Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
renatkach wrote:Pestka może myli dzień z nocą, skoro w ciągu dnia tyle śpi?
tylko marudzi i się rzuca przez sen jakby go cos budziło. cały czas ma zamkniete oczy.
ah no i jak usnie o 21 to spi ciagiem 3/4h potem zaczynaja sie schodyWiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2015, 10:27
-
pestka wrote:Dzis ja sie wyżalę...nie wiem o co chodzi mojemu dzieciu, ale budził się dzis do godzinę, półtorej albo dwie..normalnie ledwo zyję
i to jeszcze dwa razy nie chciał jeśc, tyłko załączyłam mu szum, pomarudził i zasnął. Jeszcze podociskałam mu nóżki do brzuszka. Nie wiem o co kaman, ale bez kitu jak żyć? teraz oczywiście w najlepsze zaciesza na macie a ja pije słabą kawę..normalnie nie ogarniam..
To samo dzisiaj miałam normalnie co godzina wstawanie, jeść nie, smoczek nie dżizassss tyle że ja pierdzielnełam z rana siekierę a i tak ledwo żyje, najgorsze że nie ma komu dziecka podsunąć nawet na pół godziny. Może popołudniową dłuższą drzemkę zaliczymy razem - tyle, że ja w dzień spać nie moge yhh. Także Pestka "Nie jesteś samaaa aaaa".
pestka lubi tę wiadomość
-
My właśnie po drugiej turze szczepień, ja wiem, ze to dla dobra dziecka, ale czasami czuję się jakbym robiła krzywdę własnemu dziecku. Ona tak płakała a te łezki masakra i oczywiście po rotawirusach godzinę nie można karmić, normalnie koszmar, a malucha trzeba uspokoić. Dobrze, że Zosia smoczkowa, to trochę pociumkała
Liczę, że przejdziemy te szczepienia bez szwanku, tak jak przy pierwszym razie.
Wszystkiego naj trzymiesięczniaki, to serio piękny wiekKakabaka lubi tę wiadomość
-
Pestka, mitaka współczuję, ja co prawda dziś trochę lepiej z nocnym spaniem, za to moja księżniczka wstała 5:30 i wyspana, cycusie opróżniła i heja do zabawy. Wqrzyłam się, położyłam obok siebie i odwróciłam dupą ( oczywiście mój m w nosie miał i spał w najlepsze) a ona z tej rozpaczy usnęła i spała do 7:30, bo tak ją obudziłam, bo jechaliśmy na szczepienie. A teraz łeb mnie tak naparza, że szok. Szklanica coli poszła
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2015, 10:48
-
mitaka wrote:To samo dzisiaj miałam normalnie co godzina wstawanie, jeść nie, smoczek nie dżizassss tyle że ja pierdzielnełam z rana siekierę a i tak ledwo żyje, najgorsze że nie ma komu dziecka podsunąć nawet na pół godziny. Może popołudniową dłuższą drzemkę zaliczymy razem - tyle, że ja w dzień spać nie moge yhh. Także Pestka "Nie jesteś samaaa aaaa".
w doli i niedoli raźniej, jakby nie było, eh..
-
Wszystkiego dobrego dla naszych dzisiejszych 3 miesięczników
Dziewczyny współczuję Wam tak częstego wstawania, mam nadzieję, że Wasze pociechy dadzą Wam niebawem więcej pospać. Podziwiam, że dajecie sobie radę w dzień po takich ciężkich nocach. Wysyłam Wam dużoooooooo siły!
Mój Lilek dzisiaj pospał od 21:00 do 9:00 z jedną pobudką na jedzenie o 6:30 ale widzę po niej że jeszcze do końca nie dospała bo obudził nas kurier a ona teraz marudzi.
pestka, Sisilla, Kakabaka, lubek lubią tę wiadomość
-
Musze nadrobić wiele stron ale napisze co u nas, Antoszek słabo śpi w dzień, troche się bawi ale też marudzi. W nocy też budzi się 2 razy a było już że raz i to o 5 przeważnie, nie wiem o co chodzi ale mam nadzieje że to minie.
Dzisiaj mnie tak głowa boli że nie wyrabiammasakra
-
mitaka wrote:Potwierdzam
Na tygodniu jak jestem sama z dzieckiem to wszystko chodzi jak w zegarku i mam nawet czas dla siebie po 20 jak małe idzie spać, a jak mój wraca na weekend to panuje totalny chaos i burdel w domu bo sobie wszystko odpuszczam a i mąż mnie dezorganizuje hy.
U nas dokładnie to samo. Ja też od niedzieli do piątku sama z dzieckiem i wszystko poukładane. Małgoś o 20 śpi, a ja mam czas na internety, kąpiele itd. A jak małż w domu, to wszystko się rozwala
-
Tak sobie myślę, że chyba nie ma idealnych dzieci, jeśli chodzi o spanie. Jedne, co chwilę budzą się w nocy, a inne nie chcą spać w dzień.
Moja od kilku dni śpi od 20 do 8, z jedną pobudką na jedzenie ok 4-5, ale za to nie ma mowy o spaniu w dzień. Dwie półgodzinne drzemki i tyle. Wieczorem jest tak padnięta, że płacze ze zmęczenia. -
Tofirus zgadzam się
nie ma dzieci idealnych, zawsze jest coś co byśmy chcieli, żeby dziecię JESZCZE robiło. Ale cieszmy się, że mamy takie problemy, tak jest nam mamom ciężko, ale nasze dzieciaczki są zdrowe i ładnie się rozwijają, a to chyba najaważniejsze, co?
Za jakiś czas znów będziemy spać całymi nocami( niektórzy juz śpią) i zapomnimy o tych całych trudach. Bo jednak matka, to matka, zawsze musi sie poświęcać i znosić róóóóżne rzeczy i sytuacje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2015, 12:54
Kakabaka, tofirus lubią tę wiadomość
-
moj wlasnie pojechal z kolega na spa i powiedzila ze wroci po 22
a ja jak zwykle sama w domu- poklocilam sie z nim okropnie bo prosze go juz 3 dzien zeby tylko odkurzyl bo ja wszystko sprzatam jak maly drzemie ale oczywiscie mowi ze nie ma czasu - dzisiaj go caly dzien prosilam a on ze teraz ma wazniejsze sprawy ale jak kolega godzinke temu zadzwonil to nagle rzucil wszystko i pojechal
ale jestem wkur...
gotuje sie we mnie !!!!! -
moja tesciowa nie pomaga wogole Bella_Ona tylko poucza i mozwi caly czas co robie zle- zero jakiegos dobrego slowa- choc jak jej ostatni nagadalam to owszem juz przylazi ale jakos nic jeszcze nie mowila takiego zeby mnie wkurzylo no moze tylko zebysmy rehabilitantce placili i zeby do domu przylazila ale my oczywiscie sie nie zgodzilismy bo dziecko ma sie hartowac a poza tym to byloby platne bo za free przeciez by nie przychodzila a sama narzeka tesciowka ze kasy nie ma ze rachunki duze i wogole...a zreszta przeciez moj od stycznia jest bezrobotny
jestem tak wykonczona ze juz 3 dzien mi krew leci z nosa ale wyniki badan wporzadku bo wczoraj robilam i sprawdzilam dzis na necie
ja zajmuje sie dzieckiem , domem - nie mam czasu na nic - jedyne to kapiel kiedy moge byc sama i sie zrelaksowac choc nie zasze bo jak slysze jak maly placze to robie to migusiemno i ze poczytam sobie i popisze z wami
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2015, 14:19
-
Sylwia bezrobotny i na SPA go stać
to ja ani razu nie byłam bo mi wiecznie szkoda kasy, poza tym te codzienne wyjścia jak nie na basen to gdzieś, kurwicy bym już dawno dostała. Moja teściowa też mi nie pomaga bo jest chora i wiecznie gada, że jedno to pikuś z dwoma z mała różnicą wieku to jest dopiero a mi żyłka skacze.Dzisiaj po tej ujowej nocce na dobitkę dzień wrzaskuna a u mnie @. ZDYCHAM. Aleee co to dla nas harcerzy
Sisilla lubi tę wiadomość
-
Jeju, Sylwia ale mam nerwy na Twojego męża. Zmęczony i do SPA musi jechać.. a Ty do cholery jesteś robocop i się nie męczysz? Na Twoim miejscu zrobiłabym takie piekło że jakiekolwiek wyjście by mu się odwidziało. Rozumiem raz na jakiś czas wyjść się zrelaksować ale bez przesady. Poza tym mógłby zorganizować coś żebyście razem odpoczęli.. Mój od kiedy Lilka jest z nami wyszedł raz z kolegami do baru, ja też miałam jedno większe wyjście a tak to organizujemy sobie czas w 3. Wyjście na lody, na spacer albo spędzamy sobotnie wieczory u nas ze znajomymi. Jesteście rodziną i wszyscy tak samo potrzebujecie odpoczynku.
pestka, Sisilla lubią tę wiadomość