PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka6 wrote:Bo ja tylko widocznie u siebie potrafię 🤣 ale sobie ustrzeliłam idealnie 😍 jestem sama pod wrażeniem ! Jestem z siebie dumna 🤣
Ale w ogóle jestem z siebie dumna, że tam wszystko szybko poszło, że tak jak zamierzałam wejść na sale porodową urodzić i wyjść, bez zbędnej zwłoki i tak też zrobiłam 😍 no nie wiem czy to psychika czy co. Ale mega jestem zadowolona z mojego porodu no i terminu.Kropka6 lubi tę wiadomość
-
Kropka6 wrote:Bo ja tylko widocznie u siebie potrafię 🤣 ale sobie ustrzeliłam idealnie 😍 jestem sama pod wrażeniem ! Jestem z siebie dumna 🤣
Ale w ogóle jestem z siebie dumna, że tam wszystko szybko poszło, że tak jak zamierzałam wejść na sale porodową urodzić i wyjść, bez zbędnej zwłoki i tak też zrobiłam 😍 no nie wiem czy to psychika czy co. Ale mega jestem zadowolona z mojego porodu no i terminu.
Zdecydowanie nastawienie i wyobrażenia o tym co nas czeka i jak to będzie robią robotę
Ja teraz tez nastawiam się na szybki, magiczny i fajny poród 😍 do tego z zamiarem jadę - raz dwa rodzę i wracam xD i w to wierzę ♥️
Ja się dziś czuje jak w II trymestrze… energia mnie rozpiera - ciekawe czy to wynik nowej suplementacji 🤔 jutro badania krwi, wiec zobaczymy co dał syrop, buraki kiszone i laktoferyna 🤭
Praskovia ja w środę mam wizytę 🙂Kropka6 lubi tę wiadomość
-
Trochę się nie zgadzam z tym nastawieniem. To zdecydowanie podstawa. Ale można się super ekstra nastawic, a dziecko się nie chce ułożyć jak trzeba czy zwyczajnie budowa nie pozwala,żeby wszystko szło szybko i sprawnie.
Ale jak nastawienie leży, to można się zblokować choćby warunki były idealne. Więc otaczajmy się samymi pozytywnymi myslami!już niedługo 🥰🥰
Eskalopka, Sara30, MalgosiaKmK, elforia lubią tę wiadomość
-
Studzilam tu wszystkim zapały, a lekarz mi nadziei narobił, że może już się nie zobaczymy. Wizyta za 2 tygodnie, ale szyjka króciutka, bez rozwarcia. Przygotowana i widać,że skurcze coś robią. Młody 2800 , więc spoko. Jakby się zaczęło, to normalnie jak przy każdym porodzie, nieważne, że po cięciu, do szpitala nie muszę gonić.
No i po takich słowach, to sie zaraz człowiek cieszy i nastawia na poród. I jak tu myśleć racjonalnie..
Z drugą córka szyjka na tym etapie miała dalej 4 cm, więc może faktycznie coś się niedługo zadzieje. Chcialabym.. Poleciałam wysoko, upadek będzie bolesny;DEskalopka, agentka93 lubią tę wiadomość
-
Mala_syrenka wrote:Studzilam tu wszystkim zapały, a lekarz mi nadziei narobił, że może już się nie zobaczymy. Wizyta za 2 tygodnie, ale szyjka króciutka, bez rozwarcia. Przygotowana i widać,że skurcze coś robią. Młody 2800 , więc spoko. Jakby się zaczęło, to normalnie jak przy każdym porodzie, nieważne, że po cięciu, do szpitala nie muszę gonić.
No i po takich słowach, to sie zaraz człowiek cieszy i nastawia na poród. I jak tu myśleć racjonalnie..
Z drugą córka szyjka na tym etapie miała dalej 4 cm, więc może faktycznie coś się niedługo zadzieje. Chcialabym.. Poleciałam wysoko, upadek będzie bolesny;D
Ja w 37+2 miałam 2/3 cm rozwarcia 🤣 to mi narobiło takich nadziei i dupa 🙈
Ale z drugiej strony, mnóstwo kobiet ma jednego dnia szyjkę długą i zamknięta a po kilku godzinach zaczyna się poród 🤷🏻♀️
Więc to takie wróżenie z fusów trochę -
Sara dokładnie. I ja to wiem. Mało tego, właściwie zauważyłam, że dziewczyny, którym lekarze wróżą szybki poród, bo wszystko gotowe, częściej rodzą blisko terminu. A z kolei jak nic się niby u jakiejś nie dzieje, ani pol skurczu, szyjka długa i w ogóle na nic się nie zapowiada, to nagle bum. Nikt się nie spodziewa, a tu niespodzianka.
Ale tak bardzo chciałam usłyszeć,że się cokolwiek dzieje,że nie umiem wziąć tego na chłodno. -
Ej. U mnie była miekka.. krótka i rozwarta i poszło ekspresem i lekarz mówił , że będzie 37 😛 ale dobra, nie będę Ci robić nadziei już 😉 bo ja to ewenement wychodzi. Taki wyjątek potwierdzający regułę.
A swoją drogą w niedzielę, już myślałam, że z pologiem sie żegnam, że dzis albo jutro przejde na wkładki bo tylko plamienia. A tu bum! Znowu większe krwawienie. Ale nie takie mocne, tylko że na podpasce trzeba dalej śmigać. A kurcze nie pamiętam jak długo ze straszą było krawienie, plamienia.. 🤔 ale na pewno wiem, że obfitsze było.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2023, 20:13
-
Ja ogólnie sobie nie radzę.
Z każdej strony jak mam dwójkę.
Jesteśmy dalej w szpitalu.
Nawet nie mam siły opisywać.
Nie wiem ile jeszcze...
Psychicznie już dzisiaj dno.
W rozpaczy rano zrobiłam to:
https://ibb.co/BPJq0r5
Mam serdecznie dość bycia tutaj sama z doraźną
tylko pomocą.
-
Chantel1 wrote:Ale powiem wam ze jak weszłam rano na forum i patrzę Sara coś pisała kolo 5 chyba myśle No w końcu.
Urodziła. A tu dalej dupa😅 ciekawe jak Ania i fiolka -
Odezwijcie się dziewczyny jak będziecie miały chwile
Ja za każdym razem jak widze wpis Sary, to tak mam. O może już 😛Sara30 lubi tę wiadomość
-
Ania_1003 wrote:Ja ogólnie sobie nie radzę.
Z każdej strony jak mam dwójkę.
Jesteśmy dalej w szpitalu.
Nawet nie mam siły opisywać.
Nie wiem ile jeszcze...
Psychicznie już dzisiaj dno.
W rozpaczy rano zrobiłam to:
https://ibb.co/BPJq0r5
Mam serdecznie dość bycia tutaj sama z doraźną
tylko pomocą.
Ania. Cudne maleństwa 🥰 pamiętaj dajesz sobie świetnie rade! Jesteś wspaniałą mamą!
A czy jest możliwość spotkania z jakimś psychologiem? Może Warto umówić się?. -
Nie potrzebuję psychologa.
Nie mam problemu z sytuacją jak za pierwszym razem gdzie wszystko było nowe.
Tutaj to kwestia tylko i wyłącznie pomocy położnych.
Jedne bardziej pomogą, drugie mniej.
I chodzi jedynie o pomoc przy karmieniu i przewijaniu.
Nie potrafię tego zrobić dwójce jednocześnie.
Dzisiaj na wkurwie (przepraszam) w końcu stanęłam na nogi.
Ale tematu karmienia w jednym czasie dwójki nie przeskoczę sama bez pomocy. -
No niestety tak jest. najpierw kryzys, bo chcemy, żeby wyszły, potem kryzys, bo jest ciężko, że są. Hormony dochodzą i jest dramat w głowie.
Ty Ania jeszcze masz podwójnie. Na pewno sobie świetnie radzisz, uwierz w to! Wiadomo może kiedy będziecie mogli iść do domu? w domu zawsze lepiej. Jak się czujesz po cięciu? -
Kropka, proszę Cię, Ty to naprawdę wyjątek!
Mimo wszystko dobrze się słyszy takie slowa i na pewno najblizszy tydzień będzie dla mnie łatwiejszy do zniesienia. Gorsze będą kolejne jak się okaże,że nic nie rusza;D
dlatego ginekolodzy to się z takimi komentarzami powinni wstrzymać. Bo ja naprawdę jestem z tym rozsądna. A mój rozsądek trafił szlag. -
No właśnie z cięciem to zabawna historia.
Od momentu odpięcia kroplówki czekam na ten ból i nie przychodzi.
Totalnie 0.
Myślałam najpierw że to kroplówka ale przestali podpinać 3 dni temu.
A tu dalej nic. Muszę tylko uważać, bo brzuch trochę jak torba z wodą.
Ciąży. Ale to nie boli. Przelewa się flaczek przy przekręcaniu. -
Ah Aniu rozumiem teraz, źle odebrałam Twoje słowa na początku. No tak, położne w szpitalu to kwestia problematyczna. Ja po tygodniu też miałam dosyć. A byłam tylko z jednym dzieckiem. A one tylko człowiekowi jeszcze potrafiły dokopać... obyście szybko wyszli, w domu to już inny komfort będzie.