Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnylubek wrote:To mnie trochę pocieszylas, chociaż u mnie to takie było mega szybkie, sam by nie był w stanie, jakby nim telepalo. W internecie dziewczyny piszą, że to pewnie macica, nie dziecko. Trwało z 7s
-
nick nieaktualny
-
mi mowi plyn owodniowy w normie.. to to samo?Aniqa wrote:Napewno cukier od owoców i będzie ok. Nie martw sie za mocno.
Mi nigdy lekarz nie mówił o wodach,czy dużo czy mało. Ma następnej wizycie zapytam go.i o długość szyjki.
A witaminy dla dzidziusia dostarczaj z warzyw,jak ja. -
nick nieaktualny
-
u mnei pogoda bura, szara, ale bez deszczu..
dzis zaczełam 25 tc, 24+0
Dzieki temu ze kumpela pracuje w ubezpieczeniach, dowiedzialam sie ze jest cos takiego jak GRUPOWE ubezpieczenie na zycie, w tym z okazji narodzin dziecka. Po porodzie za okazaniem dowodow i aktu urodzenia (narodziny musza byc w czasie trwania umowy) dostaje z pzu ubezpieczenie w kwocie 1500 zl ja i 1500zl maz umowa na 6 mcy po 94,50 za mc od osoby. Czyli wplacam 189 (ja i maz) przez 6 mcy co daje kwote 1134zl a wyciagamy 3000 w pazdzierniku co daje czysty "zarobek" 1866zl. umowa na lipiec-grudzien ale juz w pazdzierniku moge wyplacic po porodziejestem happy bo 1866zl na drodze nie lezy.
kolezanki na grupie "strasza"mnei karencja, ze juz za pozno bysmy dostali ubezpieczenie, ale wlasnie podobno o to chdozi w grupowym, ze mozna ominac ta karencje bo grupa osob jest i ta karencja sie sumuje, moje 3 m-ce i innych osob 3 m-ce, dlatego w tej grupie musi byc minimum 3 pary w ciazy, bo 3 pary po minimum 3 m-ce przed porodem da zsumowane 9 oplat przed narodzinami i mozemy skorzystac : wlascicielka ubezpieczen sama tak zrobila w lutym tego roku, ubezpiecyzla sie w grupie na 3 m-ce przed porodem z innymi parami, no i ogolnie ebdac w ciazy dowiadywala sie o tym bo chciala cos tam uzyskac i teraz otwiera takie grupy i nikt oszukany nei zostal.. wiec mam nadzieje ze ja tez nie bede
Aniqa, paradise lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie pada deszcz, zimno i buro.
Fajnie z tym ubezpieczeniem jakby sie udalo, zawsze to dadatkowy grosz a jak jest okazja to trzeba sie postarac, i tak panstwo ledwo co daje a i by jeszcze zabralo.
Ja musze przykombinowac cos z tym becikowym, zeby dostac. -
Ja również mam termin na 4 więc tak samo 100dniówki doczekalammoni28 wrote:Witam brzuchate koleżanki;]
I widzę że nie tylko ja spać od 6 nie mogę;]
DO 4 PAŹDZIERNIKA ZOSTAŁO RÓWNE 100 DNI.JESZCZE TROSZKĘ JULECZKA WYTRZYMAMY.....
Dzisiaj do doktorka na badanko i odbiór wyniku glukozy.paradise, Anoolka, lubek lubią tę wiadomość
-
Opowiem Wam co mnie spotkało. Okropnie mnie to wzburzyło i długo nie mogłam dojść do siebie. Mianowicie, byłam w aptece. Były tam trzy okienka, ale obsługiwali przy dwóch, jedno było nieczynne. Każde okienko miało osobną kolejkę. Ja stałam przy środkowym i byłam trzecia, za kupującym panem i kobietą bezpośrednio przede mną (wiek 30+). I wtedy do tego wolnego okienka podszedł farmaceuta. Zerknęłam na bakę przede mną czy idzie, ale się nie ruszyła, więc ja poszłam. Wtedy ta babka złapała mnie za łokieć, pociągnęła i powiedziała, że stała przede mną. Myślałam, że mnie krew zaleje. Powiedziałam jej, że gratuluję wyrzucenia z kolejki ciężarnej i że do każdego okienka jest osobna kolejka. W tym czasie kupujący Pan skończył i opuścił okienko, więc były dwa wolne. I po co byłą ta akcja? Masakra. Nadal jak o tym myślę to się denerwuję. Głupia pinda!
-
nick nieaktualny
-
Ja też ostatnio miałam "dziwną" sytuację. Zawsze wyglądałam młodo jak na swój wiek - przede wszystkim to winna mojej postury jak u gimnazjalistki
No ale nie ważne. Po obfitym posiłku (więc mój brzuch lekko wystawał) jechałam metrem, na przeciwko mnie siedziały dwie starsze Panie. Gdy wstałam bo powoli zbliżaliśmy się do stacji na której miałam wysiąść. Jedna z Pań w momencie gdy już wysiadałam powiedziała (oczywiście tak głośno, żeby wszyscy w wagonie usłyszeli) - "Boże co to się dzieję, że dzieci w ciąży chodzą". Jak to usłyszałam miałam ochotę wrócić do wagonu ale stwierdziłam, że nie warto, poza tym miałam bilet 20 minutowy i nie zdążyłabym potem na nim obrócić znowu na swoją stację
Teraz nawet się z tego śmieję ale wtedy miałam nerwy.
-
nick nieaktualnyScęście wrote:Dzieki temu ze kumpela pracuje w ubezpieczeniach, dowiedzialam sie ze jest cos takiego jak GRUPOWE ubezpieczenie na zycie, w tym z okazji narodzin dziecka. Po porodzie za okazaniem dowodow i aktu urodzenia (narodziny musza byc w czasie trwania umowy) dostaje z pzu ubezpieczenie w kwocie 1500 zl ja i 1500zl maz umowa na 6 mcy po 94,50 za mc od osoby. Czyli wplacam 189 (ja i maz) przez 6 mcy co daje kwote 1134zl a wyciagamy 3000 w pazdzierniku co daje czysty "zarobek" 1866zl. umowa na lipiec-grudzien ale juz w pazdzierniku moge wyplacic po porodzie
jestem happy bo 1866zl na drodze nie lezy.
kolezanki na grupie "strasza"mnei karencja, ze juz za pozno bysmy dostali ubezpieczenie, ale wlasnie podobno o to chdozi w grupowym, ze mozna ominac ta karencje bo grupa osob jest i ta karencja sie sumuje, moje 3 m-ce i innych osob 3 m-ce, dlatego w tej grupie musi byc minimum 3 pary w ciazy, bo 3 pary po minimum 3 m-ce przed porodem da zsumowane 9 oplat przed narodzinami i mozemy skorzystac : wlascicielka ubezpieczen sama tak zrobila w lutym tego roku, ubezpiecyzla sie w grupie na 3 m-ce przed porodem z innymi parami, no i ogolnie ebdac w ciazy dowiadywala sie o tym bo chciala cos tam uzyskac i teraz otwiera takie grupy i nikt oszukany nei zostal.. wiec mam nadzieje ze ja tez nie bede
Więc wydaje mi się że lepiej się dowiedzieć niż później za kumpelą z kijem ganiać
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyparadise wrote:Ja też ostatnio miałam "dziwną" sytuację. Zawsze wyglądałam młodo jak na swój wiek - przede wszystkim to winna mojej postury jak u gimnazjalistki
No ale nie ważne. Po obfitym posiłku (więc mój brzuch lekko wystawał) jechałam metrem, na przeciwko mnie siedziały dwie starsze Panie. Gdy wstałam bo powoli zbliżaliśmy się do stacji na której miałam wysiąść. Jedna z Pań w momencie gdy już wysiadałam powiedziała (oczywiście tak głośno, żeby wszyscy w wagonie usłyszeli) - "Boże co to się dzieję, że dzieci w ciąży chodzą". Jak to usłyszałam miałam ochotę wrócić do wagonu ale stwierdziłam, że nie warto, poza tym miałam bilet 20 minutowy i nie zdążyłabym potem na nim obrócić znowu na swoją stację
Teraz nawet się z tego śmieję ale wtedy miałam nerwy.
paradise lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny co do hamstwa i prostactwa to szkoda nerwow, mozna sie napatrzec az glowa boli, kiedys nawet byl artykul na onecie jakie sa hamskie starsze baby w metrze w warszawie, jak potrafia ganiac te mlode, wyganiac bezczelnie z miejsca i komentowac bezczelnie. A w sklepach to tez masakra, np, ostatnio stoje w kolejce w biedronce, dodam ze dlugiej, i za mna z 2-3 osoby kolejce, podeszla do kolejki kobieta ktora miala tylko loda dla dziecka, to jej mowie zeby weszla przedemnie bo jej sie roztopi, a i dziecko juz chcialo go miec. A jakas baba za mna mowi do mnie, ze jak ja wpuszczam to zebym teraz stanela na jej miejsu, bo kolejka to kolejka!!! A ja do tego babsztyla ze niema sprawy, korona mi z glowy nie spadnie, i stanelam, w tym czasie otworzyli obok kase i bylam do niej pierwsza, tylko bezczelnie usmiechnelam sie do tej kobiety, hehe
Scęście, Anoolka, lubek, Strokrotka, Kakabaka, ao12. lubią tę wiadomość