Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa też patrzyłam na strony typu allegro, lokalne ogłoszenia itd, ale troche sie zraziłam jak koleżanka mi mówiła że część dziewczyn kupuje specialnie w lumpeksach i sprzedaje jako niby ze swoich dzieci. A koszty przesyłki czasami równe ubrankom. Jednak wole jak sobie pooglądam w rękach.
-
pestka wrote:Agatas nie martw się, weź wszystkie dokumenty i będzie ok. Oni właśnie tak wyrywkowo pewnie kontrolują. Nie stresuj się na zapas, to na pewno:)A może byli u Ciebie jak Cie nie było? Ale nawet jeśli, nie masz leżącego, więc będzie ok na pewno
Poczytałam wczoraj na forach wypowiedzi kobiet w ciąży, które miały takie kontrole. Ponoć faktycznie to działa wyrywkowo. Ponoć czasem są na początku takich zwolnień, czasami po kilku miesiącach. W poniedziałek zadzwonię do mojego lekarza, żeby spytać co i jak z tym zrobić. Pewnie będę musiała im pokazać swoje USG z krwiakami i wypisy z IP. Wczoraj się zdenerwowałam tym, ale teraz już nie, bo te moje zwolnienia znikąd się nie wzięły...
Kontroli domowej nie było - adres, gdzie mogliby mnie kontrolować to adres moich dziadków (moje zameldowanie), a oni zawsze są w domu -
scescie to no to niezle jaja choc ja czuje ze u mnie jest cholopak nie wiem czemu ale lekarz mowil ze dziewczynka i dlatego wstrzymalam sie z kupnem czego kolwiek dopoki nie dowiem sie na 100% ktoz to jest ale moze wszystko wyjasni sie juz 18 czerwca-oby
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2014, 13:42
-
a tak z innej beczki to czy bedziecie zapisywac sie do szkoly rodzenia? Tak wczoraj przegladalam gdzie takie sa w moim miescie - jest ich sporo ale nie wiedzialam ze sa platne- u nas koszt takiej szkoly to od 290 do 350 zl - ciekawe czy te zajecia naprawde cos daja czy to tylko kolejne wyludzenie pieniedzy- przeciez takie zajecia powinny byc na fundusz- masakra ze za wszystko trzeba placic
-
nick nieaktualnyja nie będę chodziłam w ciąży z Kasią i średnio mi się podobało, w dobie internetu to więcej się z niego dowiesz - chyba, że szkoła rodzenia jest w konkretnym szpitalu, w którym chcesz rodzić i wtedy możesz poznać szpital, lekarzy położne.
Aniqa lubi tę wiadomość
-
ja tez nie będę chodzić do szkoły rodzenia. Na pewno jest tam sporo ciekawych informacji, ale ja wierzę, że niezbędnych rzeczy się nauczę, przeczytam albo podpytam psiapsiółek dzieciatych:) ale wiadomo, sprawa indywidualna
w ogóle obczajam allegro i paki ciuszków dla chłopców i sa przepiękne!! normalnie się zakochałam!Aniqa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też chodzić do szkoły rodzenia nie będe, więcej dowiem sie z internetu i od koleżanek,
Mam niby spotkania z położną przed porodem ale jak już pisałam kicha troche z tym,bo tylko mierzy ciśnienie, tętno płodu i już. Nie porusza sama żadnego tematu, a podpisuje jej jakieś papierki że niby mnie edukuje. -
sylwia1985 wrote:a tak z innej beczki to czy bedziecie zapisywac sie do szkoly rodzenia? Tak wczoraj przegladalam gdzie takie sa w moim miescie - jest ich sporo ale nie wiedzialam ze sa platne- u nas koszt takiej szkoly to od 290 do 350 zl - ciekawe czy te zajecia naprawde cos daja czy to tylko kolejne wyludzenie pieniedzy- przeciez takie zajecia powinny byc na fundusz- masakra ze za wszystko trzeba placic
-
Aniqa wrote:Ja też chodzić do szkoły rodzenia nie będe, więcej dowiem sie z internetu i od koleżanek,
Mam niby spotkania z położną przed porodem ale jak już pisałam kicha troche z tym,bo tylko mierzy ciśnienie, tętno płodu i już. Nie porusza sama żadnego tematu, a podpisuje jej jakieś papierki że niby mnie edukuje.
Ja jadę we wtorek zapisać się na spotkania z położną. U mnie jest taki specjalny ośrodek położnych, które prowadzą spotkania, szkołę rodzenia i wizyty poporodowe (wszystko na fundusz), przy okazji można szpital obejrzeć.
Aniqa, jeżeli źle trafiłaś w położną, to możesz ją zmienić. Z tego co wiem, to dwie deklaracje wyboru położnych w roku są za darmoAniqa lubi tę wiadomość
-
Jeszcze pare tygodni temu było dla mnie oczywiste, że pójdę do szkoły rodzenia ale po dłuższych rozmowach z kobietkami, które nie dawno rodziły stwierdziłam, że jednak nie jest mi to tak bardzo potrzebne. Nastawiałam się po prostu na większą ilść godzin praktycznych a tak naprawdę jest ich nie wiele (każda szkoła rodzenia pewnie ma inny program ja akurat spotkałam się z takimi opiniami). Terorie mogę sobie nadrobić z odpowiednich książek a filmików z kąpaniem, przewijaniem dziecka itd w internecie jest multum. Do porodu także można przygotować się za pomocą internetu. Dlatego podsumowując raczej zrezygnuję tym bardziej, że we wrześniu się przeprowadzam i nie dałabym rady ukończyć kursu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2014, 19:46
Aniqa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagatas wrote:Ja jadę we wtorek zapisać się na spotkania z położną. U mnie jest taki specjalny ośrodek położnych, które prowadzą spotkania, szkołę rodzenia i wizyty poporodowe (wszystko na fundusz), przy okazji można szpital obejrzeć.
Aniqa, jeżeli źle trafiłaś w położną, to możesz ją zmienić. Z tego co wiem, to dwie deklaracje wyboru położnych w roku są za darmo -
nick nieaktualny
-
Ja się zapisałam do szkoły rodzenia przy szpitalu, w którym chcę rodzić, za darmo.
Ale powiem szczerze, że zapisałam się głównie po to, żeby mój mąż trochę wiedzy łyknął, bo żadnym innym sposobem nie da się go zmusić do poczytania na ten temat - twierdzi że nie ma czasuAniqa, paaolka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypoczwarkah wrote:Ja się zapisałam do szkoły rodzenia przy szpitalu, w którym chcę rodzić, za darmo.
Ale powiem szczerze, że zapisałam się głównie po to, żeby mój mąż trochę wiedzy łyknął, bo żadnym innym sposobem nie da się go zmusić do poczytania na ten temat - twierdzi że nie ma czasu -
Ja w miescie mam w szpitalu na nfz szkole.. jedne mowia ze info prxydatne drugie ze bez sensu. Ja moze bym poszla ale ze mam cc to uwazam ze przewijanie kapanie ubieranie ogarne sama i nie trzeba mnie tego uczyc bo juz nie jednym niemowlakiem sie zajmowalam
wiec ja nie ide sle np szwagierka mowi ze ona dtamtad spiro sie dowiedziala