Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane, wrocilam z wizyty i wody spadly do 20 pt
Przypomne tylko, ze limit jest 25 a ja ostatnio mialam 26.
Lekarz powiedziala, ze wszystko jest w porzadkui ze albo to dieta uregulowala wody albo wtedy byl skok rozwojowy dziecka.
Dzidzius zdrowy, potwierdzila, ze glowka ulozony na dol, z twarza zwrocona w strone mojego kregoslupa
W czasie badania otworzyl oczka
Obecnie wazy 1449g a waga urodzeniowa moze dojsc do 3900g
- ale to bedzie potwierdzone na nastepnej wizycie bo zalezy od tego jak dziecko teraz bedzie roslo.
Nastepna wizyta za cztery tygodnie.
Uuuuuuffffff... jest okWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2014, 15:48
Aniqa, sylwia1985, paradise, MartaR.., agatas, ao12., Nelly, Anoolka, lubek, mitaka, pestka lubią tę wiadomość
-
Aniqa wrote:Dziewczyny, moze orientujecie sie w temacie znieczulenia tego zewnatrzoponowego do porodu. Bo nie wszedzie jest taka mozliwosc zrobienia sobie o przy porodzie, u mnie niema. Ale kolezanka mi mowila ze ponoc to jest standard kazdego szpitala tz musi byc. Jak to jest?
Aniqa, wlasnie slyszalam, ze teraz znieczulenie jest podawane we wszystkich szpitalach.
A kto powoedzial, ze w twoim szpitalu nie ma takiej mozliwosci?
-
nick nieaktualnyKajaoli super wiadomosc z tymi wodami. Moze to cudowna cukrzycowa dieta heh
I dzidzius juz fajniutki, grubiutki
Co do tego niema znieczulenia to wszyscy na okolo mowia ze u nas nierobia, nawet polozna, ale i tak zapytam lekarza o to na nastepnej wizycie.Kajaoli, ao12., Patii22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja też już jestem po glukozie 75. Ulepek straszny, ale poza tym zero dyskomfortu, nie licząc głodu. Moje wyniki: na czczo 73, po godzinie 101, po dwóch 139. Lekarka powiedziała, że jest prawidłowo, ale jak tak patrzę, to mam na styk. Ale rozumiem, że dopóki nie przekraczam normy, to nie mam się czym przejmować.
lubek lubi tę wiadomość
-
agatas wrote:Moja wyniki po glukozie 75: na czczo 86 (norma do 100), po godzinie 179 (norma podana 170), po dwóch 148 (norma podana do 140).
Kajaoli i Aniqa wydaje mi się, że są podobne do Waszych. Jak w końcu u Was z dietą, macie trzymać, czy jak? Ja jem posiłki często i mało, więc z tym nie będzie problemu, z białego pieczywa mogę zrezygnować, ze słodyczy też, ale przeraża mnie myśl o niejedzeniu owoców. Owoce to moja największa ciążowa zachcianka - teraz najchętniej jem czereśnie i nektarynki. Musiałyście z tego rezygnować? Jak możecie, to napiszcie mi co nieco, czego powinnam się trzymać. Z góry ślicznie dziękuję -
Nelly wrote:Dla mnie od zawsze owoce to największa życiowa zachcianka - mogę nie jeść mięsa, słodyczy, nie obchodzi mnie alkohol, ale bez owoców bym nie wyrobiła...
Mam bardzo podobnieJak nie mam owoców, to chodzę po domu jak odkurzacz i szukam, co by tu podjeść. A jak są, to nie mam ochoty na jakieś duperele, dlatego staram się mieć zawsze świeże w domu
Nelly lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anoolka wrote:Kajaoli super wiadomość
Dzieciaczka masz o wiele większego niż mój który podobno jest "duży"
Nommmmduzy jest
A ja drobna i tata Charliego tez miesci sie spokojnie w normach.
To chyba dlatego, ze w naszych rodzinach rodza sie drobne dziewczynki i duzi chlopcy.
Np. siostra mojego mezczyzny urodzila chlopca 3900g , ktory ma teraz 13 lat , jest sredniego wzrostu i nie ma zadnych problemow z nadwaga.
Taka widac jego uroda
Acha i dodam, ze wedlug usg nasz synek jest starszy o tydzien,
dzis np. Belly pokazuje u mnie 27tydz i 6 dni
a lekarka twierdzi, ze dzis jest 28tydz i 4 dni.
Ale i tak jest duzy ten nasz szkrab
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2014, 22:03
Anoolka, pestka lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry w niedzielny poranek. Nie wiem jak wam, ale mi się coraz gorzej zasypia. Jeszcze dosłownie kilka dni temu nic mi nie przeszkadzało, a teraz tak: brzuch juz duży, że na brzuchu nie da rady na boku drętwieje mi ręka :p na plecach nie umiem oddychać ;p
Coś mi się wydaje, że to będą najdłuższe trzy miesiące mojego życiamiłego dnia wam życzę
Kajaoli lubi tę wiadomość
-
I ja się witam w pochmurna niedziele... Ja tez mam od kilku dni problemy ze snem mam nadzieje ze to się zmieni bo jeszcze 11tygodni w dwupaku. (80dni) coraz bliżej dziewczynki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2014, 09:43
Kajaoli lubi tę wiadomość
-
U nas tez dzis pochmurno.. Tak sobie pomyslalam, ze niedlugo bedziemy tak skupione na karmieniu, przewijaniu i usypianiu naszych pociech, ze nawet nie bedziemy zwracac uwagi na to czy pada deszcz czy swieci slonce
Tez sie z wami witam w ten niedzielny poranek
Dzis spedze dzien sama gdyz moje kochanie wybralo sie na caly dzien z kolegami grac
Po wczorajszych dobrych wiesciach uspokoilam sie wiec zastanawiam sie co ciekawego dzis poczneWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2014, 10:34
MartaR.. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKajaoli wrote:Po wczorajszych dobrych wiesciach uspokoilam sie wiec zastanawiam sie co ciekawego dzis poczne
Dziewczyny a Wy też macie problemy z niestrawnością?
W ciąży pozwalałam sobie co jakiś czas na frytki czy pizzę i do niedawna wszystko było ok. Z tydzień temu zjadłam fryty z szaszłykiem i już coś nie tak było a przed wczoraj pizzę...cały brzuch mnie bolałTak sobie myślę że teraz trzeba się na jakieś salatki przerzucić jak mężuś będzie pyszności wcinał
Kajaoli lubi tę wiadomość
-
To i ja się witam - u mnie akurat słoneczko od rana świeci i temperatura już coraz wyżej się pnie. Pewnie będzie dzisiaj gorąco. I my dobiliśmy do studniówki
mała po pierwszym śniadanku zaczęła nową zabawę - wypychanie łapek przez brzuch, przez co aż gula się zrobiła i tak je sobie trzymała
słodziak mały.
Na usg w szpitalu, jak oglądał ją lekarz (bardzo sympatyczny i dokładny), to mówił, że to wybitna wiercipięta, że mało które dziecko jest aż tak żywiołowe w brzuchu
Jutro wizyta u mojego lekarza i będzie 17 USG!!! Masakra - z mężem się śmiejemy, że jak album założymy, to dużą część zajmą zdjęcia z USG
Mam nadzieję, że lekarz pozwoli nam wyjechać na parę dni na początku sierpnia - Krzyś ma urlop i chcemy wyskoczyć nad jezioro do Żywca, bo przydałyby się chociaż małe wakacjeA u Was jakieś plany wyjazdowe się szykują?
Pozdrawiam i udanej niedzieli Wam życzęKajaoli lubi tę wiadomość
-
Boze
okropna historia. Biedna kobieta (malenstwo tez ale jego juz nie ma a rodzice musza walczyc z jego brakiem). Nie wyobrazam sobie nawet jak sie czuja
mama86 wrote:Dziewczyny ja jestem po nieprzespanej nocyspotkałam się po roku z moja koleżanka, która urodziła synka w listopadzie. Od 20 tygodnia ciąży wiedziała ze dziecko ma wrodzona wade serca i od razu po urodzeniu musi być zaintubowany i zoperowany. Operacje przeszedł, niestety po tygodniu zmarł
straszna historia... Sześć godzin wczoraj siedzialysmy i rozmawiałysmy. Chodzi do psychologa, który niesamowicie jej pomógł, ale wczoraj jeszcze dużo łez wylała a ja razem z nią
nie mogę przestać o niej myśleć, masakra jakaś.
Przepraszam ze tak się z wami z tym dziele ale nie mam się komu wygadać. mój mąż jest tak przejęty tym ze jestem w ciąży, ze mówił ze nie mam mu opowiadać tak strasznych historii -
nick nieaktualnyagatas wrote:To i ja się witam - u mnie akurat słoneczko od rana świeci i temperatura już coraz wyżej się pnie. Pewnie będzie dzisiaj gorąco. I my dobiliśmy do studniówki
mała po pierwszym śniadanku zaczęła nową zabawę - wypychanie łapek przez brzuch, przez co aż gula się zrobiła i tak je sobie trzymała
słodziak mały.
Na usg w szpitalu, jak oglądał ją lekarz (bardzo sympatyczny i dokładny), to mówił, że to wybitna wiercipięta, że mało które dziecko jest aż tak żywiołowe w brzuchu
Jutro wizyta u mojego lekarza i będzie 17 USG!!! Masakra - z mężem się śmiejemy, że jak album założymy, to dużą część zajmą zdjęcia z USG
Mam nadzieję, że lekarz pozwoli nam wyjechać na parę dni na początku sierpnia - Krzyś ma urlop i chcemy wyskoczyć nad jezioro do Żywca, bo przydałyby się chociaż małe wakacjeA u Was jakieś plany wyjazdowe się szykują?
Pozdrawiam i udanej niedzieli Wam życzę
Mój Maksymilian również wybitny wiercipięta, ciągle w ruchu. W USG też niestety Ci dorównam i również będzie to ok. 15 USG. Nawet zaczęłam się martwić czy to faktycznie nie jest szkodliwe, po każdym USG mam wyrzuty sumienia, że znów musiało być zrobione. Zaznaczam, że nie są to USG na moje widzimisię a zrobione za koniecznościąWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2014, 11:35