Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
My też po 3. dawce szczepienia. Magda waży 7kg i ma 67cm.
W przychodni wszystkich zaczepiała i piszczała z radości, podczas samej szczepionki bardziej wrzeszczała z powodu przybrania odpowiedniej pozycji niż podczas wkłucia. Ach ta niezależna jednostka...Poza tym lekarka potwierdziła, że zęby idą.
U nas kiepsko...Piotruś ciągle ma płyn w uszach po tym zapaleniu, słabo słyszy, jest smutny, denerwuje się cały czas, ma nie chodzić do przedszkola do świąt...no i czekają nas badania i być może wycięcie migdałka. Laryngolog mówi, że to jego reakcja na przedszkole (nigdy nie miał problemów z uszami, jego "słaby punkt" do ej pory to zapalenia krtani). -
Scescie te nasze maluchy to chyba takie mało odporne . Mój od wyjścia ze szpitala cały czas katar a przez tydzień tez po szczepieniu miał taki mega męczący aż się bałam żeby znowu to nie zeszło tam gdzie nie trzeba . Poza tym myślę że ta szczepionka pomogła może się ujawnić wirusowi ale chyba nie możliwe żeby w ten sam dzień się zaraził i obrazu kataru dostał trzymam za was kciukiEwelka91
-
ataga4 wrote:A czy ktoś się orientuje ile kosztuje ta kostka z rossmana?
Dziewczynki, a Wy jak podnosicie swoje maluszki to tylko pod paszki łapiecie czy przytrzymujecie jeszcze pupcię i 1 ręka pod plecy/kark a 2 pod pupę? -
Scęście wrote:zmierz stope malej i jak np wyjdzie 9 cm to buciki wez najlepiej 11cm od podeszly... rozmairy to sa do kitu, bo ja myslalam ze jak bucik ma 17 roziar to jest to 17cm ale nie bo kuba ma 10 stope a bucik ma 12 a rozmiar jest 17 ;/
wlasnie zmierzylam stope i ma 10 cm
czy wasze maluchy probuja juz same glowe podnosic jak leza na plecach- moj sie siluje i nawet podniesie troche - ale ten czas leci juz niedlugo beda same siedzialy maluszki a potem raczkowaly
my wstalismy dzis przed 7 i zauwazylam ze codziennie tak sie budziWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2015, 08:58
-
Kaszulator wrote:My też po 3. dawce szczepienia. Magda waży 7kg i ma 67cm.
W przychodni wszystkich zaczepiała i piszczała z radości, podczas samej szczepionki bardziej wrzeszczała z powodu przybrania odpowiedniej pozycji niż podczas wkłucia. Ach ta niezależna jednostka...Poza tym lekarka potwierdziła, że zęby idą.
U nas kiepsko...Piotruś ciągle ma płyn w uszach po tym zapaleniu, słabo słyszy, jest smutny, denerwuje się cały czas, ma nie chodzić do przedszkola do świąt...no i czekają nas badania i być może wycięcie migdałka. Laryngolog mówi, że to jego reakcja na przedszkole (nigdy nie miał problemów z uszami, jego "słaby punkt" do ej pory to zapalenia krtani). -
ewcia91 wrote:Scescie te nasze maluchy to chyba takie mało odporne . Mój od wyjścia ze szpitala cały czas katar a przez tydzień tez po szczepieniu miał taki mega męczący aż się bałam żeby znowu to nie zeszło tam gdzie nie trzeba . Poza tym myślę że ta szczepionka pomogła może się ujawnić wirusowi ale chyba nie możliwe żeby w ten sam dzień się zaraził i obrazu kataru dostał trzymam za was kciuki
-
MOI wrote:Scescie a chodzosz w domu w maseczce? To wg mnie podstawa podczas przeziebienia przy dzieciach, a kosztuje grosze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2015, 09:15
-
Ostatnio czytam Was wyłącznie na telefonie i zwykle z opóźnieniem. Już piszę, co u nas:
W poniedziałek rano mieliśmy trzecią dawkę szczepień - Malutka tylko chwilę zapłakała przy wstrzyknięciu zawartości strzykawki i tylko trochę pomarudziła wieczorem. Następnego dnia była już wesoła jak skowronek. Bałam się tego szczepienia, a było lepiej niż dotychczas
Waga 6620 g. Pediatra znów zaczęła panikować, że za mało przybrała (300 g w 3 tygodnie), ale pokazałam jej, że Magda ciągle "pilnuje" swojego 15 centyla. Za to wzrostowo nadrabia, bo ma już 67 cm.
No i wyrżnął nam się pierwszy ząbek - dolna jedynka i druga pewnie lada chwila też się pojawi.
Choroby nas na szczęście omijają szerokim łukiem, humory dopisują, tylko nocne spanie nam się pogorszyło i znów mamy pobudki na karmienie. Pogoda coraz ładniejsza, więc i na spacerach przyjemniej w cieńkim kombinezonie i spacerówce. Tylko słońce czasem w oczy razi. Czy macie parasolki lub inne wózkowe wynalazki przeciwsłoneczne?
Wszystkim chorym dzieciaczków życzymy dużo zdrówka!sylwia1985, Anoolka, Sisilla lubią tę wiadomość
-
A ja w końcu się wysypiam :D:D pora na dobranoc 20, jedzenie 23 potem po 4 się przebudza to jeb załączam kołysanki (i mi się słodko śpi dalej ) i po 5 się budzi, ale że ja z tych co "nie mów do mnie z rana" to daję butlę, przewijam i zasłaniam rolety po czym podkręcam kołysanki i kładę się bez słowa - nie wiem co się wtedy dzieje ale budzę się o 7 a dzieć za sekund kilka albo na odwrót i wszyscy zadowolnieni byle do jakiegoś następnego porąbanego skoku pewnie ale cieszmy się chwilą.
Maseczki chyba działają - ja tak chodziłam jak mały miał 2 miechy chyba a ja gardło i katar, ale nie wiem czy to maseczka pomogła czy to, że niby takie małe dzieci przeziębieniem się nie zarażają - nie wiemmmmKakabaka lubi tę wiadomość
-
O a ja nie mam parasolki w zestawie (wybrakowany towar ). Ja na razie nie pokazywałam siadania w wózku, nawet nic nie podkładałam bo raz, że ciągle wieje a dwa poco uczyć jak ładnie śpi na śledzia niech jeszcze trochę pośpi... przy lepszej wiośnie może matka się zlituje i trochę świata pokaże
Jak tak oglądam to rewię mody dziecięcą i jej ceny to cieszę się, że teraz mieszkam na wsi i nie musimy się stroić Jeden komplet wyjściowo-miastowo-odświętny a reszta jakieś schedy po starszakach i upolowane w lumpeksachSroka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyScęście wrote:kichal cala noc kuba, jesc mu ciezko bylo przz zatkany nosek, czasem odkałsnal... ale rano zobaczyl michala i usmiech od ucha do ucha, machal rekami i nogami jak szalony, ale niestety i mnei boli gardlo i niezlego gluta wydmuchnelam z nosa po nocy wiec nawet nei moglam fridy uzyc bo nie moglam z tym gardlem zaciagnac powietrza zeby mu odessac i wolalam na pomoc meza. po odciagnieciu kuba ladnie zjadl bez problemow z oddychaniem i zasnal jeszcze bo o 6 to go kichanie obudzilo. na szcescie nei ma goraczki.
Ja slyszalam żeby ze spacerami po szczepieniu uważać bo właśnie organizm jest nie odporny a jeszcze pisałaś że założyłaś zimową czapkę to w taką pogodę pewnie się zgrzal, przewialo i katar gotowy Ja wczoraj nalozylam wiosenną kurteczke, body na długi rękaw, cienką czapkę spodenki i cienki kocyk a i tak Filip był czerwony na twarzy i miał gorący kark -
ja mojego wczoraj w nosidle nie mialam pojęcia jak ubrać..ale że we Wro było 15 stopni, wiaterek lekki wiał, to skończyło się na body z długim+ spodenki+ sparpeciochy i na to miś z h&m i czapaja(ale nie zimowa) i tfu tfu nie przegrzał sięazni nic mu nie jest. Przejściowa pogoda jest ciężka do ubioru..
Mitaka mój uz ni dał się wozić na leżąco, on musi widzieć! dlatego była gondola, ale z podniesionym oparciem i jak zasypiał, to mu opuszczałam na leżąco. Już na bank od przyszłego tygodnia spacerówka. Jutro jedziemy do Rdm, a tam wypożyczony wózek z gondolą, dlatego jeszcze go nie przestawiam, żeby mi tam jakby co nie protestował -
Scęście i maseczka dobra rzecz, jak tylko wróciłam po urodzenia Franka ze szpitala mojego M rozlozyło..biedny musiał poginać w maseczce 3 czy 4 dni...cierpiał okropnie, bo nowe dzieciątko, a on nawet go pocałowa nie mógł.. Ale na pewno pomogło, bo malutkowi nic ne było.
-
Scęście wrote:nie chdoze, bo dopiero dzis po nocy mnei rozlozylo
-
Hej dziewczyny wieki mnie tu nie było. Tak wpadłam, żeby powiedzieć co u nas. Franek duży chłopak waży 9,5kg, ma 75cm wzrostu. Rozmiar 86 powoli się robi za mały, przymierzamy się do 92. Dwa ząbki na dole już mamy Franuś strasznie się rwie do siadania, ale nie sadzamy go tylko sam się podnosi i u nas na kolanach już potrafi siedzieć. Za to bardzo nie lubi leżeć na brzuszku, bo mu się ulewa, w związku z czym nie chce się przekręcać - tylko na boki. Łapie się za stopy i wsadza je do buzi. Próbuje pelzac, ale ma jeszcze za mało siły, żeby swoje kilogramy przetransportować powoli próbujemy nowych smaków, żeby po 6miesiącu wprowadzić już 3 posiłki uzupełniające. Poza tym mleczko mamy jako podstawa. Jadł już: brokuły, marchewkę, ziemniaki, pietruszkę, seler, kalafior, buraczki, groszek, jajko, mięsko z kurczaka. Powoli zaczynamy owoce. Z kasz jemy: kleik ryżowy, kukurydzianą, jaglaną, gryczaną. Gluten zaczniemy po owocach - kasza manna do zupki. Potem będzie jęczmienna, orkiszowa, pęczak i inne:) wszystko sama mu gotuję z dodatkiem oliwy z oliwek. Mamy problem z gondolą, bo robi się za mała (na tylko 80cm). Na święta wyciagniemy chyba spacerowke, ale tylko na płasko, bo za słabo siedzi, żeby mu podnieść oparcie. Spacerujemy 2-3x dziennie po 1,5-2h. Sama korzystam chętnie ze słoneczka. I zaczęłam szyć na maszynie. M.in. czapkę i komin dla Frania z dresówki, kocyki, sobie opaskę na uszy, zasłony itp. Wracam do pracy od października. Franuś pójdzie do żłobka prywatnego - bardzo mała grupa i blisko domu. Myślimy o drugim dziecku. Zaczniemy się starać po 1. urodzinach Franka, musimy zachować odstęp między porodami, bo chce rodzić naturalnie po cc. Franek na szczęście jeszcze nie chorował, bardzo dużo się śmieje. Generalnie zadowolona z nas rodzinka. Mąż po uszy zakochany w synku, z wzajemnością - Franio mega się śmieje jak mąż wraca z pracy. Trzymajcie się. Może będę tu zaglądać
Anoolka, MOI, Kasiula09, pestka, Sroka, tofirus, sylwia1985, ao12., mitaka, Kakabaka lubią tę wiadomość
💙 2014
❤️ 2016
Czekamy na dziewczynkę...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypestka wrote:ja mojego wczoraj w nosidle nie mialam pojęcia jak ubrać..ale że we Wro było 15 stopni, wiaterek lekki wiał, to skończyło się na body z długim+ spodenki+ sparpeciochy i na to miś z h&m i czapaja(ale nie zimowa) i tfu tfu nie przegrzał sięazni nic mu nie jest. Przejściowa pogoda jest ciężka do ubioru..
Mitaka mój uz ni dał się wozić na leżąco, on musi widzieć! dlatego była gondola, ale z podniesionym oparciem i jak zasypiał, to mu opuszczałam na leżąco. Już na bank od przyszłego tygodnia spacerówka. Jutro jedziemy do Rdm, a tam wypożyczony wózek z gondolą, dlatego jeszcze go nie przestawiam, żeby mi tam jakby co nie protestowałWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2015, 10:15