Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Sroka wrote:Czy Wasze maluchy też już są takie cwane że nie chcą się same zabawiać?
No dziś normalnie ani do kibla nie umiem wyjść, bo Agata zaraz krzyczy z maty do mnie. A kiedyś potrafiła dobre pół godziny leżeć i się sama bawić.
U mnie to samo, ledwo zniknę ryk, a nie daj Boże jak bawi się chwilkę sama i się pokażę to dopiero się zaczyna
Ja ją zabieram wszędzie w leżaczku nawet do kibla :0 człowiek ile zrobi, żeby nie zlać się w majtki heheh
Anoolka, rewoppka, ao12. lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, współczuję Wam pogorszenia relacji z mężami. Przy małym dziecku jest dość stresu, a tu jeszcze nie można liczyć na partnera

Moja córa jak chce potrafi się bawić sama na macie, na podłodze czy na bujaku. Oczywiście muszę do niej zaglądać, gadać i odwzajemniać uśmiechy choćby z drugiego końca pokoju, ale zdecydowanie nie muszę brać jej ze sobą do toalety.
A my dziś dołączamy do 5-miesięczniaków
Anoolka, pestka, rewoppka, Sisilla lubią tę wiadomość
-
A tak w ogole rano zaniepokoil mnie Krzysia kaszel, taki jakby mokry...potem zmierzyłam mu temperature w pupie i mial 37,7, czyli odejmujac pół stopnia to i tak 37,2, ale nic sie teraz caly dzien nie dzieje, kaszlu juz nie ma, takze nie wiem skąd to...moze zakatarzony mąż sie przyczynil..mam nadzieje ze jednak nic mu sie nie rozwinie bo w środe teoretycznie mamy szczepienie..
Strasznie chcialabym wiosne juz, zresztą jak pewnie Wy wszystkie
taka paskudna ta zima..tyle wirusów dzieciaczkom przyniosła...oby juz wiecej nikt nie chorowal!
-
ja też czekam na wiosnę jak na zbawienie

ja podobnie jak u Nelly, nie mam problemów z małym. Na prawdę sam potrafi sie bawić, wariować, gadać i bić się z zabawkami
ale często rano, zanim zaczniemy zabawę biorę go w leżaczku pod prysznic, żeby mieć go na oku
a on uwielbia szum wody, zaciesza niesamowicie
więc mam radośnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 18:46
-
nick nieaktualnyJa się przyznam bez bicia że nie byłam u lekarza z wynikami tylko odstawiłam euthyrox. Kurcze nie chce mi się płacić 120zł żeby usłyszeć "proszę odstawić euthyrox i widzimy się za miesiąc". Razem z wynikami to jest 160zł a ja mam na co teraz pieniądze wydawaćpoczwarkah wrote:Hurra!!!
Mogę dalej karmić

Dostałam na razie małą dawkę leku i przy zachowaniu 3 godzinnej przerwy między tabletką a karmieniem, mogę karmić spokojnie
Muszę brać dwa razy dziennie - wieczorem to nie problem bo mały śpi minimum 3 godziny, ale rano to on je co 1,5 więc będę musiała raz dziennie dawać odciągane, ale to nic 
Mam nadzieję, że ta dawka przyniesie jakąś poprawę... Moja tarczyca niestety nie czuje się najlepiej, na USG dzisiaj nawet jakieś guzki wykryli... No ale może jakoś to będzie.
Jak za miesiąc będę dalej miała złe wyniki to pójdę...Zresztą czytałam że przy nadczynności poporodowej nie powinno się podawać leków, no chyba że telepie to Propranolol bo taka nadczynność podobno przechodzi po kilku miesiącach. Mam przynajmniej nadzieję że tak będzie u mnie 
poczwarkah lubi tę wiadomość
-
Italik wrote:Jak wygląda podróż z tak małym dzieckiem? Wybieramy się za 2 miesiące, nie tak daleko, tylko 2 godz lotu ale i tak mam już niezłego stracha ! Ciekawi mnie jak twoja córeczka zniosła tak długi lot, co jadła, karmisz piersią czy mm? ja karmię mm i nie wiem jak to ogarnąć.. jak zniosła tak wysokie temperatury? braliście ze sobą wózek jako dodatkowy bagaż? uff... mam mnóstwo pytań, będę wdzięczna za odp
)
JAk najbardziej zachęcam do podróży z dziećmi!
Im mniejsze dziecko tym mniejszy problem
takie jest moje zdanie.
Ja też podaję mm, nie ma żadnych przeszkód, by na pokładzie samolotu obsługa podała ciepłą wodę. Na miejscu w hotelu gotowałam wodę mineralną i nosiłam w termobutelce.
Mała bardzo dobrze zniosła 18 godz podróży... nigdy tak długo na raz nie była na rękach
Martwiłam się trochę jak zareaguje na taką zmianę temperatury, ale też było ok 
Wózek braliśmy, ale na plażę tylko w nosidle.
Już kiedyś wspominałam, że mam zupełnie bezproblemowe dziecko i ta podróż tylko to potwierdziła
renatkach, rewoppka, ao12., Sisilla, pestka, tofirus lubią tę wiadomość
-
Też tak czytałam, ale u mnie w ciągu dwóch tygodni tak się pogorszyły wyniki, że szok. No i czuję się fatalnie - jestem mega słabaAnoolka wrote:Ja się przyznam bez bicia że nie byłam u lekarza z wynikami tylko odstawiłam euthyrox. Kurcze nie chce mi się płacić 120zł żeby usłyszeć "proszę odstawić euthyrox i widzimy się za miesiąc". Razem z wynikami to jest 160zł a ja mam na co teraz pieniądze wydawać
Jak za miesiąc będę dalej miała złe wyniki to pójdę...Zresztą czytałam że przy nadczynności poporodowej nie powinno się podawać leków, no chyba że telepie to Propranolol bo taka nadczynność podobno przechodzi po kilku miesiącach. Mam przynajmniej nadzieję że tak będzie u mnie 
Ledwo noszę Witka, cała się zlewam potem co chwilę i kręci mi się w głowie. No i niestety mam guzki na tarczycy czyli jest duże prawdopodobieństwo że mi to przejdzie w stałą nadczynność. Na razie wizyty i badania co 2 tygodnie. No ale ja to mogę chodzić do oporu, bo pracodawca opłaca mi abonament w Medicover
-
Sroka poczytaj opinie nt. tego karchera (oni w biedrze raz na kilka miesięcy dają te same albo podobne rzeczy), kiedyś teściowa chciała właśnie kupić mop parowy z biedry i poprosiła mnie żebym sprawdziła czy warto bo za nieduże pieniądze był, na forach obsmarowali go od góry do dołu więc się nie opłacało.Sroka wrote:Ja przejrzałam gazetkę z biedry na czwartek i będzie tam Karcher parowy! A akurat miałam mopa parowego kupować, to w sam raz

Ubranka wyprane i jak na razie nic się z nimi złego nie stało, nawet się nie rozciągnęły, jestem dobrej myśli
Sroka lubi tę wiadomość





















