Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Swieta Swieta i po Swietach- ach jak ten czas leci szybko
jak bylam w domu u rodzicow to przegladalam stare fotki z liceum az sie lezka zakrecila bo to juz 30 na karku a tak bym chciala miec te 20 latWiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2015, 20:36
-
my nei mamy zebow jeszcze ataga4
Anoolka wrote:My byliśmy dziś u teściów. Po chwili teście poprosili żeby mąż pojechał po brata i drugiego wnuka. Pojechał no i słyszę że Mikołajek biedny bo zapalenie oskrzeli ma. Ja wielkie oczy i mowie że jak chory to jedziemy jak mąż z nimi wróci bo mi się maluch zarazi, a teściowa że mam nie przesadzac bo jak ma być chory to i tak będzie no żesz k***wa mać. Przyjechali, mąż na szybkiego kawę dopijał, my w drugim pokoju a teściowa zeby wnuki się razem pobawiły a ja do niej że nie bo Mikołaj chory. Ta ręką machnela że oj tam przesadzam i oczywiście foch że już jedziemy Normalnie "mamusia" mi humor spieprzyla -
Scęście wrote:ja wlasnie wczoraj szukajac krzeselka na nie natrafilam i powaznie sie zastanawiam ale chcialam do 300zl max, najlepiej ze 250... alem ysle i mysle
-
Sylwia ja też mam 30lat i wcale nie czuję się ani na te 30 lat (bo jak mialabym się niby czuc?) ani tym bardziej staro Lubię czasem przeglądać stare zdjęcia, czasem niewiele brakuje żeby lezka w oku się zakrecila ze wzruszenia, ale każdy wiek ma swój urok i to jest piękne
Anoolka, sylwia1985, pestka, Sisilla, perswazja7 lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj bratowa wspominała że była bardzo zadowolona z krzeselka chicco i fisher price. Mieli jeszcze jakies "niefirmowe" ale sie rozkletokalo. Tzn dzieci zniszczyły, zużyły, rozklekotaly. A trzecie dziecko ani razu nie jadło w krzesełku
MOI lubi tę wiadomość
-
Anoolka wrote:Mamę chłopca chyba teściu przycisnął żeby przyjechali bo strasznie wkurzona przyjechała, ale ja jakbym miała tak chore dziecko to by mnie wołami z domu nie wyciągnęli.
No to super swieta. Ty wkurzona, mama chlopca też, beznadzieja!
Ja też bym się nie ruszyla. Święta, ale trudno. Zdrowie dziecka wazniejsze. Jak moja mama miała 60urodziny a K byl chory, to niestety, chociaż chciałam pojsc, to siedzialam z nim w domu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2015, 22:09
-
Zaś mam do czytania kilka stron bo od wczoraj nie wchodziłam czytać ale udało mi się uchwycić pytanie atagi o żeby i chwalę się że mój mały buldog, bo tak się ślini jeszcze nie ma ząbków
ataga4 lubi tę wiadomość
-
U nas brak ząbków, slinienie i pchanie rak do buzi na potęgę
W sobotę miałam spotkanie klasowe ..... uwaga...... z dziewczynami z gimnazjum. Ale jaja, że udało nam się zgadac:-) nie widzialysmy się 12 lat, a czułam się jak wśród najlepszych znajomych. Co za histori z życia się osluchalam o boszszsze:-) było super, pierwszy raz wyszłam sama od porodu wieczorem:-Drewoppka, sylwia1985, MOI, ataga4, Anoolka, pestka, Kasiula09, Scęście, paaolka, Sisilla, perswazja7 lubią tę wiadomość
[/url][/url] -
KasiaMJ wrote:U nas brak ząbków, slinienie i pchanie rak do buzi na potęgę
W sobotę miałam spotkanie klasowe ..... uwaga...... z dziewczynami z gimnazjum. Ale jaja, że udało nam się zgadac:-) nie widzialysmy się 12 lat, a czułam się jak wśród najlepszych znajomych. Co za histori z życia się osluchalam o boszszsze:-) było super, pierwszy raz wyszłam sama od porodu wieczorem:-D -
ataga4 wrote:Sylwia ja też mam 30lat i wcale nie czuję się ani na te 30 lat (bo jak mialabym się niby czuc?) ani tym bardziej staro Lubię czasem przeglądać stare zdjęcia, czasem niewiele brakuje żeby lezka w oku się zakrecila ze wzruszenia, ale każdy wiek ma swój urok i to jest piękne
ataga4, pestka, paaolka, Sisilla, sylwia1985 lubią tę wiadomość
-
Widze, ze mamy sporo bezzebnych dzieciaczkow Julcia ma dwie dolne jedynki i chyba cos sie dzieje na gorze, bo katarek, slinienie i marudzenie z nerwowym wkladaniem paluszkow.
Od jakiegos tygodnia bardzo zmienilo sie zachowanie Julci. Intetesuje ja doslownie wszystko, zauwaza najmniejsze drobiazgi i po wszystko wyciaga raczki, jest przewesola i posyla na okraglo usmieszki, no cudo Nie wiem czy skonczyl sie kolejny skok rozwojowy, bo juz stracilam orientacje w tych skokach, ale jest super! Ponadto znowu pieknie otwierala dzioba po jedzonko: brokula cd i dzisiejsza dynie. Wyglafalo jakby jeszcze chciala Wczpraj pierwszy raz posadzilismy ja na krzeselku do karmienia u moich rodzicow i taka byla zadowolona!!! Tak szeroko sie smiala, ze jeeej!!!pestka, Zielono mi:-))))), ataga4, Sisilla, rewoppka lubią tę wiadomość
-
Moi super, że Jula taka radosna!
My święta spokojnie, odpoczęliśmy bardzo, leniliśmy się i nie było latana ani biegania( bo u rodziców M w Radomiu nie byliśmy tym razem). Więc było więcej czasu
Ja po raz pierwszy upiekłam babke cytrynową- nieskromnie powiem, że pyyycha!
Ja dzisiaj tez próbuje brokuła mu dac, zobaczymy, czy dzisiaj zaakceptuje groszek zjadłMOI lubi tę wiadomość
-
paradise wrote:Co za głupota, brak słów. Słuchajcie moja teściowa też w Święta się nie popisała. Umówiła się, że przyjedzie do nas w sobotę do południa (bo niedziele i poniedziałek mieliśmy już zaplanowany) O 13:00 zadzwoniła, że będzie trochę później a potem nie odbierała cały dzień a my czekaliśmy.. i czekaliśmy w domu Po czym w niedziele jak szykowaliśmy się do wyjścia bo jechaliśmy na obiad do mojej kuzynki zadzwoniła jakby nigdy nic i powiedziała, że jest w drodze do nas. Na szczęście Kasper nie uległ opieprzył ją i powiedział, że nie ma nas w domu.. Nie wiem czy ja się już czepiam czy to z nią coś jest nie tak Dzisiaj ma oczywiście pretensje do wszystkich.
-
MOI wrote:No strasznie mi sie podoba to krzeselko, ale troche boje sie brac w ciemno. A znalazlas o nim jakies opinie?
-
Anoolka wrote:No u mnie święta niestety do kitu Najpierw teściowa a później mąż. Miał jechać tylko na chwilę do kumpla samochód nowy obejrzeć a wrócił po ponad trzech godzinach nawalony jak świnia i zepsuł mi tym plany wyjścia do sąsiadki na kawe Na dodatek Filip wyje dziś jak wściekły, chyba mu przebija się trójka, więc jak meżuś wróci z pracy to tak mu dam popalić że mu życie zbrzydnie
-
moj kuba w kilka ostatnich dni tez mega zmienil swoje zachowanie w niedziele stanal na 4, ale nie umial nic wiecej z tym zrobic wczoraj juz stanal i bujal sie przod tyl, wiec moze neidlugo dojda rece i nogi i zacznie sie raczkowanie chociaz chyba jednak m isie do tego nei psieszy bo.... czolga sie. ale to tak pelza ze juz wszedzie pojdzie. wychodi z pokoju, idzie na koneic pokoju i ciaga za firanke, ostatnio juz prawie byl pod stolikiem kawowym, takze do tej pory lezal na macie a ja szlam sprzatac innep omeiszczenia a teraz juz sie boje czy czegos nei zroi sobie jak go spuszcze z oka bo idac pod stolik kawowy jeszcze jedno podciagniecie do przodu i bylby glowa w dolnej polce wiec pewnie i guz na czole by byl filmiki nagrywam pamiatkowe jak sie tak czolga. ale najbardziej to polubil moje smierdzace niebieksie kapcie w kolorowe kwiatki, wszedzie za nimi idzie, tlyko je widzi i dzioba otwiera z radosci haha.
Anoolka, tofirus, DeLaCruz, paaolka, ataga4, Sisilla, pestka, rewoppka, Nelly, ao12. lubią tę wiadomość