Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam termin na poniedzialek, a porodu ni widu ni słychu
Ale może jeszcze zlapie mnie z zaskoczenia
Belly mówi, ze termin mam na 16.10., ale z OM mam na 13.10. i lekarz trzyma sie tego terminu.
mama86 ja uwazam, ze jak nie ma podstaw to po co wywoływać poród??? Przeciez jest +/- 2 tygodnie. Moze Maleństwa nie są jeszcze gotowe? Jak nie urodzę do poniedzialku to mam zamiar powiedziec lekarzowi, ze chce zrobic wszystko zeby wywoływania w szpitalu unikąĆ. A uwierzcie mi, ze byłam na 10000% przekonana, ze urodze we wrzesniu, a na pewno przed terminem... A tu takie zaskoczenie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2014, 09:09
-
Hej hej w sobotni poranek
Dzis zaczynam ostatni tydzień ciąży...matko jak to zleciało!Po cichu liczyłam że już na tydzień przed będę tulić malucha, a tu nic...choć miałam mocny długi skurcz w nocy, to jak wstałam do łazienki, wszystko przeszło...no wiec dziś z męzem jedziemy jeszcze do galerii na zakupki i może jakiś spacer w taką ładną pogode zaliczymy
Nelly pięknie opisałaś swój poródwidać że dla Ciebie to było cudowne przeżycie:) tez bym chciała tak miło wspominać swój, mam chociaż nadzieje że nie będzie trwał wiele godzin..
Strokrotka, Nelly lubią tę wiadomość
-
Nelly przepiękny opis porodu. Nie należał do łatwych a opisujesz go jakby urodzić dziecko to najłatwiejsza i najpiękniejsza czynność w życiu. Wszystkim nam życzę takiego podejścia do tej chwili w swoim życiu
Jeszcze raz gratulacje
Renatkach nieustawaj w walce bo z tego co piszesz wszystko idzie w jak najlepszym kierunku
Ja się dzisiaj wybieram do sklepu po podusię do karmienia. Polecacie coś czy wszystkie są dobre?Nelly, ataga4, anka_a, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
L swoje maluszki, powodzenia, uwierzcie w swoje siły, macie ich pod dostatkiem! Niech Wasze porody będą cudownym doświadczeniem!"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 00:39
paaolka, Strokrotka, Nelly, Kakabaka lubią tę wiadomość
-
Kakabaka a ja kupiłam na allegro taką:
fajna jest, spora i ma te metki, które dzieciaki tak kochają, myśle że będzie młodemu służyła jeszcze potem jako podpórka do siadania
tu masz linka jakbys chciała zobaczyć:
http://allegro.pl/rogal-fasolka-poduszka-do-karmienia-mietus-i4689027761.html
sprzedawca ma tez inne kolory i wzoryKakabaka, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
Nelly
podziwiam Cie za tak spokojne podejscie do sprawy
dzieki temu tak jak piszesz twoj porod byl cudownym doswiadczeniem.. przy pomocy cudownej poloznej! Nie poddalas sie, wyluzowalas i teraz mozesz dumnie wspierac mamusie czekajace na porod a im z toba napewno bedzie latwiej
Nelly, ataga4, ao12. lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny czy rzeczywiscie przed samym porodem aktywność Waszych pociech była duzo mniejsza?
Nie pamietam jak bylo z Polą. A teraz Mały cały czas sie rozpycha... Tzn ciesze się z tego, bo jestem spokojniejsza niz gdyby sie nie ruszałAle pytam z ciekawości. I czy zauważylyście konkretne opuszczenie sie brzucha??
-
ataga4 wrote:Nelly...brakuje mi słów żeby coś odpisać na Twój opis porodu... Dzięki za słowa otuchy
Widać, że byłaś świadoma porodu, przygotowana, i ta położna...skarb kobieta, i tu znów potwierdza się, że najważniejsza przy porodzie jest położna (nie lekarz).
-
paaolka wrote:Nelly pięknie opisałaś swój poród
widać że dla Ciebie to było cudowne przeżycie:) tez bym chciała tak miło wspominać swój, mam chociaż nadzieje że nie będzie trwał wiele godzin..
ataga4, paaolka, lubek, agatas, anka_a lubią tę wiadomość
-
Ataga, na bilecie 75-minutowym możesz po prostu jeździć przez 75 min wszystkim czym chcesz - metrem, autobusem, tramwajem, byle w pierwszej strefie
Ale żeby wyjechać do drugiej strefy to trzeba aż za miasto się wybrać, więc nie musisz się tym stresować. W razie czego zawsze wewnątrz autobusu na schemacie trasy masz zaznaczony przystanek graniczny jeśli autobus wjeżdża w II strefę. Metro i tramwaje do drugiej strefy nie wjeżdżają w ogóle
ataga4, Scęście, paaolka lubią tę wiadomość
-
Nelly wrote:U mnie długo trwało wywoływanie, a sam efektywny poród nie - na porodówce spędziłam ok. 5 godzin. Myślę, że wiele zależy od nastawienia: jak ktoś się spina i blokuje, to bardziej boli i dłużej trwa. A jak ktoś zamiast walczyć z bólem próbuje mu się poddać i z nim popłynąć, natura sama prowadzi
Nelly, zgadzam się z Tobą. My z mężem cały czas sobie powtarzaliśmy, że im bardziej boli, tym bliżej do spotkania z Małą i to naprawdę skutkowało. Położna mi mówiła, że pozytywne nastawienie to 90% udanego porodu, ona może mi pomóc tylko w 10%.ataga4, Nelly, agatas lubią tę wiadomość
-
dziewczyny czy kupowalyscie przed porodem jakies leki dla maluszka? ( na kolke, goraczke) czy tam w szpitalu wszsytko powiedza? i czy kupowalyscie na wszelki wypadek mleko modyfikowane zeby miec w domu ? ja sie zastanawiam czy kupic czy moze poczekac az sie Nikus urodzi ale nie wiem czy moj bedzie umial potem to kupic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2014, 10:39