Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej...a My wczoraj bylismy u poloznej i ogladala krostki na policzkach Poli dzis ide do lekarza ale jest podejrzenie skazy bialkowej bijeie jak chol...ra bo zmiana mleka i ogolnie to ha podobno bardzo niedobre czy Mala bedzie je chciala jesc juz mam stresa ogromnego...
-
MartaR.. wrote:Hej...a My wczoraj bylismy u poloznej i ogladala krostki na policzkach Poli dzis ide do lekarza ale jest podejrzenie skazy bialkowej bijeie jak chol...ra bo zmiana mleka i ogolnie to ha podobno bardzo niedobre czy Mala bedzie je chciala jesc juz mam stresa ogromnego...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 01:33
MartaR.. lubi tę wiadomość
-
renatkach wrote:http://m.babyonline.pl/tydzien-1,rozwoj-niemowlaka-kalendarz,r6.html
polecam
A to fragment z 1tyg życia: "Noworodek poza spaniem umie wykonywać tylko najbardziej podstawowe czynności: oddychać, ssać, wydalać."paaolka lubi tę wiadomość
-
U nas noc bardzo dobrze. Karmienia o 23:30, 3 i 6 rano.
Tylko dość krótkie bo max do 15 min, ale moja głodomorra tak ma, dużo i szybko.
Co do położnej u nas była 6 razy i zawsze ze swoją wagą. Teraz już nas nie odwiedza, ale mamy kontakt telefoniczny.
Hmm, maty edukacyjne to jest istne szaleństwo, tyle tego! My zdecydowaliśmy się na tą : http://www.tinylove.pl/index.php?p1048,gimnastyka-dla-bobasa-z-palakami-malpia-wyspa -
nick nieaktualnyMy noc niespokojna, ale do przeżycia, po przebudzeniu duzo usmiechow a teraz standardowo beczy,maz ja usypia, ale doszla do wniosku ze tak niemoze byc! Juz na wizycie w poradni wczesniaka 7 listopada mowilam ze strasznie beczy calymi dniami,to mialam nabial ograniczyc i zrobic jej bad moczu, wynik ok, ona troche spokojniejsza,ale od jakiegos czasu znow to samo,jestesmy wykonczeni i postanowilismy isc z nia do lekarza dzis przyjmuje po poludniu, kurcze niechce wyjsc na przewrazliwioną mamuśke, ktora lata z byle czym ale jestem juz tak zmeczona i boje sie tego ze zacznie beczec, a po drugie wy tez piszecie ze wasze dzieci niespokojne są, tylko moja ma juz prawie 4 msc ! Powinno byc coraz lepiej a tu coraz gorzej. Na oko nic jej nie jest ale najwyzej wyjde na kretynke.
-
nick nieaktualnyMy noc niespokojna, ale do przeżycia, po przebudzeniu duzo usmiechow a teraz standardowo beczy,maz ja usypia, ale doszla do wniosku ze tak niemoze byc! Juz na wizycie w poradni wczesniaka 7 listopada mowilam ze strasznie beczy calymi dniami,to mialam nabial ograniczyc i zrobic jej bad moczu, wynik ok, ona troche spokojniejsza,ale od jakiegos czasu znow to samo,jestesmy wykonczeni i postanowilismy isc z nia do lekarza dzis przyjmuje po poludniu, kurcze niechce wyjsc na przewrazliwioną mamuśke, ktora lata z byle czym ale jestem juz tak zmeczona i boje sie tego ze zacznie beczec, a po drugie wy tez piszecie ze wasze dzieci niespokojne są, tylko moja ma juz prawie 4 msc ! Powinno byc coraz lepiej a tu coraz gorzej. Na oko nic jej nie jest ale najwyzej wyjde na kretynke.
-
ataga4 wrote:My na drugim karmieniu.
Dlaczego on tak krótko śpi pomiędzy, tylko 2hmoże za mało zjada? Bo skoro sciagnelam 70ml to on pewnie zjadł drugie tyle, a w szpitalu 90ml mieszanki wciagal bez mrugniecia okiem. Tylko jak go bardziej nakarmić i zasycic skoro przysypia przy cycku? Jakie wy macie sposoby?
Ataga mój tak samo ok 2 godz pomiedzy karmieniami śpi..czasem zdarzy sie ze miedzy pierwszym a drugim karmieniem jest 3 godz, ale to raczej rzadko, tez mi sie wydaje ze za malo naraz zjada i dlatego budzi sie bo juz głodny, ale nie jestem w stanie go bardziej nakarmic, bo albo usnie przy cycku albo wypluwa go i juz nie chce, nieraz prężąc się... -
Co do położnej to była u mnie 2 razy, pierwszy raz ok 10 dni po porodzie, a drugi raz jak sama po nią zadzwonilam w zeszlym tyg bo chcialam zeby zerknęla a krostki Krzysia..ale ani razu nie miala ze sobą wagi, w książeczce zdrowia tez nic nie wpisywala mimo ze tam są rubryki o wizytach patronażowych...to dziwne ze w różnych miejscach tak róznie te wizyty wyglądają. Nasza położna to straszna gaduła, ale najchetniej o kotach gada, ja mam dwa, a ona kilka i wiekszosc ostatniej wizyty opowiadała historie o tym skad którego miala...
-
a co do kotów to Wam opowiem co mnie dzis spotkało..............
Karmiłam nad ranem małego i usypiałam a one szalały po mieszkaniu, słyszałam jakies szeleszczenie ale to zwylke jak dorwą sie do szuflady w kuchni gdzie mam foliówki to sie nimi bawią,wiec stwierdzilam wstane pozniej jak maly usnie...no i błąd. Zastałam armagedon! Pootwierane wszystkie szuflady, zawartosc z nich czesciowo na podlodze,z szafki w ktorej trzymam żarcie dla nich zerwane zabezpieczenie i rozerwana torba z karmą, porozsypywana po calej podlodze, a najgorsze ze jakims cudem znalazly jeszcze papierową torebeczke w ktorej byl nadmanganian potasu...cala w strzepach lezala na srodku a slady proszku wszedzie-kto stosowal ten wie ze delikatny kontakt z wilgocią i wszystko robi sie mocno fioletowe, tam gdzie znalazlam slady wysprzatalam brudzac sobie cale rece..a jak poszlam do lazienki okazalo sie ze na łapach przyniosly ten proszek tez tam, i porobily slady na mokrej wannie,w zlewie,na pralce...masakra! Wczoraj sprzatalam siuśki pod drzwiami i ratowałam ostatniego polamanego i poobgryzanego kwiatka, dzisiaj to...czasem mam ochote sie pozbyc tych rozbójników, cierpliwosc mi sie konczy... A co jeszcze nauczyl sie rudzielec w tym tyg? Otwierac sobie lodowke.......skacze na nią i jakims cudem łapą od góry otwiera!musimy tez na nią zabezpieczenie zrobic...
Sądze ze najbardziej rozrabiające dziecko nie zrobiloby tylu szkod ile te koty od poczatku jak są u nas..ech.
No to sie wygadalam....Anoolka, ataga4, MOI lubią tę wiadomość
-
ja dawno nie pamietam tak przespanej nocy. Odciagnelam pokarm i zostawilam rodzicom i o 21 poszlam spac. W nocy tylko mama dwa razy przyszla bym malego nakarmila i zaraz go wziela i ululala- ale fajnie . Tato tez wstawal do malego
Co do szczepien - podobno mozna nie szczepic ale zeby uniknac sanepidu potrzebne jest zaswiadczenie od neurologa ze dziecko nie ma byc szczepione
Teraz siedze sama - mama przyjdzie z pracy o 18 a tato po 16 i znowu mnie odciaza. Rodzice sami widzieli ze od 17 zaczyna sie mega kolkowa jazdaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2014, 10:24
agatas lubi tę wiadomość
-
A mnie wczoraj córeczka napędziła strachu. Cały wieczór wisiała na piersi, nakarmiłam ją porządnie przed kąpielą, a po niej zamiast iść spać albo się bawić, ona ciągle głośno dopominała się cyca. I wisiała na nim niemal non stop od 19:30 do 22:00! W pewnym momencie pomyślałam, ze może nie mam wystarczającej ilości pokarmu i ona ciągle jest głodna. Nigdy wcześniej nie przeszło mi to przez myśl, nawet kilka razy z ciekawości ściągałam trochę laktatorem po karmieniu i zawsze z każdego zassania była kropla. Wczoraj też spróbowałam, a tu dopiero po kilka zassaniach kropla, i tak z obu piersi. W końcu chciałam wysłać męża do apteki całodobowej po jakieś mleko, ale odmówił, powiedział, że jak będzie trzeba, to w nocy pójdzie. W końcu ok. 22:00 zasnęła przy piersi. Normalnie bym ją obudziła, żeby sama zasnęła, ale tym razem pomyślałam, że może do jej przebudzenia zdążę coś wyprodukować, i odłożyłam ją do łóżeczka. Sama też umyłam się i poszłam spać. Jak zwykle obudziłam się koło 2:00 na karmienie, kiedy się zaczęła wiercić przez sen, ale ona się nie obudziła. Budziłam się jeszcze kilkakrotnie jak wydawała jakieś odgłosy, ale ona nadal spała. Piersi miałam wielkie i nabrzmiałe i tak wiele mleka mi się sączyło, że w końcu wstałam i odciągnęłam z 50 ml. Magda obudziła się o 5:15, czyli spała 7,25 godzin! Ale mnie zaskoczyła, nic nie zapowiadało takiej długiej przerwy między karmieniami, wczoraj wieczorem najwidoczniej tak długo jadła, żeby sobie zrobić zapasy na noc i starczyło jej do rana
Aniqa, paaolka, ataga4, nadzieja!!!, sylwia1985, lubek, pestka, Sisilla, agatas lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySylwia super bo odciążą cie troche,a ty odpoczniesz. moja tez chce cyca tak co 1.5 h do 2 h w dzien, jak dodaje mm to ciut później. W nocy standardowo 3 do 4 razy, licząc od ok 19 godz bo wtedy ma juz nocne spanie, w nocy mam wiecej mleka wiec je az sie bokiem leje,tak łapczywie ze cycus chwile i pusty,odbijm zawsze,nawet jak mi usnie przy cycu.
Co do wagi to przybiera niewiele ale zawsze na plus, teraz ma tak ok 5200. A za ok 3 tyg będziemy zajadac marchewke.
Marchewke wprowadza sie jak dziecko zacznie 4 msc czy skonczy? -
paaolka wrote:a co do kotów to Wam opowiem co mnie dzis spotkało..............
Karmiłam nad ranem małego i usypiałam a one szalały po mieszkaniu, słyszałam jakies szeleszczenie ale to zwylke jak dorwą sie do szuflady w kuchni gdzie mam foliówki to sie nimi bawią,wiec stwierdzilam wstane pozniej jak maly usnie...no i błąd. Zastałam armagedon! Pootwierane wszystkie szuflady, zawartosc z nich czesciowo na podlodze,z szafki w ktorej trzymam żarcie dla nich zerwane zabezpieczenie i rozerwana torba z karmą, porozsypywana po calej podlodze, a najgorsze ze jakims cudem znalazly jeszcze papierową torebeczke w ktorej byl nadmanganian potasu...cala w strzepach lezala na srodku a slady proszku wszedzie-kto stosowal ten wie ze delikatny kontakt z wilgocią i wszystko robi sie mocno fioletowe, tam gdzie znalazlam slady wysprzatalam brudzac sobie cale rece..a jak poszlam do lazienki okazalo sie ze na łapach przyniosly ten proszek tez tam, i porobily slady na mokrej wannie,w zlewie,na pralce...masakra! Wczoraj sprzatalam siuśki pod drzwiami i ratowałam ostatniego polamanego i poobgryzanego kwiatka, dzisiaj to...czasem mam ochote sie pozbyc tych rozbójników, cierpliwosc mi sie konczy... A co jeszcze nauczyl sie rudzielec w tym tyg? Otwierac sobie lodowke.......skacze na nią i jakims cudem łapą od góry otwiera!musimy tez na nią zabezpieczenie zrobic...
Sądze ze najbardziej rozrabiające dziecko nie zrobiloby tylu szkod ile te koty od poczatku jak są u nas..ech.
No to sie wygadalam.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAniqa wrote:My noc niespokojna, ale do przeżycia, po przebudzeniu duzo usmiechow a teraz standardowo beczy,maz ja usypia, ale doszla do wniosku ze tak niemoze byc! Juz na wizycie w poradni wczesniaka 7 listopada mowilam ze strasznie beczy calymi dniami,to mialam nabial ograniczyc i zrobic jej bad moczu, wynik ok, ona troche spokojniejsza,ale od jakiegos czasu znow to samo,jestesmy wykonczeni i postanowilismy isc z nia do lekarza dzis przyjmuje po poludniu, kurcze niechce wyjsc na przewrazliwioną mamuśke, ktora lata z byle czym ale jestem juz tak zmeczona i boje sie tego ze zacznie beczec, a po drugie wy tez piszecie ze wasze dzieci niespokojne są, tylko moja ma juz prawie 4 msc ! Powinno byc coraz lepiej a tu coraz gorzej. Na oko nic jej nie jest ale najwyzej wyjde na kretynke.
-
nick nieaktualnypaaolka wrote:a co do kotów to Wam opowiem co mnie dzis spotkało..............
Karmiłam nad ranem małego i usypiałam a one szalały po mieszkaniu, słyszałam jakies szeleszczenie ale to zwylke jak dorwą sie do szuflady w kuchni gdzie mam foliówki to sie nimi bawią,wiec stwierdzilam wstane pozniej jak maly usnie...no i błąd. Zastałam armagedon! Pootwierane wszystkie szuflady, zawartosc z nich czesciowo na podlodze,z szafki w ktorej trzymam żarcie dla nich zerwane zabezpieczenie i rozerwana torba z karmą, porozsypywana po calej podlodze, a najgorsze ze jakims cudem znalazly jeszcze papierową torebeczke w ktorej byl nadmanganian potasu...cala w strzepach lezala na srodku a slady proszku wszedzie-kto stosowal ten wie ze delikatny kontakt z wilgocią i wszystko robi sie mocno fioletowe, tam gdzie znalazlam slady wysprzatalam brudzac sobie cale rece..a jak poszlam do lazienki okazalo sie ze na łapach przyniosly ten proszek tez tam, i porobily slady na mokrej wannie,w zlewie,na pralce...masakra! Wczoraj sprzatalam siuśki pod drzwiami i ratowałam ostatniego polamanego i poobgryzanego kwiatka, dzisiaj to...czasem mam ochote sie pozbyc tych rozbójników, cierpliwosc mi sie konczy... A co jeszcze nauczyl sie rudzielec w tym tyg? Otwierac sobie lodowke.......skacze na nią i jakims cudem łapą od góry otwiera!musimy tez na nią zabezpieczenie zrobic...
Sądze ze najbardziej rozrabiające dziecko nie zrobiloby tylu szkod ile te koty od poczatku jak są u nas..ech.
No to sie wygadalam....