Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Nelly wrote:Tak sobie pomyślałam, że może to się komuś przyda. Moja Magda nie robi kupy codziennie, czasem ma nawet kilkudniową przerwę, przy czym nigdy nie miała zaparć. Ale zauważyłam, że najczęściej wypróżnia się w jednym miejscu: na leżaczku-bujaczku. Najwidoczniej nie odpowiada jej kupkanie w pozycji horyzontalnej, lubi korzystać z pomocy grawitacji. Odkąd to odkryłam, staram się codziennie posadzić ją na bujaku i codziennie mam kupę.
U nas parę razy tez tak było, że kupa była na leżaczku, z włączonymi wibracjami Pomyślałam wtedy tak jak Ty,i "sadzam" go codziennie na leżaczek, ale kupy niestety nie ma. -
Nelly wrote:Tak sobie pomyślałam, że może to się komuś przyda. Moja Magda nie robi kupy codziennie, czasem ma nawet kilkudniową przerwę, przy czym nigdy nie miała zaparć. Ale zauważyłam, że najczęściej wypróżnia się w jednym miejscu: na leżaczku-bujaczku. Najwidoczniej nie odpowiada jej kupkanie w pozycji horyzontalnej, lubi korzystać z pomocy grawitacji. Odkąd to odkryłam, staram się codziennie posadzić ją na bujaku i codziennie mam kupę.
Nelly lubi tę wiadomość
-
Ja daję wodę z butelki od kilku dni. Od kad zaczęliśmy jeść marchewkę, żeby rozrzedzic kupkę piję chętnie, ale na niekapek chyba jeszcze za wcześnie, bo to trzeba mocno ciągnąć
U nas kupki co 2 dzień od kad je warzywka i jest dosyć gęsta i przychodzi z dużym trudem, ale jak jest to jest duuuza i często z 3-4 razy w ciągu dnia[/url][/url] -
U nas kupa tylko od zawsze rano na leżaczku, NO chyba , ze sie przytrafi druga skoro świt w łóżku .
Ja byłam dziś z Zosią na badaniu przesiewowym słuchu w poradni audiologicznej, bo dostaliśmy skierowanie juz jak się urodziła, bo ja miałam w ciąży opryszczkę wargową. Na szczęście Zosiulek dobrze słyszy i dostaliśmy w końcu niebieską naklejkę ale ludzi w c...l. I trochę, masakra, godzinę czekałam do rejestracji, choć wizyta była umówiona 5 miesięcy temu, brrr publiczna służba zdrowia, dzieci chore wymieszane ze zdrowymi masakra, uciekałam stamtąd jak poparzona. Dobrze, że mamy ten medicover. -
Sroka wrote:Macie jakie doświadczenie z nie kapkami? Chcę jakiś kupić, żeby pomału dawać Małej do nauki.
Właśnie, co wg Was najlepiej podać na początek, wodę czy soczek?
Ja żadnego, bo mój syn od razu po butli pił z bidonu z rurką, super sprawa i wygodniejsze moim zdaniem od niekapka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2015, 13:48
-
No i bylismy na szczepieniu, mimo lekkiego jeszcze kaszlu lekarka zdecydowala zeby szczepic, bo osłuchowo czysto. Krzys tym razem mnie zaskoczyl bo nie płakał a nawet śmiał się do pielęgniarki ale taka bardzo fajna była i szybko i sprawnie mu to szczepienie zrobla i rotawiruski podala Nasz klocuszek waży 8450g, nie byl mierzony z długosci ale np.głowka 42,5 a klata 46cm takze jak to powiedziała pokaźny facet hehe!
No i tyle dobrego...popatrzyla na Krzysia głowke i brzuszek i od razu powiedziala ze mam odstawic wszelki nabial, jajka, czekolade, orzechy, czyli w zasadzie wszystko co do tej pory jadlam jest mi z tym tak źle....on przez dluzszy czas nie mial zadnych zmian skórnych i znowu mu wrócilo i jeszcze ulewanie...wiec powiedziala ze to pewnie alergia... juz mialam takie mysli zeby przestac karmic piersia, ale nie, to wszystko dla jego dobra. Dziewczyny ktore sa na dietach bezmlecznych i bezjajecznych podpowiedzcie mi co jecie bo nie chce tylko na rosole, ziemniakach i ryzu byc...
Lekarka na moją prosbe obejzala tez dokladnie Krzysia pod kątem napiecia miesniowego i stwierdzila ze jestem przewrazliwiona, ze wg niej wszytsko jest w porzadku, jakims cudem ani razu u niej sie nie spinal, nie prężyl, nie wyginal w "C", nie robil mostkow, wiec jak jej mowilam ze w domu tak robi to nie wierzyla...wymyslam i tyle... ale moze pojde sobie prywatnie jeszcze sama do fizjoterapeuty, bo dopiero wtedy bede spokojna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2015, 13:24
-
Sroka wrote:Macie jakie doświadczenie z nie kapkami? Chcę jakiś kupić, żeby pomału dawać Małej do nauki.
Właśnie, co wg Was najlepiej podać na początek, wodę czy soczek?
Wg mnie wode, po co małą przyzwyczajać do słodkich smaków, potem nie będzie chciała pic wody jak będzie większa, a teraz te soki to połowa cukru -
nick nieaktualnypaaolka wrote:No i bylismy na szczepieniu, mimo lekkiego jeszcze kaszlu lekarka zdecydowala zeby szczepic, bo osłuchowo czysto. Krzys tym razem mnie zaskoczyl bo nie płakał a nawet śmiał się do pielęgniarki ale taka bardzo fajna była i szybko i sprawnie mu to szczepienie zrobla i rotawiruski podala Nasz klocuszek waży 8450g, nie byl mierzony z długosci ale np.głowka 42,5 a klata 46cm takze jak to powiedziała pokaźny facet hehe!
No i tyle dobrego...popatrzyla na Krzysia głowke i brzuszek i od razu powiedziala ze mam odstawic wszelki nabial, jajka, czekolade, orzechy, czyli w zasadzie wszystko co do tej pory jadlam jest mi z tym tak źle....on przez dluzszy czas nie mial zadnych zmian skórnych i znowu mu wrócilo i jeszcze ulewanie...wiec powiedziala ze to pewnie alergia... juz mialam takie mysli zeby przestac karmic piersia, ale nie, to wszystko dla jego dobra. Dziewczyny ktore sa na dietach bezmlecznych i bezjajecznych podpowiedzcie mi co jecie bo nie chce tylko na rosole, ziemniakach i ryzu byc...
Lekarka na moją prosbe obejzala tez dokladnie Krzysia pod kątem napiecia miesniowego i stwierdzila ze jestem przewrazliwiona, ze wg niej wszytsko jest w porzadku, jakims cudem ani razu u niej sie nie spinal, nie prężyl, nie wyginal w "C", nie robil mostkow, wiec jak jej mowilam ze w domu tak robi to nie wierzyla...wymyslam i tyle... ale moze pojde sobie prywatnie jeszcze sama do fizjoterapeuty, bo dopiero wtedy bede spokojna.
Jeśli chodzi o mostki to to jest normalny etap w rozwoju dziecka. Ja czytam w necie rozwój dziecka tydzień po tygodniu i dzięki temu nie stresuje się takimi bzdurami A w c też się czasem wygnie np gdy chce stópki złapać.paaolka lubi tę wiadomość
-
Paoolka, jak doszło ulewanie to faktycznie to może być alergia Ale zastanawia mnie to jak to jest, ze do tej pory bylo okej (poza tym ze na początku mieliście jakieś problemy) i nagle organizm dziecka tak reaguje. Bądź dobrej myśli, może szybko mu przejdzie. Odczekaj ze 3 tyg, bo tyle podobno schodzą zmiany z ciałka, i zrób pierwszą prowokację. Zacznij od 1 produktu i potem obserwuj przez 3 dni.
Jeśli chodzi o jedzenie, to wiadomo że ryż, makarony bez jaj, ziemniaki -ja lubię ostatnio pieczone, smakują trochę jak frytki kasza jaglana, gryczana.
Zupy: krupnik i warzywna bez zaprawiania śmietaną (marchew, pietruszka, ziemniak, buraczek, raz zjadłam z pieczarkami). Zagęszczałam ją odrobiną mąki lub kaszy manny.
Często robię sos z wieprzowiny, piekę pierś z indyka obsypaną przyprawami lub smażę pierś z kurczaka bez panierki a tylko w przyprawach. Dodatki do 2 dania to gotowana marchew, buraczki, jakaś surówka z marchewki, jabłka (ja nie jem cebuli i pora ale Ty chyba możesz sobie dodać jeśli jadłaś), awokado, papryka, biała lub czarna rzodkiew. Wędlina kupna, ale trzeba uważać i czytać skład bo może być jakieś mleko w proszku, serwatka, laktoza lub coś w tym stylu. A ostatnio robiłam gotowany schab (jako wędlinę) i bardzo mi smakował, więc będę robić częściej. Robiłam tez tortillę, tzn placek kupny, ale wrzuciłam tam podsmażoną pierś, sałatę, paprykę, musztardę i ketchup jako sos (majonez i jogurt odpada) i było bardzo smaczne. W necie jest dużo przepisów, ale znów trzeba się zaopatrzyć w zamienniki w sklepie eko lub dla wegan, np karob to zamiennik kakao. ja jak sie tak naczytam to mam ochotę robić wszystko, ale jakos mi przechodzi i gotuję jak najprościej i z tego co mam w domu.
Oczywiście wszelkie kupne słodkości odpadają, wiem że Oreo nie maja mleka ale mają za to kakao jest.
edit: acha, a na słodkie śniadania to jem domowe dżemy: z borówki amerykańskiej i śliwkowy, lub smażone jabłka takie jak daje się do szarlotki, mam jeszcze truskawkowy ale boję się próbować żeby go nie wysypało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2015, 14:34
paaolka lubi tę wiadomość
-
no, co tu taka cisza?!
a ja melduje, że u nas następny skok
Mały mało je, ja go przystawiam co 3h w dzień, żeby mie piersi opróżnił, on nic! Ma koszmary senne/..na szczęście tylko w dzień na razie ale biegne do niego jak głupia, bo to taki szloch, że serce sie kraja.. no i przez to trochę gorzej śpi. W sumie dziś zaczęliśmy 24 tydzień więc się kalendarzowo jakoś tam zgadza.
W ogóle już dawno ani Aniqa, ani Scęście nie pisały....dziewczyny nie opuszczajcie forum! Coraz smutniej tu będzie -
nick nieaktualnypestka wrote:no, co tu taka cisza?!
a ja melduje, że u nas następny skok
Mały mało je, ja go przystawiam co 3h w dzień, żeby mie piersi opróżnił, on nic! Ma koszmary senne/..na szczęście tylko w dzień na razie ale biegne do niego jak głupia, bo to taki szloch, że serce sie kraja.. no i przez to trochę gorzej śpi. W sumie dziś zaczęliśmy 24 tydzień więc się kalendarzowo jakoś tam zgadza.
W ogóle już dawno ani Aniqa, ani Scęście nie pisały....dziewczyny nie opuszczajcie forum! Coraz smutniej tu będzie -
Ja miałam dzisiaj gości praktycznie cały dzień, a teraz sama bo M pojechał pograć w siatkę.
Jakoś ten dzisiejszy dzień mnie wymeczyl, normalnie czuje się jak dentka. Dobrze że młody chociaż w miarę poszedł spać, ale i tak nie obyło się bez marudzenia.
Jutro jadę przymierza nosidełko i zrobić zakupy tj leki dla młodego i kurteczke ze spodniami i buty, czapkę.
Dowiedziałam się że nie będziemy mieć problemu żeby stelaż z fotelikiem zabrać do samolotu także jestem spokojniejszaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2015, 21:52
-
No i mamy antybiotyk. Teść był z Antkiem w poniedziałek na spacerze i bawił się z nim chwilę, a już się troszkę słabo czuł. Dziś okazało się, że ma grypę. Antek w nocy przez chwilę tak inaczej oddychał, jakoś głośniej tak jakby przez usta. W dzień jeszcze 2 razy tak miał i lekko pokasływał. Wieczorem kasłał troszkę więcej, więc zadzwoniłam do koleżanki z mojej poprzedniej pracy, czyli przychodni, w której jest nocna i świąteczna opieka. Powiedziała, że jest dziś w pracy i jest też najlepsza z dyżurujących padiatrów. Osłuchał go i stwierdziła, że słychać coś w oskrzelach. Przepisała antybiotyk, bo maluchom tylko tak się przeciwdziała zapaleniu płuc. Do tego wapno, fenistil w kroplach i osłonka. Ciężko podać ten antybiotyk (zinnat), bo jest mega gęsty, można rozrobić go w soku - i tak też zrobiłam, ale młody nie chciał tego pić. Mam podać 3,5 ml, a na łyżeczce oznaczone 2,5 i 5ml, super po prostu.
Lekarka powiedziała, że powinien sobie z tym poradzić, bo jest duży i silny. Ale gdyby miał duszności, albo temperaturę, to mamy jechać na izbę do szpitala dziecięcego. Już widzę jak będę dziś spała Oby było OK!!![/url][/url]