. Trzymam kciuki aby to było już! -
MalgosiaKmK wrote:Kropka, sama jestem ciekawa... zarówno ja jak i nasz synek mamy piwne oczy (synek to wręcz prawie czarne) ale włoski to takie szatynowe. Mąż ciemny blondyn i niebieskie oczy. Co to będzie za mieszanka.🙊 Zobaczymy. 😉Ja z wyboru czarnulka... ale włosy bliżej ciemnych niż blond(jeśli chodzi o naturalne).
Na początku ten miesiąc, dwa różnicy miedzy dziećmi to taka ogromna różnica.... masz rację.
Październik z tego co widziałam zamulamy we 3. A jak będzie, okaże się.🙃
Wczoraj się nad tym zastanawiałam jaka jest różnica rozwojowa u dzieci które trochę wcześniej się urodziły, a tymi które są powiedzmy w terminie. Przy założeniu że miały przyść na świat podobnie. Czy poza brzuchem rozwijają się jakoś inaczej niż te donoszone? -
Sara30 wrote:Wiesz co, myślałam o tym... ale choruje na przewlekle zapalenie jelita grubego i boje się, że zamiast porodu to wywołam sobie zaostrzenie choroby 🙄
to mnie strasznie wkurza, że choćbym na rzęsach chodzila, starego napastowala 3 razy dziennie, żywiła wyłącznie daktylami i ananasem z chilli, popijała tylko herbatę z liści malin z olejem rycynowym i inne rzeczy robila, to tak naprawdę nie mam wpływu na moment, kiedy się wypakuje.
u mnie dopiero donoszona będzie zaraz, a już zaczynam czuć frustrację z oczekiwania i mojego braku wpływu na termin.Sara30 lubi tę wiadomość
-
Eskalopka moja Tola jest z 36 TC ale w kwestii jej rozwoju obecnego to wiek urodzeniowy nie ma kompletnie znaczenia ponieważ jest dzieckiem z autyzmem, wadą genetyczną i encefalopatią mózgu co powoduje m.in niepełnosprawnośc intelektualną, padaczkę i szereg innych zaburzeń a więc jest dzieckiem niemówiacym, w pampersie, wymagającym opieki niczym niemowle. Ale jakbym miała porównać te kwestie okołoporodowe i jej stan (pomijając sepsę ofc) to mimo, iż urodziła się miesiąc przed czasem to od razu oddychała samodzielnie, odruch ssania też miała prawidłowy bo przecież mimo, iż leżała w inkubatorze to udało nam się rozkręcić laktację i z powodzeniem karmić
jedynie różnica była między nią a dziećmi urodzonymi w terminie taka, że miała problem z termoregulacją i bardzo szybko traciła ciepłotę ciała. Stąd ten inkubator i dogrzewanie
Miała też od razu obniżone napięcie mięśniowe ale to prawdopodobnie przez wadę genetyczną o której wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy.
Jednak gdyby pominąć infekcje wewnątrzmaciczną i sepsę a więc antybiotyki + leczenie, to normalnie po 3 dniach wrócilibyśmy do domu z dzieckiem. Taki wcześniak - nie wcześniak. Na temat późniejszego rozwoju się nie wypowiem ale znam sporo dzieciaków z 32-34 TC, które obecnie mają kilka lat i niczym nie odbiegają od rówieśników
Co do ciuchów ciążowych to ja mam chyba 3 pary legginsów ciążowych, 3 pary jeansów ciążowych i to będę wystawiać zaraz + mam kilka par ciążowych shortow a więc je na wiosnę będę wystawiać -
ja też nie mam co wystawiać. kupiłam 2 pary legginsów w Sinsay i zdążyłam je ubrać 2 razy. może teraz trochę częściej będą na pupie, ale to i tak chwilę po porodzie i do kosza, bo jakość nie powala;D
całe lato przemknelam w sukienkach z zeszłego roku, a wcześniej nie było brzucha. -
Weszłam na wagę i moja waga dobiła do wagi startowej sprzed ciąży. Czyli 8.5 kg zrzucone w 10 dni.
Ja mam 2 pary leginsow. Ale one są jeszcze po pierwszej córce. Więc są do wyrzucenia. Bo wiecej przeswituje niż zaslania juz po tylu praniach. Ale mam 3 pary jeansow. Jedne jeansy krótkie. Chyba z 6 bluzek. Kurtkę przejściówke. Chociaż nad nią zastanawiam sie czy tez nie wyrzucić. Czy nie za Bardzo się zrobiła szmaciana.. ale może za 4 zl wystawie 😛 ja w ogóle takie rzeczy to po symbolicznej kwocie wystawiam. Bo żeby się pozbyć, a może ktos na prawdę potrzebuje. A lepiej tak niż wyrzucic do kosza czy tego kontenera.
Co do wcześniaków itp. To moja starsza 37+1. I ważyła 3 kg. Lekarz neurolog stwierdził leciutkie obnizenie napiecia po lewej stronie. I że będzie o te 3 tyg do tyłu przez rok. A w sumie nie była. W miesiąc nadrobiła wszystko. W sumie chodzić zaczęła w wieku 10 msc. A on mowial. Że beda jakies problemy. A nic nie było. Teraz Michalina 37+2. I waga 2760. I mimo że malutka to harda dziewczyna! Neonatolog powiedziała, że na sali z naszej 4 (wszystkie donoszone w terminie oko 40 tyg) najlepiej wypadała. Nie miała problemu z ssaniem. Z napieciem. Odruchy. Więc to wszystko tak na prawdę kwestie bardzo indywidualne.Eskalopka, MinnieMe lubią tę wiadomość
-
Eskalopka wrote:Ile macie tych ciuchów ciążkowych, że idą na vinted? Ja mam 2 pary leginsów, a resztę uzupełniam tym co i tak w szafie już jest. Inna sprawa że lubię luźne, ciemne ubrania, chociaż teraz i kolorowe kiecki z szafy wyciągnęłam.
Ja mam całe mnóstwo 🤭 brzuch miałam wprawdzie stosunkowo nieduży, pod koniec dopiero wybiło mi piłkę lekarską z przodu 🙈 ale do pracy chodziłam w sumie dosyć długo i potrzebowałam wygodnych, nieuciskających brzuch spodni, bo praca biurowa, więc 8 h siedzenia przy biurku 🤷🏻♀️ w bluzki miescilam się swoje, ale spodnie ciążowe były idealne, mam chyba z 10 par 🙃 a później jak przeszłam na zwolnienie, to przerzuciłam się na kolazowki ciążowe, kupiłam 7 szt. i też było mi zdecydowanie wygodniej niż w sukienkach, one były bardziej na "wyjścia do ludzi" 😁 Mieszkając w domu zawsze jest coś do zrobienia w środku typowo roboczego czy prace podwórkowe, ogrodowe itp i dla mnie kolazowki to większy komfort 🤷🏻♀️ także ja będę miała trochę ubrań na Vinted 😉
-
Elforia nie nie nie lepiej nie wcześniej
Jestem po ostatniej wizyciemały ma takie 3100 g, zobaczymy finalnie w poniedziałek
na szczęście jutro mam się stawić po obiedzie gdzie po 14
więc na spokojnie do południa się zdążę ogarnąć, a w poniedziałek miejmy nadzieję z rana cc. Stresy mam ogromne 🙄
[url=https://www.tickerfactory.com[/url]
2010 🩷 Alicja
2012 🩷 Julia
2023 🩵 Aleksander -
Kropka, Poziomka, Ania i Freya - gratulacje dla Was i Waszych maluszków! 😊
Ja dosyć długo tu nie zaglądałam, bo życie z synkiem świeżo upieczonych, debiutujących w swojej roli rodziców absorbuje nam niemal wszystkie siły i calutki czas 😅 Wszystko jest dla nas nowe i każdego dnia uczymy się, jak być lepszymi rodzicami.
Ignaś ma się dobrze, walczymy na razie z żółtaczką. Strasznie usypia przy piersi i czasem sesja jednego karmienia przedłuża się do godziny, półtorej, a i tak potem leci w ruch butla z tym, co odciągnę albo z Bebilonem. Po szpitalu Ignaś troszeczkę schudł, ostatnio znowu przybrał, ale nie chcemy dopuścić do kolejnej utraty wagi. Przez to przedłużające się karmienie trudno jest złapać odpowiedni rytm i czas na cokolwiek innego, poza schematem przewijanie-karmienie-dokarmianie-odciąganie-wyparzanie. Jeżeli macie jakieś sposoby na usypiającego przy jedzeniu bobasa, chętnie wysłucham Waszych rad 😅
Generalnie, synek śpi w dzień, a w nocy jest nieodkładalny, za nic nie uśnie w łóżeczku, jedynie przy piersi. Także w nocy nas nie oszczędza 😅
Parskovia, na pierwszej stronie możesz dopisać małemu 2860 g, 54 cmPraskovia, GrubAsia lubią tę wiadomość
-
Galadriela jak mi Tola przysypiała przy karmieniu (NOTORYCZNIE 🫣) to położne w szpitalu poradziły aby do karmienia ją troszkę rozebrać/odsłonić żeby nie miała takiego błogiego komfortu cieplnego
Plus pobudzanie odruchów masując (tylko zabij nie pamiętam czy to było pod żuchwą czy na policzku 🤔)galadriela lubi tę wiadomość