Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurde chciałabym już być w tych Waszych kupkowych tematach i cieszyć się z musztardy 😅 Dla mnie to dalej takie nierealne 😶
Umyłam się, włączę jakiś serial i pójdę spać. Co 2 godziny i tak pani ma chodzić i sprawdzać serduszka więc za bardzo nie pośpię.
Hera kurczę to faktycznie miałaś mnóstwo czasu! Na swoje pasje, na silownie, na planowanie. A teraz się trochę pozmieniało 😊 Też bym już chciała wrócić na siłownię, brakuje mi tego . Tylko nie wiem czy wrócę bo u mnie kwestia dojazdu trochę zajmowała niestety.strzyga , Hera098, cynamon lubią tę wiadomość
-
Olad - mnie psycholog w szpitalu mówiła, że jeśli po porodzie będę miała zjazd trwający dłużej niż 2 tyg to żeby się zgłosić do psychiatry bo lepiej brać lekkie antydepresanty przy których można normalnie karmić piersią niż trwać w takim nastroju bo to złe i dla Ciebie i dla dzieci. Może warto to przemyśleć? A jak nie to na pewno chociaż rozmowa z psychologiem. To jest obca osoba więc też powinno być Ci łatwiej niż z mężem.
Anna_bella i Zaczarowan - trzymam kciuki żebyście jak najszybciej mogły tulić swoje maleństwa i żebyście miały porody o jakich marzyłyście 😊
Strzyga - ciekawe czemu już macie nie używać rożka. Może Kacperek już jest za duży? Ja widzę, że Wiki już potrafi wyjść z rożka górą, tak się kręci i odpycha nóżkami. My ją nosimy bez rożka ale jeszcze w nim śpi. Chcemy zaraz spróbować przejść na śpiworek, mam nadzieję, że się uda.
Dzisiaj też po wizycie u pediatry i mówiła, że przy problemach brzuszkowych możemy ten espumisan już podawać pomimo, że nie mamy jeszcze miesiąca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października, 21:28
strzyga lubi tę wiadomość
-
dziękuję Dziewczyny za miłe słowa...
strzyga no coś Ty, dziecka to nie boli, przecież nikt na siłę nie zdziera z dziecka skóry, zsuwasz tyle ile możesz, żeby wypłukać brud (i być może uniknąć w przyszłości stulejki)💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Laura też wykopuje się z rożka😜 Ale jak ją usypiamy i wkładamy do niego to łatwo ją w nim zamknąć, a w śpiworki trzeba będzie wsuwać jej ręce i na bank będzie ją fo wybudzać.
Dlatego zamówiłam jednak ten patent z allegro:
https://allegro.pl/oferta/spiworek-bawelniany-niemowlecy-do-spania-0-6-mcy-zeierzatka-13099578570
Zobaczymy jak się sprawdzi. Dam znać jak przyjdzie, wypiorę i użyjemy😊
Niestety z rożków pomału rezygnujemy przez to, że rzucała się i otwierała kopniakami rożek, a ja wolałabym aby ona była czymś okryta jednak w nocy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października, 23:34
Kasiap899 lubi tę wiadomość
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
No i kolejny atak kupy😁
Wystarczy zostać matką, a dziwne rzeczy przyniosą mnóstwo radochy😀 Wtedy jak zrobiła musztardę po całym dniu zatwardzenia, to pierwsze co pochwaliłam się tutaj, a potem poleciałam do teściowej jak tylko wróciła z różańca pochwalić się, że się udało😂
W zachowaniu Laury od razu widać różnicę. Już jej się oczka śmieją i znowu jest zainteresowana otoczeniem i wydaje sobie jakieś tam swoje wokalizację zadowolenia z życia😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października, 00:25
ms, Katka123, Zaczarowan lubią tę wiadomość
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
Zapytam czemu mam nie kłaść go w rożek, bo w sumie sama jestem ciekawa 😉.
Teraz go jeszcze dałam w rożek, bo chyba jednak lepiej mi spał.. aczkolwiek nie wiem czy to przez rożek, zobaczymy.
Espoir, kazała tylko delikatnie przemywać, odsuwając bardzo mało i osuszyć.. ponoć takie większe ściągnięcie tej skórki boli.. ale ileż w tym prawdy nie wiadomo 🤷♀️
Hera, oczywiście że zachowanie jest zupełnie inne i na pewno nie marudne.. 🤗 widać to po dziecku bardzo!Hera098 lubi tę wiadomość
-
U mnie też wieczór pod hasłem "żądamy kupy" 🙈
Młody od rana nie zrobił zafnej, podczas gdy 6-7 to dla niego norma (jesteśmy głównie na kp/kpi z jedną wieczorną porcją mm). Prężył się, płakał bardzo. Trochę pomógł masaż brzuszka i brzuszek do brzuszka z tatą.
Wyszło tego potem tyle, że nie nadążałam pampersów podkładać.
Więc wieżę, że kupa może by tak najlepszą informacją dnia 🙈strzyga , merry_merry, Kasia111, Hera098, Vam lubią tę wiadomość
-
U nas też walka o kupę cały wieczór, mała tylko zasypiała na mnie i nie dało się jej odłożyć 😴🥱
A teraz nie śpię, bo nasłuchuję jej oddechu, martwi mnie, że tak harczy i czasami oddycha i słychać, że coś tam jej zalega, próbowaliśmy odciągać gruszką, ale to chyba nic nie dało. Z jednej strony chcę spróbować Katarka, a z drugiej nie chcę jej podrażniać tego noska Nie wiem czy ona sobie poradzi, a ja panikuję. Czy jednak powinnam zareagować.. W szpitalu jak to zgłaszałam to położne mnie trochę zbyły i mówiły, że można zakropić solą fizj., ale mam wrażenie, że ona średnio pomaga. Może też za mało zakrapiam? Taką kropelkę. Też się boję, że z kolei jej to „zaleje” nosek -
Katka111 na stronie Canpola jak się zapiszesz do ich newslettera to otrzymasz 20% zniżki na zakupy😊 A noskiem to lej sól beż przejmowania się. Ja robię po dwa lekkie uciski pipetki na jeden otworek i potem odciągam Katarkiem. Rani i wieczorek i wrazie potrzeby (czyli jak słyszę harczenie noskiem). Nie rób sobie i dzidziusiowi pod górkę - jej to ulży, a Ty nie będziesz bała się o nią, bo ja dobrze pamiętam siebie jak stałam nad łóżeczkiem przerażona jej oddychaniem🥴 Jak wstanie to obowiązkowo Katarek uruchamiaj (pamiętaj tylko aby przed i po porządnie zakropić jej nosek).
Apropo -> właśnie Laura je, pięknie przysypia na butelce i znowu atak kupy :c No teraz to się nie cieszę, bo jak ją przebiorę to się rozbudzi i będzie długie usypianie😫Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października, 06:27
Kasia111, Katka123 lubią tę wiadomość
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
Hera dzięki, obudziła się i na razie zakropiłam jej po dwie kropelki, może w ciągu dnia z mężem spróbujemy katarka
Google u mnie ciężko w nocy pracuje 😅 chociaż mam brata pediatrę, ale nie chcę mu każdą pierdołą zawracać głowy..Hera098 lubi tę wiadomość
-
Kasia111, Kacperek też charczy i syczy - oczywiście pytałam położnej wczoraj i to jest normalny objaw rozwojowy. Szczególnie gdy leży na pleckach lub boku, nam nawet charczy jak je mleczko.. Coś tam mi tłumaczyła z krtanią..
Jeśli w nosku jest czyściutko, to jest dobrze! Nawet wczoraj nam zmierzyła temperaturę i jeśli byłby to objaw chorobowy, to temp. również byłaby wyższa, tak spokojnie!Kasia111 lubi tę wiadomość
-
espoir wrote:każda z nas ma chwilę, że płacze.
ja mam 6 dziecko, wydawało mi się, że już tyle przeżyłam, to jeden mały noworodek mnie nie złamie, a ryczę codziennie (chociaż u mnie to chyba ten szpital Wojtka i strach gdy zostałam sama z pozostałymi dziećmi wszystko spotegowaly).
dzisiaj np. bo Stary pojechał na zakupy, a ja nie jestem w stanie się wyrwać z domu, ba, nie jestem w stanie się wyrwać do kibla, bo Mała ciągle na mnie wisi.
podziwiam te z Was, które mają większą różnice wieku między dziećmi. u nas już było po prostu wygodnie, mogłam wyjść z domu na ile chciałam, nikt nie jadł mojego cycka od roku, mogłam w nocy po prostu spać...
ciężko mi cofnąć się do tego znowu. chyba Tajlandia pisała, że jej Malutka ciągle na niej wisi. ja mam tak samo, śpi na mnie, odłożona budzi się w sekundę. Starszaki chociaż u Starego na klatce spali, ona nie chce wcale. śpię w nocy na siedząco z nią przy cycku, nawet do Starego się przytulić nie mogę normalnie, tylko on się tuli do mojego boku jak siedzę...
zawsze cieszyłam się tym czasem jak dziecko było małe, a teraz czekam aż ona będzie bardziej kumata jak na zbawienie...
już Staremu powiedziałam, że nie mam już sił i ta 6 to mój max jeśli chodzi o dzieci...
Espoir to ja właśnie podziwiam Cię za małą różnice wieku,bo jak u mnie każde wisiało na cycku to myślałam sobie jak roczne dziecko czy dwulatek zrozumie, że mama nie może być przy nim bo ciągle karmi maluszka a tak to 5 latek rozumiał , że mama teraz nie może albo jak zająć się małymi dziećmi na raz? Ja mam odwrotnie z płciami bo córki chociaż ctrochę dały ogarnąć, ale syn rodzynek dosłownie wisiał cały dzień i jak zasypiał na noc to szczęśliwa biegłam się umyć czy nastawić pranie i biegiem do łóżka spać z nim. Wjechała chusta w której ciumkał sobie, nie mam pojęcia jak ja to wiązałam że on stabilnie sobie popijał jeszcze... Pocieszę że tak było w "4 trymestrze", bo po 3 miesięcu już było lepiej i zaczęłam z nim wychodzić to na dłuższe spacery to na pływalnię, fitness dla mam z dziećmi. Na szczęście minął szybko ten czas po porodzie. A teraz jestem w szoku,bo malutka też potrafi jeść np 3 godziny, bo co ją odłożę to krzyczy i szuka piersi,ale ostatecznie po tym czasie zasypia na dłużej, nawet i na 4-5 godzin zwłaszcza w nocy, więc jestem w szoku. Zastanawiam się od czego to zależy i skąd syn miał tyle siły żeby ssać cały dzień... Gdyby właśnie już pierwsza córka spala tyle co jej najmłodsza siostra to pewnie miałabym w sumie też mniejszą różnice pomiędzy dziećmi, ale na szczęście było mi dane tyle ile mogliśmy udźwignąć w tym na stare lata niespodzianka chociaż mimo że śpię sporo i tak czuję się jak zombie 🤦.
Trzymam kciuki aby córeczka szybko zaczęła Ci sypiać po kilka godzin.Hera098 lubi tę wiadomość
-
Anna_bella Zaczarowana zaglądam żeby sprawdzić co u Was 😉🤭
U nas pół nocy ok a od 3 zaczęła się wiercić kręcić podkulac nozki więc też czekałam na kupę jak na zbawienie. Zasnęła przed 6 kiedy tak naprawdę zaraz musieliśmy wstawać mąż do pracy a ja ogarnąć starszaki. Teraz wisi na cycku dobrą godzinę i zobaczymy czy idziemy spać dalej czy już pobudka.Hera098 lubi tę wiadomość
-
Kasia111 wrote:Hera dzięki, obudziła się i na razie zakropiłam jej po dwie kropelki, może w ciągu dnia z mężem spróbujemy katarka
Google u mnie ciężko w nocy pracuje 😅 chociaż mam brata pediatrę, ale nie chcę mu każdą pierdołą zawracać głowy..Hera098, Kasia111 lubią tę wiadomość
-
Kasia111 wrote:U nas też walka o kupę cały wieczór, mała tylko zasypiała na mnie i nie dało się jej odłożyć 😴🥱
A teraz nie śpię, bo nasłuchuję jej oddechu, martwi mnie, że tak harczy i czasami oddycha i słychać, że coś tam jej zalega, próbowaliśmy odciągać gruszką, ale to chyba nic nie dało. Z jednej strony chcę spróbować Katarka, a z drugiej nie chcę jej podrażniać tego noska Nie wiem czy ona sobie poradzi, a ja panikuję. Czy jednak powinnam zareagować.. W szpitalu jak to zgłaszałam to położne mnie trochę zbyły i mówiły, że można zakropić solą fizj., ale mam wrażenie, że ona średnio pomaga. Może też za mało zakrapiam? Taką kropelkę. Też się boję, że z kolei jej to „zaleje” nosek
U nas wczoraj była położna i też o to pytałam, bo Alkowi zdarza się ulac nosem i wtedy właśnie tak chrumka. Ja też zakrapiałam po kropelce i okazało się, że to za mało, bo to trzeba z pół ampułki wlać i od razu na brzuszek obrócić. Trochę to przerażająco wygląda, ale dziala. W ogóle to mówiła, że dużo jej pacjentów teraz ma sapke, chyba przez pogodę.Kasia111 lubi tę wiadomość
-
Dopiero teraz znalazłam chwilę, aby coś skrobnąć. To był mega ciężki czas dla nas - nie pisałam jak wyglądal poród i co się potem działo.
Wspominałam o kłopotach z oddychaniem i saturacją, bo tyle wtedy wiedziałam. Krzysio urodził się w umiarkowanej zamartwicy . Z uwagi na bardzo problematyczne ułożenie poród trwał długo i nie mogli go wyciągnąć. To oczywiście zaskutkowało też i tym, że dla mnie był to zabieg cięższy niż standardowe cc. Dopiero teraz powoli dochodzę do siebie. Wszystkie badania kontrolne po kolei wykazują, że z Krzysiem jest wszystko ok, niemniej wiadomo że nie da się wszystkiego zbadać i ocenić.
Krzysio ma obniżone napięcie mięśniowe, więc wjedzie nam fizjo (już teraz robimy ćwiczenia w, ale chcemy to intensyfikować). Wczoraj podcielismy wedzidla, bo oba były dramatycznie krótkie -ale młody nie przystawia się do piersi już i nie wiem, czy się nauczy, choć próbujemy. Karmimy się mm, plus ja staram się utrzymywać laktację i karmić choć raz odciągniętym mlekiem - doję się laktatorem co 3 h, ale powoli zaczynam mieć dosyć bo nie wiem, czy 30 ml pokarmu za posiedzeniem jest tego warte.
Mój mąż jest absolutnie rewelacyjnym tata, robi wszystko i stara się pomóc również mi, więc muszę odszczekac swoje przeszłe wyrzuty.
Baby blues mnie zmiótł nie mogłam sobie poradzić z trauma porodu (długo na sali nie wiedziałam co się dzieje i czy Krzyniu ogóle żyje). Jest we mnie ciągle dużo żalu do siebie, lekarzy, choć nie wiem czy udałoby się temu jakoś zapobiec. W międzyczasie mieliśmy jeszcze akcje takie jak niejednoznaczne wyniki badań przesiewowych, czy to że Krzyś nie przybiera poprawnie na wadze być może przez to ze słabo pije mleczko(mam nadzieję że uwolnienie wędzideł pomoże). Powoli zbieramy się do kupy - niedługo przyjeżdża moja mama z odsieczą.
Uffff wyszedł mi okropny elaborat - nie nadrobię wszystkiego co tam u Was, ale gratulacje tym którym nie zdążyłam pogratulować. Rzuciło mi się w oczy, że @Hera to mamucha pełna gębą .
Staram się nauczyć cieszyć tym, że mam synka i wspaniałego męża przy sobie, ale długa droga przede mną, aby się tego nauczyć i przestać szukać ciągle dziury w całym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października, 11:24
Hera098, Vam, mewa lubią tę wiadomość
💃40🕺44
♀️endometrioza, Hashimoto, insulinoopornosc i cholera wie co jeszcze... AMH 1.9
♂️ Wszystko ok
kariotypy ok
12.2022- stymulacja, długi protokół -nieudana, 2❄️❄️ z monosomią
06.2023 - stymulacja krótki protokół, 1❄️z monosomią i 1❄️zdrowy (pgt-a ok)❤️
06.02.2024 transfer 4.1.1+EmbryoGlue
beta HCG:
16.02->10 dpt -> 94.6
19.02->13 dpt -> 459
26.02->20 dpt -> 6524
7.03->30 dpt -> 💖 CRL 0.91 cm
21.10.2024 Krzysiu jest z nami 👶
-
Maszonek wrote:Dopiero teraz znalazłam chwilę, aby coś skrobnąć. To był mega ciężki czas dla nas - nie pisałam jak wyglądal poród i co się potem działo.
Wspominałam o kłopotach z oddychaniem i saturacją, bo tyle wtedy wiedziałam. Krzysio urodził się w umiarkowanej zamartwicy . Z uwagi na bardzo problematyczne ułożenie poród trwał długo i nie mogli go wyciągnąć. To oczywiście zaskutkowało też i tym, że dla mnie był to zabieg cięższy niż standardowe cc. Dopiero teraz powoli dochodzę do siebie. Wszystkie badania kontrolne po kolei wykazują, że z Krzysiem jest wszystko ok, niemniej wiadomo że nie da się wszystkiego zbadać i ocenić.
Krzysio ma obniżone napięcie mięśniowe, więc wjedzie nam fizjo (już teraz robimy ćwiczenia w, ale chcemy to intensyfikować). Wczoraj podcielismy wedzidla, bo oba były dramatycznie krótkie -ale młody nie przystawia się do piersi już i nie wiem, czy się nauczy, choć próbujemy. Karmimy się mm, plus ja staram się utrzymywać laktację i karmić choć raz odciągniętym mlekiem - doję się laktatorem co 3 h, ale powoli zaczynam mieć dosyć bo nie wiem, czy 30 ml pokarmu za posiedzeniem jest tego warte.
Mój mąż jest absolutnie rewelacyjnym tata, robi wszystko i stara się pomóc również mi, więc muszę odszczekac swoje przeszłe wyrzuty.
Baby blues mnie zmiótł nie mogłam sobie poradzić z trauma porodu (długo na sali nie wiedziałam co się dzieje i czy Krzyniu ogóle żyje). Jest we mnie ciągle dużo żalu do siebie, lekarzy, choć nie wiem czy udałoby się temu jakoś zapobiec. W międzyczasie mieliśmy jeszcze akcje takie jak niejednoznaczne wyniki badań przesiewowych, czy to że Krzyś nie przybiera poprawnie na wadze być może przez to ze słabo pije mleczko(mam nadzieję że uwolnienie wędzideł pomoże). Powoli zbieramy się do kupy - niedługo przyjeżdża moja mama z odsieczą.
Uffff wyszedł mi okropny elaborat - nie nadrobię wszystkiego co tam u Was, ale gratulacje tym którym nie zdążyłam pogratulować. Rzuciło mi się w oczy, że @Hera to mamucha pełna gębą .
Staram się nauczyć cieszyć tym, że mam sunia i wspaniałego męża przy sobie, ale długa droga przede mną, aby się tego nauczyć i przestać szukać ciągle dziury w całym.
Jejku Maszonku całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło, że Krzyś jest z Wami
Myślę, że fizjo na pewno pomoże, skoro wdrazacie rehabilitację na początku to szybciej będą efekty, mocne kciuki ✊️🍀
Co do chwytania piersi trzymam kciuki, żeby się udało jeżeli Ci na tym zależy, takie małe dzieciaczki mają w sobie instynkt ssaka 😜 mojemu synkowi i mi zajęło to sporo czasu a z wedzidelkiem nie miał problemów, więc to wszystko jest kwestią czasu i wypracowania odpowiedniej techniki 😉 30 ml to całkiem sporo jak na ten etap 🧡
Pewnie zawsze będzie szukać się dziury w całym, bo chce się dla dziecka jak najlepiej kuruj się i cieszcie się sobą, dobrze że będziesz mieć pomoc w postaci mamy, zawsze to ulga od obowiązków domowych
espoir córcia wymagająca, ale myślę, że niedługo zrekompensuje wszystkie trudy :* jak Twój Wojtuś? Czuję się emocjonalnie związana ze względu na imię
-
@Maszonek przytulam Cię mocno, oby te najgorsze momenty były już za Wami. Krzysiu to na pewno silny chłopczyk, więc szybko wszystko skorygujecie z fizjoterapeutą. I Ty też o siebie dbaj, bo jesteś po ciężkiej operacji , dobrze że masz wsparcie męża.
@espoir dla mnie jesteś bohaterką!
A w Jasia wstąpił głodomor!!! Je jak szalony, często 100ml dla niego nie wystarcza i mu dorabiam jeszcze dokładkę😅. Dzisiaj po wizycie położnej okazało sie, ze od piątku przybral 200g. Bardzo się cieszę i muszę sobie wbić do głowy, że u dzieci nie można tak panikować po 1-2 gorszych dniachNejt, Hera098, strzyga lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczynki
Długo się nie odzywałam ale podczytuję Was jak tylko mam chwilę.
Karolinka z masy 2800 waży 4300 więc już ładnie ale dalej jest drobniutka.
Nie karmię piersią co jest ogromnym komfortem i jak się jest z tym pogodzonym to też mam wrażenie, że psychicznie czuję się wręcz świetnie.
Je na zadanie mm, przybiera więc jest ok.
Nocki super- budzi się na jedzenie więc nawet idzie przy niej długo pospać.
Chodzimy już do fizjoterapeuty 2 razy w tygodniu bo miała przykurcz w jednym biodrze ale już jest dobrze. Ma małą asymetrię ale chyba jeszcze fizjologiczną, w każdym razie do fizjo zamierzam chodzić do conajmniej raczkowania-pewnie z czasem rzadziej niż teraz. Polecam Wam takie okresowe sprawdzanie u fizjo czy rozwój idzie zgodnie z ich tam wytycznymi.
Niestety doszły te nieszczęsne kolki. Na szczęście jasne jest, że przyczyną jest zagazowany brzuszek.
Daje espumisan ale czekam też Na Sab simplex z Niemiec.
Mkm89 lubi tę wiadomość