Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTakich sytuacji znam duzo, nie wszystkie babki sa zle ale niektore ak, az sie nóż w kieszeni otwiera, np w kosciele, ja przychodze zawsze wczesniej zeby usiasc, bo zawsze mi slabo albo duszno, a taka babka w srednim wieku specjalnie przyjdzie na styk i jeszcze potrafi stanac akurat kolo mnie. Oczywiscie ja nie wstaje, bo dla mnie to sie rowna z wyjsciem, po prostu nie ustoje.ale chodzi o sam fakt.
-
nick nieaktualny
-
dodam ze wlascicielka sama w lutym z tego korzystala na identycznych warunkach, a teraz zapisala do tego swoja siostre blizniaczke i dwoch ciotecznych braci juz z tego skorzystalo i przyjaciolka jej jest w kolejce ale na grudzien termin wiec pozniej ma z nia to robic zbey nei placila na pol roku przed... takze..
a na infolini napewno powiedza ze ejst karencja, bo ona to podobno jakos obchdozi bokiem o czym nie akzdy ubezpieczyciel wie ze moze.. i gwarantuje tu 0 haczykow.
no i powiedziala ze zwroci mi 1134zl skladki ejsli nei dostane tego ubezpieczenia bo daje glowe za to ze je dostane.
Anoolka wrote:Ja bym na Twoim miejscu zadzwoniła na infolinie i się dowiedziała...Mój mąż chciał mnie dopisać do ubezpieczenia grupowego ale mnie by właśnie karencja obowiązywała. Dla mnie to trochę takie naciągane że karencja się sumujeWięc wydaje mi się że lepiej się dowiedzieć niż później za kumpelą z kijem ganiać
-
nick nieaktualny
-
Szcescie ja jestem tez do czegos takiego zapisana, ale wlasnie jest karencja.
Co do historii to jest to bardzi przykre...do mnei też w tramwaju podchodzą starsze babki jak juz jade i patrzą...a w tramwajach jak było ciepło nie ma mowy żebym ustała, więc nie wstaje..pewnie też nie jedno pod nosem w moim kierunku poszło, ale wbijam;) pare razy w chłodniejszy dzień ustapiłam starszemu Panu, ale mam słabośc do dziadków bo niektórzy sa kochani i dziekuję Ci potem
i 100 dniówka dziś!!! jejjjj:D:D:DKajaoli, Kakabaka, paradise lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kakabaka wrote:Opowiem Wam co mnie spotkało. Okropnie mnie to wzburzyło i długo nie mogłam dojść do siebie. Mianowicie, byłam w aptece. Były tam trzy okienka, ale obsługiwali przy dwóch, jedno było nieczynne. Każde okienko miało osobną kolejkę. Ja stałam przy środkowym i byłam trzecia, za kupującym panem i kobietą bezpośrednio przede mną (wiek 30+). I wtedy do tego wolnego okienka podszedł farmaceuta. Zerknęłam na bakę przede mną czy idzie, ale się nie ruszyła, więc ja poszłam. Wtedy ta babka złapała mnie za łokieć, pociągnęła i powiedziała, że stała przede mną. Myślałam, że mnie krew zaleje. Powiedziałam jej, że gratuluję wyrzucenia z kolejki ciężarnej i że do każdego okienka jest osobna kolejka. W tym czasie kupujący Pan skończył i opuścił okienko, więc były dwa wolne. I po co byłą ta akcja? Masakra. Nadal jak o tym myślę to się denerwuję. Głupia pinda!
Kakabaka, co za bezczelna baba, tez bym sie bardzo zdenerwowala ale co na to pracownicy apteki?
Poza tym, z tego co pamietam kobiety w ciazy w Polsce zawsze mialy pierwszenstwo i podchodzily bez kolejki. Moze teraz to sie pozmienialo.
W kazdym razie nie ma co sie przejmowac glupia baba, ktora ma w sobie tyle zlosci i ani krzty kultury osobistej. Ja bym zwracala sie bezposrednio do pracownikow apteki bo to w sumie dzialo sie u nich w aptece i powinni cie przyjac bez kolejki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 12:51
Anoolka, Kakabaka lubią tę wiadomość
-
paradise wrote:Ja też ostatnio miałam "dziwną" sytuację. Zawsze wyglądałam młodo jak na swój wiek - przede wszystkim to winna mojej postury jak u gimnazjalistki
No ale nie ważne. Po obfitym posiłku (więc mój brzuch lekko wystawał) jechałam metrem, na przeciwko mnie siedziały dwie starsze Panie. Gdy wstałam bo powoli zbliżaliśmy się do stacji na której miałam wysiąść. Jedna z Pań w momencie gdy już wysiadałam powiedziała (oczywiście tak głośno, żeby wszyscy w wagonie usłyszeli) - "Boże co to się dzieję, że dzieci w ciąży chodzą". Jak to usłyszałam miałam ochotę wrócić do wagonu ale stwierdziłam, że nie warto, poza tym miałam bilet 20 minutowy i nie zdążyłabym potem na nim obrócić znowu na swoją stację
Teraz nawet się z tego śmieję ale wtedy miałam nerwy.
Paradise - znamy, znamy takie sytuacje. Te wszechwiedzace babcie, ktore wkladaja nos w nie swoje sprawy.
One wystarczy, ze spojrza na kogos i juz wyobrazaja sobie co dzieje sie w zyciu tego czlowieka. Co gorsza, po chwili juz sa przekonane, ze to prawdatak jakby wierzyly, ze maja jakis dodatkowy zmysl.
Nawet gdybys wtedy sie zatrzymala i powiedziala im co myslisz to wykorzystalyby to przeciwko tobie.
Niestety nie ma lekarstwa na glupote..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 12:57
Anoolka, Kakabaka, paradise lubią tę wiadomość
-
Kakabaka wrote:Masakra co się dzieje. Takie sytuacje nigdy nie przestaną mnie szokować i bulwersować. Musimy babeczki kochane z tym walczyć, bo kto jak nie my?
Powiem wam, ze ogolnie mam bardzo spokojny charakter i latwo nie wybucham ale takie sytuacje mnie denerwuja. Tutaj wszedzie w duzych sklepach sa kasy dla kobiet w ciazy ( co najmniej jedna na sklep - takie jest prawo).
I kto stoi w kolejce do tej kasy? Na pewno nikt w ciazy.
Moja poprzednia ciaza byla bardzo skomplikowana i kazda wyprawa do sklepu byla wyzwaniem.
Poszlam raz na zakupy do takiego sklepu i grzecznie stanelam w kolejce do tej kasy.
Przede mna pelno ludzi, niektorzy sie odwracali i widzieli moj duzy juz wtedy brzuch ale nic nie mowili. Nawet kasjerka mnie widziala, wiem bo patrzylam sie na nia.
Zero reakcji. A ja czuje jak opadam z sil. Wiec wyszlam z kolejki i podeszlam do tej kasjerki z drugiej strony omijajac co najmniej 10 osob. Przerwalam jej rozmowe z klientem i zapytalam czy moze mnie teraz obsluzyc.
Nie byla zbyt zadowolona, ludzie z kolejki nic nie mowili na szczescie, zreszta nie wazne.
Obsluzyla mnie natychmiast.
Od tej pory juz nie cackam sie w sklepach liczac na dobra wole ludzi.
Postawilam na moje dziecko i zdrowie - a to co sobie mysla w tym momencie ludzie - nie jest wazne, niech lepiej zastanowia sie nad swoim postepowaniem.
A ja nie mam wyrzutow.
Anoolka, Aniqa, Kakabaka, ao12., Bergo, anka_a lubią tę wiadomość
-
a ja wam pisalam co mnie spotkalo kiedys hahaha?
wracam ze sklepu idzie para dziadkow, na oko po 65-70 lat im daje..
jem sobie prawa reka (z obraczka0 batonika i pan zatrzymuje sie na mojej wysokosci i pyta czy moze zadac mi pytanie. mowie tak prosze (myslalam ze moze o droge, nei wiem co kolwiek) a dziadzia do mnie ile mam lat.. troche zdebialam ale odpowiadam 23 a czemu pan pyta.. a bo tak idziemy z zona, patrzymy na pania ze pani taka mlodzienka i ze pewnie wypadek przy pracy (patrzac na moj brzuch) bo nei wyglada pani na 23. no to stanelam jak wryta, unioslam reke z obraczka do buzi by ugryzc batonika i odpowiedzialam "dziekuje, maz tez mowi ze ciagle mysli ze mam 21 jak wtedy gdy mnie poznal). kiedys, nei ebdac w ciazy napewno bym takiego dziadka zjebala. ale teraz jakos nie czulam ze powinnam krzyczec czy wrednie mowic ze jest kretynem i poszlam do przodu glupio sie usmiechajac z szokuAnoolka lubi tę wiadomość
-
Scescie, masz racje ze nie skrzyczalas dziadka bo poprostu byl uprzejmy i wczesniej cie zapytal czy moze zadac ci pytanie.
Fakt, pytanie swiadczy o tym, ze jest ciekawski ale chociaz byl mily.
Bardzo podoba mi sie twoja reakcjalubek, Kakabaka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMnie w teraz w ciąży denerwuje tylko jedno teraz,ale tak denerwuje na maxa, i mam nerwa strasznego.
Jak mówie że prawie 7 msc ciąży mam, a odpowiedź jest:
"Tak???,o boże"
"O jej,nic nie widać..."
"Jaki mały brzuszek,..."
I moje najbardziej znienawidzone
"Jak ja byłam w ciąży,to miałam już taki duży,a tobie to niewidać"
Wszystko wypowiadane z mega zdziwieniem i tak jak bym była to moja wina że mam mały brzuszek,
Ostatnio kobieta w sklepie odzieżowym raczyła mnie takim tekstem to jej odpowiedziałam w że żeby wyglądać tak jak ja to trzeba w ciąży o siebie dbać, (z sugestią,co do jej mega brzucha w ciąży,a mojego mikro),i wyszłam.Kakabaka, Anoolka, anka_a lubią tę wiadomość
-
Hej hej
ja już po wizycie...usg zrobione
synek wazy już 622g, wszystkie pomiary dobre, czyli zdrowo nam rośnie
niestety moje wyniki krwi nie sa zachwycające i musze dodatkowo brać żelazo, bo mam za mało.. Zdziwiłam się trochę bo łykam witaminy w których żelazo tez jest i wydawało mi się że to wystarczy, ale jak mus to mus...Najważniejsze że nie mam cukrzycy! Na czczo miałam 74,2 mg/dl, po godzinie 128,41, a po dwóch 90,35 - ponoć wynik prawidłowy wiec się cieszę
Aniqa, lubek, Kakabaka, agatas, paradise, Anoolka, Kajaoli, anka_a lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo super że wszystko w porządku, ale żelazo nie przyswaja sie dobrze z tych preparatów witaminowych,ja biore dodatkowo Ascofer,ale lekarz mi mówił że jak wyniki sie nie poprawią to musze brać żelazo nowszej generacji,ale niewiem jakie to bo badania mam zrobić przed wizytą czyli przed 9 lipca.
-
Kajaoli wrote:Kakabaka, co za bezczelna baba, tez bym sie bardzo zdenerwowala ale co na to pracownicy apteki?
Poza tym, z tego co pamietam kobiety w ciazy w Polsce zawsze mialy pierwszenstwo i podchodzily bez kolejki. Moze teraz to sie pozmienialo.
W kazdym razie nie ma co sie przejmowac glupia baba, ktora ma w sobie tyle zlosci i ani krzty kultury osobistej. Ja bym zwracala sie bezposrednio do pracownikow apteki bo to w sumie dzialo sie u nich w aptece i powinni cie przyjac bez kolejki.
Kajaoli lubi tę wiadomość
-
Kajaoli wrote:Paradise - znamy, znamy takie sytuacje. Te wszechwiedzace babcie, ktore wkladaja nos w nie swoje sprawy.
One wystarczy, ze spojrza na kogos i juz wyobrazaja sobie co dzieje sie w zyciu tego czlowieka. Co gorsza, po chwili juz sa przekonane, ze to prawdatak jakby wierzyly, ze maja jakis dodatkowy zmysl.
Nawet gdybys wtedy sie zatrzymala i powiedziala im co myslisz to wykorzystalyby to przeciwko tobie.
Niestety nie ma lekarstwa na glupote..Anoolka, Kajaoli, anka_a lubią tę wiadomość
-
słyszalam o tym ze nie powinno sie mowic ciezarnej ze wlasnie np. masz maly brzuch.. bo ja to drazni. i sie zastanawialam dlaczego? ja to bym sie cieszyla
im mniejszy, tym mneij sie uciaga, rozciaga i bylabym pewniejsza ze do formy wroce
czemu Cie drazni ta gadka o malym brzuchu bo ja nie rozumialam nigdy ze to moglo by draznic?
tesciowa tlumaczylam i to tak ze matka sie zlosci bo mysli ze moze ludzie adajac tak uwazaja ze nie je, za malo je, ze z dziekciem cos nei tak, ze nie rosnie..Aniqa wrote:Mnie w teraz w ciąży denerwuje tylko jedno teraz,ale tak denerwuje na maxa, i mam nerwa strasznego.
Jak mówie że prawie 7 msc ciąży mam, a odpowiedź jest:
"Tak???,o boże"
"O jej,nic nie widać..."
"Jaki mały brzuszek,..."
I moje najbardziej znienawidzone
"Jak ja byłam w ciąży,to miałam już taki duży,a tobie to niewidać"
Wszystko wypowiadane z mega zdziwieniem i tak jak bym była to moja wina że mam mały brzuszek,
Ostatnio kobieta w sklepie odzieżowym raczyła mnie takim tekstem to jej odpowiedziałam w że żeby wyglądać tak jak ja to trzeba w ciąży o siebie dbać, (z sugestią,co do jej mega brzucha w ciąży,a mojego mikro),i wyszłam.Bergo lubi tę wiadomość
-
haha no widzisz u mnie sie nie odwalili tylk osie czepiaja ze ejst za duzy, i ciagle "a ty to blizniaki nosisz?" "jeeezu ja o ta pore to brzucha nei mialam, nikt nei sadzil ze ja w ciazy" "chyba serio traktujesz jedzenie za dwoje" TO JEST DOPIERO WKURWIAJACE
Aniqa, pestka, anka_a lubią tę wiadomość