Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Kai gratulacje
Diewuszka Hania od zawsze jadła to co my. I tak przez prawie rok jedliśmy bez soli (chyba że już na talerzu posolone) , teraz Już lekko solimy dla wszystkich
A jeśli chodzi o stronki to jak zerkniesz sobie na stronki z blw to jest mnóstwo fajnych przepisów dla całej rodziny
Marlon Hania też jest małym głodomorem nic tylko am i am -
U nas Hubert też ciągle by jadł. Chodzi do lodówki i mówi am am a w sklepie to idzie do lodówek z wędlina, bo on słodyczy nie jadł jeszcze. My prawie wogole nie soli. Przyzwyczailiśmy się już do tego
Maly jadł czasami sloiczki, ale on to wszystko zje co się mu da. Problemu zjedzeniem narazie nie mamy. -
Kai gratulacje! To już nie taki malutki bobas
Leon znowu na początku był tylko na słoiczkach, bo mi się nie chciało gotować osobno. Teraz je to co my, najchętniej mięso z zupy i makaron
Często się smieja z nich w klubie malucha bo ledwo przejdą przez próg a już szukają co jest do jedzenia albo co gorsze idą do innych dzieci na żer a zawsze przed wyjazdem im daje coś konkretnego, żeby były najedzone -
A u nas sie zmienilo... jadl wszystko i tyle ile mu sie naszykowalo, a teraz by jadl tylko owoce i ewentualnie kanapki, obiad raz zje a raz nie, najchetniwj rybe, spagetti albo mielonego/klopsa. A tez je od chyba skomczomego roku to co my, tez posolone, ale np Jasiek nie lubi za duzo soli i u mojej mamy nie zawsze zje obiad, bo ona za duzo soli, dla mnie tez
Przyszly wyniki alergiczne z krwii, wyszla mu w 2 klasie w pokarmowej orzeszki ziemne...nie pamietam zeby je jadl, ale moze mu maslo orzechowe dawalam. A w panelu wziewnym w 1 klasie jakis grzyb, reszta 0. Zmiany skorne w dalszym ciagu u nas sa, a i zaczely wychodzic i Oli takie same, wiec mam drugie LZS w domu... oby przeszla to lepiej,szybciej, mniej niz u Janka... obyoby. Aa i dzis zaszczepilismy na to odkleszczowe zapalenie mozgu. Na majowce bylismy u kuzynki i ona ma takiego maluszka jak Ola, dzien mlodsza dokladnie i znalazla na niej kleszcza... wiec od razu Jasia zaszczepilam i Ole po roku tez zaszczepie.
-
Nie nadrobię Was niestety bo za dużo się dzieje, ale spieszę z informacją że znowu się zakochałam
wczoraj 10 maja o godzinie 9:49 dołączyła do nas nasza 3 królewna Anastazja 3150g, jest piękna i taka pachnąca
Wszystko bez komplikacji sprawnie jak za 2 razemkkkaaarrr, szynszyl, marlon, Blu, Anieńka, Reni@, Sylwusia100, Kai, Ola_Ola, Limerikowo, Jutysia, Sylwia91 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny.
Co u nas...nie będę zapeszać ale mała jest zupełnie inna od brata, dla mnie lepiej prawie ideał
Tylko leniwa po bracie, cyc parzy, odciągam laktatorem.
Przystawiam trochę do piersi a potem idzie w ruch butla.
Ogarniamy nową rzeczywistość, łatwo nie jest przy dwójce, póki jest mąż to jeszcze jakoś to idzie, ale nie wiem co będzie później, dobrze że jest babcia niedaleko.
Michaś na początku trochę zazdrosny był, ale się przyzwyczaił, chce jej robić noski noski, całować, dotykać, a jak daje jej butle to woła "sam" i pozwalam mu przez chwilę przytrzymać butlę, jak się obudzi i zaczyna płakać to też nas informuje "dzidzia łała" fajnie to wszystko wygląda, tylko przy obsłudze takich małych dzieci jak na razie musi być asysta.
Co do cc...lepiej zniosłam pionizację, aż byłam zdziwiona, że mogę się wyprostować. Okazało się że moja blizna wcale taka cienka nie była, ale były zrosty które mi usunęli. Psychicznie czuję się źle, że znowu cc, że jestem taka ograniczona i bezradna, że nie mogę młodego podnosić, muszę się pilnować bo czasem mam ochotę go podnieść zwłaszcza jak coś się wydarzy typu upadnie i chce się przytulić.
Canario gratulacje
Która przejmuje brzuch po mnie i Canario?Limerikowo lubi tę wiadomość
-
a ja juz dzis rano myslalam ze brzuszek po Was przejme i zaczelam sie zastanawiac jak my to potencjalnie zrobili..na szczescie przed praca dostalam okres.1 dzien opoznienia i panika .ha ha ha
ja Karolinke b dlugo mialam na sloikach dla wygody do 3 lat je normalnie nasze jedzenie.oczyw nie sole extra choc dopomina sie soli do frytek i daje ciut
Zuzia odrzucila sloiki .w sumie po 6 mcu nie chciala juz.teraz pol naszego pol sloikabo nie zawsze zje swoj obiadek tylko troche
i jakos rosnie 11kg -
Ola spokojnie wprawisz sie abys byla tylko pelna sily i doszla do siebie po cc to dwojka nie bedzie Ci straszna. Wszystko kwestia organizacji, chociaz ja mam ostatnio problem z Jasiem bo zrobil sie jakis marudny strasznie. Ola tez wymaga wiekszej uwagi od razu fika na brzuszek, zaraz na brzuszku marudzi, obslinia sie po pas... na dodatek upaly na dworze i w mieszkaniu temp dochodzi do 25st ale co, wstajesz i ogarniasz. Dobrze ze maz mi duzo pomaga mysle czy nie puscic Jaska do zlobka od pazdziernika na 4-5h.
-
Anienka, ja bym zapisala Jasia teraz. Badz przygotowana na to, ze nie ma cudu, musi troche pochorowac. Latem w zlobku mniej dzieci i srednio rzecz biorac duzo zdrowsze, tym samym ryzyko zarazenia mniejsze. Jesienia jak go puscisz to bedzie 2 dni w zlobku i potem 1-2 tyg w domu, nie zdazy zlapac pdpornosci jak znow sie czyms zarazi. Latem latwiej wyjsc z choroby jak sie juz przytrafi
-
czy jest cos takiego jak odpornosc w przypadku dzieci ?
chybajak pojda do szkoly to moze mniej choruja
moje w domu a co mc cos z pl zabaw przynosza.ostatnio przeziebienie
az sieboje wrzesnia : tydz w przedszkolu a 2 tyg w domu i nocki z glowy.apteki i dr zaliczone.sciaganie gila.pilnowanie goraczki i picia jedzenia....plus zwierzatkaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2018, 16:16
-
My bez żłobka cała zimę chorowalismy, mam nadzieję, że następna obędzie się bez chorób. Kuzyn jak posłał córkę do żłobka to przez okres od września do kwietnia nie było tak, żeby przechodziła calutki tydzień. Jeszcze cały luty siedziała w domu, bo pani doktor tak kazała a jak poszła w marcu to po 3 dniach, znowu była chora.
-
Moim zdaniem odporność się nabywa. Miki jak poszedł do przedszkola, chorował pierwsze kilka miesięcy bardzo dużo. 2 rok przedszkola jest zdecydowanie lepiej. Nie mówię ze nie chorował ale dużo mniej.
Ignaś tez na każdy katar Mikołaja reagował zapaleniem oskrzeli których było 6 czy 7 pod rząd jak był malutki. W tym roku były 2 + grypa. Teraz jak jest pogoda odpukać nie chorują w ogóle. Liczę na to że przyszły rok będzie jeszcze łaskawszy -
Ja się zastanawiam czy nie zainwestować w szczepionkę na odporność dla Natalki, bo od września startujemy z przedszkolem. Przyjmuje się ja chyba przez 3 miesiące z przerwami i podobno trochę pomaga. Konkretnie myślę nad broncho vaxom. U nas na szczęście nie było jeszcze poważniejszych chorób, jakieś katary, biegunki tak, ale nic poważnego. Trochę się boje jak to będzie gdy w październiku urodzi się najmłodsze, a my będziemy mieli szpital domowy. Może wiecie, czy warto szczepić tą albo jakaś inna szczepionką? Słyszałam też że skuteczne jest do tego podawanie witaminy c i d.
Ola z tego co piszesz super sobie radzisz, nie przejmuj się porodem sn czy CC jakie to ma znaczenie... Ja po pierwszym porodzie dochodziłam do siebie przez miesiac, na pupie normalnie siedziałam po 3 tyg z karmieniem też szału nie było, laktator był w użyciu przez 3 miesiące. Najważniejsze że malutka jest już z wami, resztę sobie powoli ogarniesz
Anienka też nie raz się zastanawiałam, czy Natalki nie dać wcześniej do żłobka. U nas byłoby to trudne bo najbliższy żłób jest jakieś 15 km (mieszkamy na wsi) więc organizacyjnie wymieklam no i mam rodziców naiejscu. W innej sytuacji pewnie bym posłała starsza tak jak ty piszesz na kilka godzin, dla wszystkich jest to dobre wyjście -
W temacie odporności trochę wiedzy nabylam jako mama pacjenta oddziału immunologii. Układ odpornościowy dojrzewa do około 8 roku życia. Ten czas jest trudny, bo w naturalny sposób ten niedojrzaly układ spotyka się z różnymi wirusami i bakteriami po raz pierwszy. Jeśli wszystko mieści się w ramach fizjologii, to dziecko wytwarza przeciwciala i wzmacnia odpornosc. Gorzej, gdy cos działa nieprawidlowo. Wtedy potrzebna jest pomoc z zewnątrz. Do czwartego roku życia niewiele mozna stwierdzić, jedynie kontrolować poziom przeciwciał igG.
Większość preparatów na uodpornienie to taki uspokajacz dla rodziców. W miarę konkretnym rozwiązaniem jest Lactoferyna. Wiąże ona odżywcze substancje w większe cząstki. Organizm sobie korzysta, a dla wirusów i bakterii są one za duże, nie mają się więc czym odżywiać i jak namnazac. To suplement diety dostępny bez recepty. My mamy dosypywac po pół saszetki raz dziennie do jedzenia.Blu, Reni@, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
O to ja muszę poczytać o tej laktoferynie, bo teraz zlapalismy wirusowe zapalenie gardła. Ja już nie mam siły na te choroby. Co miesiąc cos się dzieje. Ogólnie zmieniłam lekarza i ta pani doktor tylko spojrzała na nos Huberta i powiedziała, że jest alergikiem. Więc wiadomo od czego miał ostatnie katar. Przez dwa dni gorączka nie spadala, więc wczoraj na noc dałam już antybiotyk. Rano była jeszcze gorączka, ale już mniejsza. Mam nadzieje, że szybko wyzdrowieje. Bo mi już ręce opadają. Nie wiem co robić.