Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Anoolka wrote:A poza tym mam dziś usg. Cholernie się boję żeby znowu coś nie wynaleźli
Do 17 chyba wszystkie paznokcie poobgryzam
Wspieram kochana i zarazem rozumiem bo ja mam jutro usg. Jak narazie nie zmienilam lekarki i idziemy do tej samej babki co najpierw zauwazyla u nas skrzywienie stopki ( ale okazalo sie, ze go nie ma) a potem straszyla cukrzyca ( ktorej tez okazalo sie, ze nie mam). Boje sie jutrzejszego dnia bo nie wiem czy uregulowaly sie wody, czy maly urosl , czy nie znajdzie czegos innego..
Nigdy tak wczesniej nie myslalam..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 11:36
-
Aniqa wrote:Moja w swojej stalej pozycji od poczatku, czyli glowa w dol i cialko po prawej , a kopytka skierowane na lewo, dupke ma pod żebrami,
Moj tez jest obecnie w identycznej pozycji.
Aniqa lubi tę wiadomość
-
Aniqa wrote:Gdzies wyczytalam ze pory spania i czuwania beda sie w wiekszosci pokrywac z tym jak dziecko ma juz w brzuchu. Wiec Hania bedzie w wiekszosci aktywna, upsssss
No wlasnie czytalam to samo
Zauwazylam, ze maly jest aktywny o 5 godzinie nad ranem potem na chwile zasypia, zeby obudzic sie okolo 8 godz.
W ciagu dnia nie wiem dokladnie bo co jakis czas daje znac kopniakiem ale chyba najbardziej jest aktywny o 13 godz.
Wieczorem budzi sie okolo 22 godz. i nie spi do 23 godz.
Zapowiada sie ciekawiepestka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKajaoli wrote:No wlasnie czytalam to samo
Zauwazylam, ze maly jest aktywny o 5 godzinie nad ranem potem na chwile zasypia, zeby obudzic sie okolo 8 godz.
W ciagu dnia nie wiem dokladnie bo co jakis czas daje znac kopniakiem ale chyba najbardziej jest aktywny o 13 godz.
Wieczorem budzi sie okolo 22 godz. i nie spi do 23 godz.
Zapowiada sie ciekawiepaulina.b.1991, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
Kochane, właśnie wróciłam ze szpitala. Wczoraj wieczorem zaczął boleć mnie żołądek i niestety z każdą chwilą robiło się gorzej, aż jakoś przed 1 w nocy mój Krzyś wezwał pogotowie, bo nie byłam w stanie się ruszyć przez ten ból, aż miałam problem z oddychaniem (nigdy do tej pory nie czułam czegoś takiego). Zawieźli mnie do szpitala, gdzie dostałam dwie kroplówki - przeciwbólową i rozkurczową. Rano mnie przebadali i chcieli zostawić do poniedziałku, ale że ja niecierpliwiec to się nie dałam. Po badaniu krwi, moczu, ginekologicznym i usg ordynator zgodził się mnie wypuścić.
Teraz idę odsypiać nockę. No i w najbliższych dniach muszę mocno uważać na to co jem, żeby żołądek trochę odsapnął.
-
nick nieaktualny
-
wlasnie wrocilam do domciu po badaniach- jakos dalam rade wypic to okropienstwo bleee mega slodkie ale ciesze sie ze juz za mna i kluli mnie trzy razy a teraz moge odpoczac no chyba ze znowu tesciowka nie da spokoju i cos wymysli zwlaszcza ze mam tydzien urlopu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 12:50
-
nick nieaktualny
-
agatas wrote:Kochane, właśnie wróciłam ze szpitala. Wczoraj wieczorem zaczął boleć mnie żołądek i niestety z każdą chwilą robiło się gorzej, aż jakoś przed 1 w nocy mój Krzyś wezwał pogotowie, bo nie byłam w stanie się ruszyć przez ten ból, aż miałam problem z oddychaniem (nigdy do tej pory nie czułam czegoś takiego). Zawieźli mnie do szpitala, gdzie dostałam dwie kroplówki - przeciwbólową i rozkurczową. Rano mnie przebadali i chcieli zostawić do poniedziałku, ale że ja niecierpliwiec to się nie dałam. Po badaniu krwi, moczu, ginekologicznym i usg ordynator zgodził się mnie wypuścić.
Teraz idę odsypiać nockę. No i w najbliższych dniach muszę mocno uważać na to co jem, żeby żołądek trochę odsapnął.
Agatas o kurczę. Cieszę się, że to wszystko się dobrze skończyło.
Może to przez tą glukozę? -
nick nieaktualnyKajaoli wrote:Wspieram kochana i zarazem rozumiem bo ja mam jutro usg. Jak narazie nie zmienilam lekarki i idziemy do tej samej babki co najpierw zauwazyla u nas skrzywienie stopki ( ale okazalo sie, ze go nie ma) a potem straszyla cukrzyca ( ktorej tez okazalo sie, ze nie mam). Boje sie jutrzejszego dnia bo nie wiem czy uregulowaly sie wody, czy maly urosl , czy nie znajdzie czegos innego..
Nigdy tak wczesniej nie myslalam..Im bliżej wizyty tym bardziej mnie brzuch boli ze strachu a maluszek kopie co chwilę bo się pewnie denerwuje razem ze mną
Kajaoli obiecaj że jeśli jeszcze raz Cię nastraszy z czymś a wszystko będzie w porządku to zmienisz lekarzaBędę trzymać kciuki żeby te wody Ci się unormowały
-
nick nieaktualnyagatas wrote:Kochane, właśnie wróciłam ze szpitala. Wczoraj wieczorem zaczął boleć mnie żołądek i niestety z każdą chwilą robiło się gorzej, aż jakoś przed 1 w nocy mój Krzyś wezwał pogotowie, bo nie byłam w stanie się ruszyć przez ten ból, aż miałam problem z oddychaniem (nigdy do tej pory nie czułam czegoś takiego). Zawieźli mnie do szpitala, gdzie dostałam dwie kroplówki - przeciwbólową i rozkurczową. Rano mnie przebadali i chcieli zostawić do poniedziałku, ale że ja niecierpliwiec to się nie dałam. Po badaniu krwi, moczu, ginekologicznym i usg ordynator zgodził się mnie wypuścić.
Teraz idę odsypiać nockę. No i w najbliższych dniach muszę mocno uważać na to co jem, żeby żołądek trochę odsapnął. -
Nie wiadomo dokładnie skąd to cholerstwo się wzięło. Jedyną nowością wczoraj jaką mój żołądek otrzymał była faktycznie ta glukoza (ale cały dzień dobrze się czułam). Później jadłam lekkie jedzenie, czyli kromki chleba z białym serkiem i pomidorem, na obiad zupa. Jedyna rzecz, która należy do ciężkostrawnych to czereśnie. Ale czereśniami zawsze się objadam i jest ok, wczoraj zjadłam ich wyjątkowo mało (może garść). Być może żołądek był dość mocno wymęczony po glukozie i nie dał rady strawić czereśni. Nie wiadomo. Ale nie chciałabym nigdy już mieć czegoś takiego. Najbardziej szkoda mi męża, bo on taki wymemłany po tej nocy - bardzo się nadenerwował zanim mnie przekonał, że samo nie przejdzie i się wykończę bez pomocy lekarzy.
-
Anoolka wrote:Ja też tak wcześniej nie myślałam
Im bliżej wizyty tym bardziej mnie brzuch boli ze strachu a maluszek kopie co chwilę bo się pewnie denerwuje razem ze mną
Kajaoli obiecaj że jeśli jeszcze raz Cię nastraszy z czymś a wszystko będzie w porządku to zmienisz lekarzaBędę trzymać kciuki żeby te wody Ci się unormowały
Anoolka, tez sobie obiecalam, ze jesli jutro mnie bedzie strzsowac to zmieniam natychmiast i na nastepne spotkanie umowie sie juz z innym.
Ona wogole jest dziwna i tak jakby pacjenci ja draznili.
Za kazdym razem jak zaczynala badanie i na ekranie pojawial sie nasz synek,
zaczynalismy sie cieszyc i pokazywac sobie nozki, raczki - ale tak dyskretnie, bez przesady,
zeby jej nie przeszkadzac w badaniu.
Za kazdym razem reakcja jej byla taka sama, mowila:
Nie ma co sie cieszyc! Jak sprawdzimy, ze wszystko jest w porzadku to dopiero panstwo beda mogli sie cieszyc.
Pamietam jak na pierwszym usg mnie skarcila, ze zapytalam sie jaki ma wymiar falda karkowa.
Powiedziala wtedy: Wszyscy tylko zamartwiaja sie jakiej wielkosci jest falda karkowa!
Najpierw sprawdzimy czy on wogole ma rece i nogi a potem bedziemy sprawdzac kark!
Jutro chcialabym sie zapytac czy mozna obliczyc w przyblizeniu wage naszego synka w momencie narodzin,
troche obawiam sie jej reakcji ale i tak zapytam.
Nie bede zwracac uwagi na jej glupie uwagi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 16:12
-
Też stawiam że to przez glukozę Cię tak wzieło.
Jutro jedziemy do moich rodziców z M. Trzeba ich wkońcu oficjalnie i osobiście poinformować o obecności młodego w niedługim czasie. Akurat będzie rodzinna imprezka więc nie będziemy musieli informować wszystkich oddzielnie.