Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ja wkrótce kupię od znajomych w pracy nową wanienkę bebejou z wbudowanym termometrem http://www.bebe-jou.com/product/show/12/Thermobath.html oraz wózek quinny http://www.quinny.com/strollers-buggy/speedi/ który też był nieużywany trafiła się okazja więc trzeba skorzystać (wolałabym 4 koła, może uda mi się dokupić inną końcówkę)
bo w Holandii wózki dziecięce są droogie
-
ja już część robię zakupów:) do szkoły rodzenia zapisałam się na sierpień niedługo odbieramy nasze klucze do własnego M z ogrodem:) jestem przeszczęśliwa:) oby dzidziorek rósł zdrowo:) a ja się rozglądam za hartanem albo emajungą czy coś takiego:P
Strokrotka, Eweloka84, paaolka, Madź, paradise, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
loveyou88 wrote:ja już część robię zakupów:) do szkoły rodzenia zapisałam się na sierpień niedługo odbieramy nasze klucze do własnego M z ogrodem:) jestem przeszczęśliwa:) oby dzidziorek rósł zdrowo:) a ja się rozglądam za hartanem albo emajungą czy coś takiego:P
Bardzo zazdraszczam wlasnego M... My nadal wynajmujemy i mam tego dosc.. a miszkania sa drogie
W ogole przez ostatnie tygodnie nan okropnego doła przez temat mieszkania, pracy... -
ja tez mam dosc mieszkania z tesciami gdzie mamy wspolna kuchnie- masakra. Mieszkamy w domu i moj mial juz dawno pomyslec o kuchni ale wowczas beda dwa pokoje +kuchnia +lazienka a teraz sa 3 pokoje ale wole juz miec dwa pokoje a swiety spokoj - nie jestesmy odgrodzeni nawet a mowilam zebysmy wstawili jakies drzwi bo chcac isc na strych przechodza przez nasze pietro i prywatnosci zero i nie wyobrazam sobie co bedzie jak sie dzidzior urodzi
-
Strokrotka wrote:Bardzo zazdraszczam wlasnego M... My nadal wynajmujemy i mam tego dosc.. a miszkania sa drogie
W ogole przez ostatnie tygodnie nan okropnego doła przez temat mieszkania, pracy...
stokrotka, musisz myśleć pozytywnie, i cieszyć się każdą chwilą
ja staram sie tak robić...Strokrotka, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
no my długo się staraliśmy:( mieszkamy w wawie no i miesiąc w miesiąc 1500 zł w plecy... na szczęście mam cudownego szefa, który zawyżał mi dochody i dostaliśmy kredy i płacimy 1400 ale już na swoje:) ciasną kawalerke zamieniliśmy na 60 m z 130 m ogrodem w świetnej cenie jak na wawe:) nie mieliśmy innej opcji płacić komuś albo sobie:( ale na prawdę to droga przez mękę
paaolka, Strokrotka, ania.g, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jestem po wizycie, na szczeście usg było ale na szybko i doktor nadal nie chciał potwierdzić płci, mówi że za wcześnie...choc wydawało mi się że tam widziałam przez moment siusiaczka... badania i wszystko pozostałe ok, tylko zmieniło mi się znacznie ph moczu, wcześniej miałam 7,5 (czyli jak na chłopca) a teraz 5 (jak na dziewczynkę)...doktor mówił niby że to nie ma żadnego znaczenia, bo zależy od tego co sie jadło dzień przed badaniem, ale ciekawa jestem jaka płec nam się ujawni na połówkowym, bo teraz już zdezorientowana jestem...
ao12., Madź, Strokrotka, MOI, agatas, lubek, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, my zaczęliśmy budowę w sierpniu 2012 roku, a projekt i papierologię zaczęliśmy załatwiać w lutym 2012. Teraz się wykańczamy, dosłownie i w przenośni. Mąż sam wykonuje ostatnie prace, kafelki, parapety itp. więc jest zarobiony i praktycznie się nie widujemy (kurcze, teraz myślę jakim cudem udało nam się zrobić dziecko ). Teraz dochodzi presja czasu, bo chcemy się wprowadzić przed porodem, a tyle jeszcze pracy...
Powiem wam, że fatalnie wspominam ten czas od początku budowy! To na prawdę duża próba dla związku (na prawdę nie dziwię się, że ludzie się przez to rozwodzą), no chyba, że dysponujecie takim kapitałem, który pozwala na budowę i wykończenie przez profesjonalną firmę i porządny nadzór nad budową. Dla przeciętnych ludzi z mega kredytem rozłożonym na 100 lat, liczących się z każdym groszem, budowa to horror, stres, kupa załatwiania, szukania i kombinowania.
Mam nadzieję, że będziecie miały lepsze wspomnienia, niż ja!!! -
Mimo tego, ze zawsze gdzies tam marzylam sobie o wlasnym domku z ogrodkiem, wlasnie przez ten stres i kupe zalatwiania jednak zdecydowalismy sie na kupno mieszkania. Dla mnie samo wykonczenie i wymeblowanie go jest sporym nakladem pracy.
MOI wydaje mi sie, ze szybko zapomnicie o tych przykrych wspomnieniach jak juz sie wprowadzicie z maluszkiem do wlasnego domuStrokrotka lubi tę wiadomość
-
MOI wrote:Dziewczyny, my zaczęliśmy budowę w sierpniu 2012 roku, a projekt i papierologię zaczęliśmy załatwiać w lutym 2012. Teraz się wykańczamy, dosłownie i w przenośni. Mąż sam wykonuje ostatnie prace, kafelki, parapety itp. więc jest zarobiony i praktycznie się nie widujemy (kurcze, teraz myślę jakim cudem udało nam się zrobić dziecko ). Teraz dochodzi presja czasu, bo chcemy się wprowadzić przed porodem, a tyle jeszcze pracy...
Powiem wam, że fatalnie wspominam ten czas od początku budowy! To na prawdę duża próba dla związku (na prawdę nie dziwię się, że ludzie się przez to rozwodzą), no chyba, że dysponujecie takim kapitałem, który pozwala na budowę i wykończenie przez profesjonalną firmę i porządny nadzór nad budową. Dla przeciętnych ludzi z mega kredytem rozłożonym na 100 lat, liczących się z każdym groszem, budowa to horror, stres, kupa załatwiania, szukania i kombinowania.
Mam nadzieję, że będziecie miały lepsze wspomnienia, niż ja!!!
Właśnie tu jest problem... Nawet właściwie nie ma z czym zaczynać, a kredytu nikt nam nie da Czuję, że stoimy w miejcu i długo się z niego nie ruszymy.. Zwłaszcza, ze podejście mojego Męża do wszystkiego ostatnio mnie poraża..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2014, 10:23
-
My zaczynamy budowę za miesiąc tzn murarze wchodzą, bo dzieje się już teraz. I śmieje się, że nasz Mały to materialista bo rok się o niego staraliśmy a jak tylko dostaliśmy pozwolenie na budowę i nakupowałam kilka zabawek dla niemowlaków (nie mogłam się powstrzymać-dostawałam na głowę, że próbujemy i ciągle nic) to za parę tygodni dwie kreseczki na teście hehe
Strokrotka, MOI, Madź lubią tę wiadomość