Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Dla mnie to było też chore, wiedząc że mam martwe dziecko w sobie to usłyszałam że nie zagraża mojemu życiu żebym poczekała aż rozpocznie się sama akcja porodowa. A jak zapytałam za ile się może rozpocząć to było nawet do 4 tygodni może to potrwać za nim organizm zacznie wywoływać poród. Dobrze że ten lekarz dał mi skierowanie na szpital i mi pomogli. Jak nie zagraża zdrowiu matki 🤯
-
To dla mnie też chore takie podejście lekarzy , czekaj na poród może tydzień ,może miesiąc,a potem złap np.sepse i umrzesz.
Mnie od razu pokierowali na jeden konkretny szpital bo tam pomagają w takich sytuacjach i dlatego pod tym szpitalem wiecznie stoją pro life z banerami ,głośnikami przez które mówią ,że tu się zabija dzieci ,oczywiście banery krwawe na pewno widzieliście gdzieś kiedyś.
Tyle ,że musiałam mieć zaświadczenie od psychiatry żeby dokonać terminacji.02.2015 - 🩷🤱
11.2023 - 14 tydz 🩵💔 Trisomia 18
06.2024 - 23 tydz 🩷💔 Rozszczep kręgosłupa, wielowadzie. -
mewa wrote:Czy tylko jeszcze ja czekam na połówkowe? Mam w poniedziałek.
Ja mam w czwartek i jak wcześniej w ogóle nie myślałam, że może coś złego wyjść tak teraz się cholernie boję...
Bardzo Wam Dziewczyny współczuję i jednocześnie podziwiam, że jesteście takie dzielne mimo wszystko. -
😭 Maa_dzik tulę mocno! ♥️ Czytając posty Karos mnie zmroziło, ale jak przeczytałam też Twój to zwyczajnie się poryczałam na tą niesprawiedliwość. Nawet nie wiem co mam Wam powiedzieć, po prostu trzymajcie się dziewczyny! 😘
_ine za Ciebie trzymam kciuki i też ciągle o Tobie myślę.
😞 -
Kasiap899 wrote:Ja mam w czwartek i jak wcześniej w ogóle nie myślałam, że może coś złego wyjść tak teraz się cholernie boję...
Jak jechaliśmy we wtorek z narzeczonym na usg pamiątkowe to pytał się czy się stresuję (bo on chyba tak) a ja odparłam, że już dawno przestałam się martwić, i że na każdą wizytę jeżdżę już przekonana, że jest dobrze. I że wyprawkę kompletuję jak szalona, bo właśnie nie mam stresa że coś będzie źle...
No to teraz mnie już złapał... wpierw historie dziewczyn + fakt że nie mam dokończonego połówkowego przez skurcz macicy + w TV usłyszałam historie tego Szymonka co dopiero w 30tym tygodniu wykryto u niego wiele wad.
I odechciało mi się cokolwiek kupować - przeglądam oferty, ale znowu się martwię czy nie zapeszę. Ale skoro już i tak kupiłam tyle rzeczy, to nie ma to znaczenia bo cokolwiek złego się stanie to będzie bolało tak samo mocno - czy miałabym wyprawke czy nie...
W czwartek mam wizytę u swojej ginekolog prowadzącej (miałam odwołać, ale zostawię przez te bóle pachwin i krocza) i przy okazji zapewne zadam jej mnóstwo pytań, będę chciała wszystko dokładnie widzieć na monitorze, trzy razy będę pytać czy jest ok - taka już jestem, wybaczcie :c
Jeszcze do tego wszystkiego wczoraj teściowa postanowiła powiedzieć babci (89l) że jestem w ciąży, co mnie troche zestresowalo. Dawno chcialam już aby wiedziała, ale po nowinach na forum uznałam że może lepiej sie wstrzymać bo babcia złych wieści by nie przeżyła, a teściowa nagle wchodzi do nas do pokoju i mówi, że już babci powiedziała...
Jeśli babcia nie zapomniała już o tym dzisiaj (zdarza jej się) to tyle dobrego, że wiem, że będzie codziennie modlić się za Laurę aby było wszystko dobrze.. swoją drogą córcia ma dostać drugie imię po niej właśnie - Laura Irena❤️
Kasiap899 więc rozumiem teraz Twój nagły stres, trzymam kciuki🫂 Musimy się tu wspierać. Piszcie co Was gnębi. Wiem, że samo czytanie obcych historii potrafi nieźle wpłynąć na psychikę, dlatego Wy też możecie napisać o tym jak się z tym czujecie i będziemy sobie pomagaćJa 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
Ja w tym roku kończę 35 lat i do tej pory nie zdecydowałam się na dziecko właśnie ze strachu, że jak się coś złego zadzieje to nikt mnie nie będzie ratować bo lekarze się będą bali odpowiedzialności karnej za zabicie chorego czy zniekształconego płodu a matka to już sobie może umierać. W jakim my chorym kraju teraz żyjemy... Teraz się znów trochę to podejście zmienia i dlatego się odważyliśmy spróbować ale boję się nadal.
-
Karos31 wrote:A jak się czujesz fizycznie? Teraz po tym wszystkim ?
Leki dostajesz jakieś ? Mówili coś kiedy Cię wypisza?
Przynajmniej masz taką pamiątkę po córeczce, jeszcze będzie u Ciebie wszystko dobrze,zobaczysz ♥️
Fizycznie jest wporzadku, odrazu po była ulga. Troszkę krwawię jeszcze bo to jest normalnie mini poród więc połóg ale pozatym wszystko okej. Dostaję antybiotyk i 5 dni go będę brać. Miałam wyjść dziś tak mi powiedziała lekarka w nocy ale lekarz na obchodzie porannym powiedział, że lepiej gdybym jednak została sobie do jutra bo jednak krwawię i żeby się nic nie działo.
Jeśli chodzi o terminację w Polsce z powodu wad dziecka to są dwa wyjścia albo zaświadczenie od specjalisty o zagrożeniu zdrowia lub życia lub od psychiatry i powinien na tej podstawie przyjąć każdy szpital, niestety często lekarze powołują się na klauzulę
Sumienia. Ja rozmawiałam z fundacją taką i skierowali mnie na szpital do Oleśnicy bo tam tam nie ma żadnego problemu, nikt krzywo nie patrzy itp. Akurat miałam już umówioną wizytę tam w poradni ale tam mam około 300km od siebie Ale moja ginekolog mówi gdzie pani będzie jeździć po świecie proszę przyjechać rano do ordynatora do szpitala 10 min odemnie (ona też tu pracuje) i nie powinien przy takich wadach robić problemu a jak coś to jak on się nie zgodzi to wtedy Pani sobie pojedzie. Przyszliśmy z mężem i tylko spojrzał na badania i mówi odrazu panią przyjmuje na oddział, tylko zapytał właśnie co tak późno to mówię, że na połówkowych dopiero wyszło i że robiliśmy jeszcze amniopunkcję z mikromacierzami to tylko tak popatrzył i mówi okej okej pani Madziu proszę się nie martwić. I cieszę się, że tu trafiłam bo personel do rany przyłóż tak empatyczni lekarze, położne i ogólnie wszyscy, że na prawdę mi to mega dużo pomogło. Nikt nie oceniał nikt nie mówił o terminacji tylko porodzie martwego dziecka albo tabletkach także na prawdę pełen profesjonalizm👧32 👦33
Starania od 2021
Naturalny cud ❤️
⏸️26.01.2024
27.03.24 - usg prenatalne 🥰 CRL 5,88cm
22.05.24 - połówkowe wielowadzie rozwojowe
08.06.24 - 22+6 Aniołek 👼 😞
-
Hera098 wrote:Jak jechaliśmy we wtorek z narzeczonym na usg pamiątkowe to pytał się czy się stresuję (bo on chyba tak) a ja odparłam, że już dawno przestałam się martwić, i że na każdą wizytę jeżdżę już przekonana, że jest dobrze. I że wyprawkę kompletuję jak szalona, bo właśnie nie mam stresa że coś będzie źle...
No to teraz mnie już złapał... wpierw historie dziewczyn + fakt że nie mam dokończonego połówkowego przez skurcz macicy + w TV usłyszałam historie tego Szymonka co dopiero w 30tym tygodniu wykryto u niego wiele wad.
I odechciało mi się cokolwiek kupować - przeglądam oferty, ale znowu się martwię czy nie zapeszę. Ale skoro już i tak kupiłam tyle rzeczy, to nie ma to znaczenia bo cokolwiek złego się stanie to będzie bolało tak samo mocno - czy miałabym wyprawke czy nie...
W czwartek mam wizytę u swojej ginekolog prowadzącej (miałam odwołać, ale zostawię przez te bóle pachwin i krocza) i przy okazji zapewne zadam jej mnóstwo pytań, będę chciała wszystko dokładnie widzieć na monitorze, trzy razy będę pytać czy jest ok - taka już jestem, wybaczcie :c
Jeszcze do tego wszystkiego wczoraj teściowa postanowiła powiedzieć babci (89l) że jestem w ciąży, co mnie troche zestresowalo. Dawno chcialam już aby wiedziała, ale po nowinach na forum uznałam że może lepiej sie wstrzymać bo babcia złych wieści by nie przeżyła, a teściowa nagle wchodzi do nas do pokoju i mówi, że już babci powiedziała...
Jeśli babcia nie zapomniała już o tym dzisiaj (zdarza jej się) to tyle dobrego, że wiem, że będzie codziennie modlić się za Laurę aby było wszystko dobrze.. swoją drogą córcia ma dostać drugie imię po niej właśnie - Laura Irena❤️
Kasiap899 więc rozumiem teraz Twój nagły stres, trzymam kciuki🫂 Musimy się tu wspierać. Piszcie co Was gnębi. Wiem, że samo czytanie obcych historii potrafi nieźle wpłynąć na psychikę, dlatego Wy też możecie napisać o tym jak się z tym czujecie i będziemy sobie pomagać
Ja Ci powiem cieszę się tylko, że czekałam do połówkowego i że nic nie kupiłam ani nie miałam w domu. Pierwszy raz na połówkowe jechałam taka wyluzowana mega jak na żadne inne badanie mówię a tyle tych wizyt już miałam itp wszystkie książkowe i dobre to super poznamy w końcu płeć a tu taka informacja, że mnie ścięło z nóg, a mój mąż to się rozsypał totalnie przez to👧32 👦33
Starania od 2021
Naturalny cud ❤️
⏸️26.01.2024
27.03.24 - usg prenatalne 🥰 CRL 5,88cm
22.05.24 - połówkowe wielowadzie rozwojowe
08.06.24 - 22+6 Aniołek 👼 😞
-
espoir wrote:to wiem, ale któraś z dziewczyn pisała, że rozszczep kręgosłupa wywołuje wady w mózgu, wiedząc o rozszczepie szybciej mogliby spróbować zrobić operacje i może udałoby się uniknąć niektórych wad...
no i jak szpital to wtedy załatwia, skoro terminacja jest nielegalna?
co w sytuacji jeśli ciąża zagraża życiu matki?
Ja akurat miałam wielowadzie więc u mnie o operacji nie było mowy ale faktycznie moja ginekolog powiedziała, że jak jest sam rozszczep, a dziecko normalnie rusza rączkami i nogami i wykryje się go wcześniej to idzie to operować w łonie matki i zamknąć tą przepuklinę i dziecko rodzi się często zdrowe bez żadnych objawów. W szpitalu w Bytomiu obok mnie już dużo takich operacji przeprowadzałoś Czym później to właśnie może to powodować inne wady oraz właśnie zmiany w mózgu niestety 😞👧32 👦33
Starania od 2021
Naturalny cud ❤️
⏸️26.01.2024
27.03.24 - usg prenatalne 🥰 CRL 5,88cm
22.05.24 - połówkowe wielowadzie rozwojowe
08.06.24 - 22+6 Aniołek 👼 😞
-
Malutka 35 wrote:Dla mnie to było też chore, wiedząc że mam martwe dziecko w sobie to usłyszałam że nie zagraża mojemu życiu żebym poczekała aż rozpocznie się sama akcja porodowa. A jak zapytałam za ile się może rozpocząć to było nawet do 4 tygodni może to potrwać za nim organizm zacznie wywoływać poród. Dobrze że ten lekarz dał mi skierowanie na szpital i mi pomogli. Jak nie zagraża zdrowiu matki 🤯
To też zależy.
Lepiej jak macica sama zacznie się oczyszczać. U mnie nie czekali, robili zabieg dwa razy i teraz mam problem bo nie trzyma mi szyjka po tych zabiegach.
-
Maa_dzik wrote:Fizycznie jest wporzadku, odrazu po była ulga. Troszkę krwawię jeszcze bo to jest normalnie mini poród więc połóg ale pozatym wszystko okej. Dostaję antybiotyk i 5 dni go będę brać. Miałam wyjść dziś tak mi powiedziała lekarka w nocy ale lekarz na obchodzie porannym powiedział, że lepiej gdybym jednak została sobie do jutra bo jednak krwawię i żeby się nic nie działo.
Jeśli chodzi o terminację w Polsce z powodu wad dziecka to są dwa wyjścia albo zaświadczenie od specjalisty o zagrożeniu zdrowia lub życia lub od psychiatry i powinien na tej podstawie przyjąć każdy szpital, niestety często lekarze powołują się na klauzulę
Sumienia. Ja rozmawiałam z fundacją taką i skierowali mnie na szpital do Oleśnicy bo tam tam nie ma żadnego problemu, nikt krzywo nie patrzy itp. Akurat miałam już umówioną wizytę tam w poradni ale tam mam około 300km od siebie Ale moja ginekolog mówi gdzie pani będzie jeździć po świecie proszę przyjechać rano do ordynatora do szpitala 10 min odemnie (ona też tu pracuje) i nie powinien przy takich wadach robić problemu a jak coś to jak on się nie zgodzi to wtedy Pani sobie pojedzie. Przyszliśmy z mężem i tylko spojrzał na badania i mówi odrazu panią przyjmuje na oddział, tylko zapytał właśnie co tak późno to mówię, że na połówkowych dopiero wyszło i że robiliśmy jeszcze amniopunkcję z mikromacierzami to tylko tak popatrzył i mówi okej okej pani Madziu proszę się nie martwić. I cieszę się, że tu trafiłam bo personel do rany przyłóż tak empatyczni lekarze, położne i ogólnie wszyscy, że na prawdę mi to mega dużo pomogło. Nikt nie oceniał nikt nie mówił o terminacji tylko porodzie martwego dziecka albo tabletkach także na prawdę pełen profesjonalizm
Ja właśnie Oleśnica. Za pierwszym razem i teraz też jadę tam. Tutaj z całej Polski przyjeżdżają bo nie wszędzie chcą pomóc...
Cieszę się ,że Ci pomogli bliżej Ciebie.02.2015 - 🩷🤱
11.2023 - 14 tydz 🩵💔 Trisomia 18
06.2024 - 23 tydz 🩷💔 Rozszczep kręgosłupa, wielowadzie. -
Maa_dzik wrote:Ja akurat miałam wielowadzie więc u mnie o operacji nie było mowy ale faktycznie moja ginekolog powiedziała, że jak jest sam rozszczep, a dziecko normalnie rusza rączkami i nogami i wykryje się go wcześniej to idzie to operować w łonie matki i zamknąć tą przepuklinę i dziecko rodzi się często zdrowe bez żadnych objawów. W szpitalu w Bytomiu obok mnie już dużo takich operacji przeprowadzałoś Czym później to właśnie może to powodować inne wady oraz właśnie zmiany w mózgu niestety 😞
ale zdaje sobie sprawę, że to tylko gdybanie, bo ciężko wygrać z czymś takim...
straszne to...💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Dziewczyny
Strasznie przeżywam Wasze historie.
Od wczoraj leżę w łóżku, zaczął boleć mnie brzuch itd.
Macie zamiast skonfrontować się z Waszymi lekarzami prowadzącymi? Wystawiłabym im bardzo złą opinię..przypuszczam, że widzieli. Swoją drogą przemyślałam sobie trochę wszystko i chyba pójdę z 2 razy dodatkowo na usg do innego lekarza.
Moja Dr jest już stara, ma stary sprzęt i nie mam do końca pewności czy ona tak wszystko dobrze sprawdza.
Połówkowe robił lekarz na wiadomo lepszym sprzęcie, sprawiał wrażenie kogoś kto wychodzi z założenia, że jest wszystko z góry dobrze, co mnie lekko zniesmaczyło ale na każde pytanie odpowiadał rzeczowo, na pytanie o ilość wód płodowych odpowiadał, że je mierzy ale, że też widać, że dziecko się swobodnie porusza itd. więc OK.
Ine u Ciebie na 100 procent będzie ok, takie torbiele są spotykane i się wchłaniają, sama mam 2 koleżanki, które były w takiej sytuacji- mocno trzymam kciuki żebyś się nie stresowała. -
Karolinka_ wrote:Dziewczyny
Strasznie przeżywam Wasze historie.
Od wczoraj leżę w łóżku, zaczął boleć mnie brzuch itd.
Macie zamiast skonfrontować się z Waszymi lekarzami prowadzącymi? Wystawiłabym im bardzo złą opinię..przypuszczam, że widzieli. Swoją drogą przemyślałam sobie trochę wszystko i chyba pójdę z 2 razy dodatkowo na usg do innego lekarza.
Moja Dr jest już stara, ma stary sprzęt i nie mam do końca pewności czy ona tak wszystko dobrze sprawdza.
Połówkowe robił lekarz na wiadomo lepszym sprzęcie, sprawiał wrażenie kogoś kto wychodzi z założenia, że jest wszystko z góry dobrze, co mnie lekko zniesmaczyło ale na każde pytanie odpowiadał rzeczowo, na pytanie o ilość wód płodowych odpowiadał, że je mierzy ale, że też widać, że dziecko się swobodnie porusza itd. więc OK.
Ine u Ciebie na 100 procent będzie ok, takie torbiele są spotykane i się wchłaniają, sama mam 2 koleżanki, które były w takiej sytuacji- mocno trzymam kciuki żebyś się nie stresowała.
Ja właśnie z tego względu tak byłam 3 razy u innych specjalistów w czasie tej ciąży. Może się nie powinno latać tyle, ale chcialam mieć pewność, że wszystko jest dobrze, bo co jeden lekarz nie zauważy to może inny zobaczy. Może i mialam przez to jedną stresową sytuację, gdzie jeden z tych lekarzy stwierdził że mogę mieć macicę dwurożną ale od razu skonsultowałam to z kimś innym i wcale nie miałam. Ale to znaczy tylko, że dokładnie przyglądał się na usg i powiedział wprost, że coś go tam niepokoi i warto to skonsultować.
Teraz jestem przy swojej prowadzącej i przy PreMediCare (od prenatalnych) i we wtorek byłam na usg pamiątkowym - lekarz tez jest od prenatalnych i narzeczony pytal go dwa razy czy córeczka wygląda zdrowo i ten ciagle powtarzał, że tak - z nudów jak Laura nie chciała się odwrócić to mierzył ją sobie i w 4D pokazywal caly jej kręgosłup i nagranie dla nas tego kręgosłupa zrobił (pierwsza moja myśl - no ale po co mi? A teraz przyznam szczerze chetnie usiade i sobie popatrze na to nagranie)...
Ale nie ma co panikować, i co tydzien umawiać się do różnych lekarzy. Po prostu czasem warto się skonsultować z kimś innym, tak w moim odczuciuWiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca, 13:46
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
W ogóle dziewczyny co chodzą do PreMediCare w Poznaniu - też macie takie odczucia, że ten sprzęt w gabinecie Pana Kocyłowskiego jest stary? Ja na ekranie niemal nic nie jestem wstanie ogarnąć, a u swojej prowadzącej mam wrażenie że jest 2x lepszy sprzęt.Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
Maa_dzik, Karos- tulę mocno! Naprawdę nie wiem co napisać bo cokolwiek by to nie było to na pewno nie uleczy Waszych złamanych serc. Trzymam kciuki za to żebyście miały siłę przez to wszystko przejść. I za wasze rodziny bo one na pewno też to przeżywają. Mam nadzieję, że odnajdziecie siłę i spokój.
_ine - trzymam kciuki że wszystko okaże się u Ciebie dobrze za te trzy tygodnie.
Przeżywam te wszystkie Wasze historie i cieszę się (przepraszam jeśli kogoś tym sformułowaniem uraziłam), że moje połówkowe mam już za sobą.
Hera -nie dziwię ci się że trochę boisz się że babcia też już wie. Ja nawet mojej mamie i siostrze powiedziałam o ciąży dopiero po pierwszych prenatalnych, bo taki miałam stres związany z tym, że jeśli coś okaże się nie tak to chyba nie miałabym po prostu siły żeby wszystkim opowiadać a co to się teraz wydarzyło... Miałam już i poronienie na wczesnym etapie i nieudane in vitro więc wiem jak smakuje gorycz porażki. Oczywiście to zupełnie co innego niż u dziewczyn tutaj.
Trzymam też kciuki za wszystkie z nas tutaj które jeszcze nie miały połówkowych. Mam nadzieję że wszystko będzie ok. -
Hera098 wrote:Ja właśnie z tego względu tak byłam 3 razy u innych specjalistów w czasie tej ciąży. Może się nie powinno latać tyle, ale chcialam mieć pewność, że wszystko jest dobrze, bo co jeden lekarz nie zauważy to może inny zobaczy. Może i mialam przez to jedną stresową sytuację, gdzie jeden z tych lekarzy stwierdził że mogę mieć macicę dwurożną ale od razu skonsultowałam to z kimś innym i wcale nie miałam. Ale to znaczy tylko, że dokładnie przyglądał się na usg i powiedział wprost, że coś go tam niepokoi i warto to skonsultować.
Teraz jestem przy swojej prowadzącej i przy PreMediCare (od prenatalnych) i we wtorek byłam na usg pamiątkowym - lekarz tez jest od prenatalnych i narzeczony pytal go dwa razy czy córeczka wygląda zdrowo i ten ciagle powtarzał, że tak - z nudów jak Laura nie chciała się odwrócić to mierzył ją sobie i w 4D pokazywal caly jej kręgosłup i nagranie dla nas tego kręgosłupa zrobił (pierwsza moja myśl - no ale po co mi? A teraz przyznam szczerze chetnie usiade i sobie popatrze na to nagranie)...
Ale nie ma co panikować, i co tydzien umawiać się do różnych lekarzy. Po prostu czasem warto się skonsultować z kimś innym, tak w moim odczuciu
Ja miałam taki „problem” w pierwszej ciąży. Chodziłam do mojej DR dodatkowo konsultowałam u lekarza, który ma najlepsze USG w mieście- na moje pytania odpowiadał - „a to Dr prowadząca nie informowała?”
Robiąc usg był obrażony, że ciąży u niego nie prowadzę. Tylko, że moja Dr wygrywa jedną rzeczą- jest pracownikiem szpitala i jak ma jakiś problem to daje skierowanie i tam bada, konsultując np z ordynatorem. To jest dla mnie duży plus ale …też jest jakaś taka obrażalska (ogólnie nie jest lubiana przez swój styl bycia)- mówię, że ma sprawdzić mi szyjkę czy się nie skraca, okazało się, że się skraca i obrażona,zła..może nie lubi jak są komplikacje..ale wiem, że się też martwi. Mówi, że mnie już tyle spotkało, że już limit złych tematów mam wyczerpany.
Małe miasto i niestety tak jest. Każdy chce ciążę prowadzić i nie lubią takich z doskoku „pacjentów-klientow”
Oczywiście wiadomo, że powinnam mieć to gdzieś i robić wszystko co jest najlepsze dla mnie.
-
Dziewczyny, moje serce pękło dziś na pół jak przeczytałam te kilka ostatnich stron… 💔
Nie wiem co Wam napisać, ale czuję ogromny smutek 😔
Nigdy się nie poznałyśmy i nie widziałyśmy a czuję jakbym Was znała.
Nie mogę przestać płakać @Maa_dzik , jesteś niesamowicie silna i chciałabym Cię przytulić ❤️ Wierze, że życie wynagrodzi Ci tak okropne doświadczenia.
@Karos31 myślę o Tobie codziennie i modlę się, żeby to był błąd i że okaże się jeszcze, że będzie wszystko dobrze ❤️
@ine kochana czytałam o tym sporo i wynika, że w ogromnej części te torbiele się wchłaniają i napewno tak będzie ❤️
Przede mną jeszcze połówkowe - zaczynam się sama stresować 😔
U mnie będzie 13 czerwca.
1 IVF/ 6 zapłodnionych komórek - została 1 blastocysta (nie zostało nic do mrożenia) / udało się 🩷
09.02.2023 - córeczka 🌸
2 IVF/ 9 zapłodnionych komórek - 3 ❄️❄️❄️/ z pozostałych 6 została 1 blastocysta/ udało się 💪🏻
14.02.2024 - test ciążowy pozytywny
29.02.2024 - mamy serduszko 🩷
04.04.2024 - wyniki NIFTY PRO - zdrowa dziewczynka ! 👧🏼
13.06.2024 - połówkowe
15.07.2024 - 900g
13.08.2024 - 1600g
03.09.2024 - 2300g
26.09.2024 - 3300g
11.10.2024 - 3700g
18.10.2024 - 4000g
23.10.2024 - termin porodu - czekamy na Melisę 🌸
-
Dziewczyny, jak tak czytam ile Wy macie wizyt to jestem w szoku. W Finlandii mam tylko dwa USG na całą ciążę, pierwsze w okolicach 12 tygodnia, drugie w okolicach 20 tygodnia (gdzie jeśli okaże się coś nie tak to jeszcze jest możliwa terminacja) lub 24 tygodnia (tutaj przy np. wykryciu trisomii nie ma możliwości terminacji, no chyba, że sytuacja byłaby dużo gorsza). Wizyt u lekarza do tej pory miałam jedną, jakoś w 16 tygodniu, była sprawdzana szyjka macicy i słuchaliśmy serduszka na dopplerze, drugą wizytę będę miała w okolicach 35go tygodnia. I do tego mam wizyty w przychodni u położnej, które polegają głównie na rozmowie, sprawdzeniu moczu, ciśnienia i wagi. Do tej pory miałam dwie takie wizyty u położnej, w poniedziałek idę na kolejną. Częstotliwość tych wizyt ma się zwiększać im ciąża bardziej zaawansowana.
I teraz tak sobie myślę, że pójdziemy na jeszcze jedno USG, prywatnie, jakoś w okolicach 30 tygodnia. Byliśmy już raz prywatnie, w 6 tygodniu, bo nie mogłam się doczekać do 12 tygodnia i chciałam sprawdzić, czy wszystko jest dobrze umiejscowione. Trochę się bałam, że mogą być komplikacje, ciąża maciczna, zarodek w jajowodzie itd. więc nie chciałam czekać. Po tych kilku ostatnich stronach myślę, że warto sprawdzić dziecko jeszcze raz, z innym lekarzem.
A z bardziej przyjemnych tematów, zrobiliśmy dziś rundkę po paru sklepach dziecięcych i testowaliśmy wózki. Macie już coś wybrane? My wahamy się między Britax Smile 5Z a Cybex Talos S Lux, bardziej skłaniamy się ku Britax. Z fotelików jesteśmy już zdecydowani na Cybex Cloud T.Hera098, Zaczarowan lubią tę wiadomość
🇫🇮
👩 33 👨 34
Starania od 4/2023
⏸️ 7/2023
💔 8/2023 5t6d, poronienie samoistne
Ponowne starania od 10/2023
⏸️ 2/2024
20.2 GA 5t6d, CRL 3.2mm, serduszko bije ❤️
EDD 16.10.2024
3.4 GA 12t4d, CRL 64.3mm ❤️
EDD 12.10.2024
29.5 GA 20t4d, 364g chłopaka 😍💙
30.7 GA 29t3d, 1434g 😍💙
20.10.2024 - synek już z nami! 😍💙
41t1d, 3020g & 52cm