Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Też trochę naczytalam się na czerwcowych mamusiach, rzeczywiście nie ma lekko przez pierwsze tygodnie. Ale co by nie było to damy radę . Mocniej czy łagodniej.. każda z nas bedzie przez to przechodzić, więc będziemy mogły tutaj się wpierac i dzielić poradami
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2014, 17:35
Aniqa, Bergo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A mnie ostatnio położna powiedziała, że nigdy wcześniej, ani nigdy później w życiu nie będę tak bardzo potrzebować mamy jak po porodzie
myślę, że to prawda. Co prawda z rodzicami nie mieszkamy, ale myślę, że mama będzie dla mnie ogromnym wsparciem. Położna powiedziała również, że bardzo ważne jest, żeby kobieta po porodzie miała towarzystwo innych kobiet, bo wtedy o wiele szybciej dochodzi do siebie. Zobaczymy, liczę na mamę i siostrę
ao12. lubi tę wiadomość
-
renatkach wrote:A mnie ostatnio położna powiedziała, że nigdy wcześniej, ani nigdy później w życiu nie będę tak bardzo potrzebować mamy jak po porodzie
myślę, że to prawda. Co prawda z rodzicami nie mieszkamy, ale myślę, że mama będzie dla mnie ogromnym wsparciem. Położna powiedziała również, że bardzo ważne jest, żeby kobieta po porodzie miała towarzystwo innych kobiet, bo wtedy o wiele szybciej dochodzi do siebie. Zobaczymy, liczę na mamę i siostrę
renatkach lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRenatkach tylko trzeba mieć fajną mamę moja odkąd dowiedziała się że jestem w ciąży nie odzywa się do mnie czyli od 14.02. br.
więc niestety ale nie zgodzę się z opinią położnej
najważniejsze po porodzie to mieć pomoc najbliższych a płeć nie ma znaczenia mój mąż zawsze mi pomagał pamiętam jak po pierwszym porodzie nie mogłam siedzieć a on mi zupę ugotował rosołek i do łóżka mi przyniósł
w drugiej ciąży nie mogłam chodzić to mnie do łazienki nosił i zrezygnował dla mnie z pracy w warszawie swojej wymarzonej i został ze mną
dziewczyny jak się nastawicie że Wasze maluchy będą płakać wrzeszczeć mieć kolki i problemy z jedzeniem to tak będzie - trzeba podejść do tego na spokojnie dziecko bardzo wyczuwa napięcie stres mamy a potem jest cyrk płacz ból brzuszka - uszy do góry zobaczycie że więcej jest pięknych chwil niż tych złych!!ao12., renatkach, Anoolka, paaolka, lubek, Aniqa, agatas, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
Nie wiem jak Wy, ale ja przez rok starań, kolejne miesiące niepowodzeń, nienajlepsze wyniki badań niektórych - miałam kryzys, wręcz mega doły więc teraz jak się udało nie mam zamiaru się załamywać, teraz jest dobrze i będzie dobrze
ao12., paaolka, lubek, pestka, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
Ulcio wrote:Renatkach tylko trzeba mieć fajną mamę moja odkąd dowiedziała się że jestem w ciąży nie odzywa się do mnie czyli od 14.02. br.
więc niestety ale nie zgodzę się z opinią położnej
najważniejsze po porodzie to mieć pomoc najbliższych a płeć nie ma znaczenia mój mąż zawsze mi pomagał pamiętam jak po pierwszym porodzie nie mogłam siedzieć a on mi zupę ugotował rosołek i do łóżka mi przyniósł
w drugiej ciąży nie mogłam chodzić to mnie do łazienki nosił i zrezygnował dla mnie z pracy w warszawie swojej wymarzonej i został ze mną
dziewczyny jak się nastawicie że Wasze maluchy będą płakać wrzeszczeć mieć kolki i problemy z jedzeniem to tak będzie - trzeba podejść do tego na spokojnie dziecko bardzo wyczuwa napięcie stres mamy a potem jest cyrk płacz ból brzuszka - uszy do góry zobaczycie że więcej jest pięknych chwil niż tych złych!!
Jasne Ulcio, że zgodzę się z Tobą. Bardzo mi przykro, że masz taką sytuację z mamą., ale najważniejsze, że masz na kogo liczyćTy też nie jesteś pierworódką, więc masz już ogromne doświadczenie i spokój ducha
-
ja popieram mitakę, nam się w sumie szybko udało i nie twierdzę, że będzie lekko. Ale to nasze dzieci, będzie ciężko ale i jak cudownie na pewno:) Jak napisała Ulcio, będzie więcej tych pięknych chwil niż tych gorszych..a tym czasem uszy do góry, nie ma co się za wczasu martwić!Teraz mamy piękny okres ciąży i jest cudownie, cieszmy się nim i zakupami dla maluszków
ao12., paradise, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
hej dziewczyny, ja we wtorek byłam na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia...
Byłam jako jedyna sama, bo mąż w delegacji (mam nadzieję, że na następnych zajęciach uż ze mną będzie). Ogólnie dużo gadaniny, narazie były ogólne informacja o porodzie i jak rozpoznać że poród isę już zbliża...były również zajęcia oddechowe...
Ale powiem Wam że jakby miała za to płacić, to isę nie opłaca... -
Aha, i zapomniałam powiedzieć że byłam na glukozie w pon...
Nie było to badanie takie straszne...glukoza smakowała mi jak lemoniada (wcisnęłam tam troche cytryny) tyle że 5x słodsza...
Cukier chyba wyszedł ok, bo przed było 87, a po 2 godzinach (75 g glukozy) 119...Aniqa, paradise, lubek, Kajaoli lubią tę wiadomość