Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Chwilka powodzenia. Daj znać co i jak.
Ja za to jadę właśnie do lekarza. Trzymajcie kciuki za dobre wiadomości, tzn. chciałabym usłyszeć, że urodzę lada chwilaOh stresik mam.
Anoolka, Jutysia, Sylwusia100, szynszyl, Reni@, Chwilka84, mizzelka, Blu, Ola_Ola, Kasik2, Sylwia91, Pumpkin, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
diewuszka86 wrote:Chwilka powodzenia. Daj znać co i jak.
Ja za to jadę właśnie do lekarza. Trzymajcie kciuki za dobre wiadomości, tzn. chciałabym usłyszeć, że urodzę lada chwilaOh stresik mam.
Mamy 1000 stron na wątku. Moze uda Ci się urodzic z tej okazjitrzymam kciuki za wizyte. Moze zrobi Ci jakis masaż szyjki czy cos
no i ostatni dzien października dzis
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 15:58
-
Dea28 wrote:Dzień dobry. Mam nadzieje że u was wszystko ok. Niestety mało czasu mam by tu zagladac bo większość czasu spędzam z chłopcami sama a oni już coraz bardziej nie chcą spać tylko sie bawimy
Dea wcale się nie dziwię ze nie masz czasu. Fajnie za czasami do nas zagladasz -
szynszyl wrote:Trochę mnie zmartwilyscie tymi zielonymi pampersami, bo duże pudło 2 czeka a tu tyle złych opinii
Ja akurat używam zielonych i nam pasują. Wcześniej używałam pampersow tych złotych były super i dady tez były dobre (trochę twarde). I mam z Tesco ale lipa dla mnie totalna. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
NiecierpliwaKarolina wrote:My byliśmy z tym katarem u lekarza (trwa on od mniej wiecej 16 godzin i nie jest jakis wielki) i dostaliśmy skierowanie do szpitala, bo niby zapalenie oskrzeli i płuc się może z tego rozwinąć.
Leżeliśmy w tamtym tygodniu z katarem w szpitalu..
-
A ja się melduje po wizycie kontrolnej.
Andrzej przytył 130 g. od środy.
Jest zdrowy, rozwija się prawidłowo.
Odpadł nam w nocy pępek.
Generalnie u nas ok.
Młody jest przerozkoszny i grzeczny i wszystko jest cudownie. Je co 3 godziny, raz miał mały kłopot z brzuszkiem, ale generalnie wszystko tfu tfu jak na razie super.
Natomiast ja myślałam, że w czwartek, piątek i sobotę umrę.
Po tej transfuzji nie miałam siły stać prosto, do toalety szłam 10 minut (a mam dość przeciętne mieszkanie) podpierając się o każdą scianę.
Szwy mnie ciągnęły. A właściwie to był rozdzierający ból. Nie miałam siły wstać + ten ból i siku tylko pod prysznicem.
Już w desperacji zaczynałam szukać info o tramalu i karmieniu piersią.
Poród przy tym to przyjemność.
A w niedzielę jak ręką odjął.
Dzisiaj zdjęli mi szwy, zajrzeli pod maskę i wszystko ok.
Ale prawda jest taka, że od kiedy wyszliśmy ze szpitala, do wczoraj nie byłam się w stanie sama Młodym zajmować. Nie byłam nawet w stanie poprawnie usiąść do karmienia, ani go odbić, ani nic. Jedyna ulga to Tantum Rosa.
Gdyby nie mój M., który sam ogarnął Andrzeja, mnie i dom, to nie wiem jak byśmy skończyli.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 19:30
Jutysia lubi tę wiadomość
-
Sylwia91 wrote:Chwilka trzymam kciuki.. Bardzo żółty jest? Moja jeszcze trochę na buzi żółta i też się martwię
U nas dzisiaj była położna, mała też jest jeszcze lekko żółta, ale ponoć tak może być i mam się nie martwić. A ma już miesiąc.Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny zdrówka dla maluszków! Jeśli nie może obyć się bez szpitala to żeby to było tylko zapobiegawczo
Zostawiłam dzisiaj synka pod opieką mamy na godzinę i pojechaliśmy na cmentarz. Troche to było męczące, ale jakiekolwiek wyjście z domu - bezcenne. Zostawiłam osiągnięte mleko, ale mama nie podała, bo Leon nie był głodny. Jak wróciliśmy dałam to mleko z butelki i dokarmialam jeszcze cycem - pospal całe 3 godziny! W tym czasie mieliśmy jeszcze gości, wszystko przespał. Chyba będę częściej odciągać :p
Reni@, Sylwia91, mizzelka, kalika lubią tę wiadomość
-
No to laski będę już na pewno listopadówką. Mam pancerną szyjkę, niby miękka, ale nadal długa. Mały ciśnie główką, ale co z tego jak rozwarcia brak. Wszystko z nim na szczęście ok. Do szpitala mam skierowanie dopiero na 10.11, no chyba że (daj Boże) urodzę wcześniej. Lekka załamka powiem Wam.. No nic, ja muszę czekać.. Trzymam kciuki za Was i Wasze maluszki, a Wy trzymajcie za mnie i za Kubę, żeby już wyszedł wreszcie. Dziękuję.
Chwilka84, Reni@, Sylwusia100, Eryka, kalika, kehlana_miyu, Jutysia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa dzis padam jestem wykonvzona na maksa maly marudny ...dzis jak za caly dzien odkad wstal czyli od 10 rano spal moze 3 godziny ?? Bardziej to nazwe czuwaniem bo niby spi a co chwila oczy otwiera placze kreci sie, marudzi... sucho, najedzony i nadal jeczy i marudzi. ?..taz tez jeszcze nie spi...maz przejal warte bo ja juz nie funkcjonuje...totalnie odpadam, szybko sie myje k sie klade chocisz na chwile...
-
diewuszka86 wrote:No to laski będę już na pewno listopadówką. Mam pancerną szyjkę, niby miękka, ale nadal długa. Mały ciśnie główką, ale co z tego jak rozwarcia brak. Wszystko z nim na szczęście ok. Do szpitala mam skierowanie dopiero na 10.11, no chyba że (daj Boże) urodzę wcześniej. Lekka załamka powiem Wam.. No nic, ja muszę czekać.. Trzymam kciuki za Was i Wasze maluszki, a Wy trzymajcie za mnie i za Kubę, żeby już wyszedł wreszcie. Dziękuję.
A robił Ci masaż?
-
Marlon zrobił mi masaż, nie było to do końca przyjemne, w domu poczułam ból brzucha, ale nie wiążę już z tym jakichś nadziei. Mąż mówi, że czym ja się przejmuję, skoro z Kubą wszystko ok. Wiadomo, to najważniejsze. Ale już mi ciężko strasznie, już nie mogę się doczekać, w domu wszystko przygotowane na tip top nie mam nawet czego sprzątać ani szykować. Do tego te irytujące pytania dzień w dzień, czy już urodziłam. Noż kur.... Mam czasami już dość i tyle. No nic, pomarudziłam i więcej nie będę. Dam znać jak urodzę, a tymczasem nie zaśmiecam już wątku moimi jeszcze ciążowymi problemami. Dziękuję za wsparcie. Fajnie jest się gdzie wygadać.