X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Pazdziernikowe mamusie 2014
Odpowiedz

Pazdziernikowe mamusie 2014

Oceń ten wątek:
  • Smutas Autorytet
    Postów: 613 459

    Wysłany: 1 października 2014, 14:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wiec zaczeło się tak, W piatek wieczorem poserduszkowalismy z męzem i chyba dzięki temu sie zaczeło, o 1 w nocy zaczełam odczuwac bolesne skurcze co 10min, potem co 7 min ale nie byly bardzo mocne i czasem nieregularne. Sama nie wiedziałam czy to to czy nie to. No ale poszłam się ogolić, umyć, jeszcze zjadłam platki o 3 w nocy i pojechaliśmy do szpitala. Na porodówce byłam o 5, podloczyli ktg i zbadali szyjkę i bylo 2,5cm. Czekali czy sie rozwiera żeby wiedzieć czy to juz czy przepowiadające. Po 2 godz było tylko 3 cm, dali mi czopka który miał przyspieszyć rozwieranie szyjki i po 10 było 4cm i mocne skurcze więc przebili mi wody i podłaczyli kroplówkę. I potem była już tragedia ból niesamowity i coraz częstrzy. ok 13 było już 8cm i miałam kryzys, myślałam że nie urodzę. Mąż mnie ciągle masował i chodził pod prysznic. Dostałam w dupe i do żyly głupiego jasia i miedzy skurczami odlatywałam. Cały czas musiałam siedzieć na tej piłce a to bylo nie do wytrzymania przy skurczach.Pod koniec już parłam sobie na kucaka przy łózku i jak czulam już głowkę połozyłam sie na łózko i przy drugim skurczu w 4 parciu urodzilam, nacieli mnie. Połozyli mi małego na piersiach i lezał tak 2 godziny i prawie ciągle plakal. Był malutki i sliski.
    Ja już nigdy nie urodze naturalnie.

    Malutki jest cudny, dzisiaj dał mi pospać w nocy, martwięsię tylko tym krwiakiem bo jest naprawde spory. Antoś nie byl naswietlany bo nie było potrzeby a teraz się robi żółty i boje się zebyśmy nie musieli wracać do szpitala. Próbuje go czesto karmić ale on nie che i przysypia po 10 min. Jest strasznie ospały, może przez tą żółtaczkę

    ania.g, MOI, Nelly, Kakabaka, anka_a, ao12., Kasiula09, Monica, Kajaoli lubią tę wiadomość

    f2w3rjjg2c3oph75.png
    f2wl3e5enx7sd16m.png
  • ania.g Autorytet
    Postów: 6340 25754

    Wysłany: 1 października 2014, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smutas, współczuję trudnego porodu. Jeśli masz jakieś wątpliwości co do żółtaczki to powinnaś pokazać Antosia lekarzowi.

    Matka fantastycznej 4 :)
  • Smutas Autorytet
    Postów: 613 459

    Wysłany: 1 października 2014, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jeśli chodzi o ilość pampersów (43szt)to ja w szpitalu w 2 doby zuzyłam pół paczki.Wczoraj na wieczór zaczełam drugą paczkę. Podkladów na łożko zuzyłam 4 i jeden dla Antosia czyli 5. Wkładów poporodowych zużyłam 1 paczkę na porodówce do wód i 1,5 paczki przez resztę pobytu a w domu jeszcze 1,5. Teraz juz chodze w podpaskach. Dupke małemu smaruje linomagiem zielonym i jest fajny bo tłusty a przy pierwszych kupkach sie to przyda bo cięzko zmyć bo to jest jak glina i sie lepi a po maści łatwiej.

    A ja zaczynam mieć problem z piersiami bo mam dużo mleka a maly nie spija i są mega twarde, laktatorem jakoś nie mogę sciagnąc nie wiem czy nie umiem czy to badziewie jest.

    f2w3rjjg2c3oph75.png
    f2wl3e5enx7sd16m.png
  • nutka86 Znajoma
    Postów: 18 12

    Wysłany: 1 października 2014, 14:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ile dziewczyn już urodziło ?

    an1cR150g410020MDAxOTA2MWJ8NjQ2NjA5NGJsYXxqZXN0ZW0gdyBjaSYjMjYxOyYjMzgwO3kgOi0p.gif

  • nutka86 Znajoma
    Postów: 18 12

    Wysłany: 1 października 2014, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smutas wrote:
    A wiec zaczeło się tak, W piatek wieczorem poserduszkowalismy z męzem i chyba dzięki temu sie zaczeło, o 1 w nocy zaczełam odczuwac bolesne skurcze co 10min, potem co 7 min ale nie byly bardzo mocne i czasem nieregularne. Sama nie wiedziałam czy to to czy nie to. No ale poszłam się ogolić, umyć, jeszcze zjadłam platki o 3 w nocy i pojechaliśmy do szpitala. Na porodówce byłam o 5, podloczyli ktg i zbadali szyjkę i bylo 2,5cm. Czekali czy sie rozwiera żeby wiedzieć czy to juz czy przepowiadające. Po 2 godz było tylko 3 cm, dali mi czopka który miał przyspieszyć rozwieranie szyjki i po 10 było 4cm i mocne skurcze więc przebili mi wody i podłaczyli kroplówkę. I potem była już tragedia ból niesamowity i coraz częstrzy. ok 13 było już 8cm i miałam kryzys, myślałam że nie urodzę. Mąż mnie ciągle masował i chodził pod prysznic. Dostałam w dupe i do żyly głupiego jasia i miedzy skurczami odlatywałam. Cały czas musiałam siedzieć na tej piłce a to bylo nie do wytrzymania przy skurczach.Pod koniec już parłam sobie na kucaka przy łózku i jak czulam już głowkę połozyłam sie na łózko i przy drugim skurczu w 4 parciu urodzilam, nacieli mnie. Połozyli mi małego na piersiach i lezał tak 2 godziny i prawie ciągle plakal. Był malutki i sliski.
    Ja już nigdy nie urodze naturalnie.

    Malutki jest cudny, dzisiaj dał mi pospać w nocy, martwięsię tylko tym krwiakiem bo jest naprawde spory. Antoś nie byl naswietlany bo nie było potrzeby a teraz się robi żółty i boje się zebyśmy nie musieli wracać do szpitala. Próbuje go czesto karmić ale on nie che i przysypia po 10 min. Jest strasznie ospały, może przez tą żółtaczkę
    gratulacje no i najważniejsze że wszystko masz już za sobą :-) a my jeszcze przed ;/

    an1cR150g410020MDAxOTA2MWJ8NjQ2NjA5NGJsYXxqZXN0ZW0gdyBjaSYjMjYxOyYjMzgwO3kgOi0p.gif

  • paaolka Autorytet
    Postów: 920 1239

    Wysłany: 1 października 2014, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smutas faktycznie Twój poród do lekkich nie należał...dobrze że masz go już za sobą :) a teraz synek Ci wynagradza te trudne godziny skurczy i parcia.. ;)


    Anka_a piękna sesja! :) Masz naprawdę śliczną córeczkę :) i w ogóle fajnie razem całą rodzinką wyglądacie :) pamiątka na całe życie takie zdjęcia :) :)

    anka_a lubi tę wiadomość

    ckaivkcbn75vhkn2.png

    mhsv2n0ahn3sn9dy.png
  • paradise Autorytet
    Postów: 1258 1242

    Wysłany: 1 października 2014, 15:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smutas, najważniejsze, że masz już to za sobą ;) Teraz tylko cieszyć się, że masz Antosia przy sobie :)

    piu3skjoie6xz8ns.png
    ex2bcwa1l40b3dtm.png
  • Nelly Autorytet
    Postów: 607 627

    Wysłany: 1 października 2014, 15:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ania.g wrote:
    Nelly, mam pytanie. Leżysz na patologi w Zośce. Czy może słyszałaś coś o terrorze laktacyjnym w tym szpitalu. Pytam bo jak rodziłam pierwsze dziecko to był i już ma stresa że znowu jakaś pielęgniara będzie ze mnie po cc na siłę próbowała pokarm wydusić.
    Szczerze mówiąc, nie myślałam o tym jako o terrorze, tylko o szansie, faktycznie tak robią, ale myślałam, że tylko chętnym kobietom, a nie na siłę. Do dziewczyny, która leży ze mną w pokoju, a jutro ma mieć cc przyszła dziś konsultantka laktacyjna i zapytała, czy byłaby zainteresowana odciągnięciem dla jej bliźniąt siary, kiedy będzie musiała leżeć w sali pooperacyjnej. Dziewczyna była zainteresowana, więc konsultantka powiedziała jej w jakie końcówki do szpitalnego laktatora ma się zaopatrzyć i pojemniczki na pokarm i opowiedziała, że najpierw ściągnie pokarm ręcznie, a potem koleżanka może sobie sama ściągać, żeby pobudzić laktację. Nie zastanawiałam się, czy rozmowa byłaby równie miła, gdyby koleżanka nie była zainteresowana...

    ania.g, lubek lubią tę wiadomość

    km5svcqg6fuae1xg.png
  • poczwarkah Autorytet
    Postów: 366 617

    Wysłany: 1 października 2014, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smutas, żeby bilirubina spadła trzeba dużo karmić. Jeśli dziecko przysypia przy piersi to bym je spróbowała delikatnie obudzić (pogłaskać po policzku czy coś). Rzeczywiście może być ospały przez żółtaczkę.
    A co do krwiaczka, to obserwuj go uważnie. Moja kuzynka też się urodziła z małą czerwoną plamką na czole. Później z tej plamki wyrósł dość spory naczyniak (wypukły), który do dziś do końca się nie wchłonął (ma 16 lat), chociaż przynajmniej z bordowo-czerwonej zmienił barwę na bledszą. Generalnie on nie boli ani nie jest groźny, tylko nieładnie wygląda, ale mówię Ci to, żebyś nie dała sobie wmówić że to zniknie w jakimś tam wyimaginowanym przez lekarzy terminie. Mojej kuzynce miało zniknąć najpierw do miesiąca, potem do pół roczku, potem do roczku, potem do 5 lat, dalej do 8... I tak w nieskończoność, a naczyniaka trzeba było usunąć chirurgicznie najlepiej jak była mała. Teraz ma biedna kompleksy jak stąd do kosmosu, nienawidzi swoich zdjęć z dzieciństwa itd.
    Więc obserwuj plamkę i jak zacznie się uwypuklać to najlepiej od razu usuńcie.

    Nelly, ao12., Kajaoli lubią tę wiadomość

    h84f3e5e8fuu3igl.png
  • ania.g Autorytet
    Postów: 6340 25754

    Wysłany: 1 października 2014, 15:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nelly wrote:
    Szczerze mówiąc, nie myślałam o tym jako o terrorze, tylko o szansie, faktycznie tak robią, ale myślałam, że tylko chętnym kobietom, a nie na siłę. Do dziewczyny, która leży ze mną w pokoju, a jutro ma mieć cc przyszła dziś konsultantka laktacyjna i zapytała, czy byłaby zainteresowana odciągnięciem dla jej bliźniąt siary, kiedy będzie musiała leżeć w sali pooperacyjnej. Dziewczyna była zainteresowana, więc konsultantka powiedziała jej w jakie końcówki do szpitalnego laktatora ma się zaopatrzyć i pojemniczki na pokarm i opowiedziała, że najpierw ściągnie pokarm ręcznie, a potem koleżanka może sobie sama ściągać, żeby pobudzić laktację. Nie zastanawiałam się, czy rozmowa byłaby równie miła, gdyby koleżanka nie była zainteresowana...
    Dzięki za odpowiedź. Ja miałam dwie cesarki i za każdym razem mikroskopijne ilości pokarmu, walka z laktatorem i stres a do tego namolna położna nad głową.

    Matka fantastycznej 4 :)
  • Bergo Autorytet
    Postów: 500 917

    Wysłany: 1 października 2014, 15:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No niestety... Tylko nie rzucajcie na mnie gromów, ale podzielę się pewnymi przemyśleniami... Od jakiegoś czasu zbieram opinie o CC i o SN. I niby cesarka to takie zło... Ale żadna po CC nie pisała "nigdy więcej". Natomiast po SN wiele dziewczyn nie chce już tego wyczynu powtórzyć. Zastanawiam się czy jednak nie zdecydować się na cesarkę...
    Smutas... najważniejsze, że już po wszystkim i masz dziecko po drugiej stronie brzucha :)

    MOI, Kakabaka, Scęście, Monica, Kajaoli lubią tę wiadomość

    82dox1hpp90q2hqw.png
    3jgxskjocnbkynze.png
  • ania.g Autorytet
    Postów: 6340 25754

    Wysłany: 1 października 2014, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bergo, ja za pierwszym razem próbowałam urodzić sn przez 12 godz. i też mogę powiedzieć nigdy więcej. Tym bardziej że próbowali ze mnie wycisnąć dziecko które miało 34 cm obwód główki a w ramionach szeroka na 44 cm. Dzięki Bogu że ktoś poszedł w końcu po rozum do głowy i zrobili cc.

    Matka fantastycznej 4 :)
  • Kasiula09 Autorytet
    Postów: 2913 2400

    Wysłany: 1 października 2014, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smutas faktycznie nie łatwy poród miałaś ale naważniejsze że już masz to za sobą i już synek jest z Tobą. Co do żółtaczki to obserwuj i czesto przystawiaj do piersi a w razie co skonsultuj z lekarzem albo położną.

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 października 2014, 15:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smutas gratulacje,i współczuje bólu bo dokładnie wiem co przeżywałaś, też myślałam że umre, a ból był dla mnie na granicy wytrzymałości, tak samo jak przy badaniu szyjki i szyciu.

    Dziewczyny dzięki za gratulacje, ale suwaczek coś mi zle wskazuje, Hania ma 1 msc i 4 dni.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 października 2014, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smutas,musisz odpuszczac mleko bo inaczej dostaniesz zapalenia piersi, a to jest duży ból, może chociaz uda ci sie po troche,
    Mój z lovi reczny super dał rade.

    A co do butelki z aventu to Hania kompletnie nie umie z niej pic, trudno jej ją chwycić, ten smoczek niejest dla niej kształtu sutka i odrzuca go od razu, za to butelka z lovi co mialam dolanczona do laktatora idealna! Ma taki wydluzony ksztalt i lepiej jej ssac. Dobrze ze nie kupilam kompletu butelek z aventu.

  • Nelly Autorytet
    Postów: 607 627

    Wysłany: 1 października 2014, 16:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ania.g wrote:
    Dzięki za odpowiedź. Ja miałam dwie cesarki i za każdym razem mikroskopijne ilości pokarmu, walka z laktatorem i stres a do tego namolna położna nad głową.
    Ten szpital generalnie promuje wszystko, co naturalne, w tym naturalne karmienie, więc faktycznie położna może się wydawać namolna komuś, kto tej wizji nie podziela, albo nie w skrajnej wersji. Pamiętam, że w planie porodu (wzór na www szpitala) było pytanie o chęć karmienia piersią, ale chyba nie spotkałam tu żadnej dziewczyny, która by nie chciała, więc nie wiem jak w praktyce reagują na odmowę.

    km5svcqg6fuae1xg.png
  • sylwia1985 Autorytet
    Postów: 6355 7491

    Wysłany: 1 października 2014, 16:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nie straszcie dziewczyny. Sama nie wiem co juz lepsze CC czy SN . Musialam sie zdrzemnac bo tak mnie brzuch bolal. Na 17 wybieram sie na warsztaty ale cholernie mi sie nie chce

    ex2b4z17yxk8dczz.png


    km5se6ydi0vc9k5k.png
  • ataga4 Autorytet
    Postów: 1469 1285

    Wysłany: 1 października 2014, 16:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ,

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 00:31

  • ataga4 Autorytet
    Postów: 1469 1285

    Wysłany: 1 października 2014, 16:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    [,

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 00:31

    Nelly, Bergo, paaolka, Kajaoli lubią tę wiadomość

  • ataga4 Autorytet
    Postów: 1469 1285

    Wysłany: 1 października 2014, 16:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na polsacie jest reportaż o jakiejś drace w szpitalu Malarkiewicza

‹‹ 793 794 795 796 797 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mikrobiom intymny a infekcje - wakacyjny niezbędnik

Mikrobiom pochwy to złożony ekosystem mikroorganizmów, który pełni kluczową rolę w utrzymaniu zdrowia intymnego. Jego zaburzenie może prowadzić do różnorodnych dolegliwości, które są szczególnie uciążliwe podczas podróży. W tym artykule przyjrzymy się, jak działa mikrobiom pochwy, jakie czynniki mogą go zaburzyć podczas wakacji, a wreszcie jak skutecznie chronić zdrowie intymne w trakcie podróżowania oraz kiedy warto sięgnąć po sprawdzone wsparcie z apteki.  

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ